Sidła przed końcem

 

 Noe Leon

 

Ten artykuł jest ósmym z serii artykułów traktujących o duchowych wydarzeniach — wyprorokowanych przez Pana w Mateusza 24 — które już mają miejsce przed przyjściem Syna Człowieczego. Ten artykuł będzie dotyczyć sideł, o których Pan mówi w Mateusza 24:11.

 

 

Powód zwiedzenia

W Mateusza 24:11-13 Pan stwierdza:

 

„I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. (12) A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. (13) A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.” (Mateusz 24:11-13)

 

Pan ostrzega nas tutaj, że powstaną fałszywi prorocy, którzy zwiodą wielu. Wypowiada te słowa do swoich bliskich uczniów i werset 13 pokazuje wyraźnie, że są one skierowane do wierzących, ponieważ mówią „wytrwaniu do końca”; a tylko tego, który rozpoczął bieg można zachęcać, żeby „wytrwał do końca”. A zatem staje się ewidentne, że zwiedzenie, przed którym ostrzegał Pan, będzie na tyle subtelne, że ulegnie mu wielu wierzących. Ci fałszywi prorocy z wersetu 11 to nie tylko egocentryczni przywódcy „religijnych kultów”. Oszustwo takich ludzi byłoby zbyt oczywiste dla przeciętnego chrześcijanina, zwłaszcza teraz, gdy tradycyjna „ewangelia” jest głoszona w wielu tysiącach stacji radiowych i telewizyjnych na całym świecie, w wielu milionach książek i publikacji uważanych za „chrześcijańskie”.

 

Żeby zrozumieć jak naprawdę działa zwiedzenie fałszywych proroków, musimy zrozumieć werset 11 w świetle tego, co Pan powiedział w następnych wersetach:

  • Jak dzieliliśmy się w 4 poprzednich artykułach, Pan prorokował w Mateusza 24:7, że 4 konie Apokalipsy zamanifestują się w dniach ostatecznych, aby odbudować Kościół. Te 4 konie wystąpią przeciwko duchowi Kaina, duchowi Balaama i duchowi Koracha w Kościele. Jak powiedzieliśmy wcześniej, Pisma pokazują, że te duchy weszły do obecnego przywództwa Kościoła. 

 

  • Jak dzieliliśmy się w poprzednim artykule, w Mateusza 24:8-9 Pan mówi o tym, że rządzące arche w Kościele, czy zwierzchności przynoszą utrapienie proroczej resztce w dniach ostatecznych starając się przeszkodzić manifestacji prawdziwego Bożego Namaszczenia w Jego Kościele.

 

  • Jak dzieliliśmy się w naszym poprzednim artykule, Pan mówi w Mateusza 24:10 o tym, że Książęta Filistyńscy, którzy aktualnie panują nad Kościołem używają ducha skażonej duszewnej komunii do tego, żeby doprowadzić do upadku wierzących, którzy naprawdę chcą żyć w bezpośredniej relacji z Panem. Mateusz 24:10 mówi o tym, że wierzący, którzy chcą „być w zgodzie” z ludzkim przywództwem będą zdradzać tych, którzy chcą naśladować Pana i wykonywać Jego sprawiedliwe sądy.

 

Z wersetów poprzedzających Mateusza 24:11 możemy dostrzec, że Pan prorokuje duchowy konflikt pomiędzy dwiema grupami ludzi: dobrze znanych i po ludzku rozpoznawalnych przywódców Kościoła oraz po ludzku słabą proroczą resztką, bez rozpoznawalnego autorytetu, ale za to z Namaszczeniem Chrystusa w swoim życiu. A zatem werset 11 mówi o tym, że przywództwo Kościoła tak postępuje w duchowych realiach, żeby umocnić swoje poparcie wśród wierzących i nie dopuścić do duchowego wzrostu Bożej proroczej resztki. Posługując się subtelnym duchowym zwiedzeniem, kościelne zwierzchności będą próbowały zapobiec swojemu własnemu nieuniknionemu upadkowi.

 

Natura zwiedzenia

Jak dzieliliśmy się w poprzednim artykule, „fałszywy prorok” to osoba, która używa duchowej mocy w celu ulżenia w zewnętrznych symptomach bez rozprawienia się z korzeniem problemu. Fałszywi prorocy skupiają się na pokoju mentalnym i emocjonalnym, pomijając ten pokój, który liczy się naprawdę: pokój pomiędzy naszą wolą i Bożą wolą. Fałszywi prorocy sąpracownikami nieprawości„, którzy przedkładają rolę mocy dynamis ponad sądem logos. Podkreślają błogosławieństwa mocy, a lekceważą „bolesne” słowo sądu, które niszczy korzenie nieprawości. Pozbawiona fundamentu sprawiedliwości zbudowanego na sądzie logos, moc dynamis staje się zwodniczym “udobruchaczem”, który sprawia, iż ludzie myślą, że są prawi wobec Boga, podczas gdy w rzeczywistości nie są.

 

Kiedy studiowaliśmy o 4 koniach Apokalipsy to zobaczyliśmy, że prorocza resztka przychodzi z silnym namaszczeniem do sądzenia, które zniszczy korzenie nieprawości w Kościele. Jak widzieliśmy wcześniej, Pan nie może przyjść bez uprzedniej klątwy zniszczenia wszystkich korzeni nieprawości wewnątrz Kościoła. Nie może się w pełni zamanifestować wewnątrz Kościoła na całym świecie bez wcześniejszego oczyszczenia Kościoła.

