Pre-paruzja – Czarny koń

Noe Leon

 

 

Ten artykuł jest czwartym z serii artykułów dotyczących duchowych wydarzeń — wyprorokowanych przez Pana w Mateuszu 24 — które już mają miejsce przed przyjściem Syna Człowieczego. Ten artykuł opowie o manifestacji czarnego konia Apokalipsy w dniach ostatecznych.

 

 

Koń klęski głodu

W Mateusza 24:7 Pan mówi:

 

„Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu, i będzie głód, i mór, a miejscami trzęsienia ziemi.(Mateusz 24:7)

 

W naszych dwóch poprzednich artykułach zobaczyliśmy, że pierwsza połowa tego wersetu odnosi się do białego konia Apokalipsy i że słowo „mór” wskazuje na czerwonego konia. Teraz skupimy się na słowie „głód” i przestudiujemy który koń Apokalipsy się do niego odnosi:

 

„I widziałem, jak Baranek zdjął pierwszą z siedmiu pieczęci i usłyszałem głos jednej z czterech postaci, donośny jak grzmot, mówiący: Chodź! (2) I widziałem, a oto biały koń, ten zaś, który siedział na nim, miał łuk, a dano mu koronę, i wyruszył jako zwycięzca, aby dalej zwyciężać. (3) A gdy zdjął drugą pieczęć, usłyszałem, jak druga postać mówiła: Chodź! (4) I wyszedł drugi koń, barwy ognistej, a temu, który siedział na nim, dano moc zakłócić pokój na ziemi, tak by mieszkańcy jej zabijali się nawzajem; i dano mu wielki miecz. (5) A gdy zdjął trzecią pieczęć, usłyszałem, jak trzecia postać mówiła: Chodź! I widziałem, a oto koń kary, ten zaś, który siedział na nim, miał wagę w ręce swojej. (6) I usłyszałem jakby głos pośród czterech postaci mówił: Miarka pszenicy za denara i trzy miarki jęczmienia za denara; a oliwy i wina nie tykaj. (7) A gdy zdjął czwartą pieczęć, usłyszałem głos czwartej postaci, która mówiła: Chodź! (8) I widziałem, a oto siwy koń, a temu, który na nim siedział, było na imię Śmierć, a piekło szło za nim; i dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, by zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez dzikie zwierzęta ziemi.” (Objawienie 6:1-8)

 

Z wersetów 5 i 6 jasno wynika, że kiedy Pan mówił o „głodzie” w Mateusza 24:7, to proroczo wskazywał na czarnego konia. Kiedy pojawia się czarny koń, wychodzi duchowy rozkaz: „Miarka pszenicy za denara i trzy miarki jęczmienia za denara; a oliwy i wina nie tykaj” (w6).

 

Słowo „denar” zostało przetłumaczone z greckiego słowa denarion; tak nazywała się srebrna rzymska moneta, która według Mateusza 20:2-13 była równoważna dziennemu zarobkowi robotnika. Gdyby to przeliczyć na wynagrodzenie dzisiejszego pracownika zarabiającego $1500 miesięcznie pracując 5 dni w tygodniu, to denarion wynosiłby około $68.

 

Słowo „miarka„, które pojawia się w Objawieniu 6:6 zostało przetłumaczone z greckiego słowa choinix, które odpowiada około 1 litrowi (czy 1 kwarcie). Gdyby zatem Objawienie 6:6 brać dosłownie, mogłoby to znaczyć, że 1 kwarta ziarna pszenicy byłaby sprzedawana po US$68 a 1 kwarta jęczmienia po około US$23. To znaczy, że pojawienie się czarnego konia doprowadziłoby do ograniczeń podaży pszenicy i jęczmienia, nie wpływając na zaopatrzenie w oliwę i wino. Jednakże musimy to zrozumieć w Duchu, a w tym celu trzeba najpierw poznać duchowe znaczenie pszenicy, jęczmienia, oliwy i wina, które są wspomniane w Objawieniu 6:6.

 

Jęczmień i ubodzy

Jak dzieliliśmy się w poprzednim słowie proroczym, pszenica w Piśmie jest generalnie związana ze służbą proroczą. Jęczmień z kolei jest związany z inną służbą.

 

W czasach biblijnych zarówno pszenica jak i jęczmień były używane do pieczenia chleba, ale chleb pszenny był droższy niż jęczmienny. Zatem chleb jęczmienny był spożywany przez ludzi, którzy byli biedni. Pismo coś mówi o „ubogich”:

 

„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest Królestwo Niebios.(Mateusz 5:3)

 

Słowo „ubodzy” zostało przetłumaczone z greckiego słowa ptochos, które odnosi się do osoby, która jest „żebrakiem”. Zatem zwrot „ubodzy w duchu” odnosi się do tych, którzy według świata są „żebrakami” z powodu trwania w Duchu. Bóg daje królestwo niebios jako dziedzictwo tym, którzy odrzucili poleganie na metodach i zasobach tego świata, decydując się polegać na metodach i zasobach Ducha. Inaczej mówiąc „ubodzy” to ci, którzy postrzegają bogactwo tego świata jako ubóstwo w porównaniu z bogactwem Ducha.

 

Inny fragment ze słowem ptochos:

 

„Ślepi odzyskują wzrok i chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni i głusi słyszą, umarli są wskrzeszani, a ubogim zwiastowana jest ewangelia; (6) a błogosławiony jest ten, kto się mną nie zgorszy.(Mateusz 11:5-6)

 

Zwrot „ubogim zwiastowana jest ewangelia” został przetłumaczony z greckiego słowa euaggelizo, które dosłownie znaczy „przynieść dobrą nowinę” i jest odpowiednikiem słowa „ewangelizować”. Zatem Pan mówi w Mateusza 11:5, że ubodzy są „ewangelizowani”. Ten związek pomiędzy „ubogimi” i „ewangelizowaniem” widać w następującym wersecie:

 

„Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność” (Łukasz 4:18)

[Zwrot „zwiastował dobrą nowinę” został przetłumaczony z greckiego słowa euaggelizo]

 

W pewnym sensie ewangeliści są „duchowymi sprzedawcami”; są ludźmi zaprojektowanymi do „sprzedawania” dużej liczbie ludzi poselstwa o pokucie i nawróceniu. W świeckim systemie, ci, którzy próbują sprzedać produkt dużej grupie ludzi dokładają starań, żeby najpierw dotrzeć do „przywódców”, t.j.- ludzi bogatych i szanowanych. Na przykład ci, którzy sprzedają ubiory sportowe próbują dotrzeć do znanych sportowców i zaopatrzyć ich w swoje produkty. Ponieważ ci sportowcy już mają „naśladowców”, ci markieterzy myślą: „Jeśli uda mi się dotrzeć do tego sportowca i będzie on używał naszych produktów, to ci, którzy go naśladują automatycznie zostaną przekonani, żeby też ich używać”.

