Ostateczna rozgrywka przed Przebudzeniem

Noe Leon

 

Ten artykuł dotyczy ostatecznej duchowej rozgrywki, która już zaczyna się dokonywać w Ciele Chrystusa i objawi się przed przebudzeniem w dniach ostatecznych. Stan duchowy Kościoła nie jest odpowiedni dla Bożego przebudzenia, więc musi być oczyszczony z ludzkich struktur, których tak stanowczo bronią przywódcy, próbujący sprowadzić późny deszcz, śpiewając piosenkę Franka Sinatry, „Zrobię to po swojemu”. Niektórzy uważają, że potężne krucjaty ewangelizacyjne brata Reinhardta Bonke i krucjaty uzdrowieńcze brata Benny Hinna już przebudzeniem, podczas gdy w rzeczywistości przebudzenie, które Bóg chce sprowadzić będzie znacznie głębsze. Musi dojść do duchowej przemiany, a była ona tysiące lat temu przepowiedziana przez Izajasza.

 

 

 

Egipskie konie i rydwany

Na początku 31 rozdziału prorok Izajasz mówi pod namaszczeniem Ducha:

 

„Biada tym, którzy zstępują do Egiptu po pomoc, polegają na koniach i ufność pokładają w wozach wojennych, że liczne, i w jeźdźcach, że bardzo silni, lecz nie patrzą na Świętego Izraelskiego i nie szukają Pana.” (Izajasz 31:1)

 

Konie mówią w Piśmie o kilku rzeczach. Po pierwsze o naturalnej gracji, ponieważ konie są zwierzętami pięknymi i pełnymi majestatu. Mówią także o wielkiej sile naturalnej i prędkości, ponieważ są w stanie ciągnąć ciężary i mogą też bardzo szybko biegać. Mówią także o bitwie i podboju; słowo „koń” użyte w języku hebrajskim to sus סוּס, które pochodzi od innego hebrajskiego słowa oznaczającego „skakać z radości”; podskakiwanie czy skakanie z radości jest związane z koncepcją zwycięstwa, które mówi o walce z wrogiem i pokonaniu go. Konie mówią także o górowaniu, panowaniu i pozycji, na co wskazują poniższe cytaty:

 

„(6)Że głupców stawia się na wysokich stanowiskach, a zasobni w mądrość siedzą nisko. (7) Widziałem niewolników na koniach, a książąt idących piechotą jak niewolnicy.” (Kaznodzieja 10:6-7)

 

„Będą wchodzić bramami tego miasta królowie i książęta zasiadający na tronie Dawida, jeżdżący na wozach i koniach, oni i ich książęta, mężowie judzcy i mieszkańcy Jeruzalemu, i będzie to miasto na zawsze zamieszkane.(Jeremiasz 17:25)

 

„Koń” odnosi się więc w Piśmie do mężczyzn i kobiet obdarzonych wielką zewnętrzną łaską/gracją (w ang. łaska i gracja to jedno słowo), siłą i autorytetem, które nakazują naturalny podziw. W dniach Jezusa to faryzeusze i uczeni w Piśmie byli tymi duchowymi „końmi”, na które każdy patrzył w z podziwem; to dlatego Pan powiedział o nich:

 

„(5) A wszystkie uczynki swoje pełnią, bo chcą, aby ich ludzie widzieli. Poszerzają bowiem swoje rzemyki modlitewne i wydłużają frędzle szat swoich. (6) Lubią też pierwsze miejsce na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach, (7) i pozdrowienia na rynkach, i tytułowanie ich przez ludzi: Rabbi.(Mateusz 23:5-7)  

 

Faryzeusze i uczeni w Piśmie nosili długie i eleganckie szaty, które sprawiały, że wyglądali jak ważne osoby religijne. Długo się modlili w publicznych miejscach, co powodowało, że wyglądali na „pobożnych” ludzi, którzy byli bliżej Boga niż „przeciętny lud”. Gdyby sądzić po wyglądzie, to ci ludzie sprawiali wrażenie prawych, godnych naśladowania; jednakże duchowego autorytetu nie można oceniać na podstawie rozmiaru szaty czy elokwentnych modlitw:

 

„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że podobni jesteście do grobów pobielanych, które na zewnątrz wyglądają pięknie, ale wewnątrz są pełne trupich kości i wszelakiej nieczystości.(Mateusz 23:27)

 

„Nie sądźcie z pozoru, ale sądźcie sprawiedliwie.” (Jana 7:24)

 

(6) A gdy przyszli, zobaczył Eliaba i pomyślał: Zapewne ten jest pomazańcem Pana. (7) Ale Pan rzekł do Samuela: Nie patrz na jego wygląd i na jego wysoki wzrost; nie uważam go za godnego, albowiem Bóg nie patrzy na to, na co patrzy człowiek. Człowiek patrzy na to, co jest przed oczyma, ale Pan patrzy na serce.” (1 Samuel 16:6-7)

 

Tak jak prorok Samuel omyłkowo przypuszczał, że namaszczenie było powiązane z cechami zewnętrznymi, tak dzisiejsi wierzący myślą, że namaszczenie pastora można zmierzyć wielkością jego kongregacji, budynku kościelnego czy liczbą stacji telewizyjnych, które nadają jego kazania. Większość dzisiejszych wierzących wydaje się oceniać prawdziwość poselstwa na podstawie cech zewnętrznych kaznodziei, a nie namaszczenia samego poselstwa. Zamiast ocenić meritum przesłania, badają referencje posłańca (t.j.- rozmiar jego „szaty”), i osądzają, że poselstwo jest prawdziwe tylko wtedy, gdy te cechy potwierdzają pewien rodzaj akceptacji i rozgłosu w sferze publicznej:

 

„(25) Wtedy mówili niektórzy z mieszkańców Jerozolimy: Czy to nie jest Ten, którego chcą zabić? (26) A oto jawnie przemawia i nic mu nie mówią. Czyżby rzeczywiście przełożeni doszli do przekonania, że to Chrystus?” (Jana 7:25-26)

 

