Sianie chleba

Noe Leon

 

 

Jeśli czytałeś nasze ostatnie artykuły, to zauważyłeś, że studiujemy to, co Pan mówi w Izajasza 31 i 32 o nadchodzącym duchowym Przebudzeniu. Ten artykuł będzie dotyczył znaczenia „siania nad wodami” wspomnianego pod koniec 32 rozdziału Izajasza, i zobaczymy jak to się odnosi do Przebudzenia dni ostatecznych.

 

 

Cytat

Rozdział 32 Izajasza, który studiowaliśmy, kończy się następującym wersetem:

 

„Szczęśliwi jesteście, gdyż możecie siać nad każdą wodą, woły i osły wszędzie puszczać wolno.(Izajasz 32:20)

 

Czy Bóg udziela wierzącym porad rolniczych, kiedy mówi o „sianiu nad każdą wodą”? Oczywiście, że nie! Kim wobec tego są ci, którzy sieją nad każdą wodą, i dlaczego Pan nazywa ich „błogosławionymi”? Ponieważ sianie można opisać jako „rzucanie” ziarna na ziemię, aby w przyszłości zebrać żniwo, a powyższy fragment zawiera odniesienia do „wód„, możemy wywnioskować, że odpowiedzi na nasze pytania znajdują się w Księdze Kaznodziei rozdział 11:

 

Puszczaj chleb twój po wodzie; bo po wielu dniach znajdziesz go.” (Kaznodziei 11:1 BG)

 

Ten werset wywołuje jednak pytanie dodatkowe: Co się kryje za słowem „chleb„? Oczywiście Bóg nie wzywa nas, żebyśmy się udali nad najbliższą rzekę i wrzucali do wody kromki chleba! Żeby zrozumieć znaczenie powyższego wersetu, musimy najpierw zrozumieć jak słowo „chleb” jest użyte w Piśmie.

 

Chleb: pokarm dla emocji

Psalm 42 stwierdza:

 

„Jak jeleń pragnie wód płynących, Tak dusza moja pragnie ciebie, Boże! (3) Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego. Kiedyż przyjdę i ukażę się przed obliczem Boga? (4) Łzy moje są mi chlebem we dnie i w nocy, Gdy mówią do mnie co dzień: Gdzie jest Bóg twój?” (Psalm 42:2-4)

 

Hebrajskie słowo lechem לֶחֶם, które jest tutaj użyte znaczy dosłownie „chleb”, i jest tym samym słowem, które występuje w cytowanym powyżej wersecie Kaznodziei 11:1. Zwróć uwagę, że słowo „chleb” jest znowu użyte w kontekście „wód”, ponieważ werset 2 mówi o „wodach płynących”, a werset 3 zrównuje chleb ze „łzami”. Ponieważ „łzy” są fizycznym wyrazem „emocjonalnego przepływu„, można zobaczyć, że „chleb” jest w Piśmie związany z emocjami. Inne fragmenty w Piśmie potwierdzają to powiązanie:

 

„Nuże więc, jedz radośnie swój chleb i pij w dobrym nastroju swoje wino, gdyż Bogu już dawno miłą jest ta twoja czynność.(Kaznodziei 9:7)

[Słowo przetłumaczone jako „radość” jest hebrajskim słowem simcha, które dosłownie znaczy „wesołość, radość”, co oznacza, że „chleb” jest powiązany tutaj z wylewnym wyrażaniem szczęścia. Zwróć także uwagę, że „chleb” jest wspomniany jeszcze raz w kontekście płynu, w tym wypadku wina.]

 

Nakarmiłeś ich chlebem płaczu, i napoiłeś ich łzami miarą wielką.(Psalm 80:7 BG)

[Zauważ, że „chleb” jest jeszcze raz związany ze „łzami” i jest użyty w kontekście „picia” płynu]

 

„Bo jadam popiół jak chleb, A napój mój mieszam ze łzami” (Psalm 102:10)

[I znowu „chleb” jest związany ze „łzami” i użyty w kontekście „picia”]

 

Ucztę urządza się dla zabawy, a wino rozwesela życie. Pieniądz umożliwia wszystko.” (Kaznodziei 10:19)

[Słowo „uczta” zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa chleb, lechem, a słowo „pieniądz” zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa „srebro”, kesef כֶּסֶף. Hebrajski tekst zawiera także słowo „życie” po słowie „rozwesela”, a słowo „a” tam nie występuje. Ten werset powinien zatem brzmieć: „Chleb jest czyniony dla radości, wino rozwesela życie, a srebro zapewnia wszystko„. I znowu „chleb” jest wspomniany w kontekście wylewnego szczęścia.]

 

[Warto tu skomentować, że w tym wersecie nie mówi się o pieniądzach; srebro jest w Piśmie związane z „czystością mentalną”, t.j.- umysłu, który wydaje sądy korygujące (Przypowieści 25:4-5, Psalm 66:10-11, Malachiasz 3:3). Bardziej dogłębne studium tego wersetu pokazuje wpływ 3 męskich służb (proroczej, ewangelizacyjnej i apostolskiej, w takim porządku) na duszę wierzącego.]

 

Ten fakt, że „chleb” czy „pokarm” jest związany z emocjami można zobaczyć nawet w życiu praktycznym. Pokarm wywołuje „podniesienie na duchu” u ludzi, którzy są smutni lub w depresji. Chleb karmi emocje, i to wyjaśnia dlaczego spotkania ludzi generalnie są połączone z poczęstunkiem. Istnieje związek pomiędzy spożywaniem posiłków i jowialnością.