 

Ale w Bożym Królestwie jest inaczej. Jak wielu z was pamięta, Jana 4 mówi o tym jak Jezus ewangelizował Samarytankę przy studni Jakuba. Jan 4:6 stwierdza, że ta kobieta pojawiła się przy studni około „szóstej godziny„, kiedy Jezus, który był zmęczony, usiadł przy studni. Ponieważ godziny dnia były liczone od wschodu słońca (nie od północy, jak obecnie), zwrot „szósta godzina” znaczy, że kiedy ta kobieta się pojawiła, było południe. Samaria jest bardzo gorącym miejscem, a najcieplej jest około południa, co oznacza, że ta Samarytanka wybrała najgorętszy okres dnia, żeby pójść do studni. Większość kobiet chodzi do studni wczesnym rankiem, kiedy słońce nie jest tak intensywne. Możemy więc wywnioskować, że ta Samarytanka wybrała najgorętszą godzinę dnia, żeby uniknąć innych kobiet. Według Jana 4:18-19, ta kobieta miała już 5 mężów, a ten, z którym teraz żyła, nie był jej mężem. To musiało być tematem rozmów między kobietami, które wczesnym rankiem gromadziły się przy studni. Ta Samarytanka miała w swojej społeczności „niezbyt dobrą reputację”. Ale to ją wybrał Jezus na początek, i oto jakie były tego skutki:

 

„W tej właśnie chwili przyszli jego uczniowie i dziwili się, że rozmawiał z niewiastą. Nikt jednak nie rzekł: O co pytasz? Albo: O czym z nią rozmawiasz? (28) Niewiasta tymczasem pozostawiła swój dzban, pobiegła do miasta i powiedziała ludziom: (29) Chodźcie, zobaczcie człowieka, który powiedział mi wszystko, co uczyniłam; czy to nie jest Chrystus? (30) Wyszli więc z miasta i przyszli do niego.” (Jan 4:27-30)

 

„I wielu Samarytan z tego miasta uwierzyło weń dzięki świadectwu niewiasty, która mówiła: Powiedział mi wszystko, co uczyniłam. (40) Gdy więc Samarytanie przyszli do niego, prosili go, aby u nich pozostał; i pozostał tam dwa dni. (41) I jeszcze więcej ich uwierzyło dzięki nauce jego. (42) I mówili do niewiasty: Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu; sami bowiem słyszeliśmy i wiemy, że ten jest prawdziwie Zbawicielem świata.” (Jan 4:39-42)

 

Zauważ, że ta Samarytanka stała się potężną ewangelistką, przez którą wielu nawróciło się do Pana. Zamiast ewangelizować najpierw bogatych i szanowanych przywódców społeczności Samarytan, Jezus ewangelizował „ubogą” i „nie-szanowaną” Samarytankę przy studni. Dlaczego? Ponieważ, jak mówiliśmy wcześniej, ewangeliści są duchowymi zdobywcami, którzy obalają królów amoryckich i ustanawiają królestwo Niebios, a jak stwierdza Mateusz 5:3, to królestwo niebios należy do „ubogich”, t.j.- do tych, którzy w naturalnych oczach są uważani jako niemający znaczenia i nieliczący się:

 

„Bo gdyby na wasze zgromadzenie przyszedł człowiek ze złotymi pierścieniami na palcach i we wspaniałej szacie, a przyszedłby też ubogi w nędznej szacie, (3) a wy zwrócilibyście oczy na tego, który nosi wspaniałą szatę i powiedzielibyście: Ty usiądź tu wygodnie, a ubogiemu powiedzielibyście: Ty stań sobie tam lub usiądź u podnóżka mego, (4) to czyż nie uczyniliście różnicy między sobą i nie staliście się sędziami, którzy fałszywie rozumują? (5) Posłuchajcie, bracia moi umiłowani! Czyż to nie Bóg wybrał ubogich w oczach świata, aby byli bogatymi w wierze i dziedzicami Królestwa, obiecanego tym, którzy go miłują? (6) Wy zaś wzgardziliście ubogim. Czyż nie bogacze ciemiężą was i nie oni ciągną was do sądów? (7) Czy to nie oni zniesławiają zacne dobre imię, które zostało nad wami wezwane?(Jakub 2:2-7)

[Słowa „ubogi” występujące w tym fragmencie zostały przetłumaczone z greckiego słowa ptochos wspomnianego powyżej]

 

Zauważ, że werset 5 ponownie łączy „ubogich” z królestwem Bożym. „Uboga” osoba ma nadprzyrodzone namaszczenie do zdobywania duchowej atmosfery wokół siebie, ponieważ, jak twierdzi Mateusz 5:3, królestwo niebios należy do ubogich. W systemie świeckim, markieterzy udają się najpierw do bogatych i szanowanych przywódców; w świecie duchowym, prawdziwi ewangeliści idą do „ubogich” i nie-szanowanych. Usługując przez 3 lata, Jezus nie próbował przekonywać religijnych przywódców tamtych czasów; szedł do tych, którzy duchowo nie pasowali do tych religijnych struktur. Nie wybrał swoich apostołów z elity „seminariów” tamtych dni; wybrał nieznanych rybaków i poborców podatków. Wybrał „ubogich”, o których świat myślał, że nie mają nic do zaoferowania, i ten „lud ubogi” poszedł i potrząsnął światem dla Boga. Bracie i siostro, w duchowym świecie jest pełno paradoksów. Jeśli chcesz, żeby Ewangelia była słyszalna, musisz ją głosić tym, którzy nie są słuchani. Jeśli chcesz oglądać Bożą moc, musisz udzielić jej tym, których świat nie dostrzega.

 

„Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje – mówi Pan, (9) lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze.(Izajasz 55:8-9)

 

Wobec powyższego możemy powiedzieć, że „jęczmień” jest silnie związany ze służbą ewangelizacyjną, ponieważ „chleb jęczmienny” był przeznaczony do jedzenia przez ubogich. Ten związek pomiędzy „jęczmieniem” a służbą ewangelizacyjną będzie później potwierdzony przez fakt, że studiowane wcześniej greckie słowo „ubogi”, ptochos, pochodzi od słowa ptoeo, które znaczy „przerażać”. Jedno z hebrajskich słów oznaczających „jęczmień”, seorah, pochodzi od hebrajskiego słowa saar, które znaczy „bardzo się bać”. Zauważ, że greckie słowo oznaczające „ubogiego” i hebrajskie słowo oznaczające „jęczmień” pochodzą od słów związanych z pojęciem „lęku”. Powodem może być to, że ludzie „ubodzy” są generalnie zastraszani i lekceważeni przez „bogatych”, którzy mają władzę (przypominam, że słów „ubogi” i „bogaty” używamy w duchowym znaczeniu).

 

W Jana 6 Pan użył 5 bochenków chleba „jęczmiennego” (po grecku krithinos), żeby nakarmić 5000 mężczyzn, po czym tłum chciał siłą obwołać Go ziemskim, amoryckim „królem” (Jan 6:15). Pomimo, że tłum zareagował tutaj w ciele, jeszcze raz widzimy duchowy związek pomiędzy „jęczmieniem” i „królestwem”.

 

Oliwa

Teraz kiedy już powiedzieliśmy, że „pszenica” wskazuje na służbę proroczą, a „jęczmień” na służbę ewangelizacyjną, musimy przestudiować duchowe znaczenie „oliwy”.

