Archiwum | Ben Peters RSS feed for this section

Ben Peters – Poszukiwani Ci, Którzy Słyszą Bicie Jego Serca

25 Gru

 

Podczas mojej corocznej podróży z zespołem do Mozambiku, co miało miejsce w lipcu, miałem przywilej usługiwania na konferencji dla około dwudziestu pięciu afrykańskich pastorów z żonami w stolicy kraju – Maputo. Pomimo, że chorowałem wtedy na zapalenie płuc, (które zostało zdiagnozowane dopiero po powrocie do domu), nie odczuwałem nic poza silnym namaszczeniem Ducha Świętego wypowiadającego potężne błogosławieństwa do tych wspaniałych Bożych mężczyzn i kobiet.

Nie znałem ich osobistych doświadczeń, ale Duch Święty je znał. Prorokowałem do nich jako grupy, a do kilku także indywidualnie. Odczuwałem, że Bóg mówił do nich w tym czasie: „powstań i zajaśniej, bo twoje światło nastało.” Zostali wyposażeni do wykonywania Bożych dzieł i oglądania znaków i cudów, które pomogą im w zbieraniu wielkiego żniwa w Afryce.

Najważniejsze jest to, że chociaż dzieliłem się tym, iż ludzie z Zachodu mają im wciąż wiele do zaoferowania jeśli chodzi o nauczanie Biblii, to jednak Bóg mówił, że oni także mają wiele do zaoferowania Zachodniemu Kościołowi. Powiedziałem im, że potrzebujemy ich modlitw o nas, a nawet misjonarzy wysyłanych z powrotem do nas. To poselstwo dotknęło ich tak głęboko, że byli bardzo poruszeni i otworzyli swoje serca na przyjęcie wszystkiego, co Bóg mówił, a przecież pochodzili z różnych religii. Następnie dzieliłem się na temat Błogosławieństwa Boaza, które ten wypowiedział nad Rut w Księdze Rut 2:11-12. To przesłanie już zostało opublikowane w formie książkowej przez Elijah List w grudniu 2011. prorokowałem nad nimi początkowo do całego zgromadzenia, a potem indywidualnie, mówiąc co Duch Święty objawiał, kiedy im posługiwałem. Popłynęły łzy i odpowiadali bardzo wdzięcznymi sercami.

Bóg do Mnie Mówi!

Kiedy wróciłem do domu Felito i Anny Utuie, naszych gospodarzy i pastorów w zgromadzeniu the Iris Ministries w Maputo, rozmyślałem o tym, co wydarzyło się na porannym nabożeństwie. Nagle w moim duchu usłyszałem głos Pana. Przemówił do mnie w taki sposób, jakiego jeszcze nigdy dotychczas nie słyszałem. To było coś w rodzaju tego, kiedy Jezus powiedział do Piotra: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jonasza…” (Mateusz 16:17).

Bóg powiedział mi komplement i podziękował mi. Powiedział: „Dziękuję ci za to, że przekazałeś Moim sługom te rzeczy, które chciałem im powiedzieć już od pewnego czasu.”

Głos Boga dotknął mnie głęboko i wzbudził pokorę, ale szybko zorientowałem się, że Bóg chciał, abym podzielił się z Jego ludem czymś jeszcze. Chciał przekazać, że ma wiele rzeczy do powiedzenia swoim najbardziej umiłowanym istotom, ale ma bardzo niewielu, którzy będą Jego wyrocznią czy ustami.

1 Piotra 4:11 Jeśli kto mówi, niech mówi jak Słowo Boże (w ang. jak wyrocznia Boga). Jeśli kto usługuje, niech czyni to z mocą, której udziela Bóg, aby we wszystkim był uwielbiony Bóg przez Jezusa Chrystusa. Jego jest chwała i moc na wieki wieków. Amen.

Piotr mówi tu wyraźnie, że jeśli się w ogóle odzywamy, to powinniśmy mówić jak Jego wyrocznia. Ale w naszej zachodniej kulturze przekazaliśmy to powołanie małej grupie super-chrześcijan, kaznodziejom, których widzimy w TV czy na konferencjach proroczych. Jednakże jestem pewien, że „Jeśli kto mówi…” nie odnosi się do tych dobrze znanych mówców. Tu chodzi o „każdego”.