 

Teraz kiedy mamy ustalony związek pomiędzy chlebem i emocjami, możemy także połączyć chleb ze służbą. Jak już dzieliliśmy się wcześniej, służba apostolska jest nastawiona na umysł, służba prorocza jest zorientowana na emocje, a służba ewangelisty jest skierowana do serca. Możemy stąd wywnioskować, że chleb jest związany z namaszczeniem proroczym. Ta konkluzja jest potwierdzona w następujących wersetach:

 

„Poszedł więc i postąpił według słowa Pana; odszedłszy, zamieszkał nad potokiem Kerit, który wpływa od wschodu do Jordanu. (6) Kruki zaś przynosiły mu chleb i mięso rano oraz chleb i mięso wieczorem, a z potoku pił wodę.” (1 Królewska 17:5-6)

[Ten cytat mówi o proroku Eliaszu posłanym przez Pana, aby zamieszkał nad potokiem Kerit. Zauważ, że „chleb” ponownie jest wspomniany w kontekście płynących wód.]

 

„Wtedy wezwał Achab Obadiasza, ochmistrza domu królewskiego; a ten Obadiasz był bardzo wiernym wyznawcą Pana. (4) Gdy bowiem Izebel kazała tępić proroków Pana, Obadiasz zgromadził stu proroków, ukrył ich po pięćdziesięciu w pieczarach i żywił ich chlebem i wodą. (5) I rzekł Achab do Obadiasza: Przejdź się po kraju, zwłaszcza gdzie są źródła wód, może znajdziemy trawę, abyśmy zachowali przy życiu konie i muły i nie musieli wybić części bydła.(1 Królewska 18:3-5)

[„Chleb” ponownie jest wspomniany w kontekście płynących wód.]

 

„A gdy ruszysz stamtąd dalej i dojdziesz do dębu Tabor, spotkają się tam z tobą trzej mężowie, podążający do Boga w Betel. Jeden nieść będzie troje koźląt, drugi nieść będzie trzy bochenki chleba, a trzeci nieść będzie łagiew wina. (4) Oni pozdrowią cię życzeniem pokoju i dadzą ci dwa chleby. Przyjmij je z ich ręki. (5) Następnie dojdziesz do Gibei Bożej, gdzie jest załoga filistyńska. A gdy tam wejdziesz do miasta, natkniesz się na gromadę proroków, schodzących ze wzgórza; a przed nimi będą grający na harfie, bębnie, piszczałce i lutni. Oni zaś będą w zachwyceniu.” (1 Samuel 10:3-5)

 

„Do Amosa zaś rzekł Amazjasz: Jasnowidzu! Uchodź, uciekaj do ziemi judzkiej, tam jedz chleb i tam prorokuj, (13) lecz w Betelu już nie prorokuj, bo to jest świątynia królewska i przybytek królewski.(Amos 7:12-13)

[Amazjasz, kapłan z Betel, powiedział do Amosa, żeby „uciekał prorokować gdzie indziej”, ponieważ słowo prorocze przekazywane przez Amosa konfrontowało króla. Religijni ludzie w ciele myślą, że wszelkie słowo prorocze, które konfrontuje ludzkie autorytety jest „bezBożnym buntem”.]

 

„Nie tykajcie pomazańców moich i nie czyńcie nic złego prorokom moim! (16) Przywołał głód na ziemię i pozbawił wszelkich zasobów chleba.” (Psalm 105:15-16)

 

Ustaliliśmy, że chleb jest związany z przepływem emocji, i przez to połączony z namaszczeniem proroczym, ponieważ prorocy muszą pozwolić przepływać swoim emocjom i zastępować nimi swoje naturalne myślenie. Zobaczyliśmy też, że chleb pojawia się w kontekście płynących wód. Dlaczego? Ponieważ płynące wody są obrazem przepływu emocji. Osoba bez emocji jest „sucha„, podczas gdy osoba pozwalająca przepływać swoim emocjom jest „pełna życia„. Pismo ustanawia silne połączenie pomiędzy płynącymi wodami i życiem:

 

„A w ostatnim, wielkim dniu święta stanął Jezus i głośno zawołał: Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. (38) Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej.(Jan 7:37-38)

 

„Odpowiedział jej Jezus, mówiąc: Każdy, kto pije tę wodę, znowu pragnąć będzie; (14) ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu.(Jan 4:13-14)

 

Chleb, pot i łzy

Poza związkiem z przepływem proroczych emocji, „chleb” jest w Piśmie związany także z inną koncepcją, co pokazuje poniższy fragment:

 

„A do Adama rzekł: Ponieważ usłuchałeś głosu żony swojej i jadłeś z drzewa, z którego ci zabroniłem, mówiąc: Nie wolno ci jeść z niego, przeklęta niech będzie ziemia z powodu ciebie! W mozole żywić się będziesz z niej po wszystkie dni życia swego! (18) Ciernie i osty rodzić ci będzie i żywić się będziesz zielem polnym. (19) W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz.(Rodzaju 3:17-19)

 

Ten powyższy fragment mówi o tym, jak Bóg przeklął człowieka do życia w przyziemności i doczesności. Ponieważ człowiek odrzucił swoje wieczne powołanie ze względu na doczesne błogosławieństwa, wszedł pod panowanie Girgaszyckiego ducha przyziemności i doczesności. Kiedy jakaś osoba pokłada swoją wiarę w doczesności, wchodzi pod przekleństwo, które Bóg wypowiedział nad ziemią w wersecie 17. To dlatego ludzie z duchem Girgaszyty wystawiają się na życie w ziemskich trudach i obciążeniach. Zostali obłożeni klątwą spożywania chleba „w pocie swojego oblicza”. Ich chleb (t.j.- ich emocjonalne zaopatrzenie) jest okupiony ceną potu pod opresją słońca, które powoli wysusza z nich życie. Z tego, co słyszałem, 75% powierzchni Ziemi jest pokryte wodami, a fizyczne ciało człowieka także w 75% składa się z wody. Kiedy ucisk praw naturalnych “wypaca” z nas życie (t.j.- wodę), zostaje tylko suchy proch, rozdrobniony pył, który jest na końcu rozwiewany przez wiatr.

