Most Adama

Noe Leon

 

W tym artykule przestudiujemy duchowe przejście, do którego powołany jest każdy wierzący. Jest to przejście od sprawiedliwości „pierwszego Adama” do sprawiedliwości „ostatniego Adama”. Ci wierzący, którzy są gotowi dokonać tego przejścia, wejdą do życia wiecznego.

 

 

Dwa poziomy sprawiedliwości

W 18 rozdziale Łukasza Duch Święty stwierdza:

 

„I zapytał go pewien dostojnik tymi słowy: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny? (19) Rzekł do niego Jezus: Dlaczego zwiesz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg. (20) Znasz przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa, czcij ojca swego i matkę swoją. (21) Ten zaś rzekł: Tego wszystkiego przestrzegałem od młodości. (22) A gdy to Jezus usłyszał, rzekł do niego: Jeszcze jednego ci brak. Sprzedaj wszystko, co tylko masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, a potem przyjdź i naśladuj mnie. (23) Ten zaś, usłyszawszy to, zasmucił się; był bowiem bardzo bogaty. (24) A Jezus, gdy go takim ujrzał, powiedział: Jak trudno tym, którzy mają majętności, wejść do Królestwa Bożego. (25) Łatwiej bowiem wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego.(Łukasz 18:18-25)

 

Jak już powiedzieliśmy wcześniej, ten fragment bardzo wyraźnie przedstawia fakt, że „życie wieczne” jest czymś więcej niż tylko ucieczką od ognia piekielnego. Kiedy dostojnik zapytał Jezusa co powinien uczynić, żeby odziedziczyć życie wieczne (w18), Pan nie poprosił go, żeby powtórzył „modlitwę grzesznika”. Zamiast tego, w wersecie 20 zacytował 5 z 10 przykazań:

  • Nie cudzołóż (Powt. Prawa 5:18)
  • Nie zabijaj (Powt. Prawa 5:17)
  • Nie kradnij (Powt. Prawa 5:19)
  • Nie mów fałszywego świadectwa (Powt. Prawa 5:20)
  • Czcij ojca swego i matkę swoją (Powt. Prawa 5:16)

 

Tych 5 pozostałych przykazań Jezus nie zacytował:

  • Nie będziesz miał innych bogów przed Panem Bogiem (Powt. Prawa 5:7)
  • Nie poddawaj się żadnym bałwanom (Powt. Prawa 5:8-10)
  • Nie bierz imienia Pana twojego Boga na daremno (Powt. Prawa 5:11)
  • Przestrzegaj szabatu (Powt. Prawa 5:12-15)
  • Nie pożądaj żony bliźniego swego, ani żadnej rzeczy, która do niego należy (Powt. Prawa 5:21)

 

Kiedy porównamy te dwie listy, staje się jasne, że pierwsza dotyczy naszych zewnętrznych relacji z innymi, podczas gdy druga skupia się na wewnętrznej relacji z Bogiem. Nawet pomimo, że ostatnie przykazanie na drugiej liście wydaje się dotyczyć naszej relacji z innymi, to jednak tak nie jest. Muszę przyznać, że kiedy czytałem Powt. Prawa 5:21 przed podsumowaniem powyższej listy, to zacząłem się śmiać. Dlaczego? Ponieważ dosłowne zrozumienie tego wersetu wydaje się zrównać żonę bliźniego z jego wołem i innymi zwierzętami:

 

„Nie pożądaj żony bliźniego swego i nie pożądaj domu bliźniego swego ani jego pola, ani jego sługi, ani jego służebnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.(Powt. Prawa 5:21)

 

Rozważ, co Duch mówi w następującym fragmencie:

 

„Albowiem w zakonie Mojżeszowym napisano: Młócącemu wołowi nie zawiązuj pyska. Czy Bóg to mówi ze względu na woły? (10) Czy nie mówi tego raczej ze względu na nas? Tak jest, ze względu na nas jest napisane, że oracz winien orać w nadziei, a młocarz młócić w nadziei, że będzie uczestniczył w plonach.(1 Koryntian 9:9-10)

 

Jeśli Bóg dostrzega wrodzoną wartość w istocie ludzkiej, która przewyższa wołu, to dlaczego Bóg umieścił żonę bliźniego na jednej liście z jego wołem, osłem i innymi materialnymi posiadłościami? Ponieważ objawia tu podstawową prawdę o chciwości. Kiedy mężczyzna pożąda żony swojego bliźniego to sprowadza ją do roli obiektu posiadania. Redukuje ją do roli przedmiotu, z którego będzie czerpał tymczasowe korzyści, tak samo jak może czerpać tymczasowe korzyści z posiadania luksusowego auta czy kuchenki mikrofalowej. Taki człowiek nie jest zdolny dostrzec „Bożej wartości” w żonie swojego bliźniego, tej „Bożej wartości”, która odróżnia człowieka od zwierzęcia. Jesteśmy jedynymi stworzeniami, które zostały uczynione na obraz i podobieństwo Boga, i jesteśmy jedynymi stworzeniami z potencjałem bycia Jedno z Bogiem. Bóg jest Święty, co oznacza, że jest godzien czci i szacunku. Ponieważ kobieta także została stworzona na Boży obraz i podobieństwo, powinna być traktowana z czcią i respektem. Nawet pomimo, że jest słabszym naczyniem niż mężczyzna, zasługuje na cześć i honor. Kiedy mężczyzna pożąda żony swojego bliźniego, to zaprzecza jej „świętości”; zaprzecza faktowi, że jako „święte” naczynie, została oddzielona dla swojego męża w świecie naturalnym i dla Boga w świecie duchowym.

 

„Podobnie wy, mężowie, postępujcie z nimi z wyrozumiałością jako ze słabszym rodzajem niewieścim i okazujcie im cześć, skoro i one są dziedziczkami łaski żywota, aby modlitwy wasze nie doznały przeszkody.” (1 Piotr 3:7)

 

Zauważ, że „modlitwy” męża doznają przeszkód, jeśli nie szanuje on swojej żony. Jak powiedzieliśmy już wcześniej, modlitwa jest aktem proroczej intymności z Bogiem, co oznacza, że prawdziwa modlitwa jest „ćwiczeniem Jedności z Bogiem”. Jeśli mąż nie szanuje swojej żony, to nie dostrzega, że jego żona także ma dostęp do Bożego życia wiecznego, t.j – do Jedności z Bogiem. Nie dostrzega zatem w niej „Bożej wartości”, a kiedy to się dzieje, pomniejsza swoją własną „Bożą wartość”, przez co doznaje przeszkód jego własny, intymny dostęp do Boga.

 

Wobec powyższego możemy wywnioskować, że Powt. Prawa 5:21 nie jest przykazaniem dotyczącym naszej relacji z innymi. Przeciwnie, jest przykazaniem dotyczącym naszej relacji z Bogiem. Możemy zatem powiedzieć, że 10 przykazań można podzielić na dwie grupy po 5. Jedna grupa dotyczy zewnętrznych, moralnych zachowań wobec innych ludzi, a druga grupa dotyczy naszego wewnętrznego zachowania wobec Boga.

 

W przypadku tego dostojnika, który pytał Jezusa o „życie wieczne” w Łukasza 18:18-25, Jezus wymienił tylko 5 przykazań, które dotyczyły moralnych zachowań wobec innych ludzi, na co ten władca odpowiedział: „Przestrzegałem tego wszystkiego od mojej młodości” (w21). Kiedy Jezus to usłyszał, nie powiedział: „Kłamiesz”. Zamiast tego powiedział: „Brakuje ci jednego” (w22), jakby mówił: Tak, przestrzegałeś tych pięciu przykazań, ale Ojciec powołuje cię do wejścia w pozostałe 5, i aby to zrobić, musisz uczynić jedną rzecz„.

