Zamki na piasku

Noe Leon

 

 

Jeśli czytałeś nasze ostatnie artykuły, to zauważyłeś, że studiujemy to, co Pan mówi o nadchodzącym duchowym Przebudzeniu w Księdze Izajasza w rozdziałach 31 i 32. W tym artykule najpierw przestudiujemy duchowe zasady stojące za naprawdę trwałym królestwem i naprawdę trwałą koroną, a następnie przyjrzymy się jak te zasady stosują się do Izajasza 32:13-14.

 

 

„Ziemskie” wsparcie

W Księdze Przysłów Pan mówi:

 

Chwała króla polega na liczebności ludu, lecz gdy ludzi braknie, księciu grozi upadek.(Przysłów 14:28)

 

Zwróć uwagę, że ten werset wskazuje na połączenie pomiędzy królami a ludem. Słowo przetłumaczone tutaj jako „chwała” jest hebrajskim słowem hadara הַדְרַת, które znaczy „ozdoba, przepych”, i wywodzi się z hebrajskiego słowa hadar oznaczającego prawie to samo. Słowo hadar הָדָר pojawia się pod koniec następującego fragmentu i zostało przetłumaczone jako „cześć”:

 

„Tedy mówię: Cóż jest człowiek, iż nań pamiętasz? albo Syn człowieczy, iż go nawiedzasz? (6) Albowiem mało mniejszym uczyniłeś go od Aniołów, chwałą i czcią ukoronowałeś go.(Psalm 8:5-6 BG)

 

Zauważ, że ta „cześć” jest związana tutaj z koncepcją „korony„. To znaczy, że według Księgi Przysłów 14:28, zaplecze w postaci „liczebnego ludu” służy królowi jako korona czci. To dlatego ziemscy królowie są tak zainteresowani posiadaniem coraz większego ludu, i dlatego tak wielu pastorów (którzy postrzegają zgromadzenia przez pryzmat ziemskich królestw) ma taką obsesję na punkcie liczebnego wzrostu kongregacji. Im większy kościół, tym większa cześć dla „królującego pastora”.

 

Jednakże druga część Przysłów 14:28 potwierdza zasadę, którą ziemscy królowie, łącznie z większością pastorów, raczej rzadko rozumieją. Słowo przetłumaczone w tym wersecie jako „braknie” jest hebrajskim słowem efes אֶפֶס, które dosłownie znaczy „koniec, zaprzestanie, zakończenie”. Słowo efes, wskazuje zatem na koncepcję „doczesności„, jako przeciwieństwo do „wieczności”, ponieważ doczesne rzeczy się skończą, podczas gdy wieczne będą trwały na zawsze. To znaczy, że drugą część Przysłów 14:28 można by odczytać jako „doczesność ludu jest upadkiem księcia„.

 

Słowo przetłumaczone w Księdze Przysłów 14:28 jako „upadek” jest hebrajskim słowem mechittat מְחִתַּת, które się wywodzi od słowa chattat oznaczającego „być rozbitym lub złamanym”. Oznacza to, że mechittat ma konotacje do zniszczenia przez „roztrzaskanie się na wiele kawałków”, co wskazuje na zniszczenie przez kruszenie lub rozpad. Jak dzieliliśmy się w naszym poprzednim artykule, girgaszyckie duchy rzeczy przyziemnych są to duchy, które starają się skupić ludzi na ziemskiej doczesności, i jako takie, skazują ludzi na „podział” lub „rozpad”, w taki sam sposób, jak doczesne ludzkie ciało rozkłada się po śmierci (Rodzaju 3, 17-19).

 

Słowo przetłumaczone pod koniec Przysłów 14:28 jako „książę” jest hebrajskim słowem razon רָזוֹן, które znaczy „potentat, władca”, i pochodzi od słowa razan, które znaczy „być ważnym, być w przywództwie”, wynika stąd, że razon odnosi się do władcy, który włada w oparciu o udzielone upoważnienie lub w obecności przywódcy. Zauważ, że początek Przysłów 14:28 mówi o „królewskiej koronie”, podczas gdy koniec tego wersetu mówi o „upadku władcy z nadania”. Dlaczego? Ponieważ Bóg próbuje ustanowić ważną zasadę odnośnie przywództwa: królewską koroną jest „liczny lud”, który go wspiera, ale jeśli jest to lud złożony z „doczesnych ludzi”, którzy go wspierają w oparciu o doczesne interesy, taki duchowy autorytet króla ulegnie osłabieniu do autorytetu opartego na ludzkim udzieleniu, a jego niegdyś potężne królestwo zostanie w końcu doprowadzone do upadku przez Jednego i Jedynego Wiecznego Boga, ponieważ to królestwo było oparte na gruncie doczesnego wsparcia, a doczesność zawsze się rozpadnie w obliczu Wieczności:

 

„…abyś zachował przykazanie bez skazy i bez nagany aż do przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa, (15) które we właściwym czasie objawi błogosławiony i jedyny władca, Król królów, Pan panów, (16) jedyny, który ma nieśmiertelność, który mieszka w światłości niedostępnej, którego nikt z ludzi nie widział i widzieć nie może; jemu niech będzie cześć i moc wieczna. Amen.” (1 Tymoteusz 6:14-16)

 

Jak mówi powyższy fragment, śmiertelny człowiek jest niezdolny do oglądania tego Jedynego Nieśmiertelnego (w16), co pokazuje, że doczesność zawsze się rozpadnie w obliczu Wieczności. Zauważ także, iż powyższy fragment kończy się stwierdzeniem, że Bóg, Król Królów, ma wieczną cześć, która oznacza, że Boża korona czci nigdy się nie rozpadnie, ponieważ On nigdy nie opiera swojego Królestwa na liczebności ludu, który jest skoncentrowany na doczesnych zainteresowaniach i potrzebach.

 

Po tym, jak Jezus nakarmił „liczny lud” cudownie rozmnożonymi 5 bochenkami chleba jęczmiennego i 2 rybami, tłum chciał Go obwołać królem:

 

„Jezus zaś poznawszy, że zamyślają podejść, porwać go i obwołać królem, uszedł znowu na górę sam jeden.(Jan 6:15)

 

Jeśli Jezus jest Królem Królów i Panem Panów, to dlaczego odmówił ludowi uznania Go „królem”? Ponieważ ta „narastająca fala” poparcia była pochodzenia ziemskiego: (w ang. „ziemskim obrzękiem„); inaczej mówiąc, był to obrzęk ziemskości, który postrzegał Jezusa jako owocne źródło materialnych błogosławieństw:

 

„Odpowiedział im Jezus i rzekł: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, szukacie mnie nie dlatego, że widzieliście cuda, ale dlatego, że jedliście chleb i nasyciliście się. (27) Zabiegajcie nie o pokarm, który ginie, ale o pokarm, który trwa, o pokarm żywota wiecznego, który wam da Syn Człowieczy: na nim bowiem położył Bóg Ojciec pieczęć swoją.” (Jan 6:26-27)

 

Jezus powiedział im, żeby się nie trudzili zdobywając pokarm, który „ginie” (t.j.- doczesne rzeczy), ale zabiegali o „pokarm”, który trwa, o „życie wieczne” (t.j.- Wieczność Boga). Gdyby Jezus przyjął te ludzkie wysiłki obwołania Go „królem”, mógłby mieć „koronę” czci i splendor, który by przetrwał kilka lat, ale w końcu wszystko to by zgasło w konfrontacji z Wiecznością Ojca, jak stwierdza Przysłów 14:28. Dlaczego? Ponieważ miałby bardzo liczne poparcie doczesnego ludu, t.j.- ludu, który w swoim życiu koncentruje się na doczesnych błogosławieństwach, a nie wiecznych.