 

„Lecz gdy zakryjesz twarz swoją, trwożą się; Gdy zabierasz im tchnienie, giną I w proch się obracają.(Psalm 104:29)

[Słowo przetłumaczone tu jako „tchnienie” to hebrajskie słowo ruach, które można przetłumaczyć także jako „wiatr” czy „Duch”]

 

Wróci się proch do ziemi, tak jak nim był, duch zaś wróci do Boga, który go dał. (8) Marność nad marnościami, mówi Kaznodzieja, wszystko marność.” (Kaznodziei 12:7-8)

[Słowo przetłumaczone tu jako „duch” jest tym samym hebrajskim słowem ruach wspomnianym powyżej]

 

Jak stwierdza werset 8 wszystkie wysiłki Girgaszytów prowadzą do marności, pustki i bezcelowości. Ponieważ służba prorocza jest używana przez Boga do wypełnienia ludzi poczuciem Bożego celu i wizji dla ich życia, możemy powiedzieć, że Girgaszyci są ekstremalnie anty-proroczy. Girgaszyci są jak magazyny, w których są złożone ziemskie błogosławieństwa w nadziei, że kiedyś na emeryturze z nich skorzystają, a nie zdają sobie sprawy z tego, że ich ziemska egzystencja jest ulotna i efemeryczna i że nigdy nie dadzą im radości te wszystkie rzeczy doczesne, na których zdobycie tak ciężko pracowali.

 

Bóg przepowiedział koniec powszechnej obecności duchów Girgaszytów wewnątrz Jego Kościoła:

 

Nie będą budować tak, aby ktoś inny mieszkał, nie będą sadzić tak, aby ktoś inny korzystał z plonów, lecz jaki jest wiek drzewa, taki będzie wiek mojego ludu, i co zapracowały ich ręce, to będą spożywać moi wybrani. (23) Nie będą się na próżno trudzić i nie będą rodzić dzieci przeznaczonych na wczesną śmierć, gdyż są pokoleniem błogosławionych przez Pana, a ich latorośle pozostaną z nimi. (24) I zanim zawołają, odpowiem im, i podczas gdy jeszcze będą mówić, Ja już ich wysłucham. (25) Wilk z jagnięciem będą się paść razem, a lew jak bydło będzie jadł sieczkę, wąż zaś będzie się żywił prochem. Nie będą źle postępować ani zgubnie działać na całej świętej górze – mówi Pan.(Izajasz 65:22-25)

 

Słowo przetłumaczone w wersecie 25 jako „będzie się żywił” to znowu hebrajskie lechem. „Wąż” wskazuje na przyziemność ducha Girgaszyty, ponieważ wąż jest dosłownie przywiązany do ziemi. To dzięki manifestacji ducha Girgaszyty szatan nakłonił człowieka do upadku w Księdze Rodzaju, i szatan jest obecny w Kościele w duchu Girgaszyty, do dzisiejszego dnia, kontynuując wysuszanie proroczego życia u wierzących. Jednakże Bóg to zmieni. Jak mówi powyższy fragment, chlebem węża będzie suchy proch, nie proroczy potencjał Bożego ludu, i praca Bożego ludu już dłużej nie będzie „na próżno” (w23); inaczej mówiąc, nie będą już dłużej pozbawieni proroczych celów.

 

Dokonując tej transformacji, Bóg uczyni oczywistym wpływ Girgaszyty na wierzących na całym świecie. Sprowadza sądy na swój lud, co potwierdzi fakt, że Kościół, który jest zadowolony i dumny z siebie w swojej religijności i ceremoniałach, jest uwięziony w girgaszyckiej, egipskiej suchości oraz kananejskiej, asyryjskiej nieczystości z powodu matriarchatu pastoralnego:

 

Nie raduj się, Izraelu, nie wesel się jak ludy, bo odwróciłeś się w nierządzie od swojego Boga i lubiłeś zapłatę za nierząd na wszystkich klepiskach zbożowych. (2) Klepisko i prasa nie będą ich żywiły, a wino zdradzi ich. (3) Nie pozostaną w ziemi Pana; Efraim powróci do Egiptu, a w Asyrii jeść będą nieczyste pokarmy. (4) Nie będą ofiarowali Panu wina ani też nie będą mu przygotowywali ofiar rzeźnych. Ich chleb będzie dla nich chlebem żałoby; wszyscy, którzy go spożywać będą, staną się nieczystymi, bo ich chleb jest tylko dla zaspokojenia ich głodu, nie wejdzie do świątyni Pana.(Ozeasz 9:1-4)

 

Jak mówi 4 werset, girgaszycki chleb jest „chlebem żałoby„. Hebrajskie słowo, z którego przetłumaczono słowo „żałoby” to awen אָוֶן, które mówi o „próżnych staraniach” (według słownika hebrajsko-polskiego awen znaczy nikczemność, niegodziwość, zło – przyp. tłum.). Girgaszycki chleb jest chlebem potu i daremnych łez na końcu.