Pamiętam jak pewien pastor powiedział kiedyś do mnie: „Zwróć uwagę na wielkość nowej świątyni, który oni budują; to dowodzi, że Bóg jest z tym usługującym”, a odnosiło się to do pewnego pastora z Ameryki Łacińskiej, o którym Bóg powiedział do mojego serca straszne rzeczy. Nawet jeśli był bardzo znanym i akceptowanym pastorem w swojej okolicy, to Bóg już go odrzucił, a do końca roku 2007 umrze lub będzie sparaliżowany. Bóg przemówił do mojego serca, że w 2007 roku dojdzie do trzęsienia ziemi, które zniszczy tę wspaniałą nową świątynię, którą oni budują, i nie zostanie ani jedna ściana. Świątynia, którą Herod wybudował w Jeruzalem była jedną z najwspanialszych budowli starożytności, ale wspaniałość tej świątyni nie znaczyła, że Herod był aprobowany przez Boga. Piramidy egipskie były konstrukcjami, które budziły podziw, nawet współcześnie, ale ich wspaniałość nie oznacza, że faraonowie byli aprobowani przez Boga.

 

„(23) A po tej całej twojej złośliwości – biada, biada ci – mówi Wszechmocny Pan. (24) Budowałaś sobie ołtarz wszeteczny i wyznaczałaś miejsce ofiarne na każdym placu. (25) Na każdym rozstaju dróg budowałaś swe miejsce ofiarne i hańbiłaś swoją piękność; rozkładałaś swoje nogi przed każdym przechodniem i pomnażałaś swoje wszeteczeństwo. (26) I uprawiałaś nierząd z Egipcjanami, swoimi sąsiadami o krzepkich ciałach, i mnożyłaś swoje wszeteczeństwo, aby mnie obrażać.(Ezechiel 16:23-26)

 

Wielu (jeśli nie większość) wierzących w Kościele wie, że są to czasy ostateczne i że ma nadejść wielkie przebudzenie. Kiedy oczekujemy tego przebudzenia, Duch Święty uświadamia Kościołowi jego duchową stagnację. Wierzący powoli zaczynają być głodni czegoś więcej niż tylko powierzchownych niedzielnych kazań głoszonych na podstawie „tradycyjnych” fragmentów Pisma. Wierzący czują się zmęczeni poselstwami nienamaszczonymi objawieniem, poselstwami, które nie wychodzą poza duszewne i moralizatorskie zachęty, żeby być „dobrym małym chrześcijaninem”. Wierzący na całym świecie są głodni Bożego ducha objawienia, który wyzwoli moc zmieniającą życie i zabierze ich na nowy poziom relacji z Nim.

 

Kiedy to wszystko się dzieje, większość pastorów, którzy duchowo są głównie anty-proroczy, interpretuje te duchowe wibracje jako znak, że muszą zakupić nowe „rydwany”, t.j.- nowe „techniki” i „metody”, żeby „ich” kongregacje wzrastały, i żeby „ich” owce mogły się czuć duchowo usatysfakcjonowane. Uczęszczają na seminaria na temat „wzrostu kościoła”, w nadziei, że pewne metody w połączeniu z ludzkimi wysiłkami przyniosą tak długo oczekiwane przebudzenie, co oznacza dla nich ni mniej ni więcej tylko „większe  kongregacje” i „bardziej ekscytujące nabożeństwa”. W międzyczasie nie przestali słuchać proroczego głosu Ducha, Który mówi głównie poprzez „nic nieznaczących” małych braci i siostry, których serca są według serca Bożego, i którzy rozumieją, że kluczem do przebudzenia jest manifestacja proroczego kapłaństwa, które nie szuka ludzkiej chwały dla swoich kongregacji, ale pragnie wypełnienia się Bożych planów na Ziemi. Bóg nie nawołuje do odnowienia „technik”; On wzywa do odnowy serc; chce serc, które rozumieją, że On jest Bogiem sprawiedliwości i sądu, i którzy rozumieją, że On ma dla nich  duchowe dziedzictwo, które wykracza poza wszelkie błogosławieństwo materialne czy chwałę:

 

„(12) Wszakże jeszcze teraz mówi Pan: Nawróćcie się do mnie całym swym sercem, w poście, płaczu i narzekaniu! (13) Rozdzierajcie swoje serca, a nie swoje szaty, i nawróćcie się do Pana, swojego Boga, gdyż On jest łaskawy i miłosierny, nierychły do gniewu i pełen litości, i żal mu karania! (14) Kto wie, może pożałuje i zlituje się, i pozostawi błogosławieństwo, abyście mogli składać ofiarę z pokarmów i płynów Panu, waszemu Bogu. (15) Zatrąbcie na rogu na Syjonie, ogłoście święty post, zwołajcie zgromadzenie! (16) Zgromadźcie lud, poświęćcie zebranie, zbierzcie starszych, zgromadźcie dzieci i niemowlęta! Niech oblubieniec wyjdzie ze swej komory, a oblubienica ze swej komnaty! (17) Niech kapłani, słudzy Pana, zapłaczą między przedsionkiem a ołtarzem i mówią: Zmiłuj się nad swoim ludem, Panie, i nie wystawiaj na hańbę swojego dziedzictwa, aby poganie szydzili z niego! Dlaczego mają mówić wśród pogańskich ludów: Gdzie jest ich Bóg? (18) Wtedy Pan zapłonął gorliwością o swoją ziemię i zmiłował się nad swoim ludem. (19) I odpowiedział Pan, i rzekł do swojego ludu: Oto ja ześlę wam zboże i moszcz, i oliwę, i tym się nasycicie. I już was nie wystawię na hańbę między narodami.” (Joel 2:12-19)

 

To prawdziwe przebudzenie nigdy nie przyjdzie do żadnej kongregacji, w której czcią otaczane są konie egipskie i rydwany, a proroczy głos Boga nie jest doceniony. Zgromadzenia oczekujące, iż Królestwo Boże przyjedzie na  „koniu”, którego można ujrzeć naturalnymi oczami, nie wejdą do swojego duchowego dziedzictwa dopóki nie zrozumieją, że Jego Królestwo przychodzi na „osiołkach”, czyli poprzez naczynia, które sprawiają wrażenie nic nieznaczących i zostały odrzucone przez wierzących, którzy oceniają ludzi na podstawie wyglądu:

 

„Powiedzcie córce syjońskiej: Oto Król twój przychodzi do ciebie łagodny i jedzie na ośle, źrebięciu oślicy podjarzemnej.” (Mateusz 21:5)

 

„(42) Rzecze im Jezus: Czy nie czytaliście nigdy w Pismach: Kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się kamieniem węgielnym; Pan to sprawił i to jest cudowne w oczach naszych? (43) Dlatego powiadam wam, że Królestwo Boże zostanie wam zabrane, a dane narodowi, który będzie wydawał jego owoce. (44) I kto by upadł na ten kamień, roztrzaska się, a na kogo by on upadł, zmiażdży go. (45) A gdy arcykapłani i faryzeusze wysłuchali jego podobieństw, zrozumieli, że o nich mówi. (46) I usiłowali go pojmać, ale bali się ludu, gdyż miał go za proroka.” (Mateusz 21:42-46)

 

Lud Jeruzalem przyjął Jezusa jako Króla w Mateusza 21, kiedy wreszcie przestał podziwiać egipskie konie (t.j.- arcykapłanów i faryzeuszy), a zaczął słuchać proroka Jezusa (jak mówi werset 46). Ten prawdziwy głos proroczy jest rozpoznawany wtedy, kiedy słuchasz swoim duchem i przestajesz osądzać na podstawie tego, co mówią ci twoje naturalne oczy. Mój bracie i siostro, Chwała Boża nie zstąpi na ciebie, i nigdy nie wejdziesz do potężnego namaszczenia i powołania dla twojego życia dopóki nie przestaniesz być miłośnikiem koni. Miłośnicy koni nie mogą rozpoznać manifestacji Boga w swoim bracie:

 

„(8) Rzekł mu Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a wystarczy nam. (9) Odpowiedział mu Jezus: Tak długo jestem z wami i nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widział, widział Ojca; jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca?(Jana 14:8-9)

 

Imię „Filip” pochodzi od greckich słów philos oznaczającego „przyjaciela” lub „tego, który kocha na poziomie duszy”, i hippos oznaczającego „konia”. Inaczej mówiąc, „Filip” znaczy „ten, którego dusza kocha konie”. Jeśli twoja dusza jest zakochana w koniach, nie dostrzeżesz Boga w twoim bracie czy siostrze, w taki sam sposób jak Filip nie był w stanie zobaczyć Ojca w człowieku Jezusie.

 

„Przecież Egipcjanie to ludzie, a nie Bóg; konie ich to ciało, a nie duch. Gdy Pan wyciągnie swą rękę, potknie się obrońca i upadnie broniony, i wszyscy razem zginą.” (Izajasz 31:3)

 

Współcześni Filipowie nie widzą Boga w swoich „zwyczajnych” braciach, którzy mówią proroczo z Ducha, ale Egipcjan postrzegają jako bogów, a ich konie jako ducha. Wielu wierzących dzisiaj czci i ślepo ufa słowom i nakazom pastorów w swoich wspólnotach, jakby ci ludzie byli Bogiem, i pokładają swoją ufność w opartych na duszy technikach pastorów, jakby były to prawdziwe metody Ducha, podczas gdy są to jedynie wysiłki ciała.

 

Samotny rycerz

Kiedy czytamy dalej 31 rozdział Izajasza, znajdujemy Tego, który będzie walczył przeciwko egipskim koniom z wersetu 1:

 

„Gdyż tak rzekł Pan do mnie: Jak warczy nad swoim łupem lew czy szczenię lwa, gdy zwołują przeciwko niemu całą gromadę pasterzy – lecz on nie boi się ich krzyku ani nie kuli się przed ich wrzaskiem, tak zstąpi Pan Zastępów, aby walczyć o górę Syjon i o jego wzgórze.(Izajasz 31:4)

 

Greckie słowo poimen, które w Nowym Testamencie jest przetłumaczone jako „pastor”, znaczy dosłownie „pasterz”; te słowa „pastor” i „pasterz”, są zatem synonimami. To znaczy, że „pasterze” wspomniani w powyższym fragmencie reprezentują współczesnych pastorów, którzy zgromadzą się, aby przeciwstawić się lwu; niektórzy mogą myśleć, że ten „lew” tutaj to szatan, gdyż Biblia wspomina o nim jako tym, który chodzi dokoła  jako „lew ryczący” (1 Piotra 5:8). Jednakże jeśli uważnie czytasz Izajasza 31:4, to zauważysz, że ten „lew” nie jest szatanem, ale Samym Bogiem. Pastorzy, którzy nie są prowadzeni przez Ducha, stają się duszewnymi obrońcami wierzących, czyniąc wszystko, co w ich mocy, żeby ochronić wierzących od wszelkiego cierpienia, ponieważ nie są w stanie rozróżnić pomiędzy Bożymi sądami, a atakami szatana.

 

Jak już wspomnieliśmy w poprzednim artykule, pastorzy rozpościerają nad Ciałem Chrystusa tarczę pastoralną, która na pozór wygląda dobrze, ale w rzeczywistości jest przeszkodą dla wierzących w wystawianiu się na Boże sądy. A ponieważ Boże Oblicze promienieje sądem z powodu Jego sprawiedliwej natury (Objawienie 1:13-17, 1 Tymoteusz 6:15-16, Wyjścia 33:20, Ezechiel 1:28), ta tarcza pastoralna skutecznie chroni wierzących przed Chwałą Bożego Oblicza. Nauczający „ewangelii”, która podkreśla wolność od cierpienia, stają się tłumem pastorów, próbującym odeprzeć samego Boga, gdy przychodzi On jak lew, aby dokonać sądów i zniszczyć to wszystko, co Mu się w nas nie podoba:

 

„Gdy lew zaryczy, któż by się nie bał? Gdy Wszechmogący Pan każe, któż by nie prorokował?” (Amos 3:8) 

 

