Aniołowie Waleczni i Ich Dowódca
Siedziałam sobie przy moim oknie, kiedy zadzwonił telefon. To był mój znajomy z innego kraju. Prosił o modlitwę. Dzwonił do mnie już wielokrotnie, bo lubimy takie pogawędki z przyjaciółmi z całego świata. Tym razem wydarzyło się coś innego.
Odczułam Bożą Obecność, kiedy słuchałam jak mój znajomy mówił o tym, jak Jezus kocha jego naród i kraj. Zaraz pomyślałam o tym jak bardzo Jezus kocha mój naród i kraj, kiedy nagle pojawiła się wizja, która mnie niesłychanie uszczęśliwiła!
Zostałam pochwycona przez poselstwo modlitwy i odczułam jakbym była zawieszona pomiędzy dwoma miejscami (zobacz 2 Koryntian 12:2-4), i ujrzałam armię złożoną z anielskich istot. Tak, mieli potężną posturę i byli wojownikami. Zazwyczaj nie widuję walecznych aniołów, ale tym razem było zupełnie inaczej!
Stali w skupieniu jakby Generał dokonywał przeglądu oddziałów. On się pojawił, a potem… ŁAPS! Gdy oni tak stali w skupieniu, usłyszałam dźwięk jedności. On był niesamowity; atmosfera była napięta.
Cała uwaga była skupiona na Dowódcy, który się do nich zbliżał. Wyglądał wspaniale w srebrnej zbroi i złotej koronie na swoim hełmie. Korona była wysadzana trzema kolorami kamieni: rubinami, szafirami i perłami. (Rubiny = Krew, Szafiry = Objawienie, Perły = Zapłacona Cena.) Był ubrany w niebieską tunikę (łaska) pod zbroją, a Jego stopy były bose (pokora).
Patrzyłam na ich miecze; na jednej stronie miały napis: „Obrońca Ewangelii”, a na drugiej: „Lojalność, Honor, Poświęcenie” (miecz obosieczny z Hebrajczyków 4:12). Napis był nienagannie piękny i zauważyłam, że zmieniał się w każdy język.
Teraz Dowódca zwrócił się do nich. U Jego boku było dwóch adiutantów, jeden był ubrany w srebrne szaty (odkupienie), a drugi w złote (chwała). Każdy z nich miał w swoich rękach zwój. Te zwoje zostały otwarte, a Ten, który ich prowadził zaczął je odczytywać na głos. Jego głos był gromki i płynął jak fontanna, z której wylewa się woda na tę armię wojowników, jakby fala z oceanu.
Obrońcy Ewangelii
„Ahhhh,” powiedziałam na głos, „I będą się bali, którzy są na zachód, imienia Pańskiego, i którzy na wschód słońca, sławy jego. Gdy przypadnie nieprzyjaciel jako rzeka, tedy go duch Pański precz zapędzi.” (Izajasz 59:19 BG)[1].
Nagle ogarnął mnie dźwięk ciszy. Obawiałam się, że wtargnęłam tam w świętym momencie, kiedy nagle okazało się, że stoję tuż obok Dowódcy. Powiedział: „Powtórz to.” Powtórzyłam więc te słowa; tym razem się nie bałam:
„I będą się bali, którzy są na zachód, imienia Pańskiego, i którzy na wschód słońca, sławy jego. Gdy przypadnie nieprzyjaciel jako rzeka, tedy go duch Pański precz zapędzi.” (Izajasz 59:19 BG).
Potem zauważyłam, że było ze mną kilku przywódców w Ciele Chrystusa, wszyscy oni stali przede mną, pochodzili ze wszystkich denominacji. Ja ich nie prowadziłam, ale po prostu tam byli. Wszyscy byliśmy w jedności… nawet znałam niektórych z nich!
Dowódca obrócił się i spojrzał na każdego z nas i powiedział: „Czy wiesz, że to jest to, co masz robić?” Każdy przywódca patrzył na miecze i zbroję. Każdy chciał dotknąć tego Dowódcy…
Potem On się odwrócił i przemówił, wyraźnie i zdecydowanie:
„Ta armia wojowników została wysłana, aby asystować wam w tej fazie waszej misji. To są obrońcy Ewangelii i pomogą wam dzielić się Ewangelią w potężnej mocy i MIŁOŚCI.
„Każdy wojownik niesie na sobie tchnienie Ducha” (wody, które wypływały, kiedy On przemawiał były Duchem Pana, który ich okrywał). „Zostaną z wami tak długo, jak będzie potrzeba. Każdy z was, przywódców, dostanie zadania. Wielu z was już wie co to jest. Proszę was wszystkich o bardzo szczególną rzecz…”
Jego głos był miękki i wypełniony pasją. Czułam jak twarz piecze mnie od łez.