Stać się Jego Wyrocznią

Prorokowanie nie jest zbyt trudne dla większości ludzi, ale czynienie tego jako wyrocznia Boża to coś więcej niż tylko przekazywanie innym informacji. W ciągu ostatnich kilkunastu lat moja żona i ja usługiwaliśmy proroczo tysiącom ludzi. Zawsze możemy usłyszeć coś, żeby zachęcić głodne serce, ale kiedy odczuwamy Boże serce dla danej osoby, to jest to zupełnie coś innego.

Inaczej mówiąc, możemy odebrać słowa wiedzy lub zobaczyć małe wizje, żeby pokazać ludziom, iż Bóg ich zna i kocha. Jednakże kiedy my sami odczuwamy bicie serca Ojca wobec nich, wtedy informacja, którą się dzielimy wchodzi na nowy poziom oddziaływania. Stajemy się wyrocznią zarówno Jego wiedzy, jak i Jego emocji wobec nich.

Moja żona Brenda jest tego wspaniałym przykładem. Ludzie kochają przyjmować od niej, nie tylko dlatego, że ona im podaje szczegółowe słowa prorocze, ale z powodu tego, co odczuwają, kiedy ona im usługuje. Ona może odczuwać ich ból i współczucie jakie Ojciec ma dla nich.

Pod wpływem tego połączenia, czyli jednoczesnego udzielenia z Bożego umysłu i serca, często zmienia się życie osoby, która je przyjmuje. To wtedy stajemy się prawdziwą wyrocznią Boga. Ale odczuwanie Jego emocji może być dużo rzadsze i trudniejsze od zwykłego przyjmowania obiektywnych informacji dla ludzi. Do tego właśnie Bóg, dzięki swojej łasce, uzdolnił mnie w stosunku do tej pary pastorów z Mozambiku wtedy w czerwcu.

Kiedy mówiłem do nich, wyglądało to tak, jakby Bóg przekazywał przeze mnie swoje emocje. Nie podawałem im tylko informacji, ale odczuwałem jakie jest Boże serce wobec nich, a oni z kolei odczuwali Jego serce dla nich przychodzące w słowach, które ja wypowiadałem, w moim głosie i postawie.

Przenoszenie Zarówno Bożych Emocji, jak też Jego Wiedzy

Pamiętam jak dzieliłem się na jednym z naszych Spotkań Uwielbieniowych. Kiedy przekazywałem pewne objawienie, które Bóg mi dał, doznałem nagle głębokiego wzruszenia i nieoczekiwanie zacząłem się załamywać. Kiedy później byłem sam na sam z Bogiem, zapytałem Go dlaczego w tym szczególnym momencie stałem się tak uczuciowy. Odpowiedział mi: „Ponieważ Ja byłem uczuciowy w tej sprawie”.

Pomyślałem tylko: „Łał! Bóg też jest uczuciowy, i pozwolił mi odczuć Jego serce dla Jego ludu.” Ta szczególna sprawa, która wywołała te emocje to był fakt, że w naszym Zachodnim Kościele jest tak wielu ludzi z duchowymi darami, którzy nie są zachęcani do używania tych darów. To zasmuca nie tylko ludzi – to bardzo zasmuca serce Ojca. On ze swojego kochającego serca udzielił tych darów, a musi patrzeć jak Jego dzieci odstawiają te dary na bok, nawet ich nie otwierając i nie używając. Pozwolił mi poznać, jak łamie to Jego serce.

Czego Bóg Tak Naprawdę Szuka?

Bóg wyraźnie mówi, że pragnie, aby Jego święci byli tacy, jak Jan, Umiłowany, który kochał spędzać czas w intymności, opierając się o pierś Jezusa i słuchając bicia Jego serca. W niewyczerpanych pokładach miłości i pasji Bożego serca, przechowuje On wiele brzemion i pragnień dla mnóstwa ludzi z każdego plemienia i narodu świata. To ciekawe, że ten sam uczeń, który słyszał bicie serca Jezusa miał jeden główny motyw przewodni – MIŁOŚĆ.