 

Z faktu, że Pan uznał żądania dostojnika w wersecie 21, wynika, że ​​był on rzeczywiście „sprawiedliwym” człowiekiem. Dostojnik ten był „wzorowym obywatelem”, który nikogo nie okradł, nie zabił i nie cudzołożył; nie rozprzestrzeniał fałszywych pogłosek o innych, i bardzo dbał o swoich rodziców. Innymi słowy, żaden jego bliźni nie mógł mieć nic przeciwko niemu, bo nie skrzywdził nikogo. Był typem osoby, która spłaca wszystkie swoje długi i wykonuje wszystko, czego się od niej wymaga. Jednak Jezus prosi go teraz, aby zrobił coś, co nie było wymagane od niego. Innymi słowy, Pan teraz prosi go, aby zrobił coś, na co mógłby się nie zgodzić; poprosił go więc: „Sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, i pójdź za Mną” (w22). Dostojnik nie miał „obowiązku” rozdać innym tego, co należało do niego zgodnie z prawem. Dostojnik ten nigdy sobie niczego nie przywłaszczył, a teraz został poproszony, żeby oddał to, co było jego. Nikt nie mógł mieć mu za złe, jeśli by odrzucił tę ofertę. To oczywiście nie jest przestępstwem, kiedy zachowujesz to, co należy do ciebie. Jednak ta opcjonalna oferta była dla tego dostojnika kluczem do przejścia od 5 przykazań, których przestrzegał, do kolejnych 5 przykazań, do przestrzegania których został powołany.

 

Wszystko to oznacza, że w Bożych oczach istnieją 2 poziomy „sprawiedliwości”:

  1. Sprawiedliwość, w której wypełniasz swoje obowiązki
  2. Sprawiedliwość, w której dobrowolnie dajesz siebie dla innych.

 

Ludzie z pierwszego poziomu sprawiedliwości trwają w niej mówiąc: „Żyj i pozwól umrzeć”, ale ci z drugiego poziomu mówią: „Umrzyj i pozwól żyć”. Ci z poziomu 1 martwią się o swoją własną sprawiedliwość, która motywuje ich do wypełniania wszystkich prawnych obowiązków wobec innych, ale nie są zmartwieni sprawiedliwością innych ludzi. Wierzący poziomu pierwszego są zatroskani o swoją prawą pozycję wobec Boga, ale nie zależy im na tym, żeby inni byli w porządku wobec Boga.

 

Ci, którzy są na pierwszym poziomie sprawiedliwości mogą wypełniać 5 przykazań odnoszących się do naszej zewnętrznej relacji z innymi. Tych 5 przykazań nie wymaga intymnej świadomości Boga. Właściwie to nawet ateista może żyć według tych 5 przykazań (w sensie dosłownym). Jest bardzo wielu ludzi, którzy nie mają intymnej relacji z Bogiem, ale wierzą w przykazanie „Nie zabijaj”.

 

Z kolei ci, którzy działają na drugim poziomie sprawiedliwości mogą żyć tymi pięcioma przykazaniami, o których Pan nie wspomniał temu dostojnikowi z Łukasza 18:20; tych 5 pozostałych przykazań dotyczy naszej wewnętrznej relacji z Bogiem. Ci wierzący z drugiego poziomu mogą mieć bezpośredni i intymny dostęp do Boga, co oznacza, że mają nieograniczony dostęp do życia wiecznego, czyli do Jedności z Bogiem.

 

Dwóch Adamów

Pismo mówi o „dwóch Adamach”:

 

„Tak też napisano: Pierwszy człowiek Adam stał się istotą żywą, ostatni Adam stał się duchem ożywiającym.” (1 Koryntian 15:45)

 

Słowo „żywą” w zwrocie „istotą żywą” zostało przetłumaczone z greckiego słowa zao, a słowo „ożywiającym” w zwrocie „duchem ożywiającym” zostało przetłumaczone ze słowa zoopoieo, które pochodzi od słowa zao i słowa poieo, które dosłownie znaczy „czynić, praktykować”. A zatem bardziej dokładnym tłumaczeniem zoopoieo byłoby „czyniący żywym”, „praktykujący życie”, czy „dający życie”.

 

Zgodnie z 1 Koryntian 15:45 pierwszy Adam został uczyniony jako „dusza z życiem”, ale ostatni Adam (t.j.- Jezus) został uczyniony jako „duch, który daje życie”. Jak dzieliliśmy się wcześniej, pierwszy Adam świadomie zjadł zakazany owoc, ponieważ nie chciał umrzeć w ofierze za Ewę. Gdyby nie zjadł tego owocu, Ewa zostałaby od niego oddzielona, a on wiedział, że Bóg poprosiłby go, żeby złożył swoje życie jako okup za Ewę. On był „duszą z życiem”, ale nie był gotowy „oddać duchowego życia” za Ewę umierając fizycznie. Jednak ostatni Adam nie był zainteresowany tylko swoim życiem, lecz chciał oddać swoje życie, aby inni mogli żyć.

 

„Niemądry! To, co siejesz, nie ożywa, jeśli nie umrze.” (1 Koryntian 15:36)

 

Słowo „ożywa” w powyższym wersecie także zostało przetłumaczone z greckiego słowa zoopoieo. Widać wyraźnie, że przejście od żyjącego Adama do dającego życie Adama polega na gotowości do umierania za innych. Właśnie o to Jezus poprosił tego władcę z Łukasza 18:18-25, ale nie był on gotowy, żeby złożyć ofiarę przekraczającą jego własne interesy i zobowiązania.

 

Słowo zoopoieo można także przetłumaczyć jako „praktykujący życie”. Innymi słowy, mówi o kimś, kto nie tylko ma życie, ale używa go w pewnym celu. Rozważ na przykład różnicę pomiędzy kimś, kto ma samochód, który cały dzień stoi w garażu i kimś, kto nie tylko ma samochód, ale wyprowadza go z garażu i używa go jeżdżąc. Ktoś może mieć życie w swoim wnętrzu, ale jeśli nie wylewa tego życia w ofierze za innych (pod kierunkiem Ducha), to takie życie jest nieruchome, w stagnacji i nie osiągnie swojego ostatecznego celu.

 

Obietnica

W Hebrajczyków 10 Pan mówi o „obietnicy”:

 

„Przypomnijcie sobie dni poprzednie, kiedy po swym oświeceniu wytrwaliście w licznych zmaganiach z utrapieniami, (33) czy to, gdy byliście wystawieni publicznie na zniewagi i udręki, czy też, gdy wiernie staliście przy tych, z którymi się tak obchodzono. (34) Cierpieliście bowiem wespół z więźniami i przyjęliście z radością grabież waszego mienia, wiedząc, że sami posiadacie majętność lepszą i trwałą. (35) Nie porzucajcie więc ufności waszej, która ma wielką zapłatę. (36) Albowiem wytrwałości wam potrzeba, abyście, gdy wypełnicie wolę Bożą, dostąpili tego, co obiecał. (37) Bo jeszcze tylko mała chwila, a przyjdzie Ten, który ma przyjść, i nie będzie zwlekał; (38) a sprawiedliwy mój z wiary żyć będzie; lecz jeśli się cofnie, nie będzie dusza moja miała w nim upodobania. (39) Lecz my nie jesteśmy z tych, którzy się cofają i giną, lecz z tych, którzy wierzą i zachowują duszę.(Hebrajczyków 10:32-39)

Słowo „wytrwałości” w wersecie 36 zostało przetłumaczone z greckiego słowa hypomene, które, jak widzieliśmy wcześniej, mówi o apostolskiej wytrwałości]

 

Zwróć uwagę, że werset 32 mówi o „oświeceniu” po którym przyszła „wytrwałość w wielkich utrapieniach”. To oświecenie wskazuje na moment, kiedy uwierzyliśmy, narodziliśmy się na nowo i zaczęliśmy podążać za wyższym Bożym powołaniem dla naszego życia. W przeciwieństwie do popularnego poglądu, moment oświecenia nie jest końcem opowieści, tak jak fizyczne narodziny dziecka nie są końcem jego historii. Po narodzeniu oświecenia przychodzi proces wzrostu, który pociąga za sobą „wytrwałość w wielkich utrapieniach”. Zwróć uwagę, że potem werset 34 mówi o wierzących doznających „grabieży swojego mienia”, aby pobłogosławić kogoś innego. To znaczy, że autor Listu do Hebrajczyków mówił o wierzących drugiego poziomu, którzy byli gotowi „umrzeć” ze względu na innych.