 

Kiedy Jezus odrzucił koronę doczesnej wspaniałości, którą ludzie Mu oferowali, wynagrodzili Go za to, dając Mu później koronę cierniową:

 

„Wyszedł więc Jezus w koronie cierniowej i w płaszczu purpurowym. I rzekł im Piłat: Oto człowiek!” (Jan 19:5)

 

To jest typowe u ludzi, przyjacielu. Jeśli chcesz szybko wzrosnąć w rankingach, musisz jedynie „dać ludziom to, czego chcą”, używając ich jako pionków w twoim systemie samo-uwielbienia, i pozbywając się ich, kiedy już ci nie są potrzebni. Kiedy odmówisz im tego, czego chcą, a „uparcie” usiłujesz dawać im to, co Bóg chce im dać, wtedy powoli odkryjesz którzy z nich byli gotowi udzielać ci wsparcia widząc „korzyści”, bo odwrócą się od ciebie i będą cię chcieli zniszczyć.

 

Drzwi miłosierdzia dla samotnych

Psalm 33 stwierdza:

 

Nie licznemu wojsku zawdzięcza król swe zwycięstwo, Nie swej wielkiej sile zawdzięcza wojownik ocalenie. (17) Koń zawodzi, gdy chodzi o zwycięstwo, A wielka jego siła nie zapewni człowiekowi ocalenia. (18) Oto oko Pana jest nad tymi, którzy się go boją, Nad tymi, którzy spodziewają się łaski jego, (19) Aby ocalić od śmierci dusze ich I podczas głodu zachować przy życiu. (20) Dusza nasza oczekuje Pana, On pomocą naszą i tarczą naszą. (21) W nim bowiem raduje się serce nasze, Bo zaufaliśmy jego świętemu imieniu. (22) Niech spocznie na nas łaska twoja, Panie, Ponieważ w tobie mamy nadzieję!(Psalm 33:16-22)

 

Zauważ, że werset 18 mówi o tych, którzy boją się Pana i „pokładają nadzieję w Jego miłosierdziu„. „Miłosierdzie Boże” jest w Ciele Chrystusa prawdopodobnie jednym z najbardziej nadużywanych i niezrozumianych pojęć. Kiedy ludzie mówią: „Bóg jest miłosierny”, widzą postać dziadka w niebie, który nie może się doczekać „pobłogosławienia” swoich dzieci „dobrymi rzeczami”. Nie mają jednak świadomości, że miłosierdzie Boga jest zawsze oparte na sprawiedliwości; Bóg nie rozciąga miłosierdzia poza kontekst sprawiedliwości i sądów, jak ilustruje to następujący werset:

 

„Kto ukrywa występki, nie ma powodzenia, lecz kto je wyznaje i porzuca, dostępuje miłosierdzia.(Przysłów 28:13)

 

Zauważ, że powyższy werset mówi o Bogu rozciągającym swoje miłosierdzie na tych, którzy wyznają i porzucają swoje grzechy. Inaczej mówiąc, Bóg jest gotowy udzielić swojego miłosierdzia tym, którzy przyjmują Jego sądy. Kiedy Bóg konfrontuje cię swoim sądem (czy „wyrokiem”), który ogłasza, że to, co robisz jest „grzechem”, a ty odrzucasz Jego sąd twierdząc, że to jest „dobre” i „do przyjęcia”, to nie jesteś kandydatem do Bożego miłosierdzia; przeciwnie, stajesz się kandydatem do Jego gniewu:

 

„Albo może lekceważysz bogactwo jego dobroci i cierpliwości, i pobłażliwości, nie zważając na to, że dobroć Boża do upamiętania cię prowadzi? (5) Ty jednak przez zatwardziałość swoją i nieskruszone serce gromadzisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga, (6) który odda każdemu według uczynków jego: (7) tym, którzy przez trwanie w dobrym uczynku dążą do chwały i czci, i nieśmiertelności, da żywot wieczny; (8) tych zaś, którzy o uznanie dla siebie zabiegają i sprzeciwiają się prawdzie, a hołdują nieprawości, spotka gniew i pomsta. (9) Tak, utrapienie i ucisk spadnie na duszę każdego człowieka, który popełnia złe, najprzód Żyda, potem i Greka” (Rzymian 2:4-9)

[Kiedy powyższy fragment w wersecie 9 mówi „najprzód Żyda„, to znaczy, że Boży gniew został w pierwszej kolejności zarezerwowany dla tych, którzy znają Boże prawa, t.j.- Jego lud. To znaczy, że wierzący w Kościele jako pierwsi ujrzą Boży gniew, bo Jego sąd musi się zacząć od Domu Bożego (1 Piotr 4:17), i ci, którzy wiedzą co jest dobre, ale tego nie czynią, będą mieli pierwszeństwo (Jakub 4:17).]

 

W pewnym sensie Bóg okazuje miłosierdzie niesprawiedliwemu, jak widzimy w Mateusza 5:44-48 i Łukasza 6:35-37, lecz jest to miłosierdzie, które płaci cenę, której żąda sprawiedliwość, więc taki niesprawiedliwy może wejść do sprawiedliwości. To właśnie uczynił Pan Jezus, kiedy za nas umarł. Zapłacił cenę, której zażądała Święta Boża Sprawiedliwość, abyśmy mieli dostęp do Sprawiedliwości Bożej. Śmierć Jezusa na krzyżu nie zagwarantowała automatycznie „wolnego wstępu” do Nieba dla całej ludzkości. Pomimo ofiary Pana, żaden mężczyzna ani kobieta nie mogą być zbawieni od piekła jeśli nie przyjmą Bożych sądów spadających na nich jako na „grzeszne ludzkie istoty, które zasługują na pójście do piekła”. Kiedy Bóg okazuje akt miłosierdzia niesprawiedliwej osobie, to Jego celem jest pokazanie tej osobie szansy na życie w Prawie i Sprawiedliwości. Bóg nigdy nie okazuje miłosierdzia, które umacnia grzeszne zachowanie człowieka, i Jego miłosierdzie ustaje, gdy ktoś przekroczy „granicę, od której już nie ma odwrotu”, t.j.- gdy ktoś postanowił, że nigdy nie będzie pokutować ze swoich grzechów. Kiedy drzwi się zamkną, wszelkie miłosierdzie ustaje:

 

„W tym właśnie dniu weszli do arki Noe oraz Sem, Cham i Jafet, synowie Noego, żona Noego i trzy żony synów jego z nimi, (14) oni i wszelkie zwierzęta według rodzaju swego, i wszelkie bydło według rodzaju swego, i wszelkie płazy, pełzające po ziemi, według rodzaju swego, wszelkie ptaki, wszystko, co ma skrzydła. (15) I weszło do Noego, do arki, po parze z wszelkiego ciała, w którym było tchnienie życia. (16) A te, co weszły jako samiec i samica, z wszelkiego ciała weszły, jak mu rozkazał Bóg. I zamknął Pan za nim.” (Rodzaju 7:13-16)

 

Wielu ludzi (wierzących i niewierzących) myśli, że to oni mogą decydować kiedy się nawrócą, nie zdając sobie sprawy z tego, że szanse na nawrócenie daje Bóg i tylko Bóg:

 