„Czy będziecie głosić Ewangelię i wprowadzać zgubionych ludzi do chwały?
„Okazujcie względy całej ludzkości; przywracajcie nadzieję i uzdrawiajcie chorych. Karmcie głodnych i nieście brzemiona waszych przyjaciół… bo wielu jest utrudzonych.”
„Obdarzam Was Tą Armią Aniołów”
Spojrzałam na mężczyzn i kobiety, którzy tam stali ze mną. Płakali z wyczerpania, ale byli pocieszeni tymi słowami.
„Czy będziecie się codziennie radowali sobą nawzajem? Bo przed wami są trudne dni, a dla wielu z was przeszłe dni też były męczące.”
Nagle wszyscy zaczęli się obejmować, jakby byli rodziną. Ja także trzymałam w ramionach moją siostrę. Wszyscy płakaliśmy z radości; nasz Pan przemawiał.
Aniołowie waleczni podnieśli swoje miecze i trzymali je nad nami, jakby mówili: „JESTEŚMY TUTAJ!”
Pan kontynuował: „Obdarzam was tą armią aniołów, aby wam asystowali. Nie bójcie się, bo Ja jestem z wami.
„I wkrótce, bardzo niedługo, dojdzie do zmiany i pojawi się wielu nowych przywódców. Kochajcie ich, karmcie ich, niech wzrastają, bo wczesny i późny deszcz spadnie teraz jednocześnie…”
Słyszałam mój własny głos prorokujący to do mojego przyjaciela przez telefon, i wtedy uświadomiłam sobie, że ja cały ten czas się modliłam!
Potem ujrzałam inną wizję armii… wojownicy znajdowali się na całym świecie i asystowali przywódcom Ewangelii! W każdym narodzie i używając każdego języka! To było wspaniałe! Każdy miał przydzielonego skrybę, który niósł zwój i pióro. Ci nowi wojownicy rozumieli polecenia niesienia pomocy w każdej chwili. „Nic nie będzie zatrzymane” – taki napis widniał na górze zwoju.
Modlitwa
Wizja już się skończyła; powiedziałam mojemu przyjacielowi: „Do widzenia” i siedziałam w milczeniu. Potem zaczęłam spisywać tę modlitwę:
O Panie Boże, Ty jesteś Wszechmocny, Dowódca wszystkiego, co wieczne. Pomóż mi być wrażliwą na zadania, które stawiasz przede mną. Pomóż mi być kochającą i uprzejmą.
Odczułam narastające przebaczenie w moim sercu, takie jakiego nie czułam nigdy dotąd. Chciałam podobać się naszemu Ojcu.
Drogi Jezu, chcę przyjąć to, co masz dla mnie – duże, małe, średnie – po prostu pozwól mi wykonać moją rolę. Dziękuję Ci za Ducha Świętego i armię aniołów znajdującą się na świecie, żeby nam pomagać w naszym powołaniu. Ufam Ci, mój Suwerenny Boże, że wytrwamy do końca. Niech nasze serca się radują i zostaną wypełnione wzajemną miłością.
Modlę się, żeby Ewangelia rozszerzała się pośród nas coraz wyraźniej i wypełniła wszystko tym działaniem, które masz dla nas. Modlę się, żeby ci obrońcy wiary, ta duchowa armia, podeszła bliżej i pomogła nam wykonać Twoje zadania. Modlę się o siłę, cześć, lojalność i poświęcenie, które były wypisane na mieczach.
Modlę się o umiłowanie słowa. Modlę się pełnię radości i obfitość łaski. Modlę się, żeby pełnia Ciebie była w nas wszystkich. O, Panie Boże!
W imieniu Jezusa. Amen.
Theresa Phillips
Chicago Prophetic Voice
Email: info@ChicagoPropheticVoice.net
Website: chicagopropheticvoice.net
Dr Theresa Phillips jest starszym pastorem Kościoła Praise Ministries i diakonem w Seminarium Praise Christian w St. Charles, Illinois. Theresa pragnie pomagać ludziom spotkać żywego Boga i wypełnić ich Jego nieskończoną chwałą. Pastor Theresa i jej mąż Robert założyli wydawnictwo internetowe pod nazwą Chicago Prophetic Voice. Te publikacje naprawdę pomagają zobaczyć i usłyszeć niewidzialny i niesłyszalny Boży świat duchowy w taki sposób, jak to jest opisane w Piśmie Świętym.
ElijahList Publications
email: info@elijahlist.net
[1] Druga część tego wersetu w Biblii Warszawskiej i Tysiąclecia jest przetłumaczona zupełnie inaczej; tłumaczenie Biblii Gdańskiej koreluje z wersją angielską.