 

„I przywrócę ci twoich sędziów jak niegdyś, i twoich radców jak na początku. Potem nazywać cię będą grodem sprawiedliwości, miastem wiernym. (27) Syjon będzie odkupiony przez sąd, a ci, którzy się w nim nawrócą, przez sprawiedliwość. (28) Odstępców zaś oraz grzeszników spotka zagłada, a ci, którzy opuszczają Pana, zginą.” (Izajasz 1:26-28)

 

Jak stwierdza werset 27, Bóg odkupi swój Kościół przez sąd i ten sąd doprowadzi upadku silne dęby, t.j.- przywództwo, które teraz jest uwielbiane przez Kościół:

 

„Bo wstydem się okryjecie z powodu dębów, w których macie upodobanie i rumieńcem zapłoniecie z powodu gajów, które lubicie, (30) bo staniecie się jak dąb, którego liść zwiędnie, lub jak ogród bez wody. (31) I mocarz stanie się paździerzem, a jego dzieło (w BG ten, który go uczynił) iskrą, i spłoną obaj razem, i nie będzie komu gasić.” (Izajasz 1:29-31)

 

Ten „czyniący„, do którego odnosi się werset 31 to są ci wszyscy wierzący, którzy zapewniają oddolną falę duszewnego wsparcia dla „silnych” przywódców. To ta grupa wspierających, którzy mogą albo zrobić z kogoś ziemskiego króla, albo odsunąć go od władzy. Kiedy przywódcy Kościoła poczuli zagrożenie ze strony proroczej resztki, zaczęli szukać ratunku dla swoich osłabionych królestw we wzmocnieniu swoich „fan klubów”. W świecie duchowym to otworzyło drzwi, które pozwoliły na masowy napływ do Kościoła zwodniczych duchów Hetytów.

 

Jak powiedzieliśmy wcześniej, dary Ducha, które daje nam Bóg działają jak „wtyczki„, które mogą być podłączone albo do Boga, albo do zwodniczych duchów Hetytów. Kiedy te wtyczki są podłączone do Boga, moc dynamis wypływa z fundamentu sprawiedliwości i ta moc działa, aby zniszczyć nieprawość i zmienić życie ludzi. Ale kiedy te wtyczki są podłączone do duchów Hetytów, moc dynamis, która jest wyzwalana w świecie naturalnym nie czyni nic poza usuwaniem zewnętrznych problemów, bez zmieniania ludzi od środka. Ten typ mocy dynamis jest mniej bolesny i „szybszy”, ponieważ usuwa miecz Bożego sądu (Hebrajczyków 4:12), co sprawia, że ten rodzaj mocy jest bardziej „popularny” i lubiany wśród cielesnych wierzących. Ale taka moc ma straszliwą cenę. Kiedy pozwoli się duchom Hetytów na przeniknięcie do naturalnych realiów, wzmaga się wpływ pozostałych duchów leworęcznych (Kananejczyków i Chiwwitów). Kiedy wszystkie one wejdą, wówczas narasta niemoralność, jawna pożądliwość, przestępczość i bluźnierstwo. Najsmutniejszą konsekwencją tego wszystkiego jest utrata bezpośredniej relacji z Bogiem. Za obecne korzyści ze zwodniczej mocy trzeba będzie zapłacić w bliskiej i odległej przyszłości – z 700% odsetkami (Łukasz 11:26)!!!

 

Żaden niesprawiedliwy władca nigdy by nie doszedł do władzy, gdyby znacząca grupa ludzi nie wspierała jego niesprawiedliwości. Ci wspierający są „wytwórcami” niesprawiedliwych władców; stwarzają swojezłote cielceprzeznaczając dla nich swoje duchowe złoto i srebro. Kiedy już „uczynią” swojego władcę, umacniają jego autorytet swoim ciągłym duszewnym wsparciem. Niesprawiedliwi władcy o tym wiedzą i obdarzają swoich zwolenników powierzchownymi prezentami, kierując się ukrytymi intencjami, a jest nimi „kontrola”. Ci niesprawiedliwi władcy działają jakokrólewscy błaźni„, którzy utrzymują swoich maluczkich w szczęściu dokonując sztuczek magicznych, odciągając ich od prawdy, która mogłaby ich doprowadzić do prawdziwego wzrostu.

 

Kiedy przywódcy Kościoła czują się zagrożeni przez niosącą prawdę i dokonującą sądów resztkę, wówczas wykorzystują w pełni swoje dary od Boga, aby wyzwalać na Ziemi moc dynamis, która podoba się ludziom. Ponieważ sądy przynoszą przejściowe cierpienie, kościelni władcy odwołują się do naturalnego u wierzących lęku przed cierpieniem oferując „ewangelię” opartą na łasce, która obiecuje zdrowie, szczęście, powodzenie i koniec wszelkich problemów, bez potrzeby przechodzenia przez sprawiedliwe bóle wzrostowe. Tu tkwi sedno zwiedzenia fałszywych proroków w dniach ostatecznych.

