Skąpi wrogowie Boga

Noe Leon

 

Jeśli czytałeś nasze ostatnie artykuły, to zauważyłeś, że zajmujemy się studiowaniem tego, co Pan mówi o nadchodzącym duchowym Przebudzeniu w Izajaszu rozdziały 31 i 32. Podobnie jak w poprzednim artykule, zajmiemy się duchowymi wrogami, którzy są aktualnie nierozpoznawani w Ciele Chrystusa, ale zostaną wykryci, gdy Przebudzenie będzie się rozwijać. Ci wrogowie są „skąpymi wrogami Boga”.

 

 

Proroctwo 

W Izajasza 32 Pan ogłasza:

 

„I głupiego już nie będą nazywali szlachetnym, a o łotrze nie będą mówić, że zacny. (6) Bo głupi mówi głupie rzeczy, a jego serce knuje złość, popełnia niegodziwość i mówi przewrotnie o Panu, dopuszcza, że głodny cierpi niedostatek, a pragnącemu odmawia napoju. (7) Oręż łotra jest zgubny, ma on zdradzieckie zamysły, chcąc nędzarzy zrujnować słowami kłamliwymi, chociaż sprawa ubogiego jest słuszna. (8) Lecz szlachetny ma myśli szlachetne, i on obstaje przy tym, co szlachetne.(Izajasz 32:5-8)

 

Jak powiedzieliśmy w naszym poprzednim artykule, ten fragment wymaga korekty „tłumaczenia” pewnych słów, aby można było zrozumieć jego właściwe znaczenie:

 

Słowo „szlachetny (w ang. wielkoduszny, szczodry, wyrozumiały, hojny)” w wersetach 5 i 8 zostało przetłumaczone prawidłowo z hebrajskiego słowa nadiw נָדִיב, które pochodzi od słowa nadab, co znaczy „pobudzać, uczynić chętnym”. Połączenie między nadiw i nadab wynika z idei, że człowiek „wielkoduszny” i „hojny” to ktoś, kto jest gotów „dobrowolnie” oferować swoją pomoc innym. Mimo, że „wielkoduszny” jest tutaj prawidłowym tłumaczeniem, to zmienimy go na „dobrowolnie hojny”, aby podkreślić hebrajskie korzenie tego słowa.

 

Słowo „łotr (w ang. prostak)” w wersetach 5 i 7 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa kilaj כִילַי, co dosłownie oznacza „łajdaka” i pochodzi od kuwl, które oznacza „wykorzystać, zawierać”. Połączenie między kilaj i kuwl wynika z idei, że „łajdak” to osoba, która zatrzymuje innym ludziom rzeczy, do których mają oni pełne prawo. Lepszym tłumaczeniem dla kilaj, może być zatem „przetrzymujący, ukrywający”.

 

Słowo „zacny (w ang. hojny)” w wersecie 5 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa szoa שׁוֹעַ, co dosłownie oznacza „niezależny, wielmoża, bogacz”. Lepszym tłumaczeniem dla szoa może być zatem „niezależny”.

 

Słowo „mówić” w wersecie 6 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa dabar דַבֵּר, co dosłownie oznacza „mówić, deklarować” i lepiej je przetłumaczyć w tym fragmencie jako „deklarować”.

 

Słowo „oręż” w wersecie 7 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa kelaj כֵלַי, które dosłownie znaczy „naczynie” i pochodzi od słowa kalah oznaczającego „osiągnąć, ukończyć” i jest bardzo podobne do słowa kala w znaczeniu, „ograniczenie, wstrzymanie”, co ma sens, ponieważ „naczynia” są z definicji „kontenerami”. Zwróć również uwagę na podobieństwo między tym słowem, a słowem na określenie „łajdaka” w języku hebrajskim, kilaj, wymienione powyżej. Będziemy zatem tłumaczyć to słowo jako „naczynie”.

 

Słowo „zgubny (zły)” w wersecie 7 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa ra רָעִ, które ma związki ze słowami utrapienia, przykrości, nieszczęście, zamiast moralnej oceny, która jest zwykle związana ze słowem „zły” w języku angielskim. Na przykład Jeremiasza 26:13 mówi, że Pan żałowałby zła, które wypowiedział wobec swego ludu, gdyby ten okazał skruchę, a słowo „zło” użyte tutaj w języku hebrajskim jest tym samym słowem ra. To pokazuje więc, że ra nie odnosi się do „zła moralnego”, ponieważ Bóg nigdy nie ogłosi niczego, co jest moralnie niewłaściwe. W Księdze Jeremiasza 31:28, Pan oświadcza, że ​​On pilnował swojego ludu, aby na ich „sprowadzić nieszczęście”, i to słowo „nieszczęście” w wersji Króla Jakuba jest przetłumaczone z hebrajskiego słowa raa, które ma ten sam rdzeń co ra. Będziemy więc tłumaczyć ra jako „utrapienia” zamiast „zła”.

 

Słowa „ma (zamysły i myśli)” w wersetach 7 i 8 zostały przetłumaczone z hebrajskiego słowa jaac יָעָץ, które oznacza „radzić, doradzać, planować”. Użyjemy więc tłumaczenia „radzić”.