 

Werset 36 mówi potem, że kiedy apostolsko wytrwamy w postawie drugiego poziomu, wypełnimy „wolę Bożą” i otrzymamy „obietnicę„. Czym jest „ta wola Boża”, do której odnosi się werset 36? Żeby na to odpowiedzieć, musimy przejść do następującego wersetu:

 

„Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania.(2 Piotra 3:9)

 

Zauważ, że ten werset też mówi o „obietnicy” i o „woli Bożej”. Słowo „chce” zostało przetłumaczone z greckiego czasownika boulomai, który mówi o „intencji”, „usposobieniu”, „inklinacji” czy „zamierzonym celu”. Jest zatem jasne, że ci, którzy pragną wypełnić „wolę Bożą” wspomnianą w Hebrajczyków 10:36 będą podzielać Boże „usposobienie” lub „zamierzony cel” oglądania pokuty u innych, tak aby mogli wejść do sprawiedliwości Bożej. Zauważ, że 2 Piotra 3:9 nie mówi: „… nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz aby wszyscy byli błogosławieni i nie cierpieli”. Pragnieniem Boga dla wszystkich jest pokuta, co oznacza, że uznają swoje nieprawości i poddają się sprawiedliwości Bożej. Jak widzieliśmy wcześniej, Pismo Święte pokazuje, że pokuta jest wspierana przez duchowe sądy. W związku z tym, „wola Boża” wypełnia się, kiedy mamy usposobienie, aby oglądać Bożą sprawiedliwość objawiającą się w życiu innych ludzi (nie tylko w naszym życiu), a to pociąga za sobą skłonność do „umierania” za nich wraz z usposobieniem, aby wyzwalać duchowe sądy przeciwko ich nieprawości, tak aby mogli być odbudowani.

 

Kiedy wchodzimy na drugi poziom sprawiedliwości, stajemy się agentami „woli Bożej”, która zgodnie z 2 Piotra 3:9 oznacza, że stajemy się agentami prawdziwej pokuty na rzecz sprawiedliwości u innych ludzi. Zgodnie z Hebrajczyków 10:32-39 oznacza to, że musimy dobrowolnie i aktywnie oddać siebie dla innych, nawet dla ludzi, z którymi nie mamy żadnych „osobistych” relacji. Dlaczego? Ponieważ zgodnie z 2 Piotra 3:9 wolą Bożą jest, aby wszyscy przyszli do upamiętania.

 

Kiedy wytrwamy w zmaganiach, żeby w innych ludziach widzieć Bożą sprawiedliwość, wtedy otrzymamy „obietnicę”, t.j.- wejdziemy do „Ziemi Obiecanej”, a tą Ziemią Obiecaną jest Sam Bóg. Ci, którzy osiągną tę „Ziemię Obiecaną” będą Jedno z Bogiem w wieczności.

 

„Usta nasze otwarły się przed wami, Koryntianie, serce nasze szeroko się otwarło; (12) nie u nas jest wam ciasno, ale ciasnota jest w sercach waszych; (13) ponieważ zaś należy się odwzajemniać, przeto jak do dzieci mówię: Rozszerzcie i wy serca wasze! (14) Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością? (15) Albo jaka zgoda między Chrystusem a Belialem, albo co za dział ma wierzący z niewierzącym? (16) Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, I będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim. (17) Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, I nieczystego się nie dotykajcie; A ja przyjmę was (18) I będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami, mówi Pan Wszechmogący; mając tedy te obietnice, umiłowani, oczyśćmy się od wszelkiej zmazy ciała i ducha, dopełniając świątobliwości swojej w bojaźni Bożej.” (2 Koryntian 6:11-7:1)

 

W wersetach poprzedzających ten fragment Paweł mówi o tym, jak wraz z innymi trudził się dla innych ludzi, co potwierdza związek pomiędzy troską o innych a otrzymaniem „obietnicy” (wspomnianej w 2 Koryntian 7:1). Zwróć uwagę na wyrażenie „nasze serce szeroko się otwarło” w wersecie 11. To mówi o kimś, którego „wola” (t.j.- serce) jest „ekspansywna„, pragnie przywieść innych do Bożej sprawiedliwości. Ta ekspansywność rozciąga się nawet poza najbliższą rodzinę i „przyjaciół”.

 

W wersecie 12 Paweł mówi do Koryntian, że mają „ciasnotę” w „swoich sercach (w ang. w jelitach, wnętrznościach)”. Paweł mówi tutaj Koryntianom, że nie są „ekspansywni” w swojej naturze. „Wnętrzności, jelita” w Piśmie generalnie odnoszą się do „miłosierdzia” (Jeremiasz 31:20), co znaczy, że Paweł zachęca Koryntian, żeby przejawiali „miłosierdzie” będąc ekspansywnymi i składając siebie w ofierze, aby inni mogli wejść do Bożej sprawiedliwości i osiągnąć Boże cele. Akt miłosierdzia jest z definicji dobrowolny, i pociąga za sobą pragnienie podnoszenia innych.

 

Po zachęceniu ich, żeby się „rozszerzyli” w wersecie 13, Paweł zaczyna mówić o społeczności i komunii w wersetach 14 do 16. Następnie w wersecie 17 Bóg mówi: „Jeśli oddzielicie się od komunii z niesprawiedliwością i bezcelowością Beliala, Ja was przyjmę„. Potem w wersecie 1 rozdziału 7 Duch mówi o tym, jako o „obietnicy”. A zatem jest jasne, że tą „obietnicą”, którą mamy przed sobą jest Bóg przyjmujący nas do Siebie, abyśmy mogli być z Nim Zjednoczeni w wieczności. Werset 18 mówi, że On będzie dla nas Ojcem, jeśli odseparujemy się od niesprawiedliwości i będziemy szukać Jego sprawiedliwości. Pamiętaj, że Paweł to pisze do wierzących, nie do niewierzących!!! Kiedy szukamy Jego prawdy i sądów, Boże Ojcostwo staje się realne w naszym życiu, i jeśli wytrwamy w tych poszukiwaniach do końca, On będzie naszym Ojcem w wieczności, a my będziemy Jedno z Nim na zawsze. To jest ta obietnica, o którą nam chodzi.