 

Cudzołożni gratyfikatorzy

Kto najprawdopodobniej ulegnie zwiedzeniu przez fałszywych proroków dni ostatecznych? Odpowiedź znajdujemy studiując Ozeasza rozdział 7:

 

„Gdy odmienię los mojego ludu, gdy będę leczył Izraela, wtedy stanie się jawna wina Efraima i złość Samarii, gdyż popełniają oszustwa, złodziej włamuje się do środka, na zewnątrz rabują rozbójnicy.” (Ozaesz 7:1)

 

Kiedy jest mowa o czasie uzdrowienia Izraela, proroczo odnosi się to do dni, kiedy Bóg ma uzdrowić swój Kościół — te dni już trwają. W tym czasie, kiedy Kościół jest odbudowywany, zostaje jednakże odkryta „nieprawość Efraima”. Bóg natknął się na Kościół pełen wierzących, którzy ukrywają nieprawość. Jak powiedzieliśmy wcześniej, „nieprawość” odnosi się do umiłowania mocy dynamis ponad logos prawdy i sądy. Z kolei imię „Efraim” znaczy „Będę podwójnie owocny„. A zatem „nieprawość Efraima” odnosi się do tych, którzy kochają pławienie się w łasce, błogosławieństwach i prosperowaniu bez gorliwości o sprawiedliwość. To zostało w powyższym wersecie potwierdzone przez zwrot „popełniają oszustwa”, który wskazuje na tych, którzy kochają moc i łaskę, nawet jeśli są one fałszywe (t.j.- nie oparte na prawdzie). Ci „rozbójnicy” w powyższym wersecie to duchy Hetytów, które zasiedlają miejsca nieprawości, żeby okradać ludzi z ich powołania proroczego.

 

„I nie myślą w swoim sercu, że Ja pamiętam o każdym ich złym czynie. Teraz osaczyły ich uczynki ich i są przede mną.” (Ozeasz 7:2)

 

Jak powiedzieliśmy wcześniej, szukający błogosławieństwa są zainteresowani Bożymi Plecami, podczas gdy szukający prawdy są zainteresowani Bożym Obliczem, nawet jeśli Chwała Jego Oblicza sprowadza śmierć. Wszyscy, którzy stoją przed Bożym Obliczem, stoją przed Jego oczami z ognia (Objawienie 1:14), a ogień jest w Piśmie obrazem Bożego sądu. A zatem w wersecie 2 Pan mówi, że Jego Kościół zapomniał, że On jest Bogiem sądów. Wierzący są tak zafascynowani fałszywą „ewangelią” błogosławieństw i „nowotestamentową łaską”, że nie są świadomi, iż wszystkie ich złe uczynki są przed Jego Obliczem, które dokonuje sądów.

 

W następnym wersecie Pan objawia pewna cechę wspólną dla wierzących miłujących nieprawość:

 

„Króla pozyskują sobie swoją złością, a książąt swoimi kłamstwami.” (Ozeasz 7:3)

 

Wierzący, którzy kochają nieprawość, lubią opowiadać się po „dobrej stronie” ludzkich przywódców. Pragną przypodobać się swoim przywódcom (Amorytom-królom i Jebusytom-książętom) swoimi religijnymi uczynkami, i żeby ich zadowolić, są gotowi powtarzać kłamstwa przywódców, jakby były najprawdziwszą prawdą. To pragnienie przypodobania się przywódcom pokazuje, że wierzący kochający nieprawość są jak kananejscy cudzołożnicy, którzy są gotowi „spać z” przywódcą, żeby mu się przypodobać (Amoryci są wszetecznikami; Kananejczycy cudzołożnikami):

 

„Wszyscy oni są cudzołożnikami, są jak piec rozżarzony ogniem, który piekarz zaprzestał podsycać, by miesić ciasto, póki nie skwaśnieje. (5) W dniu naszego króla zasłabli książęta na gorączkę od wina; wyciąga on rękę z szydercami, (6) bo wobec niego są pełni podstępu. Gniew ich przez całą noc uśpiony, rankiem wybucha jak płomień ognia. (7) Wszyscy się żarzą jak piec rozpalony i pożerają nawet swoich sędziów. Padają wszyscy ich królowie, żaden z nich nie woła do Mnie.” (Ozeasz 7:4-7 BT)

 

W sensie pozytywnym, wino jest obrazem radości z ewangelicznego podboju, ale w negatywnym sensie wskazuje na nadużycia Kananejczyka i Chiwwity. Dlatego werset 5 mówi o tym, że „książęta” (t.j. – przywódcy Kościoła) wpajają wierzącym postawę Kananejczyka i Chiwwity. Zauważmy też, iż werset 7 mówi o „pożeraniu” sędziów. Podkreśla to fakt, że „upojenie łaską” (Efezjan 5:18) zostało wsparte przez nienawiść Kananejczyków do Bożych sądów; ci, którzy mówią o Bożych sądach są wewnątrz Kościoła natychmiast pożerani przez węża girgaszycko-kananejskiego.