 

Kwantowy skok światła

W poprzednim artykule dzieliliśmy się o tym, że Girgaszyci umierają z powoduutonięcia„, co oznacza, że prowadzą egoistyczne życie i odrzucają myśl o przelaniu swojej krwi (t.j.- swojego życia) w ofierze za innych, przez co umierają z tym życiem wewnątrz ich, w ten sposób, w jaki umiera utopione zwierzę, nie przelewając swojej krwi. Ponieważ „krew” w Piśmie odnosi się do „życia” (Kapłańska 17:11), a „życie” jest związane z „emocjami” (jak widzieliśmy to poprzednio), możemy więc wywnioskować, że Girgaszyci nie kierują swoich emocji do innych. Przejawy ich emocji są zawsze nastawione na zaspokojenie ich własnych potrzeb, a oni rzadko są gotowi cierpieć emocjonalnie dla innych. Jak dzieliliśmy się w naszym poprzednim artykule, Girgaszyci są nastawionymi na umysł metodycznymi perfekcjonistami z suszą emocjonalną. Co wywołuje tę egoistyczną suszę? Co sprawia, że nie chcą zapłacić emocjonalnej ceny za innych? W pewnym sensie odpowiedź można podsumować jednym słowem: „czas„.

 

Girgaszyci są ludźmi, którzy postanowili odrzucić swoje wieczne powołanie i żyć w doczesności (wielu ludzi tak robi, nawet jeśli są narodzonym na nowo wierzącymi). Podobnie jak Adam w ogrodzie Eden, podjęli taką decyzję, gdyż pójście za ich wiecznym powołaniem wymagałoby złożenia zbyt wielkiej ofiary. Pewnego razu zdecydowali się żyć w doczesności, i ten krótki czas, o którym wiedzą, że mają na Ziemi, staje się niezwykle ważny, zbyt cenny, by go „zmarnować” na innych. Ponieważ są zorientowani na umysł, odrzucają wszystko, czego nie widzą ich naturalne umysły, więc jest im bardzo trudno złożyć ofiarę dla innych, gdy nagroda za tę ofiarę jest „niewidzialna”, i kiedy trzeba na nią bardzo długo czekać, czasem nawet nie pojawi się w tym życiu.

 

Fizycy odkryli, że maksymalna prędkość, z którą może się przemieszczać materia to prędkość światła. Stwierdzili też, że czas biegnie wolniej im szybciej się przemieszczasz. Na przykład, jeśli mógłbyś się udać w roczną podróż w przestrzeni kosmicznej z prędkością równą połowie prędkości światła, to po twoim powrocie okaże się, że na Ziemi upłynął 1 rok i 56 dni. Im szybciej porusza się twój statek kosmiczny, tym dłuższy okres czasu upływa na Ziemi, aż do momentu, kiedy możesz już nigdy nie powrócić, jeżeli leciałbyś z maksymalną prędkością, prędkością światła; inaczej mówiąc, mógłbyś „zniknąć”. Wydaje się więc, że prędkość światła działa jak bariera oddzielająca ziemskie realia od wiecznych:

 

„Abyś zachował przykazanie bez skazy i bez nagany aż do przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa, (15) które we właściwym czasie objawi błogosławiony i jedyny władca, Król królów, Pan panów, (16) jedyny, który ma nieśmiertelność, który mieszka w światłości niedostępnej, którego nikt z ludzi nie widział i widzieć nie może; jemu niech będzie cześć i moc wieczna. Amen.” (1 Tymoteusz 6:14-16)

 

„A zwiastowanie to, które słyszeliśmy od niego i które wam ogłaszamy, jest takie, że Bóg jest światłością, a nie ma w nim żadnej ciemności.(1 Jan 1:5)

 

W świecie duchowym, kiedy składamy swoje ciała jako żywą ofiarę ze względu na innych, jesteśmy transportowani z królestwa ograniczonej czasem ziemskości do królestwa wieczności i w pewnym sensie, „znikamy”. Kiedy Jezus złożył Samego Siebie jako ofiarę miłości i zstąpił za nas do Szeolu (zniknął na 3 dni i 3 noce), przeszedł ze świata ludzkiej słabości do świata Ducha. Po zmartwychwstaniu Pan Jezus mógł fizycznie pojawić się w zamkniętym pomieszczeniu, nie korzystając z drzwi:

 

„A gdy nastał wieczór owego pierwszego dnia po sabacie i drzwi były zamknięte tam, gdzie uczniowie z bojaźni przed Żydami byli zebrani, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: Pokój wam!(Jan 20:19)

 

Girgaszyci nie rozumieją różnicy pomiędzy „ilością” i „jakością„, ponieważ uważają, że większa ilość może zrekompensować niższą jakość. Wielu Girgaszytów uważa, że 15 lat przeciętnej pracy w przedsiębiorstwie daje im automatyczną możliwość awansu przed innym pracownikiem, który mógł pracować zaledwie 1 rok, ale jego praca jest znacznie wyższej jakości. Girgaszyccy pastorzy uważają, że 30 lat przeciętnej służby ma w Bożych oczach większą wartość niż 6 miesięcy służby całkowicie poddanej Duchowi. Rozważ na przykład służby Jana Chrzciciela i Szczepana. Obie były bardzo krótkimi służbami publicznymi, ale ich skutki są odczuwalne do dzisiaj, ponieważ obie te służby miały wymiar wieczny.