 

„Ja i Ojciec jedno jesteśmy.” (Jan 10:30)

 

„A obietnica, którą sam nam dał, to żywot wieczny.(1 Jan 2:25)

 

Pomimo, że ta obietnica jest osiągalna dla nas wszystkich, którzy uwierzyliśmy, nie wszyscy wierzący to osiągną:

 

„Gdy tedy obietnica wejścia do odpocznienia jego jest jeszcze ważna, miejmy się na baczności, aby się nie okazało, że ktoś z was pozostał w tyle.” (Hebrajczyków 4:1)

 

To dlatego Hebrajczyków 10:38-39 (cytowany powyżej) mówi, żeby się „nie wycofywać”. Inaczej mówiąc, jest taka możliwość, że wierzący będzie na drodze do Obietnicy i „wycofa się” w połowie drogi. W połowie drogi znajduje się duchowa przepaść, i ta przepaść oddziela wierzących „pierwszego Adama” od wierzących „ostatniego Adama”. Ci, którzy nie będą gotowi zapłacić pełnej ceny za innych dojdą do skraju przepaści i wycofają się do wygodnego życia „pierwszego Adama” (to dlatego zrobił to wspomniany powyżej młody dostojnik z Łukasza18:18-25). Ci, którzy gotowi zapłacić cenę będą chodzić po niewidzialnym moście, który jest rozciągnięty nad przepaścią i wejdą do życia „ostatniego Adama”. Ci, którzy skupili się na oglądaniu spełnienia się „woli Bożej” (t.j.- Bożej sprawiedliwości w innych) będą w stanie przejść przez cały most, i zdobędą Obietnicę Wiecznego Życia w Bogu. Jak mówi Hebrajczyków 10:38, to chodzenie wymaga wiary. Podczas gdy większość pastorów cytuje Hebrajczyków 10:38 („sprawiedliwy z wiary żyć będzie”), żeby podkreślić znaczenie wiary w zdobyciu nowiutkiego samochodu czy awansu w pracy, Pismo łączy to z wytrwaniem w utrapieniach, aby Boża sprawiedliwość mogła się zamanifestować w życiu innych ludzi. Wierzący pierwszego Adama postrzegają wiarę w kategoriach osobistych korzyści. Wierzący ostatniego Adama postrzegają wiarę w kategoriach „woli Bożej” w swoim własnym życiu i życiu innych osób.

 

Więzy krwi

W Dziejach Ap. 17 Duch Święty mówi:

 

„A Paweł, stanąwszy pośrodku Areopagu, rzekł: Mężowie ateńscy! Widzę, że pod każdym względem jesteście ludźmi nadzwyczaj pobożnymi. (23) Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości, znalazłem też ołtarz, na którym napisano: Nieznanemu Bogu. Otóż to, co czcicie, nie znając, ja wam zwiastuję. (24) Bóg, który stworzył świat i wszystko, co na nim, Ten, będąc Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach ręką zbudowanych (25) ani też nie służy mu się rękami ludzkimi, jak gdyby czego potrzebował, gdyż sam daje wszystkim życie i tchnienie, i wszystko. (26) Z jednego pnia wywiódł też wszystkie narody ludzkie, aby mieszkały na całym obszarze ziemi, ustanowiwszy dla nich wyznaczone okresy czasu i granice ich zamieszkania, (27) żeby szukały Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On daleko od każdego z nas. (28) Albowiem w nim żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy, jak to i niektórzy z waszych poetów powiedzieli: Z jego bowiem rodu jesteśmy.(Dzieje Ap. 17:22-28)

 

Według wersetu 26 Bóg wywiódł wszystkie narody z „jednego pnia (w ang. jednej krwi)„. Ta „jedna krew” wskazuje na fakt, że wszyscy mężczyźni i kobiety na obliczu Ziemi wywodzą się od tego samego człowieka: pierwszego Adama. Jest w nas coś takiego, co utożsamia nas z tym samym pochodzeniem, bez względu na rasę. Tym wspólnym elementem uzdalniającym każdego z nas do „aspirowania” do tego, aby być Jedno z Bogiem, tak jak pierwszy Adam przed swoim upadkiem mógł swobodnie angażować się w bezpośrednią komunię z Bogiem w Ogrodzie Eden (Rodzaju 3:8).

 

Kiedy pierwszy Adam upadł, ta wspólnota „jednej krwi” pozostała we wszystkich istotach ludzkich, ale ludzie zostali tymczasowo podzieleni na różne narody (w26). Jak powiedzieliśmy wcześniej, separacja pomiędzy narodami jest wynikiem wejścia do rasy ludzkiej ducha Girgaszyty. Ponieważ Girgaszyci są skoncentrowani na sobie i na tym, co widzialne, mają tendencję do gromadzenia się wokół zewnętrznych, widzialnych czynników, takich jak rasa czy narodowość, i inwestowania swojego życia w tych, których uznają za „swoich”. Znam takich wierzących Girgaszytów, którzy stanęliby przed walcem, żeby obronić swoje biologiczne dzieci, ale nie ruszyliby palcem, żeby uratować życie czyjegoś dziecka.

 

Dopóki girgaszycki duch upadłego pierwszego Adama pozostaje na miejscu, jest niemożliwe, żeby ludzkość była zjednoczona, bez względu na to, że wspólnota „jednej krwi” jest ciągle aktualna. Jak powiedzieliśmy wcześniej, Kananejczycy kochają duszewną komunię, i próbują wykorzystać wspólnotę „jednej krwi”, żeby ludzi „zgromadzić”, ale to „zgromadzenie” nie będzie niczym więcej niż jakimś brzydkimpatchworkiem, a nie „jednością” w apostolskiej sprawiedliwości Bożej. Zauważ, że Bóg nie wskazuje na nasze „pochodzenie z jednej krwi” (w26), żeby nas zmusić do wzajemnego zjednoczenia się. Natomiast wskazuje na to pochodzenie, żeby zmusić nas, abyśmy byli w jedności z Nim. To dlatego w kolejnym wersecie (w27) mówi o „szukaniu Pana”. 

 

Ponieważ Girgaszyci skupiają się na tym, co widzialne dla oczu naszego naturalnego umysłu, nie mogą „zobaczyć” wspólnoty „jednej krwi” u ludzi, którzy nie podzielają tych samych zewnętrznych cech jak nazwisko czy narodowość. Z drugiej strony, ci, którzy są antyGirgaszytami (czyli są proroczy), są w stanie „zobaczyć” to ukryte „pochodzenie z jednej krwi”, i mogą identyfikować się z innymi istotami ludzkimi, niezależnie od czynników zewnętrznych. Dlatego też namaszczenie prorocze prowadzi wierzących do tego, że stają się gotowi, aby poświęcić się dla innych w miłości. Jednakże proroctwo nieutemperowane przez apostolskie sądy doprowadza Kananejczyka do zaprowadzania fałszywej jedności, która ignoruje sprawiedliwość i sądy.

 

Kiedy jesteś w stanie dostrzec proroczo tę wspólnotę „jednej krwi” z innymi, nie zapominając o apostolskim fundamencie sprawiedliwości, będziesz aktywnie dążył do jedności z innymi w Bożej sprawiedliwości, tak jak Paweł w Dziejach Ap. 17. Paweł był Żydem, i mówił do Greków w Atenach będąc setki mil od swojego domu rodzinnego w Tarsie, lecz jego serce pragnęło oglądać tych „obcych” zjednoczonych z Bogiem w sprawiedliwości. To dlatego mówi do nich o upamiętaniu i sądach:

 

„Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy niewiedzy, teraz jednak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali, (31) gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z martwych.(Dzieje Ap. 17:30-31)

[Zauważ, że werset 30 nie mówi: „i Bóg wzywa wszędzie wszystkich ludzi, żeby się porozumieli, ponieważ pochodzą z jednej krwi”]

 

Bracie i siostro, kiedy postępujesz według „ostatniego Adama”, będziesz rozwijać gorliwość o narody, która wykroczy poza wszelkie ograniczenia rasy, koloru skóry czy narodowości. Będziesz pragnąć wypełnienia się Bożej sprawiedliwości i planów w życiu ludzi w narodach, których nigdy nie odwiedzałeś. Bóg zacznie umieszczać poszczególne narody w twoim sercu, żebyś się o nie modlił, a On uświadomi cię w jakim stopniu twoje modlitwy dotykają życia ludzi w tych narodach. Będziesz w pełni świadomy tych niewidzialnych „więzów krwi” z Dziejów Ap. 17:26.