 

Zauważ też, iż werset 5 zaczyna się zwrotem „w dniu naszego króla„. Stanowi to odniesienie do „Króla Jezusa” i prorokuje o tym, że książęta w Kościele będą przeszkodą w wylaniu przez Boga późnego deszczu. To jest dzień Chwalebnej manifestacji Pana wewnątrz Jego Kościoła, ale przywództwo nie chce tego zrozumieć. A nawet wprost przeciwnie, stara się utrudnić Jego manifestację. Dlaczego? Dlatego, że kiedy Jezus zamanifestuje się jako Król, oni już nie będą mogli królować nad Bożym ludem. Król Jezus ukaże się w ciele poprzez sprawiedliwych wierzących, którzy będą przejawiać autorytet i namaszczenie Jeszuy na Ziemi. Ta manifestacja jest utrudniana przez przywódców, którzy chcą ochronić ludzką hierarchię, w której są „top dogs (głównymi psami)” (dosłownie), a wierzącym nie pozwala się przejawiać ich duchowej natury. Wszyscy wierzący są królami (Objawienie 1:6, Izajasz 61:6) posiadającymi Bożą duchową naturę, a przywódcy są powołani przez Boga, żeby im pomóc wzrastać i przejawiać tę naturę. Ale przywódcy w Kościele postanowili tłumić tę duchową naturę wierzących. To dlatego werset 7 mówi, że „padają wszyscy ich królowie”. Gdziekolwiek jakiś „przeciętny” wierzący zaczyna przejawiać królewską naturę w Duchu, natychmiast amoryccy królowie w Kościele zaczynają go atakować, jakby chcieli utrącić „potencjalną konkurencję”. Niech będą przeklęci ci mężczyźni i kobiety, bo zabijają tych, których mieli podnosić, a podnoszą tych, którzy mieli zostać strąceni.

„Mój Dzień nadchodzi”, mówi Pan, „i zażądam zapłaty; Mój gniew jest nad wami; wasza chwała zblednie, a wasze królestwa upadną”

 

„Dlatego i wy bądźcie gotowi, gdyż Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie domyślacie. (45) Kto więc jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan postawił nad czeladzią swoją, aby im dawał pokarm o właściwej porze? (46) Szczęśliwy ów sługa, którego pan jego, gdy przyjdzie, zastanie tak czyniącego. (47) Zaprawdę powiadam wam, że postawi go nad całym mieniem swoim. (48) Jeśliby zaś ów zły sługa rzekł w sercu swoim: Pan mój zwleka z przyjściem, (49) i zacząłby bić współsługi swoje, jeść i pić z pijakami, (50) przyjdzie pan sługi owego w dniu, w którym tego nie oczekuje, i o godzinie, której nie zna. (51) I usunie go, i wyznaczy mu los z obłudnikami; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.” (Mateusz 24:44-51)

[Zwróć uwagę, że werset 49 mówi, iż my wszyscy jesteśmy współsługami. W Ciele Chrystusa nie ma poziomów ważności. Ci, którzy zostali umieszczeni w przywództwie mają karmić innych (w45), a nie na odwrót!!! Zauważ także, iż werset 49 mówi o pijaństwie, co wskazuje na Ozeasza 7:5.]

 

W Ozeasza 7:7 Pan czyni odniesienie do wszystkich 3męskich służb:

  • „Pożeranie sędziów” mówi o tym, że używając zemsty Kananejczyków Kościół tłumi apostolskie namaszczenie dokonywania sądów.
  • „Upadanie królów” mówi o Kościele tłumiącym namaszczenie ewangelizacyjne, które rozszerza Boże królestwo; to tłumienie odbywa się przy pomocy represji Amorytów.
  • Brak kogokolwiek, kto by „zawołał do Boga” mówi, że wpływ Hetytów stłumił w Kościele głos proroczych wstawienników domagających się od Boga prawdziwej odbudowy Kościoła (Joel 2:12-17).

To oznacza, że matriarchalne kongregacje, które kładą nacisk na służby „żeńskie”, a tłumią namaszczenie „męskich” służb są pierwszymi kandydatami na fałszywych proroków z Mateusza 24:11.

 

Wobec powyższego możemy teraz odpowiedzieć na pytanie postawione na początku tej części: Najbardziej podatnymi na zwiedzenie przez fałszywych proroków są „ludzie pragnący przypodobać się przywódcom„, którzy są gotowi zrobić wszystko, żeby zaspokoić swoich ludzkich przywódców; ci wierzący brzydzą się Bożymi sądami i pasuje im zniewieściały Bóg kierowany przez pastoralny matriarchat. Tacy wierzący nie znają prawdziwego Boga Izraela.

 

Kto zakłada sidła?

Dlaczego Bóg pozwala, żeby w dniach ostatecznych w Kościele było tak wielu zwiedzionych przez fałszywych proroków? Żeby odpowiedzieć na to pytanie musimy powrócić do Ozeasza 7:

 

„Efraim zmieszał się z narodami. Efraim stał się jak placek nie obrócony. (9) Obcy zużywają jego siłę, a on o tym nie wie; nawet siwizna go przyprószyła, a on i tego nie wie. (10) A choć pycha Izraela świadczy przeciwko niemu, jednak nie nawrócili się do Pana, swojego Boga, ani w tym wszystkim go nie szukali.” (Ozeasz 7:8-10)

 

W wersecie 8 Pan stwierdza, żeEfraim„, t.j.- „Kościół świadomy łaski” używa i nadużywa łaski w taki sam sposób, jak niewierzący, którzy Boga nie znają. W wersecie 8 Pan nazywa też Efraima „nieobróconym plackiem”, co znaczy, że na wierzchu wygląda na „świętego” i „pobożnego”, ale pod spodem płonie pasją kananejskiego cudzołóstwa. W porównaniu z niewierzącym światem uważa się za sprawiedliwego i „chodzącego z Bogiem”, ale wewnątrz funkcjonuje według tych samych duchowych zasad cudzołóstwa Kananejczyków i wszeteczeństwa Amorytów.