 

Musi się dokonać skok kwantowy, żeby nasze życie mogło przejść od jakości „przyziemnej i ograniczonej czasem” do „wiecznej”, i ten skok kwantowy nie może zaistnieć dzięki nagromadzeniu dużej „ilości” przyziemności. Jedyny sposób na dokonanie skoku kwantowego to działać jak światło, do czego dochodzi wtedy, kiedy jesteśmy gotowi przejść przez emocjonalne męki Szeolu na Ziemi ze względu na innych, tak jak robili to prorocy. Żaden z prawdziwych proroków nie troszczył się o czas trwania swojej ziemskiej służby. Byli gotowi przejść przez ból emocjonalny w postaci izolacji, odrzucenia, tortur, a nawet śmierci, aby zobaczyć wypełnione na Ziemi Boże plany:

 

„Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie z powodu sprawiedliwości, albowiem ich jest Królestwo Niebios. (11) Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie! (12) Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.” (Mateusz 5:10-12)

 

„Kto mówi, że jest w światłości, a brata swojego nienawidzi, w ciemności jest nadal. (10) Kto miłuje brata swego, w światłości mieszka i nie ma w nim zgorszenia.(1 Jan 2:9-10)

 

Większość wierzących myśli, że ten powyższy fragment odnosi się do lepkiej, poprawiającej samopoczucie pasterskiej miłości. Jednak miłość, do której się ten fragment odnosi to umiejętność dostrzegania Boga w bliźnim, bracie i siostrze i kochania tego Bożego potencjału, który jest w nim. To, co czyni nas braćmi, to fakt, że należymy do tego samego Ojca, którym jest Bóg. Oznacza to, że jako synowie Boży, wszyscy mamy „Boży potencjał”, ponieważ mamy w sobie obraz i podobieństwo naszego Ojca. Jeśli trwamy w świetle, będziemy pragnąć oglądać Boży potencjał kwitnący i w pełni objawiony w naszych współbraciach, a my będziemy gotowi zapłacić emocjonalną cenę, aby to zobaczyć. Jeśli objawienie się tego potencjału czasami wymaga wygłoszenia konfrontacyjnego słowa, które będzie stanowić wyzwanie dla ludzkich struktur i paradygmatów, to ten, kto trwa w światłości zrobi to, nawet za cenę odrzucenia i izolacji za mówienie prawdy w miłości:

 

„…lecz abyśmy, będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w niego, który jest Głową, w Chrystusa, (16) z którego całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości.(Efezjan 4:15-16)

Osoba z rozwodnioną miłością, która nie mówi prawdy, nie trwa w światłości, ponieważ Boże światło zawsze trwa w prawdzie i sprawiedliwości:

 

„A na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe. (20) Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków. (21) Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego dokonane są w Bogu.(Jan 3:19-21)

 

Różnica pomiędzy legalistycznym wierzącym a wierzącym, który mówi prawdę w miłości polega na tym, że legalistyczny wierzący nigdy nie będzie chciał cierpieć ze względu na swoich braci, podczas gdy wierzący, który mówi prawdę w miłości, jeśli to konieczne, będzie gotowy „zejść do Szeolu”, aby zobaczyć wypełnienie Bożych planów w życiu innych ludzi. Legalistyczny wierzący skupia się na zewnętrznych uczynkach sprawiedliwości wobec innych, podczas gdy wierzący, który trwa w prawdziwej światłości nastawi się na „niewidzialny” Boży potencjał w innej osobie.

 

Możemy teraz powrócić do Kaznodziei 11:1 i zrozumieć to, co Pan próbuje nam powiedzieć:

 

Puszczaj chleb twój po wodzie; bo po wielu dniach znajdziesz go.(Kaznodziei 11:1 BG)

 

Girgaszycie trudno jest rzucać swój chleb, ponieważ jest z natury egoistą. Girgaszycie trudno się pozbyć swojego „emocjonalnego zaopatrzenia” (t.j.- „chleba”) w celu zasiania czegoś duchowego w życie innych ludzi. Ponieważ Girgaszyta wierzy tylko w to, co widzi, więc nie dostrzega wiecznych, zmieniających życie, duchowych skutków duchowego siania. Te skutki są prawdziwe, i nawet wpływają na świat fizyczny, ale Girgaszyta nie jest w stanie zobaczyć powiązania pomiędzy światem duchowym i materialnym.

 

Ponieważ Girgaszyta jest suchy emocjonalnie i nastawiony na umysł, bardzo się obawia „emocjonalnego przepływu”, t.j.- „wód„. Woli, żeby wody były trzymane w ziemskich, poddanych kontroli naczyniach, i nienawidzi tych wszystkich, których wody przychodzą i kruszą ich naczynia (t.j.- ich metody i wielowiekowe tradycje). To dlatego Girgaszyci tak bardzo nienawidzą proroków, ponieważ prorocy zostali przeznaczeni do wylewania wód burzących tradycje, wód emocjonalnego przepływu pochodzących z ich wnętrza:

 

„A gdy się zbliżała Pascha żydowska, udał się Jezus do Jerozolimy. (14) I zastał w świątyni sprzedających woły i owce, i gołębie, i siedzących wekslarzy. (15) I skręciwszy bicz z powrózków, wypędził ich wszystkich ze świątyni wraz z owcami i wołami; wekslarzom rozsypał pieniądze i stoły powywracał, (16) a do sprzedawców gołębi rzekł: Zabierzcie to stąd, z domu Ojca mego nie czyńcie targowiska. (17) Wtedy uczniowie jego przypomnieli sobie, że napisano: Żarliwość o dom twój pożera mnie. (18) Wtedy odezwali się Żydzi, mówiąc do niego: Jaki znak okażesz nam na dowód, że ci to wolno czynić?(Jan 2:13-18)