„Tak mówi Pan: Jak pasterz wyrywa z lwiej paszczęki dwa podudzia lub chrząstkę z ucha, tak zostaną wyrwani synowie Izraela. Wy, którzy siedzicie w Samarii na brzegu dywanu, a w Damaszku na wezgłowiach” (Amos 3:12)

 

Brak kontaktu z Bożym Obliczem prowadzi do duchowej stagnacji w Kościele, ponieważ jedynie wystawiając się na duchowe sądy Boga, możemy wzrastać w Nim i przygotować się na przebywanie przez całą wieczność w Bożej obecności trawiącego ognia (Hebrajczyków 12:29, Izajasz 33:14-17). To dlatego List do Hebrajczyków mówi coś takiego:

 

„(11) O tym mamy wiele do powiedzenia, lecz trudno wam to wyłożyć, skoro staliście się ociężałymi w słuchaniu. (12) Biorąc pod uwagę czas, powinniście być nauczycielami, tymczasem znowu potrzebujecie kogoś, kto by was nauczał pierwszych zasad nauki Bożej; staliście się takimi, iż wam potrzeba mleka, a nie pokarmu stałego. (13) Każdy bowiem, który się karmi mlekiem, nie pojmuje jeszcze nauki o sprawiedliwości, bo jest niemowlęciem; (14) pokarm zaś stały jest dla dorosłych, którzy przez długie używanie mają władze poznawcze wyćwiczone do rozróżniania dobrego i złego.” (Hebrajczyków 5:11-14)

 

Słowo przetłumaczone w wersecie 14 jako „rozróżnianie” to greckie słowo diakrisis, które pochodzi od słowa krisis oznaczającego „sąd”. Ludzie dojrzali w Duchu to ci, którzy żyją pod ustawicznymi sądami Boga i pozwalają, żeby te sądy ich kształtowały we właściwy sobie sposób.

 

Ci, którzy próbują zapobiec objawieniu się Bożych sądów w Kościele są gromadą, według tego, co pisze Izajasz 31:4. Jednakże ci, którzy proroczo wygłaszają Boże sądy są nieliczni, także w sensie duchowym, ale są jednostkami występującymi przeciwko gromadzie pastorów.

 

Fakt, że Izajasz 31:4 wspomina o jednym lwie naprzeciw gromady, pokazuje, że ci, którzy będą konfrontować tę gromadę pastorów będą wyposażeni silne namaszczenie prorocze. Dlaczego? Ponieważ prorocy są przedstawiani w Piśmie jako „samotnicy”. Zwróć uwagę na przykłady na „samotność” w życiu takich proroków Eliasz, Jan Chrzciciel, Jeremiasz, Ezechiel i Mojżesz. Lata obserwacji nauczyły mnie, że pastorzy nienawidzą słów „sam”, „samotność” i „pustynia”; chcą, żeby wierzący tłoczyli się w miłych małych trzódkach, w których mają zapewnioną obfitość szczęśliwej społeczności na poziomie duszy, więc wszelka myśl o jakiejkolwiek „samotności” chociaż jest akceptowana przez Boga, to dla nich brzmi jak bluźnierstwo. Rozważ zatem następujące fragmenty Pisma:

 

(16) Ilekroć pojawiały się twoje słowa, pochłaniałem je; twoje słowo było mi rozkoszą i radością mojego serca, gdyż twoim imieniem jestem nazwany, Panie, Boże Zastępów.(17) Nigdy nie siadam dla zabawy w gronie wesołych, siadam samotnie pod ciężarem twojej ręki, gdyż zawziętością mnie napełniłeś.” (Jeremiasz 15:16-17)

 

„A dziecię rosło i wzmacniało się na duchu, przebywając na pustkowiu, aż do dnia wystąpienia przed Izraelem.” (Łukasz 1:80)

[Ten werset mówi o Janie Chrzcicielu]

 

„(1) Wtedy Eliasz Tiszbita z Tiszbe w Gileadzie rzekł do Achaba: Jako żyje Pan, Bóg Izraela, przed którego obliczem stoję, że nie będzie w tych latach rosy ani deszczu, tylko na moje słowo. (2) I doszło go takie słowo Pana: (3) Odejdź stąd, a udaj się na wschód i ukryj się nad potokiem Kerit, który wpływa od wschodu do Jordanu. (4) Z potoku tego będziesz pił, a krukom nakazałem, aby cię tam żywiły.” (1 Królewska 17:1-4)

 

„(26) Dobrze jest czekać w milczeniu na zbawienie Pana. (27) Dobrze jest, gdy mąż nosi jarzmo w młodości. (28) Niech siedzi w samotności i milczy, gdy Pan je nań wkłada.” (Treny 3:26-28)

 

(14)Paś swój lud swoją laską, owce swojego dziedzictwa, które samotnie przebywają w leśnej gęstwinie pośród żyznych pól. Niech pasą się w Baszanie i w Gileadzie jak za dawnych czasów! (15) Daj nam oglądać cuda jak w dniach, gdy wychodziłeś z ziemi egipskiej!” (Micheasz 7:14-15)

 

Czy w powyższych wersetach życie proroków przypomina życie ludzi, którzy stale szukają wspólnoty z innymi na poziomie duszy, i którzy się obawiają „samotności”? Czy te wersety wywołują wrażenie, że Bóg brzydzi się tymi, którzy są sami? Oczywiście, że nie. Ta „samotność”, której brzydzi się Bóg to taka, która wynika z egoizmu i znieważania pozostałych braci i sióstr. Znam bardzo wielu wierzących, którzy chodzą do kościoła systematycznie trzy razy w tygodniu i są zaprzyjaźnieni z wieloma innymi wierzącymi, ale w rzeczywistości są zupełnie wyobcowani duchowo, ponieważ wszyscy oni dbają o swój komfort materialny, a ich duchowy wzrost jest mierny. Nie troszczą się o to czy siostra, którą znają, ma potencjał, by stać się potężnym Bożym prorokiem, nie „marnują” ani minuty swojego życia, żeby modlić się, aby ten proroczy potencjał się objawił. Nie są oni w ogóle zatroskani o to, żeby na Ziemi objawiła się Boża Chwała, nie tęsknią za dniami, kiedy w całym Ciele Chrystusa będzie powszechna szama Bożej obecności. Dbają tylko o siebie, o dobrą zabawę w kościele, a także aktywność kościelną i robią wystarczająco dużo, aby ukryć konieczność przyznania się, że przestali rosnąć duchowo wiele lat temu.