 

Ci, którzy chodzą w „ostatnim Adamie” zaczną przejawiać w swoim wnętrzu naturę „synów Bożych”, i w rezultacie będą prosić Boga o narody Ziemi:

 

„Ogłoszę zarządzenie Pana: Rzekł do mnie: Synem moim jesteś, Dziś cię zrodziłem. (8) Proś mnie, a dam ci narody w dziedzictwo I krańce świata w posiadanie.” (Psalm 2:7-8)

[Słowo „narody” zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa gojim, które dosłownie znaczy „narody”]

 

Ci, którzy chodzą w „ostatnim Adamie” mają wzrok skierowany na zewnątrz i są z natury ekspansywni. Są duchowymi zdobywcami, którzy stają się aktywnymi rzecznikami Bożej woli na Ziemi.

 

Pomocy!

Po tym, jak Bóg stworzył człowieka, Pismo mówi:

 

„Potem rzekł Pan Bóg: Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię mu pomoc odpowiednią dla niego.” (Rodzaju 2:18)

 

Słowo „pomoc” zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa ezer עֵזֶר. To słowo występuje w 21 innych wersetach Starego Testamentu. Oto jak zostało użyte:

  • W 2 wersetach Księgi Rodzaju 2, jest użyte w odniesieniu do pomocy kobiety„.
  • W 14 wersetach jest użyte w odniesieniu do pomocy Boga.
  • W 1 wersecie (Psalm 89:19), jest użyte w odniesieniu do pomocy Mesjasza.
  • W 1 wersecie (Psalm 121:1), jest użyte w odniesieniu do pomocy bezużytecznych fałszywych bożków.
  • W 3 wersetach jest użyte w odniesieniu do bezużytecznej pomocy cielesnego człowieka.

 

Zwróć uwagę, że hebrajskie słowo „pomoc” zostało użyte w przeważającej liczbie przypadków (14 razy, czyli w 2/3) w bezpośrednim odniesieniu do pomocy Boga. Z tych wszystkich 21 razy, tylko 4 razy jest użyte w negatywnym sensie, a w 3 z tych 4 razy (1/7 z całości), jest użyte w odniesieniu do bezużytecznej „pomocy” ze strony naturalnego człowieka.

 

Z tych 17 razy, w których jest użyte w pozytywnym sensie, tylko 3 razy zostało użyte bezpośrednio w stosunku do pomocy kogoś innego niż Bóg; z tych 3 razy tylko jeden raz zostało użyte w odniesieniu do pomocy Bożego wybrańca, Mesjasza, a dwa razy w odniesieniu do pomocy „kobiety”. Dlaczego? Ponieważ Bóg chciał, żeby Adam dostrzegł obraz Boga w słabszej kobiecie, którą mu dał. Ta pomoc „kobiety” była równoważna z pomocą Boga, ponieważ Jego obraz znajdował się wewnątrz tego słabszego naczynia.

 

Jak powiedzieliśmy wcześniej, Powtórzonego Prawa 5:21 objawia, że ci, którzy chcą poruszać się w „ostatnim Adamie” muszą być gotowi ujrzeć „Bożą wartość” w „bardziej kruchym naczyniu”. Jak powiedzieliśmy wcześniej, pierwszy Adam chciał Ewy, i potrzebował jej, ale nie był gotowy prawdziwie jej pokochać składając siebie w ofierze za nią. Dlaczego? Ponieważ nie był w stanie dostrzec w niej „Bożej wartości”.

 

Zgodnie z Rodzaju 2:18 nie było dobrze, żeby Adam pozostawał sam, więc Bóg dał mu osobę, która była fizycznie słabsza od niego, żeby mu pomagała. Dlaczego nie było „dobrze”, żeby Adam pozostał sam, bez towarzystwa osoby słabszej od niego? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musimy przejść do następującego wersetu:

 

„Trzoda twoja zamieszkała w niej; W dobroci swej, Boże, przygotowałeś ją dla ubogiego. (12) Pan daje hasło, Zastęp zwiastunek dobrej wieści jest wielki.” (Psalm 68:11-12)

[Słowo „dobroć” w wersecie 11 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa tow טוֹבָ, które jest tym samym słowem przetłumaczonym w Rodzaju 2:18 jako „dobrze (po polsku jest to jeden wyraz z przeczeniem niedobrze – przyp. tłum.)”. W oryginale hebrajskim wydaje się jakoby werset 12 odnosił się do zastępu kobiet, które ogłaszają słowo Pana.

 

W wielu tłumaczeniach słowo „dobroć” w wersecie 11 jest tłumaczone jako „dobra nowina”. Słowo „ewangelizm” wywodzi się od greckiego słowa euaggellos (dobra nowina). A zatem ten fragment mówi o ewangelizmie. Jak powiedzieliśmy wcześniej, istnieje silne połączenie pomiędzy „namaszczeniem ewangelizacyjnym” i „biednymi”, więc nic dziwnego, że słowo „ubogi” zostało wspomniane w tym fragmencie o duchowym ewangelizmie.

 

Słowo „hasło” w wersecie 12 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa amar, od którego pochodzi słowoAmoryta„. Jak powiedzieliśmy wcześniej, królestwa Amorytów ustanawiają struktury, w których „ubodzy” są zawstydzani. A zatem Pan mówi tutaj, że On wzbudzi „ubogich”, aby zburzyli królestwa tych Amorytów, którzy ich systematycznie zawstydzali.]

 

Zwróć uwagę, że Bóg przygotowuje swoją dobroć dla ubogich. Jak sobie przypominasz, ten dostojnik z Łukasza 18:18-25 został poproszony, żeby sprzedał swoje posiadłości i rozdał ubogim. Jak powiedzieliśmy wcześniej, „ubodzy” są w Piśmie obrazem tych, którzy nie przedstawiają wartości i nie mają autorytetu dostrzegalnego naturalnym umysłem. A zatem Bóg mówi, że Jego dobroć posila i podnosi tych, którzy są „ubodzy”, aby mogli przejawić tę ukrytą Bożą wartość w swoim wnętrzu (Przysłów 14:31, Przysłów 17:5, Przysłów 19:17).

 

Jak powiedzieliśmy wcześniej, słowo „dobry” (tow po hebrajsku i agatos po grecku) mówi w Piśmie o Bożej sprawiedliwości. A zatem Bóg stwierdza, że Jego sprawiedliwość wykracza poza bycie sprawiedliwym w Samym Sobie. Jego sprawiedliwość przejawia się także w Jego pragnieniu wzbudzenia tych, którzy są „ubodzy” dla naturalnych oczu, aby mogli zamanifestować swój Boży potencjał; i to jest „2 poziom dobroci„.

 

Naucz mnie czynić wolę swoją, Bo Ty jesteś Bogiem moim. Niech dobry duch twój prowadzi mnie po równej ziemi! (11) Dla imienia swego, Panie, zachowaj mnie! W sprawiedliwości swojej wywiedź mnie z niedoli! (12) Przez łaskę swą wytrać nieprzyjaciół moich I wygub wszystkich dręczycieli moich, Bom ja sługa twój!(Psalm 143:10-12)

[Zwróć uwagę na odniesienie do „woli Bożej” w wersecie 10, które koreluje z tym, co mówiliśmy wcześniej: Bożą wolą jest, żeby inni przejawiali Jego Boża naturę na Ziemi.