„Cóż tedy powiemy? Czy Bóg jest niesprawiedliwy? Bynajmniej. (15) Mówi bowiem do Mojżesza: Zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, a zlituję się, nad kim się zlituję. (16) A zatem nie zależy to od woli człowieka, ani od jego zabiegów, lecz od zmiłowania Bożego. (17) Mówi bowiem Pismo do faraona: Na to cię wzbudziłem, aby okazać moc swoją na tobie i aby rozsławiono imię moje po całej ziemi. (18) Zaiste więc, nad kim chce, okazuje zmiłowanie, a kogo chce przywodzi do zatwardziałości.(Rzymian 9:14-18)

 

Jeśli w cytowanym powyżej Psalmie 33:18 nie ma odniesienia do „miłosierdzia Świętego Mikołaja”, w które wierzy większość chrześcijan, to do jakiego rodzaju miłosierdzia się on odnosi? Z kontekstu tego fragmentu możemy wywnioskować, że odnosi się do miłosierdzia, które Bóg okazuje osobie, która postanowiła trwać w Bożych przekonaniach i sądach, nawet za cenę utraty wsparcia ze strony człowieka. Jeżeli jesteś typem wierzącego, który rezygnuje z przekonań otrzymanych od Boga, kiedy traci wsparcie pastora i braci w twojej kongregacji, to jesteś osobą, która bardziej boi się człowieka niż Boga. Jeśli uważasz, że doniosłość zasady jest zdeterminowana przez liczbę ludzi, którzy ją popierają, działasz według ziemskiego dogmatu, który mówi, „im więcej jest po mojej stronie, tym będzie bezpieczniej”. To dlatego wersety 16 i 17 Psalmu 33 zaczynają się od stwierdzenia, że żadne liczne wsparcie nie może uratować króla przed Bożymi sądami. Następnie Pan oświadcza w wersecie 18, że Jego oczy są zwrócone na tych, którzy się Go boją bardziej niż człowieka, i którzy pokładają nadzieję w miłosierdziu Jego wybawienia z ręki człowieka. Kiedy Jezus był ukrzyżowany, położył swoją nadzieję w Bogu, który Go uwolnił od Szeolu i obronił na oczach Jego wrogów:

 

„Przeto rozweseliło się serce moje i rozradował się język mój, A nadto i ciało moje spoczywać będzie w nadziei, (27) Bo nie zostawisz duszy mojej w otchłani I nie dopuścisz, by święty twój oglądał skażenie. (28) Dałeś mi poznać drogi żywota, Napełnisz mnie błogością przez obecność twoją.” (Dzieje Ap. 2:26-28)

 

Nawet mimo tego, że Jego wrogowie się cieszyli kiedy umarł, to ich radość była jedynie tymczasowa, ponieważ Tym, który na końcu zwyciężył był Jezus Chrystus. Świątynia Heroda została wreszcie zburzona, i wszelkie struktury faryzejskie i lewickie, na których tak polegali Jego wrogowie zostały zniszczone przez Boga. Teraz termin „faryzeusz” jest odbierany jako obraza, a nie komplement, jak miało to miejsce w czasach Jezusa. Cały system ofiar lewickich został zniszczony przez Boga; nawet praktykujący Żydzi Ortodoksyjni nie mają dzisiaj możliwości składania ofiar ze zwierząt wymaganych przez Prawo Mojżeszowe dlatego, że nie ma świątyni ani kapłanów Lewiego. Z kolei imię „Jezus” staje się najbardziej znane w historii, a historia ludzkości nawet została podzielona na erę przed Chrystusem i A.D. (Anno Domini, po łacinie znaczy „Rok Pana”). No i kto się teraz śmieje?!!

 

„Czemuż to burzą się narody, A ludy myślą o próżnych rzeczach? (2) Powstają królowie ziemscy I książęta zmawiają się społem Przeciw Panu i Pomazańcowi jego: (3) Zerwijmy ich więzy I zrzućmy z siebie ich pęta! (4) Ten, który mieszka w niebie, śmieje się z nich, Pan im urąga. (5) Wtedy przemówi do nich w gniewie swoim I gwałtownością swoją przerazi ich: (6) Ja ustanowiłem króla mego na Syjonie, Świętej górze mojej.(Psalm 2:1-6)

 

Po tym, jak w Jana 6 Jezus powiedział tłumom kazanie, którym nie byli zainteresowani, Jezus został przez nich wszystkich opuszczony zostawiony sam. Tych kilku, którzy pozostali (z wyjątkiem Judasza) zrobili tak, bo szukali rzeczy wiecznych, a nie doczesnej akceptacji:

 

„Od tej chwili wielu uczniów jego zawróciło i już z nim nie chodziło. (67) Wtedy Jezus rzekł do dwunastu: Czy i wy chcecie odejść? (68) Odpowiedział mu Szymon Piotr: Panie! Do kogo pójdziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego. (69) A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego. (70) Jezus odpowiedział im: Czy nie dwunastu was wybrałem? Ale jeden z was jest diabłem. (71) I mówił o Judaszu, synu Szymona z Kariotu, bo ten miał go wydać, a był jednym z dwunastu.(Jan 6:66-71)

 

Miłosierdzie z Psalmu 33:18 mówi, że Bóg oczyszcza z zarzutów te osoby, które są gotowe zapłacić cenę za trwanie w Bożych sądach, nawet za cenę utraty ludzkiego wsparcia. Jeśli nienawidzisz samotności bardziej niż niesprawiedliwości, to miłosierdzie nie jest dla ciebie.

 

Właściwy fundament dla królestwa

Jeśli niewłaściwym fundamentem królestwa jest wsparcie „licznego ludu”, to co jest właściwym fundamentem? Odpowiedź na to pytanie znajduje się w następujących fragmentach:

 

„Gdy się usunie bezbożnego sprzed oblicza króla, to jego tron umocni się przez sprawiedliwość.” (Przysłów 25:5)

 

„Lecz do Syna: Tron twój, o Boże, na wieki wieków, Berłem sprawiedliwym berło Królestwa twego. (9) Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich. (10) Oraz: Tyś, Panie, na początku ugruntował ziemię, i niebiosa są dziełem rąk twoich; (11) one przeminą, ale Ty zostajesz; I wszystkie jako szata zestarzeją się, (12) i jako płaszcz je zwiniesz, jako odzienie, i przemienione zostaną; ale tyś zawsze ten sam i nie skończą się lata twoje.(Hebrajczyków 1:8-12)

 

Jak widzimy z tych fragmentów, właściwym fundamentem królestwa jest sprawiedliwość, która oznacza trwanie w tym, co jest prawdziwe i prawe, a nie w tym, co jest przyjemne dla większości ludzi. Większość polityków kieruje się zasadą mówienia ludziom tego, co chcą usłyszeć. Ich kampanie opracowują „grupy docelowe” w celu ustalenia, jakie kwestie i slogany spowodują większe poparcie dla swoich kandydatów, a nie kierują się tym, co jest słuszne i sprawiedliwe, a następnie „pozwalają ludziom podjąć decyzję”. Gdy przestrzegasz tego, co jest słuszne i sprawiedliwe, możesz nie być popularny; możesz nawet zostać zabity (w przenośni, a czasem dosłownie)!! Ale żniwem twojej ofiary zawsze będzie wieczna nagroda, i prędzej czy później twoja sprawiedliwość będzie uwidoczniona przez Boga w oczach wszystkich tych, którzy cię wyśmiewali i tobą wzgardzili.