 

Pomimo tego, że prorocy w Piśmie prowadzili życie w odosobnieniu (z dłuższymi okresami depresji w samotności), to nigdy nie utracili duchowego kontaktu z Bożym ludem, i zawsze byli skoncentrowani na wypełnieniu się Bożych planów w ich współbraciach. Byli mężczyznami i kobietami, których serca płonęły miłością do Bożego ludu i stale występowali przeciwko ich nieprawości i zatwardziałości serca. Byli ludźmi zmuszonymi do izolacji przez tych, którzy odrzucali ich poselstwo i mówili im: „Lepiej się zamknij, ty, proroku; jeśli chcesz być z nami, musisz być taki jak my. My się nie zmienimy, więc jeśli nie chcesz nas kochać takich, jacy jesteśmy, to droga wolna, i pozwól nam być sobą„:

 

„(4) Najlepszy między nimi jest jak kolec, najuczciwszy jak cierń. Lecz nadchodzi dzień wypatrzony przez twoich stróżów, twoje nawiedzenie; wkrótce nastąpi przerażenie. (5) Nie wierzcie bliźniemu, nie ufajcie przyjacielowi! Strzeż bramy swoich ust przed tą, która leży na twoim łonie! (6) Bo syn lekceważy ojca, córka powstaje przeciwko matce, synowa przeciwko teściowej, a właśni domownicy są nieprzyjaciółmi człowieka. (7) Lecz ja będę wypatrywał Pana, będę wyczekiwał Boga mojego zbawienia. Mój Bóg mnie wysłucha! (8) Nie ciesz się z mojej niedoli, moja nieprzyjaciółko! Chociaż upadłem, jednak wstanę, chociaż siedzę w ciemności, jednak Pan jest moją światłością.” (Micheasz 7:4-8)

 

„(19) Dlatego tak mówi Pan: Jeżeli zawrócisz, i Ja się zwrócę do ciebie, i będziesz mógł stać przed moim obliczem; a gdy dasz z siebie to, co cenne, bez tego, co pospolite, będziesz moimi ustami. Choćby oni zwrócili się do ciebie, ty się do nich nie zwrócisz. (20) Uczyniłem cię bowiem dla tego ludu murem spiżowym, warownym; i będą walczyć z tobą, ale cię nie przemogą, bo Ja jestem z tobą, aby cię wybawiać i ratować – mówi Pan. (21) I wyratuję cię z mocy złych, i wyzwolę cię z ręki okrutników.” (Jeremiasz 15:19-21)

 

„(1) A kapłan Paszchur, syn Immera, naczelny nadzorca w świątyni Pana, słuchał Jeremiasza prorokującego te słowa. (2) I Paszchur kazał proroka Jeremiasza wychłostać, i zakuł w dyby, które były w Górnej Bramie Beniamina przy świątyni Pana.” (Jeremiasz 20:1-2)

 

„(7) Namówiłeś mnie, Panie, i dałem się namówić; pochwyciłeś mnie i przemogłeś. Stałem się pośmiewiskiem na co dzień, każdy szydzi ze mnie.(8) Gdyż ilekroć przemawiam, muszę krzyczeć i wołać: Gwałt i zniszczenie! I tak słowo Pana stało mi się hańbą i pośmiewiskiem na co dzień. (9) A gdy pomyślałem: Nie wspomnę o nim i już nie przemówię w Jego imieniu, to stało się to w moim sercu jak ogień płonący, zamknięty w moich kościach. Mozoliłem się, by go znieść, lecz nie zdołałem.(Jeremiasz 20:7-9)

 

Ci, którzy przyjęli prorocze namaszczenie dla swojego życia, nie obawiają się samotności. Nawet jeśli się z niej nie cieszą, to wybierają raczej ostracyzm niż zaprzestanie mówienia tego, co nakazuje im Bóg. Nie boją się rzucić wyzwania ludzkim autorytetom i zostać przez nich za to potępionymi; dlatego prorocy pójdą przed królów i kapłanów i skonfrontują ich, jak było to w cytowanym powyżej przypadku z Jeremiasza 20:1-2, gdzie Jeremiasz konfrontuje Paszchura, kapłana i głównego zarządcę w domu Pana.

 

Ci „samotni rycerze” są tymi, którzy w pojedynkę wystąpią przeciwko gromadzie pastorów. Nie pójdą na kompromis ze słowem Bożym w swoich sercach, aby im pozwolono wmieszać się w tłum. Są gotowi powiedzieć władzom kościelnym co robią źle, nawet jeśli narażą się na natychmiastowy policzek ze strony jakiegoś Jebusyty oskarżającego ich o „bunt” i brak szacunku.

 

Jeśli powrócisz do cytowanego na początku tego rozdziału Izajasza 31:4, to zauważysz, że jest tam powiedziane, iż Pan Sam będzie walczył poprzez życie tych samotnych rycerzy. Kiedy pastorzy kontynuują walkę przeciwko takiemu proroczemu głosowi Bożych sądów, to walczą przeciw Samemu Bogu i uniemożliwiają Bożemu ludowi wejście do Jego Królestwa:

 

„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że zamykacie Królestwo Niebios przed ludźmi, albowiem sami nie wchodzicie ani nie pozwalacie wejść tym, którzy wchodzą.(Mateusz 23:13) 

 

Inną rzeczą wartą odnotowania jest fakt, że na początku Izajasza 31:4 wspomniany jest „lew” i „młody lew”, ale potem jest mowa o lwie w liczbie pojedynczej. Dlaczego? Ponieważ „lew” reprezentuje Boga, a „młody lew” reprezentuje „samotnego rycerza” przez którego On będzie walczył. Odniesienie się do „młodego” lwa oznacza, że to będzie lew, który nie będzie respektowany jako „starszy”; ci samotni rycerze nie będą respektowani z uwagi na swoją pozycję w hierarchii kościelnej. Ci, którzy posłuchają tych „młodych lwów”, zrobią tak dlatego, że rozpoznali głos Boga, Potężnego Lwa Judy, ryczącego przez tych mężczyzn i kobiety. Oznacza to, że miłośnicy koni, jak opisano powyżej, nie uznają namaszczenia w tych młodych lwach, i nie tylko nimi pogardzą, ale też będą się im zaciekle sprzeciwiać.