 

Zauważ także, iż werset 10 łączy Bożą „dobroć” z Jego „prawością”; większość wierzących zdaje się porównywać Bożą „dobroć” jedynie z „błogosławieństwami” materialnymi czy emocjonalnymi, aby mogli „czuć się dobrze”. Ale Boża dobroć jest w zasadzie odniesieniem do Jego sprawiedliwości i sądów.

 

Zauważ także, iż psalmista odwołuje się do Bożej sprawiedliwości jako powodu wyprowadzenia go z niedoli (w11). Psalmista prosi „dobrego” Boga (w10) o akt miłosierdzia (w12), żeby wytracił jego wrogów i zniszczył ich wszystkich (w12); pamiętaj, że psalmista napisał to pod Namaszczeniem Ducha Świętego! Boża „dobroć” jest związana z Jego sprawiedliwością, a Boża sprawiedliwość zawsze prowadzi do zniszczenia niesprawiedliwości, i Jego sprawiedliwość zniszczy wszystkie te osoby, które uparcie trwają w swojej niesprawiedliwości (Rzymian 1:17-18).]

 

Zwróć uwagę, że w wersecie 11 psalmista prosi Boga, żeby gozachował„. Słowo „zachował” zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa chaja חָיָה, które dosłownie znaczy „ożywić, otrzymać życie”. Inaczej mówiąc, psalmista prosił Boga o pomoc w przekraczaniu mostu od „żyjącej duszy” pierwszego Adama do „dającego życie”, czy „praktykującego życie” ostatniego Adama. Kiedy składamy siebie w ofierze za innych w Bożej „dobroci” poziomu 2 (czy „sprawiedliwości”), pomagamy „ubogim” w przekształceniu ich w Adamów „dających życie”. Inaczej mówiąc, kiedy postępujesz jako „Adam dający życie”, to zradzasz innych „dających życie Adamów”. To uczynił dla nas Jezus i do czynienia tego dla innych zostaliśmy powołani.

 

Podsumowując, nie było „dobrze”, żeby Adam pozostał sam, ponieważ było konieczne, żeby miał kogoś „ubogiego”, za kogo ofiarowałby siebie. W pewnym sensie kobieta była „uboższa” od Adama z powodu swojej fizycznej słabości. Bożym planem dla Adama było, aby dorósł do właściwego obrazu Boga, co oznacza, że Adam miał dorosnąć do „dobroci poziomu 2”. Adam miał już „dobroć poziomu 1”, bo był bezgrzeszny i sprawiedliwy, ale musiał udowodnić, że mógłby dobrowolnie poświęcić się dla kogoś tak, żeby ta druga osoba (w tym przypadku Ewa) mogła zostać podniesiona i objawiać „Boży obraz”, który został ukryty wewnątrz niej. Adam został powołany, aby dorosnąć do pełni obrazu Boga, co oznacza, że miał dorastać do pełni Bożej dobroci, a ta dobroć była niepełna dopóki nie miał kogoś słabszego, dla kogo mógłby się poświęcić. Niestety, pierwszy Adam nie tylko nie chciał dojść do 2 poziomu sprawiedliwości, ale cofnął się do poziomu 0 „sprawiedliwości” (t.j. nieprawości). Wolał zgrzeszyć i umrzeć duchowo, zamiast umrzeć fizycznie i odbudować Ewę.

 

Z kolei ostatni Adam, Jezus, obrał inny kurs. Śmierć Jezusa nie była spowodowana Jego niesprawiedliwością, ponieważ w Nim nie było żadnej niesprawiedliwości. Jego śmierć była wynikiem Jego świadomej decyzji oddania życia za innych. W Ogrodzie Getsemane, Jezus miał wybór pójść na krzyż lub nie. Gdyby zrezygnował, Bóg nie „posłałby Go do piekła”. To dlatego w trakcie aresztowania Pan powiedział:

 

„Wtedy rzecze mu Jezus: Włóż miecz swój do pochwy; wszyscy bowiem, którzy miecza dobywają, od miecza giną. (53) Czy myślisz, że nie mógłbym prosić Ojca mego, a On wystawiłby mi teraz więcej niż dwanaście legionów aniołów? (54) Ale jak by wtedy wypełniły się Pisma, że tak się stać musi?(Mateusz 26:52-54)

 

Jezus miał możliwość uniknięcia aresztu. Gdyby chciał, mógłby poprosić Ojca o przysłanie 12 legionów aniołów, żeby Go uratowali od śmierci na krzyżu. Pozostałby bez grzechu, ale byłby jedynym bezgrzesznym, a my wszyscy zostalibyśmy skazani na śmierć w naszych grzechach. Inaczej mówiąc, byłby sam w „grupie osób bez grzechu”, a nie jest dobrze, gdy człowiek jest sam.

 

„A Jezus odpowiedział im, mówiąc: Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy. (24) Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, jeśli ziarnko pszeniczne, które wpadło do ziemi, nie obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje; lecz jeśli obumrze, obfity owoc wydaje. (25) Kto miłuje życie swoje, utraci je, a kto nienawidzi życia swego na tym świecie, zachowa je ku żywotowi wiecznemu. (26) Jeśli kto chce mi służyć, niech idzie za mną, a gdzie Ja jestem, tam i sługa mój będzie; jeśli kto mnie służy, uczci go Ojciec mój. (27) Teraz dusza moja jest zatrwożona, i cóż powiem? Ojcze, wybaw mnie teraz od tej godziny? Przecież dlatego przyszedłem na tę godzinę. (28) Ojcze, uwielbij imię swoje! Odezwał się więc głos z nieba: I uwielbiłem, i jeszcze uwielbię.(Jan 12:23-28)

[Werset 25 mówi, że tylko ci, którzy są gotowi złożyć swoje życie w tym świecie, osiągną „życie wieczne”]

 

Antidotum wobec drugiej śmierci

Do kościoła w Smyrnie Pan powiedział:

 

„A do anioła zboru w Smyrnie napisz: To mówi pierwszy i ostatni, który był umarły, a ożył; (9) znam ucisk twój i ubóstwo, lecz tyś bogaty, i wiem, że bluźnią tobie ci, którzy podają się za Żydów, a nimi nie są, ale są synagogą szatana. (10) Nie lękaj się cierpień, które mają przyjść na cię. Oto diabeł wtrąci niektórych z was do więzienia, abyście byli poddani próbie, i będziecie w udręce przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota. (11) Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów. Zwycięzca nie dozna szkody od drugiej śmierci.” (Objawienie 2:8-11)

 

W wersecie 9 Pan mówi o Sobie jako o „pierwszym i ostatnim”. On jest „pierwszy„, ponieważ działał w naturze „pierwszego Adama„, i On jest „ostatni” ponieważ działał w naturze „ostatniego Adama„. A zatem, mówiąc, że jest „pierwszy i ostatni”, Pan stwierdza, że poświęcając swoje życie przeszedł przez „most Adama”, z powodzeniem dokonując przejścia od sprawiedliwości poziomu 1 „pierwszego Adama” do sprawiedliwości poziomu 2 „ostatniego Adama”. To dlatego werset 8 kończy się słowami, że „był umarły, ale ożył”.

 

Zamiast powiedzieć kościołowi w Smyrnie, że jego cierpienia się skończyły, w wersecie 10 Pan ostrzega o przyszłych cierpieniach. Dlaczego Smyrna została „skazana” na przyszłe cierpienia? Dlaczego Bóg, który jest Wszechmogący, działając w interesie Smyrny, po prostu nie położył kresu tym cierpieniom? Ponieważ Smyrna postanowiła cierpieć i umrzeć tak jak zrobił to Jezus. Jak powiedzieliśmy wcześniej, Ojciec mógłby posłać 12 zastępów aniołów, żeby uratować Jezusa od śmierci na Golgocie, ale nie uczynił tego, ponieważ Jezus dobrowolnie zgodził się umrzeć za innych. Jezus chciał, żeby Jego własna sprawiedliwość (poziomu 1) zamanifestowała się w życiu innych („2 poziom” sprawiedliwości).