Wielu ludzi chce mieć „posługę”, ale tak niewielu chce poświęcić czas na to, żeby być Jego „wyrocznią.” Jezus szuka takich „Janów” i takich „Marii”. Maria, siostra Marty i Łazarza usiadła u stóp Jezusa i słuchała każdego słowa, które wypowiedział.

Dobrą nowiną jest to, że Duch Święty przyciąga miliony czcicieli do Ojcowskiego serca. Wzbudza ludzi kochających Jezusa w każdym plemieniu i narodzie świata. Stają się oni pełnymi pasji potężnymi wyroczniami Boga, udzielając Jego miłości i mądrości w najlepszy sposób, niosąc ze sobą wspaniałą Bożą obecność, dokądkolwiek pójdą.

To nie potrwa długo, żeby każdy oddany Boży sługa usłyszał jakąś wyrocznię Boga mówiącego im, że On widzi każdą dużą i małą ofiarę, którą oni złożyli dla Niego i Jego dzieci. Usłyszą o Bożej miłości do nich i odczują ją jak przepływa przez ludzkie naczynie, które zostało poruszone pasją serca Ojca dla Jego umiłowanych sług na linii frontu.

To będzie tak, jak gdyby Główny Dowódca posłał jednego ze swoich Ambasadorów na front bitewny, aby powiedział każdemu żołnierzowi indywidualnie, że słyszał o odwadze i lojalnej służbie tego żołnierza. On chce, żeby teraz każdy żołnierz wiedział, że będzie miał specjalne względy, dostanie awans i wiele obfitych błogosławieństw w nadchodzących dniach.

Pomyśl jaki wpływ wywarło by to na morale żołnierza, gdyby tak się stało. To właśnie dzieje się wtedy, gdy jako Boża wyrocznia przemawiamy do jednego z Jego żołnierzy na linii frontu. My naprawdę jesteśmy Jego ambasadorami i zostaliśmy posłani przez Króla królów, aby wypowiadać Jego błogosławieństwa nad Jego wiernymi sługami.

Ogłoszenie „POTRZEBNA POMOC” zostało właśnie opublikowane. Czy chciałbyś podjąć tę pracę? Zapłata może być „nie z tej ziemi”, ale nie mogłeś prosić o bardziej szczodrego pracodawcę. Ja, z mojej strony, chcę tej pracy. A ty?

Ben Peters
Kingdom Sending Center
Email: ohmint@gmail.com

Ben_Peters2_500pxBen Peters i jego żona Brenda są współzałożycielami Open Heart Ministries i Kingdom Sending Center. Ben jest autorem osiemnastu książek: Prophetic Ministry: Strategic Key to the Harvest, Kings and Kingdoms; i Finding Your Place on Your Kingdom Mountain. Wspólnie z żoną Ben posługiwał w wielu narodach z pasją wyposażania i wysyłania ludzi kochających Jezusa na pola żniw na świecie, łącznie z siedmioma górami społeczeństw. Petersowie mieszkają w północnym Illinois.

ElijahList Publications
http://www.elijahlist.com
email: info@elijahlist.net

Ben Peters – Czy Wybrana Oblubienica Nachyli Swój Dzban?

26 Wrz

 

Od Steve’a Shultza:

Serce sługi udaje się w daleką drogę… i muszę powiedzieć, że NIGDY nie wiesz KOMU możesz usługiwać. Bóg kocha serce sługi. Bez względu na to gdzie mieszkasz, NIE MOŻESZ uczynić źle gdy służysz innym i kochasz ich. Wielokrotnie odkrywałem, że właśnie wtedy, gdy wylewasz swoje serce dla innych, to otrzymujesz uzdrowienie i zachętę dla samego siebie. I w taki sposób Bóg to zaplanował – to jest czynienie „sobie nawzajem” tego, co robili pierwsi uczniowie. Wierzę, że to słowo Bena Petersa jest słowem dla Ciała Chrystusa na teraz.

Błogosławieństwa,
Steve Shultz, Założyciel i Wydawca
The Elijah List & Breaking Christian News
http://www.elijahlist.com

 

 

Ben R. Peters

Czy Wybrana Oblubienica Nachyli Swój Dzban?