 

W Piśmie olej jest obrazem „namaszczenia„:

 

„Zrobisz z tego święty olej do obrzędowego namaszczania, wonną mieszaninę, tak jak się sporządza wonności; będzie to święty olej do namaszczania. (26) Namaścisz nią Namiot Zgromadzenia i Skrzynię Świadectwa, (27) i stół, i wszystkie jego naczynia, świecznik i jego przybory, ołtarz kadzenia, (28) ołtarz całopaleń i wszystkie jego naczynia, i kadź oraz jej podstawę. (29) Poświęcisz je i będą świętością nad świętościami. Cokolwiek się ich dotknie, będzie poświęcone. (30) Namaścisz też Aarona i jego synów i poświęcisz ich na moich kapłanów. (31) Do synów izraelskich zaś powiesz: Świętym olejem namaszczania będzie to dla mnie po wszystkie pokolenia wasze.” (Wyjścia 30:25-31)

 

Głowy mojej oliwą nie namaściłeś; ona zaś olejkiem namaściła nogi moje.” (Łukasz 7:46)

 

„Wtedy wziął Samuel róg z olejem i namaścił go w gronie jego braci; i od tego dnia Duch Pański spoczął na Dawidzie i pozostał na nim nadal, Samuel zaś powstał i poszedł do Ramy.(1 Samuel 16:13)

 

Jak pokazuje powyższy fragment, Pismo wiąże „namaszczenie” z Duchem Bożym zstępującym na nas:

 

„Potem wziął Samuel dzbanek z olejkiem i wylał na jego głowę, pocałował go i rzekł: Namaścił cię Pan na księcia nad swoim dziedzictwem.” (1 Samuel 10:1)

 

„A gdy Saul odwrócił się od Samuela, aby od niego odejść, przemienił Bóg jego serce w inne i w tym dniu wystąpiły wszystkie te znaki. (10) Poszli tedy stamtąd do Gibei i spotkała ich gromada proroków, a duch Boży ogarnął go, i wpadł w ich gronie w zachwycenie.(1 Samuel 10:9-10)

 

Jak pokazuje powyższy fragment, Duch Boży zstępujący na nas jest związany także z „prorokowaniem„. To jest potwierdzone w Piśmie:

 

„A potem wyleję mojego Ducha na wszelkie ciało, i wasi synowie i wasze córki prorokować będą, wasi starcy będą śnili, a wasi młodzieńcy będą mieli widzenia. (2) Także na sługi i służebnice wyleję w owych dniach mojego Ducha. (3) I ukażę znaki na niebie i na ziemi, krew, ogień i słupy dymu.(Joel 3:1-3)

 

„Wysłał więc Saul oprawców, aby pojmali Dawida. A gdy oni ujrzeli poczet proroków będących w zachwyceniu, a na ich czele Samuela, na oprawców Saula zstąpił Duch Boży i oni również wpadli w zachwycenie.” (1 Samuel 19:20)

 

„I zstąpił Pan w obłoku, i przemówił do niego. Wziął też nieco z ducha, który był w nim, i złożył na siedemdziesięciu starszych mężach. A gdy duch spoczął na nich, prorokowali, co im się potem już nie zdarzyło. (26) Lecz w obozie pozostali dwaj mężowie; jeden nazywał się Eldad, a drugi Medad; na nich także spoczął duch, gdyż i oni byli wśród wyznaczonych, ale nie wyszli ku namiotowi. Oni też prorokowali, lecz w obozie.” (Liczb 11:25-26)

 

„A gdy Paweł włożył na nich ręce, zstąpił na nich Duch Święty i mówili językami, i prorokowali. (7) Było zaś wszystkich tych mężów około dwunastu.” (Dzieje Ap. 19:6-7)

 

Wobec powyższego możemy wywnioskować, że oliwa jest związana w Piśmie z „namaszczeniem”, z Duchem Bożym zstępującym na nas i ze służbą proroczą.

 

Wino

Teraz kiedy przestudiowaliśmy duchowe znaczenie „pszenicy”, „jęczmienia” i „oliwy”, przestudiujmy duchowe znaczenie „wina”.

 

W Piśmie wino jest związane z „radością” serca:

 

„Lecz winorośl odpowiedziała im: Czy mam zaniechać moszczu mojego, Który rozwesela bogów i ludzi, A mam pójść, aby bujać nad drzewami?” (Sędziów 9:13)

[Słowo „rozwesela” zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa sameach שַׂמֵּחַ, które dosłownie znaczy „radować się„]

 

„I wino, które rozwesela serce człowieka, Oliwę, od której lśni się oblicze, I chleb, co wzmacnia serce człowieka.(Psalm 104:15)

[Słowo „rozwesela” zostało przetłumaczone z tego samego hebrajskiego słowa sameach wspomnianego powyżej]

 

„Efraim stanie się podobny do bohatera, a ich serce radować się będzie jakby od wina. Ich synowie zobaczą to i będą się radować, ich serce będzie się weselić w Panu.(Zachariasz 10:7)

[Słowo „radować” w zwrocie „ich serce radować się będzie” zostało przetłumaczone z sameach. Zwrot „weselić się” także został przetłumaczony z sameach.]

 

„Radość” jest w Piśmie związana z takimi pojęciami jak „zwycięstwo„, „podbój” i „zdobywanie dziedzictwa„:

 

„I modliła się Anna i rzekła: Weseli się serce moje w Panu, Wywyższony jest róg mój w Panu, Szeroko rozwarte są usta moje nad wrogami mymi, Gdyż raduję się ze zbawienia twego. (2) Nikt nie jest tak święty, jak Pan, Gdyż nie ma nikogo oprócz ciebie, Nikt taką skałą jak nasz Bóg.” (1 Samuel 2:1-2)

[Słowo „zbawienie” zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa jeszua ישׁוּעָ, które mówi o „zbawieniu”, „uwolnieniu” i „zwycięstwie”, i jest słowem, od którego pochodzi imię Jeszua (Jezus)]

 

„Oby przyszło z Syjonu zbawienie Izraela! Kiedy Pan odwróci niewolę ludu swego, Uraduje się Jakub, rozweseli się Izrael.(Psalm 14:7)

[Słowo „zbawienie” przetłumaczono ze słowa jeszua wspomnianego powyżej. Zwrot „rozweseli się” został przetłumaczony ze słowa sameach („radować się”) wspomnianego powyżej.]