 

Zgodnie z Objawieniem 2:11 ci, którzy zechcą umrzeć, aby inni mogli żyć w sprawiedliwości „nie doznają szkody od drugiej śmierci„. Ta „pierwsza śmierć” odnosi się do śmierci „pierwszego Adama”. Ta śmierć jest nieunikniona (Hebrajczyków 9:27). Ci, którzy poniosą tę „pierwszą śmierć” dobrowolnie, zostaną wskrzeszeni do nowości „ostatniego Adama”. Ci, którzy zostaną zmuszeni do cierpienia „pierwszej śmierci” nie ujrzą „drugiego Adama” (t.j.- „ostatniego Adama”) w pełni ukształtowanego w nich. To jest „druga śmierć”.

 

W 1 Liście do Koryntian 15 Duch Święty mówi o tym przejściu, którego wszyscy musimy dokonać od pierwszego Adama do ostatniego Adama. Zwróć uwagę na słowa Pawła w następujących wersetach:

 

„Tak ja codziennie umieram, bracia, jak jest prawdą, że wy jesteście chlubą naszą, którą mam w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. (32) Jeśli ja na sposób ludzki walczyłem z dzikimi zwierzętami w Efezie, jaki z tego dla mnie pożytek? Jeśli umarli nie bywają wzbudzeni, jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy. (33) Nie błądźcie: Złe rozmowy psują dobre obyczaje. (34) Opamiętajcie się nareszcie i nie grzeszcie; albowiem niektórzy nie znają Boga; dla zawstydzenia waszego to mówię.(1 Koryntian 15:31-34)

[Lepszym tłumaczeniem wersetu 31 byłoby: „Zapewniam was, przez radość z was, którą mam w Chrystusie Jezusie, naszym Panu, że umieram codziennie”]

 

W wersecie 31 Paweł mówi o swoim „codziennym umieraniu”, aby inni mogli wejść do Bożej sprawiedliwości. Zauważ, że Paweł mówi do wierzących Koryntian, żeby się „opamiętali (w ang. przebudzili do sprawiedliwości)”, i osądza niektórych z nich, twierdząc, że są wierzącymi, którzy nie „znają Boga„. Jak powiedzieliśmy wcześniej, Ozeasz 4:5-11 pokazuje, że „znać Boga” to znać Bożą sprawiedliwość i sądy. Widzimy zatem, że gotowość Pawła do „codziennego umierania” nie była po to, żeby Koryntianie mogli otrzymać materialne i emocjonalne „błogosławieństwa”. Była po to, żeby mogli wejść i trwać w sprawiedliwości Bożej.

 

Zanim Paweł powiedział o „codziennym umieraniu”, napisał:

 

„A jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć.” (1 Koryntian 15:26)

[Tylko ci, którzy działają w „ostatnim Adamie”, pokonają ostatniego wroga, „drugą śmierć”]

 

Ta „śmierć” odnosi się do „drugiej śmierci” z Objawienia 2:11. A zatem możemy spokojnie wywnioskować, że antidotum wobec „drugiej śmierci” jest wejście do „ostatniego Adama”, a to się dzieje wtedy, kiedy skoncentrujemy się na przejawianiu się Bożej sprawiedliwości u innych. Ta troska wyrasta z naszego pragnienia ujrzenia w innych ludziach Bożej wartości, nawet kiedy ta Boża wartość jest umieszczona w słabym naczyniu. Kiedy ta troska narasta, wtedy oddamy siebie dobrowolnie. Będziemy wzbudzać innych, aby mogli wejść do pełni Bożej sprawiedliwości i Chwały.

 

„Wielbłądzi” wierzący

Na koniec Łukasza 18:18-25 (zacytowanego powyżej), Pan mówi:

 

Łatwiej bowiem wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego.(Łukasz 18:25)

 

Żeby zrozumieć duchowe znaczenie tego wersetu, musimy przestudiować pochodzenie słowa „wielbłąd”. Słowo „wielbłąd” zostało przetłumaczone z greckiego słowa kamelos, które, co ciekawe, ma hebrajskie pochodzenie; greckie słowo kamelos wywodzi się od hebrajskiego słowa gamal גָּמָל, które z kolei pochodzi od prawie identycznego słowa gamal oznaczającego „rekompensować„. A zatem, wielbłąd w Łukasza 18:25 jest obrazem osoby, która „odebrała” swoją rekompensatę tu na Ziemi, i ta rekompensata jestzmagazynowana w garbach wielbłąda.

 

„Gdy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak to czynią obłudnicy w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę powiadam wam: Odbierają zapłatę swoją.” (Mateusz 6:2)

[Ludzie, których tu Pan opisuje, dawali jałmużnę „ubogim”, ale czynili to jako „miłosierni olbrzymi„, którym było żal ubogich. Postrzegali ubogich jako „dzieci gorszego boga”, a nie jako ludzi mających potencjał, aby być Jedno z Bogiem.]

 

„A gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy, gdyż oni lubią modlić się, stojąc w synagogach i na rogach ulic, aby pokazać się ludziom; zaprawdę powiadam wam: Otrzymali zapłatę swoją.(Mateusz 6:5)

[Jak powiedzieliśmy wcześniej, modlitwa jest „ćwiczeniem Jedności z Bogiem”. Ludzie w tym wersecie ogłaszali przez swoje modlitwy, że są Jedno z Bogiem, ale ci, którzy są zaangażowani w prawdziwy, bezpośredni kontakt z Bogiem będą ukształtowani w swoim wnętrzu na Boży obraz (2 Koryntian 3:18), co znaczy, że wreszcie zaczęli przejawiać „2 poziom” sprawiedliwości, która motywuje ich do troski o innych, a nie przyjmowania uwielbienia od innych.]

 

Ludzie przedstawieni przez Pana w dwóch powyższych wersetach są skoncentrowani jedynie na swojej własnej „sprawiedliwości” i nie troszczą się o podnoszenie innych. A zatem, ci ludzie są w najlepszym razie na „1 Poziomie” sprawiedliwości.

 

„Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios.” (Mateusz 5:20)

 

Z Mateusza 6:2, Mateusza 6:5 i odniesienia do „wielbłąda” w Łukasza 18:25 możemy wywnioskować, że ci, którzy znajdują się na „1 poziomie” sprawiedliwości otrzymują swoją rekompensatę w tym życiu, ale nie otrzymają rekompensaty życia wiecznego. Tacy ludzie zamieniają się w wielbłądy, które magazynują swoją doczesną rekompensatę w swoich garbach, i ta obsesja gromadzenia doczesnych rekompensat w końcu doprowadzi ich do chciwości, podobnie jak stało się z Izraelitami w Liczb 11, gdzie domagali się „mięsa” od Boga i dostali je, ale ceną było to, że nie weszli do Ziemi Obiecanej.