 

„A do anioła zboru w Filadelfii napisz: To mówi Święty, prawdziwy, Ten, który ma klucz Dawida, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy. (8) Znam uczynki twoje; oto sprawiłem, że przed tobą otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć; bo choć niewielką masz moc, jednak zachowałeś moje Słowo i nie zaparłeś się mojego imienia. (9) Oto sprawię, że ci z synagogi szatana, którzy podają się za Żydów, a nimi nie są, lecz kłamią, oto sprawię, że będą musieli przyjść i pokłonić się tobie do nóg, i poznają, że Ja ciebie umiłowałem. (10) Ponieważ zachowałeś nakaz mój, by przy mnie wytrwać, przeto i Ja zachowam cię w godzinie próby, jaka przyjdzie na cały świat, by doświadczyć mieszkańców ziemi. (11) Przyjdę rychło; trzymaj, co masz, aby nikt nie wziął korony twojej. (12) Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już z niej nie wyjdzie, i wypiszę na nim imię Boga mojego, i nazwę miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga mojego, i moje nowe imię. (13) Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów.” (Objawienie 3:7-13)

 

Te „otwarte drzwi” z wersetu 8 mówią o Bożym miłosierdziu otwierającym drzwi usprawiedliwienia dla tych, którzy zostali „uwięzieni” przez ludzi za trwanie w Bożych sądach, jak było to w przypadku Józefa uwolnionego z więzienia w Egipcie, dokąd został wtrącony za niezgodę na popełnienie cudzołóstwa z żoną Potyfara:

 

„Wtedy opowiedziała mu to samo, mówiąc: Przyszedł do mnie ten sługa, Hebrajczyk, którego sprowadziłeś do nas, aby poswawolić ze mną. (18) Lecz gdy krzyczałam głośno i wołałam, zostawił szatę swoją u mnie i uciekł na dwór. (19) Gdy pan usłyszał słowa swej żony, które mu powiedziała, mówiąc: Tak to postąpił ze mną twój niewolnik, rozgniewał się bardzo. (20) Następnie pan kazał pojmać Józefa i wtrącić go do więzienia, tam, gdzie trzymano więźniów królewskich. I tam był w więzieniu. (21) Ale Pan był z Józefem i sprawił, że zjednał sobie przychylność i zapewnił sobie życzliwość przełożonego więzienia.” (Rodzaju 39:17-21)

 

„Potem zdjął faraon pierścień z ręki i włożył go na rękę Józefa, kazał go też odziać w szaty z delikatnego płótna i zawiesił złoty łańcuch na jego szyi, (43) kazał go też obwozić na drugim wozie swoim, a wołano przed nim: Na kolana! Tak ustanowił go namiestnikiem całej ziemi egipskiej. (44) Potem rzekł faraon do Józefa: Jam jest faraon, lecz bez twego zezwolenia nie wolno nikomu w całej ziemi egipskiej podnieść ręki ani nogi. (45) Nadał też faraon Józefowi imię: Safenat-Paneach i dał mu za żonę Asenat, córkę Poti-Fera, kapłana z On. Tak to Józef został namiestnikiem ziemi egipskiej.” (Rodzaju 41:42-45)

 

Cytowana powyżej Księga Przysłów 25:5 stwierdza, że tron musi być ustanowiony na sprawiedliwości, z czego wynika egzekwowanie Bożych sądów, jak pokazuje następujący fragment:

 

„Lecz Pan trwa na wieki, Ustawia na sąd tron swój. (9) Sądzić będzie świat sprawiedliwie, Bezstronnie osądzać ludy. (10) Pan stanie się schronieniem uciśnionemu, Schronieniem w czasie niedoli. (11) Ufać będą tobie ci, którzy znają imię twoje, Bo nie opuszczasz, Panie, tych, którzy cię szukają.(Psalm 9:7-10)

[„Uciśniony” z wersetu 9 wskazuje na tych, którzy są uciskani przez człowieka za wypowiadanie Bożych sądów]

 

Dlaczego żona Potyfara tak się „zezłościła” na Józefa, kiedy nie chciał popełnić z nią cudzołóstwa? Ponieważ słowa Józefa obnażyły ją jako grzeszną, nikczemną i zdradliwą kobietę:

 

„Ale on nie chciał i rzekł do żony pana swego: Oto pan mój, mając mnie, nie troszczy się o nic w domu, a wszystko, co ma, mnie powierzył. (9) On sam nie jest w tym domu większy ode mnie, a nie odmówił mi niczego oprócz ciebie, bo ty jesteś żoną jego. Jakże miałbym więc popełnić tak wielką niegodziwość i zgrzeszyć przeciwko Bogu?(Rodzaju 39:8-9)

 

Zwróć uwagę, że Józef nie odpowiedział żonie Potyfara w „dyplomatyczny” sposób w rodzaju „moje hebrajskie pochodzenie nie zezwala mi na sypianie z żoną szefa w dni powszednie i święta państwowe” czy „jest pani bardzo ładna, ale obawiam się, że pan Potyfar wróci za 10 minut i może nas zastać w łóżku”. Józef nie szukał wymówek; po prostu nazwał rzecz po imieniu i zasugerował, że jest to „wielka niegodziwość” i „grzech przeciwko Bogu” (w9). Trwanie w Bożej sprawiedliwości skutkuje wygłaszaniem sądów, a te sądy nie są dobrze przyjmowane przez tych, którzy chcą trwać w grzechu i nieprawości.

 

Wszystko, czego potrzebujemy, to miłość

Kiedy Szczepan został otoczony przez złych ludzi, którzy go nienawidzili za to, że Bóg go używał, wtedy powiedział do nich:

 

Ludzie twardego karku i opornych serc i uszu, wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu, jak ojcowie wasi, tak i wy! (52) Któregoż z proroków nie prześladowali ojcowie wasi? Pozabijali też tych, którzy przepowiedzieli przyjście Sprawiedliwego, którego wy teraz staliście się zdrajcami i mordercami, (53) wy, którzy otrzymaliście zakon, jak wam go dali aniołowie, a nie przestrzegaliście go.(Dzieje Ap. 7:51-53)

 

Zwróć uwagę, że Szczepan „podlizywał się” im takimi uprzejmymi, ewangelicznymi słowami jak „ludzie sztywnego karku”, „nieobrzezanego serca i uszu”, „prześladowcy proroków”, „zdrajcy” i „mordercy”. Większość dzisiejszych wierzących zgromiła by Szczepana za takie słowa. Powiedzieliby, że właściwą rzeczą w tym momencie było „okazywanie miłości Jezusa”. Niestety, większość wierzących dzisiaj nie zdaje sobie sprawy z tego, że „miłość Jezusa” nie oznacza ubierania się w stroje podobne do tych, w jakich chodzili wyznawcy wschodnich religii z lat 60-ych i chodzenia po mieście machając do wszystkich przekazując im znak pokoju, i uśmiechania się jakbyśmy przedawkowali środki uspokajające, śpiewając piosenkę Beatlesów „All we need is love, love is all we need„. Jezus (którego miłość podobno staramy się naśladować) tak nie robił. Jezus był prorokiem, który w swojej miłości konfrontował ludzką nieprawość. Jak może pamiętasz, pewnego razu nazwał kananejską kobietę „psem”, a było to w czasie, kiedy próbowała ona uzyskać od Jezusa uzdrowienie swojej opętanej córki (Mateusz 15:26)!! Faryzeusze zostali potraktowani przez Jezusa takimi słowami miłości jak „obłudnicy”, „głupcy”, „szantażyści”, „groby pobielane”, „zabójcy proroków”, „węże”, „przeklęci”, i „godni sądu ognia piekielnego” (Mateusz 23:13,17, 25, 27, 31, 33). Może sobie także przypominasz, że pewnego razu Jezus użył takich „uprzejmych” słów do swojej drogiej „mamy”:

 