Kiedykolwiek poddaję się pod autorytet Heidi i Rollanda Bakerów w Mozambiku, odkrywam nowy poziom działalności Ducha objawienia. W sierpniu 2011, podczas pobytu w Pemba, otrzymałem wgląd w bardzo prostą koncepcję. Dotyczyła kultury w czasach patriarchów. Ponieważ nie widziałem tego wcześniej, chociaż czytałem ten fragment dziesiątki razy, sądzę, że został napisany na „taki czas jak ten,” dla proroczych ludzi, „wierzących Wierzących,” wybranej i przygotowanej Oblubienicy Chrystusa.

„Nachyl Swój Dzban”

Księga Rodzaju 24 opowiada nam intrygującą historię sługi Abrahama posłusznie szukającego żony dla Izaaka, który miał odziedziczyć pokaźną fortunę i obietnicę przymierza jego wiernego i pełnego wiary ojca. Wiem, że wielu kaznodziejów i nauczycieli porównywało sługę Abrahama do Ducha Świętego, który przyszedł, aby wyszukać i przygotować Oblubienicę dla Jezusa.

W tym opowiadaniu przykuło jednak moją uwagę pewne wydawałoby się nieznaczące zdanie. Po raz pierwszy występuje ono w wersecie 14. „Nachyl dzban twój, proszę, abym się napił.” Ten ważny zwrot „nachyl dzban twój.”

Werset 15 mówi nam, że Rebeka „pojawiła się z dzbanem na swym ramieniu.” Rebeka przyszła do studni, napełniła swój dzban i przygotowała do drogi powrotnej do domu, co wymagało podniesienia tego ciężkiego, wypełnionego wodą dzbana na ramię. I właśnie wtedy sługa Abrahama poprosił Rebekę o wodę.

Zauważ, proszę, ciąg dalszy w wersecie 18: „A ona odpowiedziała: Pij, panie mój! – i prędko opuściła dzban swój na rękę, i dała mu pić.” Oczywiście, wiemy, że napoiła także wielbłądy tego sługi, aby wypełnił się znak od Pana, że sługa znalazł właściwą żonę dla Izaaka.

Po przybyciu do domu Rebeki i Labana, sługa opowiedział swoją przygodę rodzinie Rebeki. Zauważ powtarzające się szczegóły w wersetach 45-46:

„Zanim przestałem się modlić w sercu swym, pojawiła się z dzbanem na swym ramieniu Rebeka i zeszła do źródła, i naczerpała wody. A ja rzekłem do niej: Daj mi, proszę, napić się. Ona śpiesznie zdjęła swój dzban z siebie i rzekła: Pij, i wielbłądy twoje też napoję. I napiłem się, a ona napoiła także wielbłądy.

To prosty i oczywisty fakt, że kobiety, które nosiły wodę ze studni do swoich namiotów czy domów, musiały podnieść ten ciężki dzban i postawić go na ramieniu zanim udały się w długą drogę powrotną. To było prawdopodobnie trudne i ryzykowne zadanie, które każda młoda dziewczyna musiała opanować po mistrzowsku. Zdejmowanie dzbana z ramienia było kolejnym wyzwaniem, ponieważ dziewczyna nie chciała nic utracić z tej drogocennej wody, którą przyniosła do domu dla swojej spragnionej rodziny.

Podanie wody do picia nieznajomemu oznaczało przerwanie podróży i wykonanie dodatkowego wysiłku opuszczenia dzbana, a potem podniesienia go z powrotem na ramię. Poza tym musiała zaczerpnąć dodatkowo wodę, żeby nie wracać do domu z niepełnym dzbanem.

„Zatrzymać się dla Jednej Osoby”

I tu jest miejsce, w które wpisuje się to potężnie poselstwo Heidi Baker „zatrzymywania się dla jednej osoby”. Ja osobiście mógłbym potraktować prośbę tego nieznajomego jako prawdziwą przeszkodę na drodze do moich osobistych celów. Czy ten człowiek nie widzi, że już jestem w drodze? Moje cenne zasoby służą do zaspokojenia moich potrzeb i mojej rodziny. Nie możesz przecenić wartości wody, gdy będziesz musiał przejść jakąś odległość, aby się do niej  dostać, a następnie przynieść ją do domu na twoim ramieniu.