 

Werset 9 mówi, że obcy zużyli siłę Kościoła. Ci „obcy” to złe duchy, które bytują wewnątrz Kościoła, ale są obce i przeciwne Duchowi Bożemu. Większość wierzących nie jest świadoma ich obecności; są im nieznani i „obcy”. W międzyczasie ci obcy pożerają duchowąsiłę Kościoła.

 

Werset 9 mówi także, iż Kościół się „starzeje”. Jak już powiedzieliśmy wcześniej, tym złym duchem najbardziej związanym ze „starzeniem się” jest girgaszycki duch ziemskości. Wierzący w całym Kościele (szczególnie pastorzy) czerpią poczucie swojej „duchowej siły” z liczby lat odkąd zostali chrześcijanami lub z wieku swojej denominacji. Zamiast postrzegać swoje doczesne człowieczeństwo jako oznakę słabości, wielu wierzących widzi je jako oznakę siły. Dla Najwyższego Boga doczesne miary „siły” są żałosne i bez znaczenia.

 

Manifestacja naszej duchowej natury narasta w kontekście czasu, ale niekoniecznie z czasem. Poza tym wieczna wartość naszej duchowej istoty jest taka sama na każdym etapie naszego duchowego wzrostu. Czy na przykład dorosły człowiek jest bardziej wartościowy niż dziecko? Czy w rzeczywistości nie cenimy i nie troszczymy się o dziecko bardziej niż o dorosłego? Zarówno dziecko jak i dorosły mają taką samą wewnętrzną wartość, ale mamy tendencję bardziej ochraniać i troszczyć się o dziecko, ponieważ jego wewnętrzna wartość znajduje się w bardziej kruchej muszelce. Znam wierzących, którzy dumnie podnoszą swoje głowy i ramiona, kiedy są pytani jak długo są chrześcijanami; ci sami „chrześcijanie” natychmiast patrzą z góry na każdego wierzącego, który nie mają nawet połowy ich lat w Panu. Zamiast szanować tego „młodszego” wierzącego, ci starsi wierzący uważają, że ich „staż chrześcijański” jest oznaką wyższości. A tak naprawdę, im bardziej dojrzały jest jakiś wierzący, tym bardziej będzie dostrzegał wrodzoną Bożą wartość w każdym wierzącym. Prawdziwie dojrzali wierzący rozumieją także, iż duchowy wzrost wierzącego może być niezależny od normalnych ograniczeń czasowych. Dlaczego? Ponieważ Duch nie jest związany z czasem – nigdy tak nie było i nie będzie:

 

„A po trzech dniach znaleźli go w świątyni, siedzącego wpośród nauczycieli, słuchającego i pytającego ich. (47) A zdumiewali się wszyscy, którzy go słuchali, nad jego rozumem i odpowiedziami. (48) I ujrzawszy go, zdziwili się. I rzekła do niego matka jego: Synu, cóżeś nam to uczynił? Oto ojciec twój i ja bolejąc szukaliśmy ciebie. (49) I rzekł do nich: Czemuście mnie szukali? Czyż nie wiedzieliście, że w tym, co jest Ojca mego, Ja być muszę? (50) Lecz oni nie rozumieli tego słowa, które im mówił.” (Łukasz 2:46-50)

[Jezus miał wtedy 12 lat (w42). Zwróć uwagę, że „eksperci od prawa” byli zdumieni rozumem Jezusa, i zauważ, że Józef i Maria, którzy byli dorośli, oboje nie zrozumieli tego, co Jezus do nich powiedział.]

 

„A był wtedy w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon; człowiek ten był sprawiedliwy i bogobojny i oczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty był nad nim. (26) Temu Duch Święty objawił, iż nie ujrzy śmierci, zanim by nie oglądał Chrystusa Pana. (27) Przyszedł więc z natchnienia Ducha do świątyni, a gdy rodzice wnosili dziecię Jezus, by wypełnić przepisy zakonu co do niego, (28) on wziął je na ręce swoje i wielbił Boga, mówiąc: (29) Teraz puszczasz sługę swego, Panie, według słowa swego w pokoju, (30) gdyż oczy moje widziały zbawienie twoje, (31) które przygotowałeś przed obliczem wszystkich ludów: (32) Światłość, która oświeci pogan, i chwałę ludu twego izraelskiego. (33) A ojciec jego i matka dziwili się temu, co mówiono o nim.(Łukasz 2:25-33)

[Symeon był dojrzałym, starszym człowiekiem, ale kiedy ujrzał dziecię Jezus to Go nie zlekceważył. Przeciwnie, wziął to dziecię Jezus na ręce i błogosławił Boga. Znał wartość Tego, którego trzymał tamtego dnia w swoich ramionach. Znał wartość ukrytą wewnątrz tej małej, kruchej istotki. Wielu starszych, zgrzybiałych chrześcijan, dumnych ze swojego „stażu uczęszczania do kościoła i służby” nie rozpoznałoby wartości Jezusa nawet gdyby stanął przed nimi … a On to robi, w fizycznych ciałach wierzących, których ci starzy „chrześcijanie” tak łatwo lekceważą i nie doceniają.]