 

„Niech się rozweselą i rozradują w tobie Wszyscy, którzy cię szukają; Niechaj ci, którzy miłują zbawienie twoje, Mówią zawsze: Wielki jest Pan! (18) Ja wprawdzie jestem ubogi i biedny, Ale Pan myśli o mnie. Ty jesteś pomocą moją i wybawieniem moim. Boże mój, nie zwlekaj!” (Psalm 40:17-18)

[Zwrot „rozradują się” przetłumaczono z sameach, a zbawienie zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa teszua תְּשׁוּעָ , które oznacza „zbawienie”, „uwolnienie” czy „zwycięstwo” i jest związane ze słowem jeszua wspomnianym powyżej]

 

„Potem powrócili wszyscy mężowie judzcy i jeruzalemscy na czele z Jehoszafatem do Jeruzalemu, a wrócili radośni, gdyż Pan uradował ich wyzwoleniem od ich nieprzyjaciół.(2 Kronik 20:27)

[Słowo „uradował” zostało przetłumaczone z sameach]

 

„Niech zarumienią się ze wstydu wszyscy, Którzy cieszą się z nieszczęścia mego! Niech okryją się wstydem i hańbą Ci, którzy wynoszą się nade mnie! (27) Niech radują się i weselą Ci, którzy pragną uniewinnienia mojego! Niechaj mówią nieustannie: Wielki jest Pan, który pragnie pokoju sługi swego!(Psalm 35:26-27)

[Słowo „cieszą się” w wersecie 26 zostało przetłumaczone z sameach; zwrot „weselą” w wersecie 27 został przetłumaczony z sameach]

 

„Tak, weselcie się! Tak, wykrzykujcie radośnie, wy, łupieżcy mojego dziedzictwa, tak, podskakujcie jak cielęta na łące i rżyjcie jak ogiery! (12) Zhańbiona będzie bardzo wasza matka, wstydem okryta wasza rodzicielka; oto jako ostatnia wśród narodów stanie się pustynią, ziemią suchą, stepem. (13) Z powodu gniewu Pana będzie nie zamieszkana i cała stanie się pustynią; ktokolwiek będzie przechodził koło Babilonu, będzie przejęty grozą i będzie świstał nad wszystkimi jego ciosami.” (Jeremiasz 50:11-13)

 

Uraduje się sprawiedliwy, gdy ujrzy pomstę; Stopy swoje obmyje we krwi bezbożnego. (12) Wtedy powiedzą ludzie: Zaprawdę, sprawiedliwy ma nagrodę; Zaiste, jest Bóg, który sądzi na ziemi.(Psalm 58:11-12)

[Słowo „uraduje się” zostało przetłumaczone z sameach]

 

Wobec powyższego możemy powiedzieć, że wino jest związane z „radością”, która z kolei jest powiązana ze „zdobywaniem”, „zwycięstwem” i „obejmowaniem dziedzictwa”, a wszystko to jest związane ze służbą ewangelizacyjną, gdyż ewangeliści są duchowymi zdobywcami, którzy pokonują królów amoryckich i ustanawiają królestwo Niebios. Ewangeliści obalają mocarzy i sami są siłaczami. To dlatego wiele powyższych cytatów zawiera słowa związane z siłą jak „bohater” (Zachariasz 10:7), „skała (1 Samuel 2:2), „wzmacnia” (Psalm 104:15) i „ogiery” (Jeremiasz 50:11).

 

Doczesna łaska

Na razie określiliśmy, że

  • Pszenica” wskazuje na służbę proroczą

 „Jęczmień” wskazuje na służbę ewangelizacyjną

 

  • Oliwa” wskazuje na służbę proroczą

Wino” wskazuje na służbę ewangelizacyjną

 

Zwróć uwagę, że obie pary słów wskazują na dwie te same służby: proroczą i ewangelizacyjną. Jak dzieliliśmy się wcześniej, służba prorocza jest najbardziej związana z pojęciemduchowej łaski„, podczas gdy służba ewangelizacyjna jest najbardziej związana znaturalną łaską„. A zatem te dwie służby są najbardziej ze wszystkich związane z „łaską”. To znaczy, że czarny koń z Objawienia 6:5-6 został posłany przez Boga, by osądzić Kościół odnośnie jego zarządzania łaską.

 

Objawienie 6:6 mówi, że czarny koń przybywa, żeby ograniczyć ilość „pszenicy” i „jęczmienia”, które można nabyć za denara (t.j.- dzień pracy), bez ograniczania „oliwy” i „wina”. A zatem czarny koń przychodzi, żeby objawić doczesną naturę „pszenicy” i „jęczmienia” i nakłonić wierzących do szukania wiecznej „oliwy” i „wina”.

 

Duchowe cappuccino

Ponieważ pszenica jest związana ze służbą proroczą, wskazuje na duchową łaskę i błogosławieństwa, i na naładowane emocjami „religijne doświadczenia”, które wielu wierzących odczuwa na nabożeństwach na całym świecie. Oczywiście, doświadczenia emocjonalne nie są złe same w sobie, i ci, którzy prawdziwie i szczerze kochają Pana i są Mu posłuszni, będą w swoim życiu doświadczać wielu chwil z intensywnymi emocjami. Jednakże, jak widzieliśmy wcześniej, Pismo wyraźnie pokazuje, że jest możliwe, żeby wierzący przeżywał silne i realne „doświadczenia religijne” bez Bożej obecności. Bóg Sam pośle zwodnicze duchy Hetytów, aby naśladowały „prawdziwe rzeczy”, kiedy widzi, że serca wierzących nie skłaniają się ku sprawiedliwości i sądom (2 Kronik 18:18-22). Duchy Hetytów są „dobre” w podrabianiu odczuć wywoływanych przez „prorocze namaszczenie” u tych, których serca są zainteresowane doczesnymi błogosławieństwami i doświadczeniami religijnymi, a nie Bożą sprawiedliwością i planami:

 

„Martwa mucha może zepsuć olejek aptekarza. Cenniejszą jest mądrość i chwała niż odrobina głupoty. (2) Serce mędrca skłania się ku jego stronie prawej, lecz serce głupca ku jego lewej. (3) Po którejkolwiek drodze idzie głupi, widać, że brakuje mu rozumu; i w ten sposób mówi do wszystkich, że jest głupcem.(Kaznodziei 10:1-3)

[Odniesienie do mądrości iprawej rękiw wersecie 2 wskazuje na „sprawiedliwość, prawdę i sądy”, podczas gdy „lewa ręka wskazuje na „łaskę, wolność i błogosławieństwa”. Jak powiedzieliśmy wcześniej, Bóg pisze od prawej do lewej, co znaczy, że leworęczna łaska prawnie dopuszczalna jest tylko wtedy, kiedy znajduje się na fundamencie praworęcznych sądów i sprawiedliwości. W przeciwnym razie staje się łaskązanikającego głupca„.]

 

Ostatnio dzieliłem się z bratem w Chrystusie, że lubię cappuccino i że mam zwyczaj wychodzenia na kawę. Właściwie mogę zdecydowanie zaświadczyć, że to Pan doprowadził mnie do mojego „zwyczaju cappuccino’wego”. Wiele razy Pan przemawiał do mnie w potężny sposób właśnie wtedy, kiedy siedziałem i piłem kawę. Ale zdawałem sobie sprawę, że radość z picia kawy jest doczesna; trwa zaledwie chwilę i zaraz się kończy. W związku z tym na pewno nigdy nie podejmę decyzji, aby ukierunkować swoje życie na gromadzenie i radość z cappuccino. Nie da się zamienić tymczasowej radości na „wieczne” cele. Tymczasowe emocjonalne uciechy z natury nie są złe, ale stają się złe, gdy chcemy ukierunkować nasze życie na realizowanie tych przyjemności. Kiedy to zrobimy, nadajemy miano „wiecznego” czemuś, co jest tymczasowe. Nasze prorocze powołania posiadają wieczny wydźwięk; kiedy żyjemy według Bożego prorockiego powołania dla naszego życia, rezultaty będą wieczne, wykraczające poza sferę doczesną. Zatem nasze prorocze powołania są zbyt cenne, by je rozmieniać na korzystanie z „duchowych cappuccino”.