„I rzekł do niej Jezus: Czego chcesz ode mnie, niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina moja.(Jan 2:4)

 

Przy innej okazji wypowiedział „uprzejme” i „pełne miłości” słowa, kiedy zdesperowany ojciec błagał Go, aby uzdrowił jego opętanego syna, odwołując się do miłosierdzia Jezusa:

 

„I rzekł: Panie, zmiłuj się nad synem moim, bo jest epileptykiem i źle się ma; często bowiem wpada w ogień i często w wodę. (16) I przywiodłem go do uczniów twoich, ale nie mogli go uzdrowić. (17) A Jezus odpowiadając, rzekł: O rodzie bez wiary i przewrotny! Jak długo będę z wami? Dokąd będę was znosił? Przywiedźcie mi go tutaj.” (Mateusz 17:15-17)

 

Ten Jezus „pokoju, miłości i wzajemnego zrozumienia”, którego tak promuje dzisiejszy Kościół matriarchalny jest tym samym Jezusem (przynajmniej historycznie), który powiedział:

 

Ogień przyszedłem rzucić na ziemię i jakżebym pragnął, aby już płonął. (50) Chrztem mam być ochrzczony i jakże jestem udręczony, aż się to dopełni. (51) Czy myślicie, że przyszedłem, by dać ziemi pokój? Bynajmniej, powiadam wam, raczej rozdwojenie. (52) Odtąd bowiem pięciu w jednym domu będzie poróżnionych; trzej z dwoma, a dwaj z trzema; (53) będą poróżnieni ojciec z synem, a syn z ojcem, matka z córką, a córka z matką, teściowa ze swą synową, a synowa z teściową.(Łukasz 12:49-53)

[Tych „3 przeciwko 2” i „2 przeciw 3” z wersetu 52 odnosi się do konfliktu pomiędzy 3 „męskimi” służbami i 2 „żeńskimi”, jak opisywaliśmy to w poprzednim artykule. Te 2 „żeńskie” służby przez stulecia pracowały nad utrzymywaniem Kościoła zdominowanego przez ich matriarchat, uniemożliwiając manifestowanie się namaszczeń służb męskich w Ciele Chrystusa.]

 

Jak dzieliliśmy się w poprzednim artykule, Boża miłość dąży do zjednoczenia nas z Nim (Rzymian 8:35), ale dwie rzeczy nie mogą być ze sobą naprawdę „bezszwowo zjednoczone„, dopóki nie będą miały tej samej natury i, uwierzcie mi, Bóg nie dostosuje swojej Świętej i Sprawiedliwej natury do grzechu człowieka i jego nieprawości tylko po to, żeby zjednoczyć się z nami. Człowiek może widzieć Kościół jako patchwork, ale Bóg na pewno nie jest zainteresowany patchworkiem! Chce bezszwowej szaty, gdzie wtapiamy się w Niego w ten sam sposób jak szklanka krystalicznie czystej wody łączy się z krystalicznie czystą wodą w rzece, gdy się ją do niej wleje:

 

„A gdy żołnierze ukrzyżowali Jezusa, wzięli szaty jego i podzielili na cztery części, każdemu żołnierzowi część, i zwierzchnią suknię. A ta suknia nie była szyta, ale od góry cała tkana.” (Jan 19:23)

 

„I pokazał mi rzekę wody żywota, czystą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka.(Objawienie 22:1)

[Boży stopień tolerancji dla wody w tej rzece nie wynosi 99.9999%. Stanowi 100%! Ten odsetek jest nieosiągalny ludzkim wysiłkiem i można go uzyskać tylko wtedy, kiedy umrzemy dla siebie i pozwolimy Bożym sądom kształtować nas na Jego podobieństwo. Żadna ilość sentymentalnej, poprawiającej nasze samopoczucie, humanistycznej miłości nie będzie w stanie tego uczynić. To co jest niemożliwe dla człowieka, jest możliwego dla Boga (Mateusz 19:26)!!!]

 

On chce być Jednym z nami i jest gotowy zapłacić ogromną cenę odkupienia z miłości do nas, ale nigdy, przenigdy, nie zmieni swoich duchowych praw i sądów tylko po to, żeby mieć z nami komunię. To znaczy, że Boża miłość automatycznie sprawia, że koniecznie trzeba będzie w naszym życiu zastosować sądy polegające na przycinaniu, abyśmy mogli zostać ukształtowani na Jego podobieństwo i mogli być Jednym z Nim w wieczności:

 

„Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest winogrodnikiem. (2) Każdą latorośl, która we mnie nie wydaje owocu, odcina, a każdą, która wydaje owoc, oczyszcza, aby wydawała obfitszy owoc. (3) Wy jesteście już czyści dla słowa, które wam głosiłem; (4) trwajcie we mnie, a Ja w was. Jak latorośl sama z siebie nie może wydawać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym, tak i wy, jeśli we mnie trwać nie będziecie. (5) Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie. (6) Kto nie trwa we mnie, ten zostaje wyrzucony precz jak zeschnięta latorośl; takie zbierają i wrzucają w ogień, gdzie spłoną.(Jan 15:1-6)

 

Prawdziwe trwanie w Nim to trwanie w Jego sądach, a jeśli kochamy innych prawdziwą miłością Jezusa, dojdziemy do tego, że konieczne jest wyzwalanie Bożych sądów do ich życia, aby mogli zostać ukształtowani na podobieństwo Boga. Jeśli jakaś osoba jest tak twardogłowa, że nie chce pokutować, Boże sądy zadziałają przynajmniej jako kwarantanna, która ochroni innych przed duchowym trądem.

 

Potrzebujemy tylko miłości, ale to nie jest miłość sentymentalna, rozwodniona, „miłość” seriali telewizyjnych, która jest głoszona przez świat i Kościół. To miłość, która wyzwala do twojego życia i innych ludzi sądy zmieniające nasze życie.

 

Nie przekrzykuj mnie kiedy się dobrze modlę

Na początku poprzedniego rozdziału mówiliśmy o tym, jak Szczepan nakłaniał swoich słuchaczy do zmiany stanowiska „uprzejmymi” i „pełnymi miłości” słowami, i jak wielu z was pewnie wie, jego słuchacze z radością „odwzajemnili tę miłość”:

 

„A słuchając tego, wpadli we wściekłość i zgrzytali na niego zębami. (55) On zaś, będąc pełen Ducha Świętego, utkwiwszy wzrok w niebo, ujrzał chwałę Bożą i Jezusa stojącego po prawicy Bożej (56) i rzekł: Oto widzę niebiosa otwarte i Syna Człowieczego stojącego po prawicy Bożej. (57) Oni zaś podnieśli wielki krzyk, zatkali uszy swoje i razem rzucili się na niego. (58) A wypchnąwszy go poza miasto, kamienowali. Świadkowie zaś złożyli szaty swoje u stóp młodzieńca, zwanego Saulem. (59) I kamienowali Szczepana, który się modlił tymi słowy: Panie Jezu, przyjmij ducha mego. (60) A padłszy na kolana, zawołał donośnym głosem: Panie, nie policz im grzechu tego. A gdy to powiedział, skonał.” (Dzieje Ap. 7:54-60)

 

Zwróć uwagę, że Bóg opisuje Szczepana jako człowieka „pełnego Ducha Świętego” (w55), więc nie był to przypadek „nadgorliwego fanatyka”, który po prostu nie mógł utrzymać języka za zębami! W wersecie 60 ten człowiek, który był pełen Ducha Świętego, wykrzykuje wielkim głosem zdanie, które przez stulecia było niewłaściwie interpretowane z powodu nieco zmienionej treści tłumaczenia. To zdanie „nie policz im grzechu tego μὴ στήσῃς αὐτοῖς ταύτην τὴν ἁμαρτίαν” zostało przetłumaczone z następujących greckich słów:

  • histemi, oznaczającego „ustanowić, ustalić”
  • me, oznaczającego „nie”
  • taute, oznaczającego „tego”
  • hamartia, oznaczającego „grzech”
  • autos, oznaczającego „im”

Po przebudowie tej frazy z greckiego oryginału, otrzymujemy „nie ustanów tego grzechu na nich„. W żadnym innym wersecie Nowego Testamentu słowo histemi nie zostało przetłumaczone jako „poczytaj (w ang. połóż)”. W zdecydowanej większości przypadków to słowo jest tłumaczone jako „stać”, lub „ustanowić”. To nieprawidłowe tłumaczenie histemi jako „poczytaj” całkowicie zmieniło znaczenie tej frazy. Powodem, dla którego tłumacze tak namieszali w tym wersecie był ich brak zrozumienia jak słowo „ustanów” miałoby sens w tym zwrocie, i zamiast prostego przełożenia i pozwolenia czytelnikowi rozeznać znaczenie tego w Duchu, dodali swoją osobistą interpretację tego wersetu (i wielu innych), przez co zniekształcili oryginalne znaczenie zamierzone przez Ducha Bożego.

 

Ten zwrot „nie ustanawiaj tego grzechu na nich” ma więcej sensu, jeśli spojrzymy na inny werset Nowego Testamentu, poza Dziejami Ap. 7:60, gdzie występują oba te słowa histemi i hamartia:

 

„Wprawdzie każdy kapłan staje codziennie do wykonywania swej służby, wiele razy te same składając ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów.(Hebrajczyków 10:11 BT)

[histemi zostało przetłumaczone jako „staje”, a hamartia jako „grzechy”]

 

Ten werset mówi o tym, jak kapłan Starego Przymierza stawał pomiędzy Bogiem a człowiekiem i był pośrednikiem dla grzechów człowieka, nie będąc w stanie oddalić tych grzechów na stałe, ponieważ później miało przyjść lepsze przymierze, które mogło permanentnie usunąć te grzechy:

 

„Teraz zaś objął o tyle znakomitszą służbę, o ile lepszego przymierza jest pośrednikiem, które ustanowione zostało w oparciu o lepsze obietnice.(Hebrajczyków 8:6)

 

„I do pośrednika nowego przymierza, Jezusa, i do krwi, którą się kropi, a która przemawia lepiej niż krew Abla.(Hebrajczyków 12:24)

 

Pan Jezus był pośrednikiem Nowego Przymierza krusząc mur grzechu oddzielający nas od Boga:

 

„Albowiem On jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała, i zburzył w ciele swoim stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni, (15) On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka” (Efezjan 2:14-15)

 

Reasumując możemy powiedzieć, że fraza „nie ustanawiaj tego grzechu na nich” znaczy „nie pozwól temu grzechowi, który oni popełnili funkcjonować jako permanentny mur oddzielający Ciebie od nich”. Szczepan prosił Boga, żeby wziął młot kowalski i uderzał w ten mur grzechu dopóki nie będzie zburzony. Szczepan nie prosił Boga, żeby udawał, że ci ludzie nie zrobili nic złego; to by znaczyło, że prosi Boga, aby się zaparł Siebie Samego, ponieważ jest On z natury Prawdziwy i Sprawiedliwy. W wyniku tej wykrzyczanej modlitwy Szczepana, Saul z Tarsu, który jako świadek zgadzał się na to morderstwo (Dzieje Ap. 8:1), został potem skonfrontowany przez Boga na drodze do Damaszku (Dzieje Ap. rozdział 9). Jak zapewne wiesz, kiedy Saul spotkał Jezusa, nie ujrzał Go z kwiatami i ofertą „miłości” i „zrozumienia”; ten Jezus, którego spotkał oślepił go i strącił z konia, zwracając się do niego słowami: „trudno tobie przeciw ościeniowi wierzgać” (Dzieje Ap. 9:5 BG). Ten zwrot jest przysłowiowym wyrażeniem używanym do przedstawienia wołu, który na polu wierzga, kiedy pastuch usiłuje go zmusić aby szedł do przodu. Inaczej mówiąc, Jezus powiedział Saulowi, że postępuje jak „uparty wół”. Po tym spotkaniu z kochającym Jezusem, Saul był ślepy i pościł przez trzy dni, aż pomodlił się o niego Ananiasz (Dzieje Ap. 9:9-19). Bóg z pewnością odpowiedział na wykrzyczaną modlitwę Szczepana. Wziął młot kowalski i tak długo uderzał w zatwardziałość upartego Saula, aż rozkruszył ją na kawałki, i tego dnia narodził się potężny sługa Boży.

 

Kiedy Szczepan modlił się do Boga w Dziejach Ap. 7:60, zrobił to „donośnym głosem”; greckie słowo przetłumaczone tu jako „donośny” to megas (które dosłownie znaczy „wielki” czy „duży”). Zauważ, że tam nie jest powiedziane:

Potem Szczepan zrobił pobożną minę, złożył ręce pod brodą i wyszeptał miękkim i delikatnym głosem: „Jezu, udaj, że nic nie widziałeś”

 

Modlitwa Szczepana z Dziejów Ap. 7:60 była modlitwą o sąd. Wiedział, że nie pozyskał żadnych nowych przyjaciół tymi szorstkimi słowami, które wypowiedział pomiędzy wersetami 51 a 60; rozumiał, że te słowa mogą go kosztować życie, ale bardziej bał się Boga niż człowieka, i postanowił trwać w prawdzie i sprawiedliwości. Chciał, żeby ci ludzie spotkali się z Bogiem i zostali zbawieni, i wiedział, że aby to nastąpiło, będą musieli być skonfrontowani ze słowem Bożego sądu. Jego ofiara z życia posłużyła jako duchowe ziarno, które doprowadziło później do narodzin potężnego męża Bożego, apostoła Pawła.

 

Korona sprawiedliwości

Imię Szczepan dosłownie znaczy „ukoronowany”. Proroczy powód można znaleźć kiedy zajrzymy do następującego fragmentu, napisanego przez tego samego Pawła, którego służba narodziła się ze śmierci Szczepana:

 

„Albowiem już niebawem będę złożony w ofierze, a czas rozstania mego z życiem nadszedł. (7) Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem; (8) a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego.(2 Tymoteusz 4:6-8)

 

Korona sprawiedliwości jest dana tym, którzy wypowiadają słowa, które Bóg im każe mówić, nie słowa, które sprawią, że będą lubiani. Zauważ, że werset 8 odnosi się do Pana jako „Sprawiedliwego Sędziego„. Bóg był, jest i na zawsze będzie Bogiem Sprawiedliwości i Sądu. Pastorzy mogą próbować zatykać swoje uszy i udawać, że Bóg Sprawiedliwości i Sądu jest „istotą”, która należała do starotestamentowej przeszłości. Ależ się zdziwią, kiedy pojawi się przed nimi Sprawiedliwy Sędzia Jeszua (w8) i spotkają się z Nim twarzą w twarz!!!