 

Zacytowany powyżej Ozeasz 7:10 stwierdza, że Efraim jest pełen pychy. Rozkłada się pod przekleństwem, które Bóg umieścił na duchu Girgaszyty, z którego jest tak dumny (Rodzaju 3:17-19), i smutne jest to, że o tym nie wie!!! Myśli, że duchowo jest silny i zdrowy, ale obcy już dawno wydrenowali go z jego siły, a on jeszcze tego nie odkrył!!! Jego pycha go zaślepiła i prowadzi do nieuchronnego upadku:

 

Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną.” (Przysłów 16:18)

 

„Tak więc pycha Izraela świadczy przeciwko niemu; dlatego Izrael i Efraim upadnie z powodu swojej winy, upadnie też z nimi Juda. (6) Potem przyjdą ze swoimi trzodami i ze swoim bydłem szukać Pana, lecz go nie znajdą, wyrzekł się ich bowiem. (7) Dopuścili się zdrady wobec Pana, napłodzili dzieci nieprawego łoża, dlatego niszczyciel pożre ich wraz z ich rolami.(Ozeasz 5:5-7)

[Te „dzieci z nieprawego łoża” to Amonici (Rodzaju 19:30-38), których Kościół począł cudzołożąc Ewangelią z ludzkimi technikami (Ozeasz 7:8)]

 

Bóg założył sidła na stopy Efraima. Usidla dumnych wierzących, którzy kochają błogosławieństwa bardziej niż sprawiedliwość. Zarzucił sieć, w którą łapie tych wierzących, aby oczyścić od nich swój Kościół:

 

Sidłom zastawił na cię, i będziesz pojmany, o Babilonie! nim się obaczysz; znaleziony nawet i pojmany będziesz, ponieważeś z Panem zwadę zaczął.” (Jeremiasz 50:24 BG)

 

„I Efraim stał się jak gołąb głupi i nierozumny: Wzywali Egipt i udawali się do Asyrii. (12) Gdy tak chodzą, rozciągam nad nimi swoją sieć, ściągam ich w dół jak ptactwo niebieskie, łapię ich, gdy słyszę ich stado.(Ozeasz 7:11-12)

 

Jak widzieliśmy wcześniej, „gołąb” jest związany z apostolską służbą wydawania sądów. Słowo „głupi” w zwrocie „gołąb głupi” w wersecie 11 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa potah פוֹתָה oznaczającego „być przestronnym, być otwartym„, i odnosi się do wierzących, którzy mają tak „otwarty umysł”, że przyjmują nieprawość jako „dobro”. Werset 11 odnosi się zatem do wierzących, którzy nienawidzą sądów, a więc są otwarci na duchowe skażenie; przerzucają sądzenie na wyższe autorytety i mówią do siebie: „Jeśli pastor mówi, że to jest dobre, to znaczy, że jest dobre; jeśli mówi, że to jest złe, to znaczy, że jest złe”. Zamiast być gołębiem, który jest heroldem Bożych duchowych praw i sądów, wierzący chcący się podobać przywódcom zamieniają się w głupie, bezużyteczne gołębie bez autorytetu do sądzenia, żeby zmienić świat.

 

Pomimo, że te głupie gołębie będą próbowały znaleźć schronienie w Egipcie i Asyrii, nie uciekną przed Bożymi sidłami. Jak powiedzieliśmy wcześniej, Egipt reprezentuje girgaszyckiego ducha ludzkich tradycji. Niektóre gołębie będą myślały, że mogą stanąć przed Bogiem i powiedzieć: „Panie, oparłem swoje życie na tradycjach, których mnie nauczono w kościele, a te tradycje są odwieczne”, nie zdając sobie sprawy, że Bóg nie troszczy się o tradycje; Jemu chodzi o prawdę. Czuję obrzydzenie, kiedy słyszę jak bardzo znani pastorzy głoszą telewizjach chrześcijańskich o powrocie Ameryki do jej „tradycyjnych wartości”. Ich argumentem jest: „Ameryka działała w taki i taki sposób przez dziesiątki lat, i to jest ten sposób, którego należy używać już zawsze”. Zadałbym tym głupim gołębiom następujące pytania: „Czy cudzołóstwo stałoby się nagle OK gdyby było w amerykańskiej tradycji? Czy dyskryminacja rasowa była tradycją na Południu przez dziesiątki lat, i czy ta dyskryminacja była OK?”. Jedynym powodem, dla którego ci głupi pastorzy opierają swoją obronę pewnych wartości na „tradycji” jest to, że nie mają żadnych argumentów w Duchu, żeby innych przekonać i skonfrontować. Prawda musi się stać wartością samą w sobie, bez względu na to czy jest „tradycją” czy nie. Niech ci, którzy mają uszy – słuchają, co mówi Pan.

 

Te głupie gołębie będą także próbowały znaleźć schronienie w Asyrii. Jak powiedzieliśmy wcześniej, duch Asyrii promuje leworęczną „ewangelię” błogosławieństwa i szczęścia. A zatem te głupie gołębie będą myślały, że mogą uciec od Bożych sideł chroniąc się w „ewangelii”, w której sąd jest zniesiony i gdzie ważną rzeczą jest życie w szczęściu, powodzeniu, w otoczeniu rodziny i przyjaciół. Schronienie w Asyrii to jakby ktoś stanął na środku ruchliwej autostrady z zamkniętymi oczami i mówił: „Nie ma żadnych samochodów na tej autostradzie; jeśli będę to mówić i ogłaszać dostatecznie długo, te samochody automatycznie odjadą i nic mi nie zrobią„. Możesz udawać, że nie ma Bożych sądów, ale On nadal jest. Możesz udawać, że nie ma Boga, który wzywa nas, żeby płacić cenę za innych, ale On nadal jest. Nie możesz zapragnąć, żeby odszedł.