 

Wielu wierzących ograniczyło swoją relację z Bogiem do fajnego czasu podczas uwielbienia w kościele i nie szanują proroczego Bożego powołania w swoim życiu. Tacy wierzący sprzedali swój wieczny, proroczy „olej” za doczesną, hetycką „pszenicę„. Dopóki się nie opamiętają, tacy wierzący nie wejdą do życia wiecznego, nawet jeśli nie pójdą do dosłownego piekła.

 

Bóg jako maszynka do robienia pieniędzy

Ponieważ jęczmień jest związany ze służbą ewangelizacyjną, więc odnosi się do naturalnej łaski i błogosławieństwa, i wskazuje na Kościół dążący do materialnych błogosławieństw i prosperity. Oczywiście, materialne błogosławieństwa nie są złe same w sobie; właściwie to wiele materialnych błogosławieństw ma do odegrania rolę w naszym życiu – rolę zaprojektowaną przez Samego Boga. Na przykład regularne zaopatrzenie w żywność jest niezbędne do zachowania naszych fizycznych ciał, żebyśmy mogli wypełnić Boże plany na Ziemi. O ile jest to konieczne, Bóg może pobłogosławić wierzącego samochodem, na przykład, jeśli uważa, że ten wierzący potrzebuje tego samochodu jako środka transportu, aby wypełnić Jego plany w życiu wierzącego. Ale głupotą byłoby ustanowić życiowym celem jedzenie, ubrania czy samochody. Te rzeczy mają do spełnienia doczesną rolę, i nie są „wieczne” w swojej naturze. Jak powiedzieliśmy wcześniej, Pismo pokazuje wyraźnie, że na „materialne sprawy” powinno się patrzeć z perspektywy „bycia zadowolonym„: jeśli tylko mamy pokarm i odzież (a także jakiś rodzaj „dachu” nad głową), powinniśmy być zadowoleni (1 Tymoteusz 6:6-9, Mateusz 6:31-34). To wyzwala nas od doczesnych zmartwień i troszczymy się tylko o prorocze Boże plany w naszym życiu i życiu innych ludzi.

 

Wielu wierzących ograniczyło swoje życie do dążenia do materialnych rzeczy i nawet ich relacja z Bogiem dotyczy tych spraw. Wielu kaznodziei naucza, że najlepszym sposobem na zdobycie ludzi dla Pana jest pokazanie im jak bogaci mogą się stać, kiedy się nawrócą na chrześcijaństwo. Inaczej mówiąc, ci kaznodzieje nauczają, że stając się bogatym, można pokazywać innym jak „dobrze” jest iść za Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba. Dla tych kaznodziei jęczmień staje się potężnym „ewangelizacyjnym narzędziem”.

 

Taki argument początkowo może wydawać się dobry, ale kiedy mu się bliżej przyjrzeć, to wychodzą na jaw jego fundamentalne duchowe wady. Jeśli człowiek został przyciągnięty do chrześcijaństwa przez fajne samochody i ubrania, które widzi u wierzących, to nie jest on „nawrócony” dlatego, że odczuł swoją własną niesprawiedliwość, ale dlatego, że zainteresował się bogactwem materialnym. W wielu przypadkach ludzie, którzy mogliby później szczerze się nawrócić, zostali przedwcześnie przyciągnięci do „religii” chrześcijańskiej przez tych, którzy promowali boga-maszynki do robienia pieniędzy, pozwalając szatanowi (niech będzie przeklęty) zasiać kąkol, który utrudnia wypełnienie wiecznych Bożych planów w życiu tych ludzi.

 

Dzieje Apostolskie nigdzie nie piszą, że pierwszy Kościół wzrastał dlatego, że ludzie w całym Imperium Rzymskim widzieli jak dobrze się powodzi chrześcijanom! Dzieje Ap. 16 na przykład, nie mówią, że strażnik więzienia w Filippi nawrócił się na chrześcijaństwo, ponieważ zobaczył drogie szaty, w które byli ubrani Paweł i Sylas! Raczej należy wątpić, że strażnik postrzegał ich jako ludzi bogatych i obytych, jako że przed chwilą zostali ciężko pobici (Dzieje Ap. 16:23). Strażnik nie dostrzegł w nich takiego bogactwa, żeby przydzielić im „celę dla VIPów”; przeciwnie, wtrącił ich do wewnętrznego lochu i nawet „zakuł w dyby” (Dzieje Ap. 16:24).

 

Dzieje Ap. rozdziały 3 i 4 nie podają, że tych 5000, którzy się nawrócili do Pana w trakcie kazania Piotra, zrobili to pod wpływem wrażenia, jakie wywarł na nich rydwan, którym Piotr i Jan jeździli po Jerozolimie! To cud proroczy doprowadził 5000 ludzi do nawrócenia, a poprzedzony był takim wyznaniem:

 

„I rzekł Piotr: Srebra i złota nie mam, lecz co mam, to ci daję: W imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, chodź!” (Dzieje Ap. 3:6)

[Słyszałem kiedyś w telewizji chrześcijańskiej, jak pewna siostra czytała „tłumaczenie” tego wersetu, które mówiło: „Srebra i złota nie mam, żeby ci dać„; słowa te nie pojawiają się w oryginalnym tekście greckim, a siostra ta swoim „tłumaczeniem” dokładała starań, żeby bronić „ewangelii o bogu, który jest maszynką do robienia pieniędzy”. To czy Piotr miał przy sobie wtedy jakieś srebro czy złoto, nie miało wpływu na nawrócenie się ludzi do Boga.]

 

Jakikolwiek bogaty człowiek mógłby dać chromemu worek wypełniony szeklami, ale tylko człowiek chodzący w Duchu mógł dać mu uzdrowienie, które jednego dnia zmieniło nie tylko jego życie, ale jeszcze kolejnych 5000 osób. Zamiast dać mu trochę „jęczmienia” (t.j.- worek szekli czy „srebra”, jak nazwał to Piotr) czy trochę „pszenicy” (t.j.- emocjonalnego „dreszczyku”, czy „złota”, jak nazwał to Piotr), Piotr i Jan dali mu „olej” i „wino”, które zmieniły jego życie na zawsze. Został nie tylko uzdrowiony ze swojej dolegliwości fizycznej; on i 5000 zostało od środka zmienionych w odważnych, szukających sprawiedliwości mężczyzn i kobiety (Dzieje Ap. 3:8-11, 3:19, 4:23-37). Piotr, który był ewangelistą (Łukasz 5:1-11) zapewnił tego dnia duchowe „wino”, podczas gdy Jan, który był prorokiem, dostarczył duchowego „oleju”. Tego dnia, ten chromy człowiek, który siedział przy bramie zwanejPiękną doznał spotkania z prawdziwą łaską i był w stanie skakać z radości zwycięstwa, którego może dostarczyć tylko prawdziwe wino ewangelizacyjne.