 

Zwróć uwagę, że Kaznodzieja 11:1 mówi o znalezieniu rzuconego chleba „po wielu dniach„. To słowo nie jest skierowane do „serca w pośpiechu”. Jak powiedzieliśmy wcześniej, Girgaszyci w swojej doczesności są bardzo ukierunkowani na czas, co sprawia, że są „ludźmi na teraz„. Trudno im zrobić coś, za co dostaną wynagrodzenie „po długim czasie”. Jednakże ci, którzy nie są związani czasem, gotowi czekać, ponieważ utkwili swój wzrok w Bożej Wieczności:

 

„…jak napisano: Ustanowiłem cię ojcem wielu narodów, zapewniona przed Bogiem, któremu zaufał, który ożywia umarłych i który to, czego nie ma, powołuje do bytu. (18) Abraham wbrew nadziei, żywiąc nadzieję, uwierzył, aby się stać ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co powiedziano: Takie będzie potomstwo twoje. (19) I nie zachwiał się w wierze, choć widział obumarłe ciało swoje, mając około stu lat, oraz obumarłe łono Sary; (20) i nie zwątpił z niedowiarstwa w obietnicę Bożą, lecz wzmocniony wiarą dał chwałę Bogu, (21) mając zupełną pewność, że cokolwiek On obiecał, ma moc i uczynić.” (Rzymian 4:17-21)

 

Kiedy rodzice Mojżesza puścili swoje dziecko na wody (Wyjścia 2:1-4), to dobrowolnie zrezygnowali ze swoich emocjonalnych praw wobec niego i powierzyli go Bożej opiece. „Po wielu dniach” (a dokładnie po 80 latach), ten „chleb”, który wyrzucili, t.j.- prorok Mojżesz pojawił się przed ludem Izraela, żeby go wyzwolić z niewoli egipskiej. Tylko ci, którzy są gotowi dokonać „kwantowego skoku światła” mogą wyjść z niewoli czasu, aby złożyć ofiary, które zaświadczą o Bożym proroczym świetle świecącym z ich wnętrza.

 

Strażnicy przekształceni i napełnieni

Po wersecie w Kaznodziei 11:1, który mówi o rzucaniu chleba naszego chleba, Pan powiada:

 

„Rozdziel dział między siedmiu, a nawet ośmiu, bo nie wiesz, jakie nieszczęście może się zdarzyć na ziemi.(Kaznodziei 11:2)

 

Liczba „7” w Piśmie jest związana z „doskonałością” czy „ukończeniem” czegoś, podczas gdy liczba „8” jest związana z koncepcją „regeneracji” (w arce Noego było 8 osób, z których Bóg zregenerował rasę ludzką — 2 Piotr 2:5). Zatem powyższy werset mówi, że „sianie chleba” czasami pociąga za sobą złożenie siebie w ofierze, żeby pomóc „wypełnić” obszar, w którym brat czy siostra może mieć duchowe niedostatki („7„), a czasami może skutkować poświęceniem siebie, aby zburzyć ziemskie czy grzeszne struktury w innej osobie, aby Bóg mógł zacząć na nowo („8„).

 

Osoba mająca w sobie Boże prorocze światło będzie stale wychodzić na „duchowe poszukiwania” w przekonaniu, że doskonalenie i regeneracja, które muszą mieć miejsce u niej i u innych zostaną rzeczywiście dokonane. Ci, którzy nie mają tego proroczego światła będą zaangażowani w stałe wewnętrzne „poszukiwania materialne”, i będą zaskoczeni, kiedy uderzy w nich Boże przekleństwo wobec ziemskiej doczesności i zniszczy ich ziemskie inwestycje. To dlatego druga część cytowanego powyżej wersetu Kaznodziei 11: 2 mówi o „złu, które ma się zdarzyć na ziemi”.

 

Obserwatorzy wiatru i chmur

Pan mówi dalej w 11 rozdziale Kaznodziei:

 

„Kto zważa na wiatr, nigdy nie będzie siał; a kto patrzy na chmury, nie będzie żął.” (Kaznodziei 11:4)

 

Hebrajskie słowo przetłumaczone jako „zważa” to szomar שֹׁמֵר, które dosłownie znaczy „strzec”, i może być użyte w znaczeniu „powstrzymywać, utrzymać w ryzach”. Hebrajskie słowo tłumaczone jako „wiatr” to ruach רוּחַ, które w języku hebrajskim oznacza również „ducha”. Dlatego ten powyższy werset mówi, że ci, którzy ograniczają przepływ Ducha nie będą siać. To dlatego, odnosi się to do Girgaszytów, którzy ustanawiają ziemskie metodologie próbując ograniczyć przepływ proroczego Ducha Bożego. Tacy ludzie nie są w stanie siać swojego chleba, ponieważ są uwięzieni w systemach doczesności, które zaprzeczają prawom działającym w sferze wieczności.