 

Wynik tej rozgrywki

Dalszy ciąg Izajasza 31 opisuje wynik tej odbywającej się w dniach ostatecznych konfrontacji pomiędzy prorokami a matriarchatem pastoralnym:

 

„(6)Nawróćcie się do tego, od którego głęboko zabrnęli synowie Izraelscy, (7) Albowiem dnia onego odrzuci każdy bałwany swe srebrne, i bałwany swe złote, które wam naczyniły ręce wasze na grzech.(8) I upadnie Assyryjczyk od miecza nie męskiego, a miecz nie człowieczy pożre go: i uciecze przed mieczem, a młodzieńcy jego hołdownikami będą. (9) A tak opokę swoję od strachu minie, a książęta jego ulękną się przed chorągwią, mówi Pan, którego ogień jest na Syonie, a piec w Jeruzalemie.” (Izajasz 31:6-9 BG)

 

My, jako ludzie, „daleko zabrnęliśmy” od Boga (w. 6). Nasze obecne chrześcijaństwo, skoncentrowane na sobie, aprobujące grzech i unikające cierpienia, doprowadziło do stanu głębokiej apostazji i oddzielenia od Boga. Nawet jeśli w Kościele objawiają się dary Ducha, i Bóg błogosławi nas materialnie, to jest to jedynie błogosławieństwo z Jego Tyłu. Chrześcijanie, którzy szukają Jego Tyłu otrzymują błogosławieństwa i korzyści ze swojej relacji z Bogiem, ale nigdy nie ujrzą Chwały Jego Oblicza, aż wreszcie zostaną pozostawieni, aby umrzeć na pustyni i nigdy nie wejdą do duchowego dziedzictwa, które Bóg ma dla nich. Dary i błogosławieństwo materialne nie są niezbędnym znakiem, że jesteś w porządku wobec Boga:

 

„(18) I rzekł Mojżesz: Pokaż mi, proszę, chwałę twoją! (19) I odpowiedział Pan: Sprawię, że całe dostojeństwo moje przejdzie przed tobą, i ogłoszę imię „Pan” przed tobą, i zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, i zlituję się, nad kim się zlituję. (20) Nadto powiedział: Nie możesz oglądać oblicza mojego, gdyż nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu. (21) I rzekł Pan: Oto miejsce przy mnie. Stań na skale. (22) A gdy przechodzić będzie chwała moja, postawię cię w rozpadlinie skalnej i osłonię cię dłonią moją, aż przejdę, (23) a gdy usunę dłoń moją, ujrzysz mnie z tyłu, oblicza mojego oglądać nie można.(Wyjścia 33:18-23) 

 

W tym fragmencie Mojżesz przemawia w imieniu tego ludu Izraela, który wyginął na pustyni. Zauważ jednak, że Bóg powiedział mu, że sprawi, iż Jego dobroć i chwała przejdą przed nim, gdy Mojżesz będzie ukryty w rozpadlinie skalnej. To przypomina sytuację, w której czujemy zapach pieczonego ciasta wydobywający się z piekarnika, ale go nie jemy. Przez te wszystkie lata do Kościoła dochodziły jedynie zapachy Bożej Chwały!!! Wyobraź sobie co to będzie, kiedy wreszcie zwrócimy się do Pana, żeby szukać Jego Oblicza i doświadczymy tego Potężnego Ciężaru Jego Chwały. To jest właśnie to przebudzenie dni ostatecznych.

 

Poszukiwacze Jego Twarzy będą gotowi umrzeć dla siebie, żeby tylko Boża Chwała mogła się przez nich objawić. Poszukiwacze Jego Twarzy nie wierzą w egocentryczną „ewangelię”, która polega na otrzymywaniu czegoś od Boga przez składanie symbolicznych ofiar, które tak naprawdę nie reprezentują prawdziwego poddania się Bożej woli.

 

W wersecie 7 Izajasza 31 Pan oświadcza, że kiedy zakończy się ta rozgrywka prorok-pastor, Boży lud odrzuci swoje bożki srebrne i złote, wykonane ich własnymi rękami. To wskazuje na „złote cielce„, które dzisiejsi aaronowi kapłani czynią według duszewnych upodobań ludzi, nazywając te złote bożki „Bogiem”. Srebro w Piśmie odnosi się generalnie do czystości  (Przypowieści 25:4-5, Psalm 66:10-11, Malachiasz 3:3) a złoto wskazuje na Bożą Chwałę, to znaczy, że czyniąc te cielce, Kościół rezygnuje z utrzymywania czystości umysłu poprzez egzekwowanie Bożych sądów (Psalm 12:6, Hebrajczyków 4:12), a także rezygnuje z serca według Bożego serca, które jest zasadniczym warunkiem przebywania w Bożej Chwale (2 Samuela 6:17, Dzieje Ap. 13:22). Jednak w przebudzeniu dni ostatecznych, odrzucimy te bożki, a będziemy poszukiwać Bożego Oblicza.

 

W wersecie 8 Izajasza 31, Pan stwierdza:

 

„I upadnie Assyryjczyk od miecza nie męskiego, a miecz nie człowieczy pożre go: i uciecze przed mieczem, a młodzieńcy jego hołdownikami będą.” (Izajasz 31:8 BG)

 

Zwrot „męskiego” jest tłumaczeniem hebrajskiego słowa isz אִישׁ oznaczającego „męski”, podczas gdy „człowieczy” zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa adam אָדָם oznaczającego „człowieka”. Zatem ten werset mówi w rzeczywistości:

Asyryjczyk upadnie od miecza, nie męskiego, i miecz nie człowieka…

 

Kiedy Pan mówi, że ten miecz nie będzie „męski”, co jest przeciwieństwem do „żeńskiego”, to stwierdza, że ten Asyryjczyk upadnie przez sądy tych, którzy nie są ludźmi liczącymi się w Kościele. To będą „słabe kobiety”, które zburzą asyryjskie warownie, t.j.- ludzie, którzy mogą być przez Kościół postrzegani jako słabi i nieznaczący, ale którzy będą mieli autorytet w Duchu, ponieważ będą gotowi być wiernymi Bogu, nawet jeśli będzie to oznaczało samotność.