 

Nieobumarła pszenica Balaama

W naszym poprzednim artykule dzieliliśmy się, że musimy powiązać „trójkę” koni czerwonego, czarnego i „bladego” z zawartością pozostałych 6 trójek. Jedna z tych trójek to trzy imiona wspomniane w Judy 1:11 — Kain, Balaam, i Korach. W naszym poprzednim artykule widzieliśmy, że czerwony koń występuje przeciwko duchowi Kaina. Bliższe przyjrzenie się Balaamowi pokazuje, że czarny koń występuje przeciwko duchowi „chciwości” u Balaama:

 

„Biada im! Bo poszli drogą Kaina i pogrążyli się w błędzie Balaama dla zapłaty, i zginęli w buncie Korego.” (Judy 1:11)

 

„Opuściwszy drogę prostą, zbłądzili i wstąpili na drogę Balaama, syna Beora, który ukochał zapłatę za czyny nieprawe” (2 Piotr 2:15)

 

„Gdy Izrael osiadł w Szittim, zaczął lud uprawiać nierząd z Moabitkami. (2) Zapraszały one lud na rzeźne ofiary swoich bogów, a lud jadł i oddawał pokłony ich bogom. (3) Izrael sprzęgnął się z Baalem Peor. Wtedy Pan rozgniewał się na Izraela, (4) i rzekł Pan do Mojżesza: Zbierz wszystkich naczelników ludu i wbij ich na pal przed Panem w słońcu, a odwróci się płomienny gniew Pana od Izraela. (5) I rzekł Mojżesz do sędziów izraelskich: Niech każdy zabije ze swojej grupy tych mężów, którzy się sprzęgli z Baalem Peorem.” (Liczb 25:1-5)

 

„I rzekł do nich Mojżesz: Jakże to! Zostawiliście przy życiu wszystkie kobiety? (16) Wszak to one za radą Bileama pobudziły synów izraelskich do odstępstwa od Pana na rzecz Peora i stąd wynikła klęska dla zboru Pana. (17) Przeto teraz zabijcie wszystkich chłopców wśród dzieci, zabijcie też wszystkie kobiety, które już obcowały z mężczyznami” (Liczb 31:15-17)

 

Jak wielu z was wie, Balak, król Moabu, wynajął proroka Balaama, żeby przeklął lud Izraela. W głębi swojego serca, Balaam chciał przekląć Izrael, ponieważ chciał dostać od Balaka zapłatę. Jednakże trzykrotne próby Balaka nakłaniającego Balaama do przeklinania Izraela (Liczb rozdziały 22 do 24), kończyły się na tym, że Balaam błogosławił Izrael, ponieważ mógł prorokować tylko to, co Bóg włożył w jego usta. Ponieważ Balaam uświadomił sobie, że nie może prorokować przeciwko Izraelowi, wymyślił plan zaszkodzenia ludowi Izraela bez przeklinania ich. Aby uzyskać upragnioną zapłatę, Balaam poradził Balakowi, żeby do Izraelitów wysłał atrakcyjne Moabitki. Skłaniając Izraelitów do grzechu, Balaam wiedział, że duchowa ochrona nad Izraelem zostanie osłabiona, pozwalając Balakowi uzyskać swój cel – zniszczenie Izraelitów. Ponieważ nie udało się zniszczyć Izraela od zewnątrz, Balaam wymyślił, że jedynym sposobem będzie zniszczenie ich od środka.

 

Jak powiedzieliśmy wcześniej, „łaska” i „piękno” to dwa pojęcia splecione ze sobą. Osoba, która jest „piękna” z definicji „znajduje łaskę” w oczach patrzącego. Prezentując Izraelitom piękne Moabitki, Balaam zachęcał ich do podążania za fałszywą łaską, t.j.- łaską nieopartą na relacji przymierza. Moabitki nie były zainteresowane wchodzeniem w relacje przymierza z Bogiem Izraela, co znaczy, że każdy Izraelita, który złączy się z tymi kobietami będzie musiał zrobić to poza Bożym przymierzem. Każde przymierze domaga się śmierci:

 

Gdzie bowiem jest testament, tam musi być stwierdzona śmierć tego, który go sporządził; (17) bo testament jest prawomocny z chwilą śmierci, a nie ma nigdy ważności, dopóki żyje ten, kto go sporządził.” (Hebrajczyków 9:16-17)

[Słowo „testament” i „przymierze” to po grecku to samo słowo]

 

Łaska i błogosławieństwa intymności pomiędzy mężczyzną i jego żoną są czyste i sprawiedliwe, ponieważ mają miejsce na fundamencie przymierza małżeńskiego, w którym każdy z partnerów „umarł” dla swoich praw, aby mieć intymną relację z tą drugą osobą; każdy z partnerów „umarł” dla swojego prawa do „niezależności” i zobowiązał się do opieki nad tą drugą osobą w głębokiej i nieprzemijającej miłości. Fałszywa łaska oferuje te błogosławieństwa bez przymierza; oferuje „życie i żniwo” bez „obumarłego ziarna”. Oferuje „pszenicę”, która jeszcze nie obumarła:

 

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, jeśli ziarnko pszeniczne, które wpadło do ziemi, nie obumrze, pojedynczym ziarnem zostaje; lecz jeśli obumrze, obfity owoc wydaje. (25) Kto miłuje życie swoje, utraci je, a kto nienawidzi życia swego na tym świecie, zachowa je ku żywotowi wiecznemu. (26) Jeśli kto chce mi służyć, niech idzie za mną, a gdzie Ja jestem, tam i sługa mój będzie; jeśli kto mnie służy, uczci go Ojciec mój.(Jan 12:24-26)

[W wersecie 26 Pan mówi o nas idących z Nim na Golgotę (Hebrajczyków 13:12-14)]

 

Pożądliwa łaska

Do tej pory ustaliliśmy, że w tych dniach ostatecznych Bóg posyła czarnego konia, aby wywołał głód przeciwko fałszywej łasce Balaama i nieobumarłej hetyckiej pszenicy i amoryckiemu jęczmieniowi. Czarny koń zmusi wierzących do szukania prawdziwej łaski proroczego oleju i ewangelizacyjnego wina. Tak jak zrobiliśmy to z czerwonym koniem, musimy teraz powiązać „głód” i „czarnego konia” z jedną z trzech rzeczy wspomnianych w 1 Jana 2:16:

 

„Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata.(1 Jana 2:16)

 

W naszym poprzednim artykule zobaczyliśmy, że czerwony koń wychodzi przeciwko „pysze życia”. Z tego, co zobaczyliśmy dotąd, staje się jasne, że czarny koń występuje przeciwko „pożądliwości ciała„. Dlaczego? Ponieważ „ciało” w Piśmie mówi o ludzkiej słabości, a duch Balaama zrobi wszystko, żeby wierzący ulegli pożądaniom słabego ciała, zwiedzionego przez piękno fałszywej łaski, jak Izraelici przez Moabitki.