 

O, głupie gołębie! Możecie latać, ale nie możecie się ukryć:

 

„Biada im, że uciekli od mnie! Grozi im zguba, gdyż odstąpili ode mnie. A przecież to Ja ich wyzwoliłem; lecz oni rozsiewali o mnie kłamstwa.(Ozeasz 7:13)

 

Jak powiedzieliśmy wcześniej, „przekląć” coś oznacza skazać na zniszczenie. A zatem w wersecie 13 Bóg przeklina głupie gołębie mówiąc: „grozi im zguba„. Zwróć także uwagę, że nie odnosi się tu do niewierzących, ponieważ mówi, że ich odkupił.

 

W wersecie 13 Pan oskarża tych, których odkupił o wygłaszanie kłamstw przeciwko Niemu. Te kłamstwa to mówienie o Bogu takich rzeczy jak: „Bóg jest Bogiem miłości i nigdy by nikogo nie przeklął” czy „Bóg jest Bogiem miłosierdzia i nigdy by nikogo nie wezwał do cierpienia„. Inne typowe kłamstwo to: „Bóg nas powołał do posłuszeństwa autorytetom; a zatem jeśli jesteś nieposłuszny nakazom pastora, to automatycznie grzeszysz przeciwko Bogu. Interesujące, że pastorzy, którzy głoszą to kłamstwo nagle przestają w nie wierzyć, kiedy do „ich” kongregacji dołącza wierzący niestosujący się do zakazów pastora z poprzedniej kongregacji. Kiedy nieposłuszeństwo wierzącego przynosi im korzyść, wtedy nagle staje się „od Boga” (na temat posłuszeństwa autorytetom więcej pisaliśmy w poprzednich artykułach).

 

„I nie wołają do mnie szczerze, lecz krzyczą na swoich łożach. Nakłuwają (w Biblii Gdańskiej – zgromadzają) się z powodu zboża i wina i odstępują ode mnie. (15) A Ja przecież wzmacniałem ich ramiona, oni zaś źle myśleli o mnie. (16) Zwracają się do Baala, stali się jak łuk zawodny. Toteż ich książęta padną od miecza z powodu swego zuchwałego języka i będą pośmiewiskiem w ziemi egipskiej.(Ozeasz 7:14-16)

[Lepszym tłumaczeniem słowa „zboże” w wersecie 14 będzie „pszenica”]

 

Zwróć uwagę, że w wersecie 14 Pan stwierdza, iż miłujący nieprawość zgromadzają się z powodu pszenicy i wina. Wielu wierzących myśli, że biletem do uniknięcia Bożych sądów jest coniedzielne chodzenie do kościoła i doznawanie tam emocjonalnych przeżyć. Pomimo, że nie ma nic z gruntu złego w chodzeniu co niedzielę do kościoła, czy doznawania tam przeżyć emocjonalnych, to jednak wszystko to jest niczym dla Boga, jeśli twoje serce jest w buncie przeciwko Jego sądom. Zwróć uwagę, że w wersecie 16 Pan mówi, że miłujący nieprawość zwracają się, ale nie do Najwyższego. Miłujący błogosławieństwa zwracają się niedziela za niedzielą do kościoła, ale nie pokutują na swoich drogach i nie szukają Bożego Oblicza; zamiast tego raz za razem zwracają się po coraz więcej błogosławieństw Jego Pleców.

 

Jak powiedzieliśmy wcześniej, w Piśmie łuk i strzały odnoszą się do służby proroczej. A zatem zwrot „łuk zawodny” w Ozeasza 7:16 oznacza, że miłujący błogosławieństwa mają wypaczone prorocze namaszczenie, przestawione z kanału Bożych celów na Ziemi w tani środek pozyskiwania „emocji religijnych”. Zauważmy też, w jaki sposób Pan kończy werset 16, wygłaszając sądy nad „książętami” (t.j. – przywództwem Kościoła) z powodu ich „zuchwałego języka”, co odnosi się do tego, jak przywództwo Kościoła gwałtownie atakuje tych, którzy działają w prawdziwym Bożym namaszczeniu proroczym.

 

Konkludując możemy powiedzieć, że to Sam Bóg zakłada sidła na tych, którzy szukają błogosławieństw. Tak jak Bóg wysłał ducha Hetyty, żeby zwieść fałszywych proroków w 2 Kronik 18:18-20, i jak posłał szatana, żeby zaatakował Joba, tak wypuści duchy Hetytów do miłujących nieprawość kongregacji, żeby usidlić wykrzywiających Boże prawdy. Zarówno „prowadzący” jak i „prowadzony” ulegną zwiedzeniu, i obaj upadną:

 

„I tobą miażdżę pasterza i jego trzodę, i tobą miażdżę rolnika i jego zaprzęg, i tobą miażdżę namiestników i urzędników.” (Jeremiasz 51:23)

[Jak powiedzieliśmy wcześniej, słowa „pasterz” i „pastor” są wymienne w języku hebrajskim]

 

Bóg upoi szukających błogosławieństw i pragnących przypodobać się przywódcom „błogosławieństwami” i „religijnymi doświadczeniami”, żeby mogli upaść i już nigdy się nie podnieść:

 

„Gdy się rozochocą, przygotuję dla nich ucztę i upiję ich, aż pomdleją i zasną snem wiecznym, z którego się nie obudzą – mówi Pan. (40) Ściągnę ich jak owce na rzeź, jak barany razem z kozłami.” (Jeremiasz 51:39-40)