Mógłbym pomyśleć, że ten człowiek prosi mnie o ofiarę, która należy do mnie i mojego. Bo to wymaga poświęcenia mojego czasu, mojej energii i moich zasobów materialnych, żeby zaspokoić jego potrzebę. Ja też muszę myśleć o moich własnych potrzebach. Przecież ten człowiek ma ręce! Dlaczego sam nie naczerpie wody dla siebie? Mój dzban jest już na moim ramieniu. Dlaczego mam go zdjąć i dać pić temu człowiekowi?

Lecz Rebeka zobaczyła w tym szansę na pobłogosławienie przybysza i nie wahała się, ale szybko ściągnęła dzban z ramienia (tryb podróży) do swoich rąk (tryb służenia) i nalała mu wody do picia. Dla Rebeki, prawdziwej matki Izraela (Jakuba) był to jedyny akt w jej życiu, który zmienił jej przyszłość, przyszłość wielu ludzi i narodów. Dlatego, że poświęciła nieco swojego czasu, energii i zasobów, natychmiast otrzymała cenne klejnoty ze skarbca Abrahama, a potem została żoną bardzo zasobnego człowieka, który jest znany w historii jako jeden z wielkich patriarchów Hebrajczyków.

Zamień Przerwę w Boskie Spotkanie

Wierzę, iż Pan mówi do nas jako jednostek i zbiorowo do Ciała Jezusa Chrystusa. Hebrajczyków 13:2 przypomina nam, że spotykając nieznajomych ludzi możemy mieć spotkanie z aniołami, nawet nie wiedząc o tym. Czy wykorzystamy tę szansę zamiany potencjalnie irytującej przeszkody na zaplanowane przez Boga przeznaczenie? Czy wybierzemy nasze własne bezpieczeństwo i utrzymanie monotonii życia pozbawionego przygód, które wymagają wiary w Boga?

Naturalny człowiek ciężko pracuje, aby przygotować zapasy i zabezpieczyć swój własny dom. Upewnia się, czy ma wystarczające ubezpieczenie, emeryturę i zasoby dla siebie i swojej rodziny na starość i w razie swojej śmierci. Ale gdzieś po drodze Bóg może wysłać do niego kogoś w potrzebie, która wymaga, by poświęcił swoje własne bezpieczeństwo. To jest trudny test dla człowieka, i potrzeba czasu, aby przejść przez ten proces.

Zasoby finansowe mogą być najmniej znaczącym zasobem, którym musimy się podzielić. Bóg może prosić o nasz czas i energię, nasze duchowe dary i owoc Ducha Świętego, który On umieścił w naszym życiu, nawet gdy nie mamy już ochoty dawać. A ponadto, właśnie możemy być w drodze na bardzo ważne spotkanie, gdzie będziemy usługiwać tysiącom ludzi. I to my właśnie nie mamy czasu, żeby zająć się potrzebą jednej osoby. Tak jak kapłan i lewita, mijamy poranioną osobę i idziemy dalej, do naszego zadania w Jerozolimie, tracąc okazję by zamienić tę przerwę w boskie spotkanie zwane „Miłosierny Samarytanin.”

Boże sposoby się nie zmieniły i sądzę, że On ciągle daje nam szanse, żeby „się zatrzymać dla jednej osoby” i w ten sposób usłużyć Jemu i otworzyć sobie drzwi promocji i błogosławieństwa. To dlatego tak ważne jest chodzenie w bliskiej społeczności z Duchem Świętym. Oczywiście nie możemy dać wszystkiego każdej osobie, którą spotykamy. W wielu krajach w ciągu jednego dnia można zobaczyć setki żebraków. Ale jeden z nich może być „sługą Abrahama”, który szuka narzeczonej dla Izaaka. I nie warto przegapić takiej okazji. Sekret leży w słuchaniu głosu Ducha Świętego i zachowywaniu serca sługi, które chce się zatrzymać we właściwym momencie.