 

Kiedy stajesz się instrumentem, przez który wieje Duch, Bóg regeneruje ludzi wokół ciebie. Zwróć uwagę, że kolejny cytat mówi o wietrze Ducha i o byciu na nowo narodzonym, co wskazuje na „duchową regenerację” (to jest związane z „8” wspomnianą w powyższym rozdziale):

 

„Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. (7) Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić. (8) Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha.(Jan 3:6-8)

 

W Kaznodziei 11:4 Pan mówi, że ci, którzy „zważają na chmury” nie będą żęli. Chmury reprezentują „delikatne”, „niestałe” masy materii, która może się wydawać bez znaczenia dla naturalnego umysłu, ale która może posiadać ogromne ilości wody niezbędnej dla dobrostanu upraw na Ziemi. Biorąc pod uwagę, że nasze fizyczne ciała są w 75% wodą, chmury, do których odnosi się Kaznodzieja 11: 4 to ty i ja, bracie i siostro. Dla Girgaszyty, który „zważa” na ciebie swoim naturalnym umysłem, możesz być słabym i nieistotnym wierzącym, ale wewnątrz ciebie są ogromnej ilości wód duchowych, które mogą przynieść wielki duchowy dobrobyt, gdy zostaną wylane w miłości i poświęceniu się dla innych. Podczas gdy odniesienie do wiatru odpowiada liczbie „8” „duchowego odrodzenia” z Księgi Kaznodziei 11: 2, to odniesienie do chmury odpowiada liczbie „7” „duchowego dopełnienia”.

 

Wielkie przebudzenie dni ostatecznych jeszcze nie przejawia się w pełni na Ziemi, ponieważ pastorzy i inni wierzący „obserwują chmury”, ustawicznie wpatrują się niebo, oczekując, że Jezus fizycznie pojawi się w chmurze i dokona pewnego rodzaju duchowego dzieła, które jest niezależne od nas. To dlatego uczniowie wkrótce po wniebowstąpieniu Jezusa zachowali się tak:

 

„I gdy to powiedział, a oni patrzyli, został uniesiony w górę i obłok wziął go sprzed ich oczu. (10) I gdy tak patrzyli uważnie, jak On się oddalał ku niebu, oto dwaj mężowie w białych szatach stanęli przy nich (11) i rzekli: Mężowie galilejscy, czemu stoicie, patrząc w niebo? Ten Jezus, który od was został wzięty w górę do nieba, tak przyjdzie, jak go widzieliście idącego do nieba.(Dzieje Ap. 1:9-11)

 

Niektórzy „patrząc na chmury” oczekują „Pochwycenia” w każdym momencie. Inni „patrząc na chmury” oczekują wzbudzenia pewnych wielkich służb (jak bracia Benny Hinn i Reinhardt Bonke), którzy pozyskają mnóstwo zbawionych ludzi, podczas gdy reszta Kościoła będzie to obserwować w oniemiałym uwielbieniu. Jednakże tacy wierzący nie rozumieją, że powrót Jezusa oznacza, że wydarzenia z Dziejów Ap. 1:9-10 potoczą się „wstecz”. Dlaczego? Ponieważ według Dziejów Ap. 1:11, Jezus przyjdzie w ten sam sposób, w jaki wstąpił do nieba, co oznacza, że Jego powrót będzie taki jak Jego odejście, tylko w odwrotnej kolejności.

 

Jeśli „odtworzymy tę taśmę” Dziejów 1:9-10 do tyłu, otrzymamy następującą sekwencję wydarzeń:

  1. Dwaj mężczyźni stoją obok uczniów w białych szatach
  2. Na niebie pojawia się obłok
  3. Jezus wyłania się z obłoku
  4. Jezus zstępuje na Ziemię, żeby być z uczniami

 

Oto prorocza interpretacja tych wydarzeń:

  1. Dwaj mężczyźni w białych szatach stoją obok uczniów

Ci dwaj mężczyźni reprezentują przejawianie się namaszczenia apostolskiego i proroczego typu „Jana Chrzciciela” w pionierskiej resztce wierzących wewnątrz Kościoła. Zauważ, że ci dwaj mężczyźni nie pojawiają się na niebie. Stali obok uczniów na ziemi, co oznacza, że ci współcześni Janowie Chrzciciele już są wewnątrz Kościoła, ogłaszając manifestację Przebudzenia dni ostatecznych, które potrząśnie fundamentami Ziemi.

 

Ich białe szaty mówią o ich zobowiązaniu do życia pod przykryciem Ducha, a nie w zabrudzonych ziemią ubraniach ludzkich metod i tradycji. Kiedy Bóg w Księdze Objawienia konfrontuje girgaszycki kościół w Sardes, to mówi o resztce wierzących, którzy nie „skalali” swoich szat, i którzy będą chodzić z Nim w białych szatach (Objawienie 3:4-5). To są wierzący, których nie satysfakcjonuje girgaszycka, ziemska „ewangelia”, ale którzy dokonując skoku kwantowego światła pragną, by przejawiała się w nich Boża duchowa natura (2 Koryntian 5:1-7). Jeśli masz takie nastawienie, bracie i siostro, Bóg nasyci cię apostolskim namaszczeniem sądu i proroczym namaszczeniem wizji i poświęcenia, a ty będziesz pomagał przygotować drogę Pana wewnątrz Kościoła, podobnie jak robił Jan Chrzciciel z ludem Izraela. Będziesz działać jako wiatr regeneracji, wiatr zmian wewnątrz Kościoła.

 

  1. Chmura pojawia się na niebie

Jak powiedzieliśmy wcześniej, ty jesteś tą chmurą. Ci, którzy „patrzą na chmurę” swoim girgaszyckim umysłem nie rozeznają tego „późnego deszczu”, który jest w tobie, ponieważ oczekują oni albo na fizycznego Jezusa albo na jakieś wielkie międzynarodowe służby sprowadzające ten deszcz; dzieje się tak dlatego, że Girgaszyci „widzą” Boży potencjał jedynie w wierzących posiadających „tytuły usługujących”.