[Słowo „rozochocą” z wersetu 39 jest w korelacji z piecem z Ozeasza 7:4]

 

Czy Bóg miłości mógłby upoić ludzi, żeby ich zniszczyć? Widocznie mógłby, i to czyni, i to nawet teraz, kiedy to głosimy. Dla upartych mułów, którzy nadal twierdzą, że „To był Bóg Starego Testamentu” mam fragment z Nowego Testamentu:

 

„Albowiem temu, kto ma, będzie dane i obfitować będzie; a temu kto nie ma, i to, co ma, będzie odjęte. (13) Dlatego w podobieństwach do nich mówię, bo, patrząc, nie widzą, i słuchając, nie słyszą ani nie rozumieją. (14) I spełnia się na nich proroctwo Izajasza, które powiada: Będziecie stale słuchać, a nie będziecie rozumieli; będziecie ustawicznie patrzeć, a nie ujrzycie. (15) Albowiem otępiało serce tego ludu, uszy ich dotknęła głuchota, oczy swe przymrużyli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, i sercem nie rozumieli, i nie nawrócili się, a Ja żebym ich nie uleczył.” (Mateusz 13:12-15)

 

Zwróć uwagę, że Bóg mówi, iż nie chce, żeby pewni ludzie to zrozumieli, ponieważ gdyby zrozumieli, On byłby zmuszony ich uzdrowić. Dotyczy to tych, których serca otępiały (w15), t.j.- tych, którzy są tak uparci w swoich sercach (t.j.- woli), że nie chcą przyjąć Bożych pragnień i Bożych sposobów sądzenia rzeczy. Nowy Testament mówi także:

 

„I widziałem niebo otwarte, a oto biały koń, a Ten, który na nim siedział, nazywa się Wierny i Prawdziwy, gdyż sprawiedliwie sądzi i sprawiedliwie walczy. (12) Oczy zaś jego jak płomień ognia, a na głowie jego liczne diademy. Imię swoje miał wypisane, lecz nie znał go nikt, tylko on sam. (13) A przyodziany był w szatę zmoczoną we krwi, imię zaś jego brzmi: Słowo Boże. (14) I szły za nim wojska niebieskie na białych koniach, przyobleczone w czysty, biały bisior. (15) A z ust jego wychodzi ostry miecz, którym miał pobić narody, i będzie nimi rządził laską żelazną, On sam też tłoczy kadź wina zapalczywego gniewu Boga, Wszechmogącego.(Objawienie 19:11-15)

 

Czy Jeszua z powyższego fragmentu wygląda na czułego i delikatnego „Jezusa”, którego głoszą asyryjscy pastorzy? Co ciekawe, pastorzy kochają mówić o „weselnej uczcie Baranka” wspomnianej w Objawieniu 19:9, ale rzadko głoszą o Jezusie, który pojawia się dwa wersety dalej, w wersecie 11!!! Ewangelia to nie zamawianie pizzy; nie można sobie wybrać jedne składniki, a zrezygnować z innych.

 

Ci fałszywi prorocy są koniem trojańskim wewnątrz Kościoła, nawet w tej chwili, i to Bóg go posłał. Posłał go, by przetestował Kościół. Ci, którzy kochają zadowalać swoich przywódców, i którzy kochają błogosławieństwa ponad umiłowanie Boga i Jego Prawdy dadzą się nabrać temu koniowi, przez niego upadną. Ci, którzy są gotowi iść pod prąd i znosić prześladowanie, odrzucenie, zdradę i izolację w imię sprawiedliwości, nie dadzą się nabrać temu koniowi. Uciekną z Babilonu zanim będzie za późno i zostaną wzbudzeni w tych dniach ostatecznych, aby zamanifestować Chwałę Boga na Ziemi.

 

Uchodźcie z pośrodka Babilonu i niech każdy ratuje swoje życie, abyście nie zginęli przez jego winę, gdyż jest to czas pomsty dla Pana, On odda mu to, na co zasłużył! (7) Babilon jest złotym kubkiem w ręku Pana, upijającym całą ziemię. Z jego wina piły narody, dlatego też narody oszalały. (8) Babilon padł znienacka i został rozbity. Biadajcie nad nim, weźcie balsamu na jego ból, może da się go uleczyć. (9) Leczyliśmy Babilon, ale nie dało się go uleczyć; zostawcie go! Chodźmy każdy do swojego kraju, gdyż jego sąd niebios sięga i wznosi się aż do obłoków! (10) Pan ujawnił słuszność naszej sprawy; pójdźmy i opowiadajmy na Syjonie o dziele Pana, naszego Boga!(Jeremiasz 51:6-10)

 

{Następny artykuł z tej serii: „Ewangelia Królestwa”}

 

http://shamah-elim.info/_prnf/snare_prnf.htm

 

Komentarze 2 to “Sidła przed końcem”

  1. Iwona 20 listopada 2016 @ 14:45 #

    hej, czy jest jakas szansa ze pojawi sie artykul – ewangelia Krolestwa? Niesamowita egzegeza. czekam z niecierpliwoscia. Pozdrawiam

    • niezatrzymywalna 20 listopada 2016 @ 16:53 #

      Hej! Nie wiem, na pewno nie w najbliższej przyszłości. No chyba, że nagle coś się zmieni… 🙂 Wszystko jest przecież możliwe.

Dodaj komentarz