 

Przylgnąć do kamieni

Tak jak zrobiliśmy to w przypadku czerwonego konia, musimy teraz powiązać czarnego konia z jedną z 3 pokus Jezusa na pustyni. W naszym poprzednim artykule widzieliśmy, że czerwony koń występuje przeciwko pokusie skoczenia ze szczytu świątyni (Mateusz 4:5-7). Wobec tego, co powiedzieliśmy do tej pory, staje się wyraźne, że czarny koń występuje przeciwko pokusie zamiany kamieni w chleb:

 

„A gdy pościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, wówczas łaknął. (3) I przystąpił do niego kusiciel, i rzekł mu: Jeżeli jesteś Synem Bożym, powiedz, aby te kamienie stały się chlebem. (4) A On odpowiadając, rzekł: Napisano: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.(Mateusz 4:2-4)

 

Jezus pościł przez 40 dni i 40 nocy, i kiedy poczuł głód, pojawił się szatan i kusił Jezusa w Jego słabości, starając się wzbudzić „pożądanie jedzenia” w Jego słabym ludzkim ciele. Zwróć uwagę, że polecił Jezusowi zamienić kamienie w chleb, co wskazuje na „pszenicę i jęczmień”, przeciwko którym występuje czarny koń.

 

Słowo przetłumaczone w Mateusza 4:3 jako „kamienie” to greckie słowo lithos, które w następującym fragmencie występuje 5 razy:

 

„Przystąpcie do niego, do kamienia żywego, przez ludzi wprawdzie odrzuconego, lecz przez Boga wybranego jako kosztowny. (5) I wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa. (6) Dlatego to powiedziane jest w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, kosztowny, A kto weń wierzy, nie zawiedzie się. (7) Dla was, którzy wierzycie, jest on rzeczą cenną; dla niewierzących zaś kamień ten, którym wzgardzili budowniczowie, pozostał kamieniem węgielnym, (8) ale też kamieniem, o który się potkną, i skałą zgorszenia; ci, którzy nie wierzą Słowu, potykają się oń, na co zresztą są przeznaczeni. (9) Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości; (10) wy, którzy niegdyś byliście nie ludem, teraz jesteście ludem Bożym, dla was niegdyś nie było zmiłowania, ale teraz zmiłowania dostąpiliście. (11) Umiłowani, napominam was, abyście jako pielgrzymi i wychodźcy wstrzymywali się od cielesnych pożądliwości, które walczą przeciwko duszy; (12) prowadźcie wśród pogan życie nienaganne, aby ci, którzy was obmawiają jako złoczyńców, przypatrując się bliżej dobrym uczynkom, wysławiali Boga w dzień nawiedzenia.(1 Piotr 2:4-12)

 

Duch mówi w tym fragmencie o „kamieniach” odrzuconych przez ludzi, co wskazuje na „ubogich”, o których studiowaliśmy na początku tego artykułu. Werset 11 odnosi się szczególnie do powstrzymywania się od „pożądliwości ciała”, co potwierdza związek pomiędzy czarnym koniem, Balaamem i „pożądliwością ciała” z 1 Jana 2:16.

 

Powyższy fragment stanowi odniesienie do świętości i kapłaństwa. Jak studiowaliśmy wcześniej, świętość jest silnie powiązana ze służbą proroczą, podczas gdy kapłaństwo jest związane z duchowym dziedzictwem, a więc ze służbą ewangelizacyjną, ponieważ namaszczenie ewangelizacyjne pozwala nam zdobywać nasze dziedzictwo w Nim. I znowu widzimy tutaj pojawiające się dwie służby łaski. Ponieważ 1 Piotra 2:4-12 koncentruje się na „kamieniach„, możemy wywnioskować, że „sugestia” zamiany kamieni w chleb mówi o porzuceniu prawdziwego oleju proroczego i wina ewangelizacyjnego, aby pójść za podrabianą „proroczą” pszenicą emocjonalnego błogosławieństwa i podrabianym „ewangelizacyjnym” jęczmieniem błogosławieństwa materialnego. Jeszua wolał olej i wino, odrzucając podrabiany chleb pszenny i jęczmienny, który oferował Mu duch Balaama. Jezus skontrował pokusę szatana mówiąc:

 

„A On odpowiadając, rzekł: Napisano: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.” (Mateusz 4:4)

 

Jezus nie neguje tutaj roli „chleba pszennego i jęczmiennego” w życiu człowieka, ale umieszcza go w obrębie jego doczesnego znaczenia. Słowo przetłumaczone tutaj jako „słowo” to rema, które jak powiedzieliśmy wcześniej, wskazuje na przepływ namaszczenia proroczego. Słowo „usta” związane jest w Piśmie z „sercem” (Powt. Prawa 30:14, Przysłów 16:23, Mateusz 12:34, Rzymian 10:8-10), co znaczy, że „usta Boga” wskazują na Jego serce. Jak powiedzieliśmy wcześniej, służba ewangelizacyjna szczególnie wskazuje na serce. Jeszcze raz widzimy, że te dwie służby łaski pojawiają się w odpowiedzi Jezusa przeciwko pokusie ducha Balaama.

 

Tak jak duch Kaina pracuje nad zatwardziałością serca, tak duch Balaama pracuje nad rozniecaniem pobudzenia emocjonalnego, które sprawia, że dążymy do leworęcznej łaski i życia nieopartego na przymierzu prawdy. Kiedy spada na nas taki atak, musimy przekierować nasze emocje w stronę prawdziwej, opartej na przymierzu proroczej i ewangelizacyjnej łaski wiecznej wartości, tak jak zrobił to Jezus w Mateusza 4:4. Musimy pragnąć rzeki Bożego słowa proroczego rema, która wypływa z Jego sprawiedliwego serca. Musimy przylgnąć do kamieni i odrzucić chleb.

 

Nigdy więcej hetero-jarzma

Objawienie 6:5 stwierdza, że jeździec na czarnym koniu ma w ręce „wagę”. Co ciekawe, ta „waga” została przetłumaczona z greckiego słowa zugos, które we wszystkich pozostałych 6 wersetach, w których się pojawia, jest tłumaczone jako „jarzmo”, z wyjątkiem Objawienia 6:5. Powiązane z nim słowo heterozugeo, które znaczy „obce jarzmo”, pojawia się w następującym fragmencie:

 

„Jako nieznani, a jednak znani, jako umierający a oto żyjemy; jako karani, a jednak nie zabici, (10) jako zasmuceni, ale zawsze weseli, jako ubodzy, jednak wielu ubogacający, jako nic nie mający, a jednak wszystko posiadający. (11) Usta nasze otwarły się przed wami, Koryntianie, serce nasze szeroko się otwarło; (12) nie u nas jest wam ciasno, ale ciasnota jest w sercach waszych; (13) ponieważ zaś należy się odwzajemniać, przeto jak do dzieci mówię: Rozszerzcie i wy serca wasze! (14) Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością? (15) Albo jaka zgoda między Chrystusem a Belialem, albo co za dział ma wierzący z niewierzącym? (16) Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, I będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim. (17) Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, I nieczystego się nie dotykajcie; A ja przyjmę was (18) I będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami, mówi Pan Wszechmogący.” (2 Koryntian 6:9-18)

 

Werset 10 mówi oweseleniu sięi oubogich„, co koreluje z tym, co zostało zawarte wcześniej w tym artykule. Zauważ także, iż werset 11 mówi o ustach i sercu, co koreluje z tym, co powiedzieliśmy powyżej w odniesieniu do „ust Boga”. Werset 14 mówi o „obcym jarzmie” (heterozugeo), które wskazuje na związek dwóch heterogenicznych rzeczy, t.j.- połączenie dwóch rzeczy o innej czy przeciwnej sobie naturze. To jasno wskazuje na związek pomiędzy Izraelitami i Moabitkami, do którego doprowadził duch Balaama. Zwróć też uwagę, że werset 16 mówi o nas jako „świątyniach żywego Boga”, co wskazuje na „kamienie” w pokuszeniu Jezusa.