 

Fakt, że ten miecz nie będzie „człowieczy” znaczy, że Asyryjczyk nie zostanie pokonany ludzkimi metodami i techniką. Zostanie zwyciężony przez ludzi, którzy walczą Mieczem Ducha, w proroczym wstawiennictwie, które w większości będzie niewidzialne dla Ciała Chrystusa. Są mężczyźni i kobiety, którzy prowadzą bitwę w Duchu przeciwko duchowi Asyrii w Kościele. Ale co jest tym duchem „Asyrii”?

 

Hebrajskie słowo „Asyria” to  aszur, pochodzi od słowa aszar to znaczy „szczęśliwy” lub błogosławiony”. Możemy zatem powiedzieć, że duch Asyrii jest duchem, który promuje leworęczną „ewangelię” błogosławieństwa i szczęśliwości. Ten duch usypia wierzących i sprawia, że zadowalają się ograniczonym duchowym wzrostem w zamian za poselstwo „ewangelii”, która daje im ziemskie szczęście, dobrobyt i zadowolenie. Duch Asyrii dostał się do Kościoła z powodu kananejskich pastorów („koni” z Izajasza 31:1), którzy głoszą „ewangelię”, w której wierzący nie muszą cierpieć i narażać się na Boże sądy. Asyryjscy pastorzy chcą, żeby kościoły działały jak kluby czy parki rozrywki, dokąd możesz zabrać całą swoją rodzinę i dobrze się bawić. Bóg przeklął ducha asyryjskiego, i przeklął tych wszystkich, którzy go wspierają swoim zatwardziałym sercem:

 

„Jeśli kto nie miłuje Pana, niech będzie przeklęty! Maranatha.” (1 Koryntian 16:22)

[Słowo „Maranatha” jest aramejskim zwrotem „nasz Pan przychodzi”]

 

Pomimo obecnej dominacji Asyryjczyków w Kościele, i pomimo tych wszystkich mających w sercach duchy Kananejczyka i Jebusyty, którzy ich bronią, Bóg prorokował, że ich usunie z Kościoła. Mój bracie i siostro, czy jesteś gotowy być „samotnym rycerzem” opisanym powyżej, przez którego Bóg usunie Asyryjczyków? Czy jesteś gotowy wejść w prorocze namaszczenie i kochać Boży lud bardziej niż twoją duszewną komunię z nimi? Jeśli tak, to będziesz częścią „młodego lwa” (Izajasz 31:4), który wystąpi przeciwko gromadzie pastorów, a ty pomożesz wprowadzić największe przebudzenie w historii ludzkości.

 

W wersecie 9 Izajasza 31 Pan stwierdza:

 

Jej skała rozpadnie się ze strachu, a jej wodzowie opuszczą w popłochu sztandar – mówi Pan, który ma ognisko na Syjonie i piec w Jeruzalemie.” (Izajasz 31:9) 

 

W niektórych tłumaczeniach pierwsza część tego wersetu jest przetłumaczona jako „jego warownia odejdzie w lęku”. Słowo „warownia” w tym wersecie to hebrajskie sela סֶלַע, które wywodzi się z innego hebrajskiego słowa oznaczającego „wyniosły”. To znaczy, że ta „warownia” odnosi się do duchów samo-wywyższenia (t.j.- duchów Amorytów), którzy wywyższają się ponad Boży lud, uznają się za ulepionych z innej gliny niż pozostali. Ci Amoryci zastraszyli Boży lud przez nadużywanie duchowej władzy, z pomocą Jebusytów, którzy działali jak ochroniarze i hetyckich duchów Izebel, którzy mordowali głosy prorocze. Ponieważ Amoryci używali swojego autorytetu do zastraszania i wywoływania lęku u Bożego ludu, Bóg ich zastraszy i sprawi, że uciekną z strachu. Alleluja!!!

 

W Izajasza 31:9 Pan stwierdził także, że książęta będą się bać sztandaru, t.j.- sztandaru Jahwe-Nissi („Jahwe jest moim Sztandarem”, Wyjścia 17:15). To imię Boże pojawiło się w tym fragmencie, kiedy Mojżesz prowadził duchową wojnę przeciwko Amalekowi z pomocą Aarona i Chura, którzy podtrzymywali ramiona Mojżesza, podczas gdy Jozue i lud Izraelski walczyli w dolinie przeciwko Amalekowi.  To znaczy, że ci „książęta”, t.j.- przywództwo dzisiejszego Kościoła, które podtrzymuje ducha asyryjskiego, nauczy się bać tych, którzy podobnie jak Mojżesz, Aaron, i Chur, walczą w duchowej wojnie za kulisami. Te Boże młode lwy nie są widoczne dla człowieka, ale ich modlitwy wyzwalają karzące ciosy spadające na ducha Asyryjczyka, wobec czego to asyryjskie przywództwo Kościoła będzie się ich bać. Książęta asyryjscy zostaną pozbawieni swoich pozycji i znaczenia, kiedy Boży lud z Duchem Jahwe-Nissi (Duchem Filadelfii) zajmie swoje miejsce. Kiedy to się stanie, zgodnie z wersetem 9, na Syjonie pojawi się ogień proroczej Bożej obecności Szama, a apostolski Duch Sądu będzie piecem, który przemieni i oczyści wszystkich nas jako wierzących, żebyśmy mogli przebywać w tym ogniu już na zawsze. To jest to przebudzenie, które Bóg rozpocznie, przebudzenie, które wyposaży wszystkich wierzących, żeby mogli działać w namaszczeniu proroczym  i apostolskim. To będą Najwspanialsze Dni, mój przyjacielu!!!