 

Królestwo Boże

Jak stwierdzają Mateusz 5:20 i Łukasz 18:25, wierzący na 1 poziomie sprawiedliwości nie wejdą do Królestwa Bożego, nawet jeśli nie „pójdą do dosłownego piekła”. Oni jedynie ujrzą Królestwo Boże, ale do niego nie wejdą:

 

„Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego.” (Jan 3:3)

 

„Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.” (Jan 3:5)

 

„Narodzenie na nowo” pozwala nam ujrzeć Królestwo. „Narodzenie z wody i z Ducha” pozwala nam wejść do Królestwa. Ta „woda”, do której się Pan odniósł w Jana 3:5 jest wodą z następującego wersetu:

 

„…lecz jeden z żołnierzy włócznią przebił bok jego i zaraz wyszła krew i woda.(Jan 19:34)

 

Ta woda wypłynęła z boku ciała Pana po Jego śmierci na krzyżu. Mówi więc o osobie z „2 poziomu” sprawiedliwości, która jest gotowa ofiarować siebie za innych. Ci, którzy są „narodzeni z wody” to ci, którzy zostali narodzeni z ofiary, jaką złożyli trwający w Chrystusowej sprawiedliwości „poziomu 2”. Kiedy „narodziliśmy się z wody”, zostaliśmy obmyci z naszej niesprawiedliwości i dostaliśmy szansę rozpoczęcia zupełnie nowego życia w sprawiedliwości. Kiedy pokutujemy i „rodzimy się na nowo”, jesteśmy duchowo „chrzczeni” i „rodzimy się z wody”.

 

„Ona jest obrazem chrztu, który teraz i was zbawia, a jest nie pozbyciem się cielesnego brudu, lecz prośbą do Boga o dobre sumienie przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa” (1 Piotra 3:21)

 

Jan 3:5 mówi też o tych, którzy są „narodzeni z Ducha”. Żeby zrozumieć co to znaczy, musimy przejść do następującego wersetu:

 

„Wy zaś, bracia, podobnie jak Izaak, dziećmi obietnicy jesteście. (29) Lecz jak ongiś ten, który się według ciała narodził, prześladował urodzonego według Ducha, tak i teraz.(Galatów 4:28-29)

 

A zatem wierzący, którzy są „narodzeni z Ducha” to ci, którzy dążą do uzyskania Obietnicy. W pewnym sensie są „w ciąży” z tą Obietnicą. To są ci, którzy nie spoczną dopóki nie zdobędą Ziemi Obiecanej, a ta Ziemia Obiecana to być w wieczności Jedno z Niesamowitym Bogiem, który jest Ogniem Trawiącym (Izajasz 33:14-17).

 

Ten „narodzony według ciała”, o którym mówi Galatów 4:29 to Ismael. Zarówno Ismael jak i Izaak byli fizycznymi synami Abrahama, ale tylko Izaak był „dzieckiem Obietnicy”. Tak samo teraz jest wielu wierzących, którzy mają cielesną etykietkę „syn Abrahama”, ale którzy nie odziedziczą Obietnicy, ponieważ narodzili się według cielesnej” religijności i najlepiej się czują na 1 poziomie sprawiedliwości.

 

„A powiadam, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego ani to, co skażone, nie odziedziczy tego, co nieskażone.(1 Koryntian 15:50)

 

Jan 19:34 (cytowany powyżej) mówi, że kiedy rzymski żołnierz przebił bok ciała Jezusa, wypłynęła krew i woda. Jak powiedzieliśmy wcześniej, „woda” odnosi się do oczyszczenia z naszej niesprawiedliwości, co umożliwia nam „ujrzenie” Królestwa. „Krew” mówi o Jedności z Nim:

 

„Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.(Jan 6:54)

[Pan wzbudzi ich w dniu ostatecznym, ponieważ pozwolą, aby przejawiał się w nich ostatni Adam.]

 

Możemy zatem powiedzieć, że jedynie ci, którzy dążą do 2 poziomu sprawiedliwości, naprawdę uczestniczą we „krwi” Jezusa. Ta „woda”, która z Niego wypłynęła oczyszcza nas na zewnątrz, ale ta „krew” musi płynąć wewnątrz nas. Ci, którzy „narodzili się z wody” wchodzą na 1 poziom sprawiedliwości. Ci, którzy „narodzili się z Ducha” wchodzą na 2 poziom sprawiedliwości i „krew” Jezusa płynie w nich. To oni wejdą do Królestwa Bożego i zdobędą Obietnicę.

 

„Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość.(2 Piotra 3:13)

 

Zwróć uwagę, że Pan podkreśla fakt, iż sprawiedliwość zamieszka w nowych niebiosach i na nowej ziemi. Podwyższy werset nie kończą się stwierdzeniem: „w których mieszka obfitość błogosławieństwa„. W Królestwie Bożym, mogą mieszkać tylko prawe serca, a sprawiedliwość musi być w pełni kompatybilna ze sprawiedliwością Bożą, co oznacza, że do Królestwa Bożego mogą wejść tylko serca „2 poziomu” sprawiedliwości.

 

Zwycięzca odziedziczy to wszystko, i będę mu Bogiem, a on będzie mi synem. (8) Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga.” (Objawienie 21:7-8)

 

Zgodnie z wersetem 7 tylko ci, którzy zwyciężą zdobędą dziedzictwo wieczne, i tylko ci, którzy zwyciężą będą nazwani „synami Bożymi” na wieczność. Zgodnie z cytowanym wcześniej Objawieniem 2:8-11, ci, którzy zwyciężą to ci, którzy przejawiają 2 poziom sprawiedliwości ofiarując siebie, aby inni mogli wejść do Bożej sprawiedliwości i sądów.

 

Słowo „udziałem” w Objawieniu 21:8 zostało przetłumaczone z greckiego słowa meros, które jest kojarzone z „dziedzictwem”, ponieważ ogromny obszar ziemi jest „podzielony” i zostanie rozdany synom jako dziedzictwo. A zatem Objawienie 21:8 mówi o tych, którzy utracą swoje wieczne dziedzictwo. To ciekawe, że Objawienie 21:8 nie mówi: „Ale ci, którzy nie odmówili modlitwy grzesznika będą mieli swoje dziedzictwo w jeziorze płonącym ogniem i siarką„. Zamiast tego jest lista „nieprawych cech”, które „dyskwalifikują” wierzącego ubiegającego się o wieczne dziedzictwo, co oznacza, że nasze wieczne dziedzictwo zależy od naszego serca, które pragnie Jego sprawiedliwości i sądów. Jako pierwsi na tej liście są „bojaźliwi”. Dlaczego? Ponieważ lęk jest pierwszym czynnikiem, który powstrzymuje wierzącego przed przekroczeniem mostu Adama. Podobnie jak w przypadku tego dostojnika z Łukasza 18:18-25, ból i cierpienie związane z ofiarą składaną ze względu na innych, „odstrasza” większość wierzących. Ten lęk skłania ich do zostania po wygodniejszej stronie mostu. Wolą zostać w sprawiedliwości swojego „pierwszego Adama”, i tracą swoje wieczne dziedzictwo, przez co „doznają szkody od drugiej śmierci” (Objawienie 2:11).

 

„A sprawiedliwy mój z wiary żyć będzie; lecz jeśli się cofnie, nie będzie dusza moja miała w nim upodobania. (39) Lecz my nie jesteśmy z tych, którzy się cofają i giną, lecz z tych, którzy wierzą i zachowują duszę.(Hebrajczyków 10:38-39)

 

Pełnię zbawienia duszy osiągniemy wtedy, kiedy nie wycofamy się ze strachu. Ci, którzy są gotowi przejść w wierze przez niewidzialny most Adama, będą zwycięzcami i wejdą do pełni Królestwa Bożego.

 

Źródło http://shamah-elim.info/_prnf/adambrdg_prnf.htm

 

Komentarze 3 to “Most Adama”

  1. IWONA 20 czerwca 2015 @ 23:58 #

    Super. Bardzo rzetelnie , z Duchem Sw oczywiscie zrobione studium. Niesamowite.

Trackbacks/Pingbacks

  1. Noe Leon – Most Adama | niezatrzymywalna - 20 czerwca 2015

    […] Most Adama […]

Dodaj komentarz