„Wyzwalam Ducha Rebeki”

Wierzę, że Jezus ma słowo dla swojego ludu. Wierzę, że jest to słowo na dzisiaj:

„Mój Duch Święty naprawdę przygotowuje Moją Oblubienicę, abym się nią radował i miał w niej upodobanie. On prosi ją, żeby zdjęła swój dzban i dała Mu pić. Ale On mówi przez innych ludzi, włącznie z tymi, którzy są ‚najmniej ważni’ i wypróbowuje każdego, aby zobaczyć kto zdejmie dzban ze swojego ramienia i da pić spragnionemu.

„Bo Ja wyzwalam także ‚ducha Rebeki’ dla Mojego Kościoła. Wzbudzam pokolenie tych, których serca są podobne do Mojego serca w miłości i współczuciu. I oni podejmą tę próbę. Zdejmą dzban z ramienia i wezmą go do ręki, aby mogli dać pić tym, których Moje serce pragnie pobłogosławić. Czyniąc to, wylewają dla Mnie ofiarę miłości.

„Rezultatem ich posłuszeństwa będzie udzielenie im niewyobrażalnego błogosławieństwa. Tak jak młoda Rebeka od sługi Abrahama otrzymała natychmiast bogate i cenne dary, a ogromne bogactwo kiedy poślubiła Izaaka, tak ci, którzy są w Moim Królestwie otrzymają nagle potężne błogosławieństwo z Nieba i od innych, którzy ich nim obdarzą.

„Oczyszczam i przygotowuję Moją Oblubienicę do tego by ze Mną panowała i rządziła. Moja Oblubienica musi być w prawdziwej jedności z Moim Sługą Duchem Świętym i Moim sercem w miłości i współczuciu. Poprzez służenie sobie nawzajem wzmocnisz i upiększysz Moją wieczną Oblubienicę, wypełniając jednocześnie Moje przykazanie, żeby miłować się wzajemnie.”

Wielu z nas oczekuje na wielokrotnie im prorokowane bogactwo. Lecz może niektórzy z nas przeoczyli szansę na to, żeby zdjąć dzban, który już mieli na ramieniu. Może powinniśmy napoić kogoś, kto jest spragniony, ale to stanowiło dla nas niewygodną sytuację, bo już byliśmy w drodze i nie było czasu na zajmowanie się osobą w potrzebie.

Bez złożenia prawdziwej ofiary, Rebeka mogłaby nigdy nie doświadczyć swojego wspaniałego przeznaczenia i osobistego przepływu bogactwa. Ale nawet jeśli w przeszłości utraciliśmy wiele okazji do zdjęcia dzbana z ramienia, Bóg w swojej łasce i miłosierdziu chce dać nam więcej szans, jeśli tylko o nie poprosimy.

Wierzę jednak, że jest dzisiaj wielu chrześcijan, którzy już dokonali wielu pozornie nieznacznych poświęceń, ponieważ przepływa przez nich miłość Boża i doświadczą oni niewiarygodnych nagród od Boga, który widzi co jest robione w tajemnicy i nagradza ludzi otwarcie. Uważaj, byś nie był zbyt zajęty, aby spotkać się z kimś w potrzebie, gdy masz pełen posiedzenie dzban na swoim ramieniu. Poświęć czas i energię na zdjęcie go do twoich rąk i wylej jego zawartość jako ofiarę dla Boga. Rezultaty mogą cię zaskoczyć.

Ben R. Peters
Kingdom Sending Center
Email: ohmint@gmail.com

Ben Peters ze swoją żoną Brendą są współzałożycielami Open Heart Ministries i Kingdom Sending Center. Ben jest autorem siedemnastu książek, w tym „Służba Prorocza: Strategiczny Klucz do Żniwa”. Wspólnie z Brendą usługują w wielu narodach, mają pasję, by wyposażać i wysyłać porzuconych czcicieli Jezusa na pola świata, włącznie z siedmioma wzgórzami wpływu na społeczeństwo. Petersowie mieszkają na północy Illinois.

ElijahList Publications
http://www.elijahlist.com
email: info@elijahlist.net