 

Możemy zatem powiedzieć, że czarny koń nadchodzi, żeby zniszczyć to heterogeniczne jarzmo — czy „hetero-jarzmo” — pomiędzy świętym ludem Bożym i duchem Balaama wewnątrz Kościoła, promującym fałszywą łaskę przebraną w „duchowe” szaty, a będącą jedynie ziemską pożądliwością ciała. Wierzący – czarne konie dni ostatecznych przychodzą, żeby złamać hetero-jarzmo i umieścić łaskę pod prawdziwym Bożym duchowym jarzmem. Czarny koń występuje przeciwko niewłaściwemu używaniu łaski wewnątrz Bożego Kościoła, umieszczając łaskę pod panowaniem sprawiedliwości, prawdy i sądów.

 

„Będziesz jadł, lecz się nie nasycisz, głód pozostanie w twoich wnętrznościach. Porwiesz, lecz nic nie wyniesiesz, bo co wyniesiesz, to wydam pod miecz. (15) Będziesz siał, lecz nie będziesz zbierał, będziesz tłoczył oliwki, lecz nie będziesz się namaszczał oliwą, będziesz tłoczył grona, lecz wina pić nie będziesz. (16) Przestrzegałeś ustaw Omriego i wszelkich sposobów domu Achaba, postępowaliście według ich rad. Dlatego zamienię cię w pustynię, a twoich obywateli uczynię pośmiewiskiem. Tak będziecie musieli znosić hańbę mojego ludu.” (Micheasz 6:14-16)

 

Sędziowie świadomi łaski

Ponieważ jeźdźcy na czarnych koniach przybywają, żeby nałożyć na Kościół jarzmo ograniczeń, staje się jasne, że mają oni silne namaszczenie apostolskie. Dlaczego? Ponieważ, jak powiedzieliśmy wcześniej, służba apostolska jest praworęczną służbą sądów, a prawa strona mówi o „ograniczeniach” (w przeciwieństwie do „wolności” lewej ręki).

 

Fakt, iż jeźdźcy na czarnych koniach nie zaszkodzą oliwie i winu oznacza, że pomimo świadomości sądów apostolskich, będą oni także świadomi proroczej i ewangelizacyjnej łaski. W odróżnieniu od kościoła w Efezie, który utracił swojąpierwszą miłość zapominając o celu stojącym za Bożymi sądami, jeźdźcy na czarnych koniach umożliwią swobodny przepływ prawdziwej proroczej i ewangelizacyjnej łaski, która jest oparta na sprawiedliwości. Słowo „tykaj” w zwrocie „a oliwy i wina nie tykaj” w Objawieniu 6:6 zostało przetłumaczone z greckiego słowa adikeo, które dosłownie znaczy „nie wyrządzaj niesprawiedliwości wobec”. Inaczej mówiąc, jeźdźcy na czarnych koniach, których Bóg już wysyła przeciwko fałszywej łasce w Kościele nie wystąpią z niesprawiedliwym potępieniem wobec przejawów prawdziwej Bożej łaski. Możemy zatem spokojnie powiedzieć, że ci jeźdźcy na czarnych koniach będą sądzącymi apostołami z silnym namaszczeniem proroczym; są oni proroczymi apostołami.

 

Jak powiedzieliśmy wcześniej,stworzenia latające takie jak „orzeł” mówią o proroczym namaszczeniu, podczas gdyleww Piśmie mówi o apostolskich sądach. Zatem jeźdźcy na czarnych koniach są „OrłamiLwami„.

 

Przywrócenie zdrowego umysłu

Słowo „czarny” w Objawieniu 6:5 zostało przetłumaczone z greckiego słowa melas. To słowo pojawia się tylko w dwóch innych wersetach (Mateuszu 5:36 i Objawieniu 6:12), i w obu przypadkach jest związane z „włosami”, które mówią o myślach emanujących z naszych umysłów. Zatem czarne konie przychodzą, żeby przynieść duchową trzeźwość do Kościoła, którego umysł dokonuje sądów „pijanego głupca” (Efezjan 5:15-20).

 

Słowo melas jest także związane ze słowem melan, które znaczy „atrament” („czarny atrament”); to słowo pojawia się tylko 3 razy w Nowym Testamencie (2 Koryntian 3:3, 2 Jana 1:12, 3 Jana 1:13) i wskazuje na zapisane w naszych sercach Boże prawa i zasady. Jeśli zechcesz być jeźdźcem na czarnym koniu, Bóg cię użyje do zapisania Jego praw i sądów w sercach ludzi wokół ciebie.

 

Wnioski

Ze wspomnianych w naszym poprzednim artykule 7 trójek, z każdej z nich dopasowaliśmy następujące rzeczy:

  • Głód (Mateusz 24:7)
  • Czarny koń Apokalipsy (Objawienie 6:5-6)
  • Balaam (Judy 1:11)
  • Pożądliwość ciała (1 Jana 2:16)
  • Emocje (Mateusz 22:37)
  • Pokuszenie Jezusa, żeby zamienił kamienie w chleb (Mateusz 4:2-4)
  • Orzeł-Lew (jedna z trzech możliwych par żyjących stworzeń z Objawienia 4:7 z wyjątkiem cielca)

 

Bracie i siostro, modlimy się, żebyś stał się jeźdźcem na czarnym koniu, który wywoła „duchowy głód” i oddzieli wierzących wokół ciebie (i na całym świecie) od pożądania doczesnej pszenicy i jęczmienia, a skieruje ich na oparte na sprawiedliwości oliwę i wino, które Bóg chce objawić w swoim ludzie i przez swój lud w dniach ostatecznych.

 

„Mądrość zbudowała swój dom, postawiła siedem swoich słupów, (2) zabiła swoje bydło, zmieszała wino, zastawiła swój stół, (3) wysłała swoje służebnice, zaprasza ze wzgórz miasta: (4) Kto niedoświadczony, niech tu wejdzie! Do nierozumnego mówi: (5) Chodźcie, uczestniczcie w mojej uczcie i pijcie wino, które zmieszałam! (6) Porzućcie głupotę, abyście żyli, i chodźcie drogą roztropności!” (Przysłów 9:1-6)

 

{Następny artykuł „Pre-paruzja – Zielony koń„}

 

http://shamah-elim.info/_prnf/preparu4_prnf.htm

 

Komentarze 3 to “Pre-paruzja – Czarny koń”

Trackbacks/Pingbacks

  1. Noe Leon – Pre-paruzja – Czarny koń | niezatrzymywalna - 25 kwietnia 2015

    […] Pre-paruzja – Czarny koń […]

  2. Noe Leon – Pre-paruzja – Zielony koń | niezatrzymywalna - 29 kwietnia 2015

    […] Pre-paruzja – Czarny koń […]

  3. Noe Leon – Początek boleści | niezatrzymywalna - 19 Maj 2015

    […] Pre-paruzja – Czarny koń […]

Dodaj komentarz