 

  1. Jezus wyłania się z obłoku

Ponieważ ty jesteś chmurą, Jezus zacznie się przejawiać z twojego wnętrza jako proroczy deszcz, który przyjdzie, aby przynieść duchowe dopełnienie i żniwo na Ziemi.

 

  1. Jezus zstępuje na Ziemię, aby być wśród swoich uczniów

Zwróć uwagę, że końcowym krokiem nie jest „Jezus zabierający nas do Nieba”. Przed ukończeniem obecnego etapu historii ludzkości Bóg ukaże potężny Kościół dni ostatecznych, gdzie ogół wierzących zamanifestuje Jezusa na Ziemi. Bóg nie „pochwyci” Kościoła tak przeciętnego duchowo jak dzisiejszy Kościół, ponieważ On oświadczył, że będzie bronić swojego imienia, które zostało zbezczeszczone wśród narodów z powodu naszej duchowej miernoty (Ezechiela 36:23), i On to zrobi poprzez potężny Kościół dni ostatecznych.

 

Błogosławieni siewcy chleba

Ten artykuł zaczęliśmy od tego wersetu:

 

Szczęśliwi jesteście, gdyż możecie siać nad każdą wodą, woły i osły wszędzie puszczać wolno.” (Izajasz 32:20)

 

Dowiedzieliśmy się, że ci, którzy sieją nad każdą wodą są „siewcami chleba” z Kaznodziei 11, którzy są gotowi złożyć swoje emocje jako żywą ofiarę, aby ujrzeć jak u innych wypełniają się Boże cele. Siewcy chleba działają jak prorocze światło, które mówi prawdę w miłości i jest gotowe cierpieć w słabości, aby podnieść innych. Siewcy chleba nie są usatysfakcjonowani „ilością” rzeczy ziemskich, ponieważ pragną dokonać skoku kwantowego w „jakość” Ducha, i wiedzą, że ten skok „do góry” dokonuje się przez „zstąpienie” do Szeolu, gdy składa się ofiarę z życia. Siewcy chleba działają jak wiatr regeneracji i jak chmury, które przynoszą innym duchowe dopełnienie.

 

Zgodnie z Izajaszem 32:20, ci siewcy chleba rozwiązują nogi wołu i osła. Słowo „wół” zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa szor שּׁוֹר, które pochodzi od słowa szur oznaczającego „podróżować”. To wskazuje na „wiatr regeneracji”, który się przemieszcza (Jan 3:8) w Kościele z duchową siłą wołu, burząc girgaszyckie struktury, aby wzbudzić Boże struktury duchowe.

 

Słowo „osioł” zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa chamor (zauważ, że jest to inne słowo niżpere„, które studiowaliśmy w naszym artykule o „dzikich osłach”). Słowo chamor חֲמוֹר wywodzi się od chamar, które znaczy „gotować, wrzeć”. To mówi nam o „chmurze z pary wodnej” proroczego deszczu, który przyniesie współwyznawcom duchowe dopełnienie.

 

Poprzez ich gotowość do złożenia samych siebie w ofierze (i przejścia przez „Szeol doświadczeń” na Ziemi ze względu na innych), siewcy chleba wyślą wiatry regeneracji i chmury proroczego dopełnienia, które doprowadzą do największego Przebudzenia w historii ludzkości. Nic dziwnego, że Pan nazywa ich „błogosławionymi”.

 

„Szukajcie Pana, dopóki można Go znaleźć, wzywajcie go, dopóki jest blisko! (7) Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a przestępca swoje zamysły i niech się nawróci do Pana, aby się nad nim zlitował, do naszego Boga, gdyż jest hojny w odpuszczaniu! (8) Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje – mówi Pan, (9) lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze. (10) Gdyż jak deszcz i śnieg spada z nieba i już tam nie wraca, a raczej zrasza ziemię i czyni ją urodzajną, tak iż porasta roślinnością i daje siewcy ziarno, a jedzącym chleb, (11) tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem. (12) Bo z radością wyjdziecie i w pokoju zostaniecie przyprowadzeni. Góry i pagórki wybuchną przed wami okrzykami radości, a wszystkie drzewa polne będą klaskać w dłonie. (13) Zamiast głogu wyrośnie cyprys, zamiast pokrzywy wyrośnie mirt. I będzie to dla Pana chlubą, znakiem wiecznym, który nie zniszczeje.” (Izajasz 55:6-13)

 

Źródło http://shamah-elim.info/breadsow.htm

 

Komentarze 2 to “Sianie chleba”

  1. aaben 8 marca 2018 @ 23:46 #

    „Puszczaj chleb twój po wodzie; bo po wielu dniach znajdziesz go.” Mój chleb, wynik pracy moich rąk, mój zarobek (chleb powszedni) rzucam na płynącą wodę czyli dzielę się nim bezinteresownie z kimś kogo nawet nie znam. Po wielu dniach go znajdę bo moja bezinteresowna pomoc kogoś wzmocniła a ten ktoś odda mi to gdy przyjdzie na to pora. Moim chlebem powszednim jest również mówienie o Bogu i jego Synu – „rzucam” więc ten chleb po przepływających ludzkich wodach a po wielu dniach znajdę brata, który odda mi ten chleb 😉

Trackbacks/Pingbacks

  1. Noe Leon – Sianie chleba | niezatrzymywalna - 12 marca 2015

    […] Sianie chleba […]

Dodaj komentarz