 

Inni ludzie jako twoja korona

W liście do Filipian apostoł Paweł napisał:

 

„Przeto, bracia moi umiłowani i pożądani, radości i korono moja, trwajcie w Panu, umiłowani.(Filipian 4:1)

 

Dzieje Ap. rozdział 16 opisują jak Paweł i Sylas byli straszliwie pobici i wrzuceni do więzienia, aby mógł się narodzić kościół w Filippi. Jak widzieliśmy w Księdze Przysłów 14:28, liczny lud jest koroną króla, a Paweł widział wierzących w Filippi jako swoja „radość i koronę”. Nawet jeśli mówiliśmy o tym jako o rzeczy negatywnej, kiedy chodzi o ziemskich królów, to nie jest negatywną rzeczą kiedy „liczny lud” nie został zrodzony z tego, co chciał słyszeć, ale z trwania w Bożej prawdzie i sądach. Ten kościół w Filippi narodził się kiedy Paweł i Sylas byli gotowi na cierpienie i zapłacenie za niego ofiary. Wiedzieli, że Filippi było miastem, które zaprzedało się hetyckim duchom wróżenia i bezcelowości. Tak jak Ozeasz, który wykupił swoją żonę za 15 srebrników i 1,5 homera jęczmienia (Ozeasz 3:2) – po tym jak dobrowolnie chciała zostać niewolnicą innego mężczyzny – Paweł i Sylas wiedzieli, że Sprawiedliwość wymagała ceny za odkupienie, aby Filippi mogło być naprawdę odbudowane.

 

Ziemscy królowie fabrykują doczesne korony przemawiając do ludzi słodkimi słówkami, aby ich polubili, nawet za cenę ich własnych przekonań. Sprawiedliwi królowie sprawiają sobie korony trwaniem w sprawiedliwości i sądach, żeby Boża sprawiedliwość zamanifestowała się w życiu innych ludzi. „Słodkie słówka” to szybki sposób na zdobycie „tłumów ludzi”, podczas gdy „sądy” wymagają więcej czasu. Jednakże korona złotoustego zostanie kiedyś przez Boga roztrzaskana na kawałki, podczas gdy korona sprawiedliwego będzie trwać wiecznie.

 

Jak dzieliliśmy się w poprzednim artykule, ze wszystkich 5 służb, najbardziej naturalną tendencję do przekręcania prawdziwej Ewangelii Bożej, aby się przypodobać ludziom posiada służba pasterska. Pastorzy w swojej naturze mają obsesję na punkcie „liczenia owiec”. To dlatego cieleśni pastorzy mierzą sukces swojej służby (t.j.- wielkość swojej „korony”) ilością członków w kongregacji. Pan zostawia więc ostrzeżenie dla pastorów (t.j.- „pasterzy”), którzy sprawiają sobie te „szybkie korony”:

 

„Starszych więc wśród was napominam, jako również starszy i świadek cierpień Chrystusowych oraz współuczestnik chwały, która ma się objawić: (2) Paście trzodę Bożą, która jest między wami, nie z przymusu, lecz ochotnie, po Bożemu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem, (3) nie jako panujący nad tymi, którzy są wam poruczeni, lecz jako wzór dla trzody. (4) A gdy się objawi Arcypasterz, otrzymacie niezwiędłą koronę chwały.” (1 Piotr 5:1-4)

[Zwróć uwagę, że zarówno cytowany wcześniej 2 Tymoteusz 4:6-8, jak i ten fragment mówią o koronach i pojawieniu się Pana Jezusa w tym samym czasie]

 

Ponieważ Pan Jezus nie obrał łatwej drogi i postanowił „narodzić” nas przez głoszenie i życie w Ewangelii Sprawiedliwości i Sądu, ci, którzy trwają w tej prawdziwej Ewangelii i są gotowi na cierpienie z Nim, są Jego „koroną i radością”:

 

„Ze względu na Syjon nie będę milczał i ze względu na Jeruzalem nie spocznę, dopóki nie wzejdzie jak jasność jego sprawiedliwość i nie zapłonie jego zbawienie jak pochodnia. (2) Wtedy ujrzą narody twoją sprawiedliwość i wszyscy królowie twoją chwałę, i nazwą cię nowym imieniem, które usta Pana ustalą. (3) Będziesz wspaniałą koroną w ręku Pana i królewskim zawojem w dłoni twojego Boga. (4) Już nie będą mówić o tobie: „opuszczona”, a o twojej ziemi nie będą mówić: „pustkowie”, lecz będą cię nazywali: „Moja Rozkosz” a twoją ziemię: „Poślubiona”, gdyż Pan ma w tobie upodobanie, a twoja ziemia zostanie poślubiona. (5) Bo jak młodzieniec poślubia pannę, tak poślubi cię twój Odnowiciel, a jak oblubieniec raduje się z oblubienicy, tak twój Bóg będzie się radował z ciebie.(Izajasz 62:1-5)

[Zauważ, że prorokując o Kościele dni ostatecznych, werset 2 nie mówi „poganie ujrzą twoją życzliwość i miłosierne akceptowanie grzechu”; ale mówi, że o poganie, t,j.- narody ujrzą sprawiedliwość Kościoła]

 

I tak jak my jesteśmy Jego koroną, kiedy trwamy w Jego sądach, tak też i On będzie naszą koroną:

 

„W owym dniu będzie Pan Zastępów ozdobną koroną i wspaniałym diademem dla resztki swojego ludu, (6) i natchnieniem dla siedzącego na stolicy sędziowskiej, i mocą bohaterską dla tych, którzy odpierają atak pod bramą.” (Izajasz 28:5-6)

[Werset 6 mówi o tych, którzy prowadzą bitwę pod bramą; to są ci, którzy walczą duchowo, żeby zatrzymać nieprawość z dala od Domu Bożego, wykonując wyroki. Jak powiedzieliśmy wcześniej, procesy w starożytnych miastach toczyły się w bramach miast.]

 

Droga do Damaszku

W Izajasza 32 Pan stwierdza:

 

Nad rolą mojego ludu, która porasta cierniem i ostem, nad wszystkimi rozkosznymi domami, nad miastem wesołym! (14) Bo pałace są opuszczone, ustała wrzawa miasta, zamek i baszta strażnicza stały się na zawsze jaskiniami, miejscem uciechy dzikich osłów, pastwiskiem trzód;” (Izajasz 32:13-14)

 

Słowo przetłumaczone w wersecie 14 jako „zamek” to hebrajskie słowo ofel עֹפֶל, które można przetłumaczyć jako „wzgórze” i pochodzi od słowa afal, które znaczy „podnieść, napęcznieć”. Zauważ zatem, że dosłownie chodzi tu o „wznoszącą się falę”, o której mówiliśmy wcześniej w tym artykule. Powyższy fragment stwierdza więc, iż Pan przeklnie wszystkie domy, t.j.- wszystkie kongregacje, które radują się mnogością swojego ludu, którego liczba została zdobyta mówieniem ludziom tego, co chcieli usłyszeć. Bóg przeklnie ziemskie królestwa, które pastorzy ustanowili wewnątrz Jego Kościoła, i sprawi, że ich pałace będą porzucone (w14).