 

Kilka słów na koniec

Jeśli jesteś jednym z tych, którzy chcą być częścią tego samotnego lwa, który walczy przeciwko gromadzie pastorów, rozważ następujący fragment Pisma:

 

„(1) Któż to przychodzi z Edomu, z Bosry w czerwonych szatach? Wspaniały On w swoim odzieniu, dumnie kroczy w pełni swojej siły. To Ja, który wyrokuję sprawiedliwie, mam moc wybawić. (2) Skąd ta czerwień twojej szaty? A twoje odzienie jak u tego, który wytłacza wino w tłoczni? (3) Ja sam tłoczyłem do kadzi, bo spośród ludów żadnego nie było ze mną; a tłoczyłem ich w gniewie i deptałem ich w zapalczywości tak, że ich sok pryskał na moją szatę i całe moje odzienie zbryzgałem. (4) Ustanowiłem bowiem dzień pomsty i nadszedł rok mojego odkupienia. (5) Rozglądałem się, lecz nie było pomocnika, zdziwiłem się, że nie było nikogo, kto by mię podparł. Lecz wtedy dopomogło mi moje ramię i wsparła mnie moja zapalczywość. (6) Podeptałem więc ludy w moim gniewie i zdruzgotałem je w mojej zapalczywości, i sprawiłem, że ich sok spłynął na ziemię.(Izajasz 63:1-6)

 

Kiedy zaczniesz walczyć jak samotny lew z Izajasza 31:4, czasami ta samotność będzie ci doskwierać, i zrozumiesz znaczenie słów wersetu 5. Jak mówi werset 5, niech twoje prorocze wzburzenie cię podtrzymuje i zachęca do walki. Poprzez ukaranie i bezlitosną wojnę duchową, podepcz w tłoczni winnej edomskie umiłowanie rzeczy ziemskich w Kościele, i wyzwól w Kościele Boże sądy, aby ten duch został całkowicie zniszczony. To dlatego werset 1 stwierdza: „To Ja, który wyrokuję sprawiedliwie, mam moc wybawić”. Poprzez ustanowienie Bożej sprawiedliwości i sądów, Kościół zostanie wybawiony ze stanu bezcelowości. To jest zadanie dla samotników, ponieważ większość osób woli asyryjską „ewangelię” szczęścia, zadowolenia i kompromisu.

 

Kiedy poprzez wstawiennictwo zniszczysz złote i srebrne bóstwa z Izajasza 31:7, rozważ poniższy fragment Pisma:

 

„(9) Bo oto każę przesiać wśród wszystkich ludów dom Izraela, jak się przesiewa w przetaku, tak że ziarnko nie upadnie na ziemię. (10) Od miecza poginą wszyscy grzesznicy mojego ludu, którzy mówią: Nie dosięgnie nas ani nie zaskoczy nieszczęście.(11) W owym dniu podniosę upadającą chatkę Dawida i zamuruję jej pęknięcia, i podźwignę ją z ruin, i odbuduję ją jak za dawnych dni, (12) aby posiedli resztki Edomu i wszystkie narody, nad którymi wzywane było moje imię, mówi Pan, który to czyni. (13) Oto idą dni, mówi Pan, w których oracz będzie przynaglał żniwiarza, a tłoczący winogrona siewcę ziarna; i góry będą ociekały moszczem, a wszystkie pagórki nim opływały.(Amos 9:9-13)

 

Słyszałem wielu kaznodziei głoszących na podstawie wersetów 11 i 13, dlatego, że stanowią taką „przyjemną” część tego fragmentu. Ale nie mogę sobie przypomnieć ani jednego głoszenia na podstawie wersetów 9, 10, i 12, a to dlatego, że te wersety mówią odbudowie poprzez sąd. Zauważ, że werset 9 mówi o procesie przesiewania przez który przejdą Boży ludzie, przesiewania, które nie jest oparte na legalistycznym ucisku, ale na proroczych planach, ponieważ jak stwierdza werset 9: „tak że ziarnko nie upadnie na ziemię”. Boże sądy są dobre; niszczą to wszystko, co jest w nas złe, ale nigdy w nas nie zniszczą Jego potencjału (Izajasz 28:28). Kiedy są dokonują się w Nim, On usunie wszelkie plewy, a wszelkie dobre ziarno zostanie nienaruszone.

 

Zwróć też uwagę, że werset 10 mówi o grzesznikach pośród Bożego ludu, ginących od miecza Słowa; nic dziwnego, że kaznodzieje omijają ten werset!!! Boże sądy zaczynają się od Jego domu i będą się rozchodzić na zewnątrz na resztę świata (1 Piotra 4:17). Kiedy już wszystko zostanie przesiane i oczyszczone, zostanie odbudowany przybytek Dawida (werset 11), i każdy wierzący wejdzie w bezpośrednią relację z Bogiem, bez dzisiejszych pośredników, którzy oddzielają ludzi od Boga na podstawie doktryn o poddaniu ludziom. My wszyscy wejdziemy do przybytku Dawida, gdzie znajdowała się Arka Przymierza (2 Samuel 6:17) i doświadczymy bezpośredniego spotkania z Szekiną Bożej Chwały. Jako lud proroczy i apostolski ujrzymy Boga twarzą w twarz.

Źródło http://shamah-elim.info/showdown.htm

Komentarze 3 to “Ostateczna rozgrywka przed Przebudzeniem”

Trackbacks/Pingbacks

  1. Noe Leon – Ostateczna rozgrywka przed Przebudzeniem | niezatrzymywalna - 6 lutego 2014

    […] Ostateczna rozgrywka przed Przebudzeniem […]

  2. Noe Leon – Prawdziwa Jedność Kościoła | niezatrzymywalna - 25 lutego 2014

    […] Ostateczna rozgrywka przed Przebudzeniem […]

  3. Noe Leon – Wierzący w Trakcie Przebudzenia | niezatrzymywalna - 18 marca 2014

    […] Ostateczna rozgrywka przed Przebudzeniem […]

Dodaj komentarz