 

„Cierń” z wersetu 13 jest proroczym odniesieniem do tego, co Pan powiedział do Saula w Dziejach Ap. 9:5 (o którym mówiliśmy wcześniej). To znaczy, że w tych dniach ostatecznych Bóg wzbudzi armię wielu Szczepanów, którzy będą głosić poselstwo o sądzie i sprawiedliwości, a ich symboliczne (a czasami dosłowne) kamienowanie z rąk tych, którzy nienawidzą takich poselstw, posłuży jako duchowe ziarno, które pozwoli Bogu skonfrontować Jego twardogłowy Kościół na drodze do Damaszku i sprawić, że zrozumie on, iż prawdziwa Boża Ewangelia jest Ewangelią sprawiedliwości i sądu, i cierpienia z powodu sprawiedliwości, a nie „ewangelią” wygody i przyjemności:

 

„Lecz Pan rzekł do niego: Idź, albowiem mąż ten jest moim narzędziem wybranym, aby zaniósł imię moje przed pogan i królów, i synów Izraela; (16) Ja sam bowiem pokażę mu, ile musi wycierpieć dla imienia mego.” (Dzieje Ap. 9:15-16)

 

Nazwa „Damaszek” znaczy dosłownie „milczący jest tkacz worów”. Jak pokazuje kolejny cytat, „wór” reprezentuje postawę pokuty:

 

„Biada tobie, Chorazynie, biada tobie, Betsaido; bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się te cuda, które u was się stały, dawno by w worze i popiele pokutowały.(Mateusz 11:21)

 

Możemy zatem powiedzieć, że Damaszek reprezentuje Kościół, w którym ludzie już nie pokutują, ponieważ „tkacz worów” jest „milczący” (tzn.- nie pracuje). Dzisiejszy Kościół podkreśla „błogosławieństwo” i „łaskę”, a nie prawdziwą pokutę i transformację.

 

Ponad kopułą grzmotów

Wiele lat temu był w USA taki trener drużyny koszykarskiej, Dean Smith, który był znany między innymi z „obrony czteronarożnikowej”. Kiedy jego zespół Tar Heels przejął piłkę i miał przewagę w zdobytych punktach, 4 gracze ustawiali się w narożnikach boiska i podawali sobie piłkę, żeby tak dotrwać do końca meczu. Dzisiejszy Kościół stosuje tę 4-narożnikową defensywę. Myśli, że wygrywa i musi tylko przetrwać do tak zwanego „Pochwycenia”. Niestety, Kościół nie zdaje sobie sprawy z tego, że przegrywa. Bóg postrzega go nie jako zwycięski zespół, który oczekuje na koniec rozgrywki, ale widzi Kościół jako upartą i skoncentrowaną na sobie klacz, która szybko biegnie donikąd. Wielu wierzących na świecie nie ma prawdziwego zrozumienia proroczych celów Boga na te dni ostateczne. Nie rozumieją, że nadchodzi potężne prorocze przebudzenie, które przemieni Kościół w potężną armię wierzących, którzy zamanifestują Bożą Chwałę na Ziemi, i to przebudzenie sprowadzi wielkie sądy na Kościół i w ogóle całą Ziemię. Te oczyszczające sądy już zaczynają być wyzwalane przez proroczą resztkę, która pragnie ujrzeć Ziemię wypełnioną Bożymi sądami (Psalm 105:5-7, Izajasz 26:8-11), aby Jego plany mogły się wypełnić.

 

To Kościół, a nie Bóg, jest odpowiedzialny za przywrócenie duchowej atmosfery na tej planecie. Oczywiście, to „przywracanie” nie dokona się dzięki naszym ludzkim wysiłkom, ale wtedy, kiedy pozwolimy, aby się przez nas zamanifestowały Chwała i Święta Boża obecność. Ponieważ Kościół nie jest świadomy swojego proroczego powołania (gdyż stale zabija swoich proroków), przez wieki chodził w kółko bez celu, jak Izrael po pustyni przez 38 lat. Te 38 lat dobiega końca i mamy przed sobą dwuletni okres, podczas którego Bóg wzbudzi nowe pokolenie, które zacznie walkę z amoryckim królem Sichonem, królem Cheszbonu i Ogiem, królem Baszanu (Liczb 21:21-35). W ciągu kilku lat Boży lud ukończy swój okres na pustyni i zacznie wchodzić do Ziemi Obiecanej. W tym czasie wierzący w całym Ciele Chrystusa zamanifestują Moc i Chwałę, jakiej dotąd nie widziano w historii ludzkości. Moje oczy ujrzą ten dzień, kiedy Kościół Chrystusa przejmie duchową atmosferę tej planety. Tylko czekaj i patrz. Przyjacielu, przed tobą i Kościołem jest potężna przyszłość, jeśli wytrwasz w Bożej Ewangelii Sprawiedliwości i Sądów. Ci, którzy kupują „ewangelię błogosławieństw” zginą na pustyni i nigdy nie wejdą do Ziemi Obiecanej.

 

„Ewangelia błogosławieństw” sprawiła, że w Ciele Chrystusa wybudowano wiele „doczesnych zamków”. Ponieważ nie opierały się na sprawiedliwości i sądzie, są efemerydą, która zostanie rozniesiona w pył przez Boży młot kowalski i Jego wiatr. To są zamki budowane na piasku. W 1985 Tina Turner śpiewała piosenkę zatytułowaną „Nie potrzebujemy kolejnego bohatera”. Chociaż jest to świecka piosenka, to mam potwierdzenie w Duchu, że została napisana pod potężnym namaszczeniem proroczym, nawet jeśli jej autor nie znał wówczas Pana, bo na podstawie jej słów można by napisać cały artykuł o potężnych duchowych zasadach w Piśmie. Te słowa bardzo pasują do tego, co obecnie się dzieje w Ciele Chrystusa. Będziemy wolni od przykrycia człowieka, który zniewalał wierzących trzymając ich pod „kopułą grzmotów”, pod którą jak ryk rozlega się głos człowieka, a lęk przed człowiekiem jest większy niż lęk przed Bogiem. Bóg jest zmęczony butą człowieka, jego ustawicznymi wysiłkami, żeby być amoryckim bohaterem ponad Jego ludem, i obali tych, którzy ośmielili się doprowadzić Jego Kościół do duchowej ruiny ze względu na pewne efemeryczne korzyści materialne i emocjonalne. Będzie się manifestować prawdziwa Boża miłość i współczucie, a Jego Chwała będzie widoczna w całej Ziemi.

 

Z daleka od ruin
Z daleka od szczątków
Nie mogąc teraz popełnić tego samego błędu

Jesteśmy dziećmi
Ostatniego pokolenia
Jesteśmy jedyni, których oni pozostawili

I zastanawiam się kiedy
i czy kiedykolwiek to zmienimy
Żyjąc w strachu
aż nic więcej nie pozostanie

Nie potrzebujemy kolejnego bohatera
Nie musimy znać drogi do domu
Wszystko czego chcemy to żyć ponad kopułą grzmotów

Szukając czegoś, na czym możemy polegać
Tam musi być coś lepszego
Miłość i współczucie, nadchodzą ich dni
Wszystko inne to zamki budowane w powietrzu

I zastanawiam się kiedy
i czy kiedykolwiek to zmienimy
Żyjąc w strachu
aż nic więcej nie pozostanie

Wszystkie dzieci mówią
Nie potrzebujemy kolejnego bohatera

Nie musimy znać drogi do domu
Wszystko czego chcemy to żyć ponad kopułą grzmotów

Co my robimy z naszymi życiami?
Zostawiamy po sobie tylko znak
Czy nasza historia będzie świecić jak światło
Czy skończy w ciemności?
Poświęć temu wszystko albo nic

Tłumaczenie tekstu piosenki

http://www.tekstowo.pl/piosenka,tina_turner,we_don_t_need_another_hero.html

 

Oryginalny tekst  http://shamah-elim.info/_prnf/castlair_prnf.htm

 

Komentarze 2 to “Zamki na piasku”

Trackbacks/Pingbacks

  1. Noe Leon – Zamki na piasku | niezatrzymywalna - 22 sierpnia 2014

    […] Zamki na piasku […]

  2. Noe Leon – Dzikie osły | niezatrzymywalna - 7 września 2014

    […] Zamki na piasku […]

Dodaj komentarz