 

Wyrażenie „zdradzieckie zamysły” w wersecie 7 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa zimmot זִמּוֹת (liczba pojedyncza zimmah), które dosłownie oznacza „plany” i pochodzi od zamam, które oznacza „mieć myśli, zamysły”. Pomimo, że zimmah prawie zawsze jest w Piśmie używane w odniesieniu do złych planów, to raz zostało użyte w Joba 17:11 w odniesieniu do „celów” lub „planów w umyśle” w sensie ogólnym i, jak widać z jego rdzenia słowo zamam, zimmah powinno dosłownie być przetłumaczone jako „plan w umyśle”, i istnieje silny duchowy powód, dlaczego Bóg tak ciągle w Piśmie kojarzy „plany w umyśle” ze złem. Na razie będziemy tłumaczyć zimmah jako „plan w umyśle”.

 

Słowo „zrujnować” w wersecie 7 zostało niedokładnie przetłumaczone z hebrajskiego słowa chabal חַבֵּל, które dosłownie znaczy „związać” i może także oznaczać „składać przysięgę” w tym znaczeniu, że przysięga związuje osobę zobowiązaniem. Będziemy więc tłumaczyć chabal jako „związać”.

 

Słowo „nędzarzy” w wersecie 7 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa anijim עֲנִיִּים, które dosłownie znaczy „utrapieni” i wywodzi się od słowa anah, które znaczy „być zatrudnionym, uciśnionym, utrapionym”. Słowo anij ma zatem konotacje do kogoś uciskanego przez ogrom pracy. Będziemy zatem tłumaczyć anijim jako „uciśnieni pracą”.

 

Słowo „kłamliwy” w wersecie 7 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa szeker שֶׁקֶר, które dosłownie znaczy „zwiedzenie”. Będziemy więc tłumaczyć szeker jako „zwodniczy”.

 

Słowo „słowa” w wersecie 7 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa imer אִמְרֵ, które dosłownie znaczy „wypowiedź, polecenie” i jest od niego pochodzi w języku hebrajskim słowo „Amoryta”. Jak powiedzieliśmy w poprzednim artykule, ludzie z duchem Amoryty lubią działać jako ziemscy królowie, którzy chcą, aby każda ich „wypowiedź” lub „polecenie” były bezwarunkowo przestrzegane przez innych. Będziemy zatem tłumaczyć imer jako „królewskie rozkazy”.

 

Słowo „ubogi” w wersecie 7 zostało przetłumaczone z hebrajskiego słowa ewjon אֶבְיוֹן, które wywodzi się od słowa abah znaczącego „być skłonnym do wyrażenia zgody”, w tym sensie, że potrzebujący człowiek jest zmuszony do wyrażenia zgody na rzeczy, na które zwykle się nie zgadza, tylko dlatego, że jest w potrzebie. Mimo, że „potrzebujący” jest właściwym tłumaczeniem dla ewjon, to będziemy używać „zgody pod przymusem”, aby podkreślić jego główny sens w języku hebrajskim.

 

Słowo „słuszna” pod koniec wersetu 7 została niewłaściwie przetłumaczona z hebrajskiego słowa miszpat מִשְׁפָּט, które dosłownie oznacza „sąd”. Tak będziemy je więc tłumaczyć.

 

Słowo „obstaje” na końcu wersetu 8 zostało źle przetłumaczone z hebrajskiego słowa kum קוּם, które dosłownie znaczy „wstać, powstać”. Będziemy je więc tak tłumaczyć.

 

Kiedy zastosujemy wszystkie te tłumaczenia (razem z pozostałymi wspomnianymi w naszym poprzednim artykule), ten fragment z Izajasza 32:5-8 nabiera brzmienia:

 

5Zanikający głupiec nie będzie już nazywany dobrowolnie hojnym, ani o przetrzymującym nie będą mówić, że niezależny. 6Bo zanikający głupiec będzie głosił zanikające głupoty, a jego serce będzie kształtować nieprawość, kształtować zbezczeszczenie, i ogłaszać zboczenie przeciwko Panu, co spowoduje pustkę w duszy głodnego i sprawi, że spragnionemu zabraknie napoju. 7Także naczynia zatrzymującego są utrapieniem: on radzi plany umysłu, żeby uciśnionych pracą związać zwodniczymi królewskimi rozkazami, nawet kiedy wyrażenie zgody pod przymusem oznacza sąd. 8Ale dobrowolnie hojny radzi dobrowolną hojność; i dzięki dobrowolnej hojności on powstanie.” (Izajasz 32:5-8, po zmianach)

 

W poprzednim artykule omawialiśmy „zanikających głupców” wspomnianych w tym fragmencie. W tym artykule zajmiemy się tymi, którzy przetrzymują i ukrywają.

 

Metody przetrzymywania

W naszym “tłumaczeniu” Izajasza 32:5-8 werset 7 mówi, że „naczynia przetrzymującego są utrapieniem”. Czym są te „naczynia„? Jak powiedzieliśmy wcześniej, słowo „naczynia” to po hebrajsku kelaj, które jest czasami używane w odniesieniu do „oręża” czy „instrumentów”. Według „Kieszonkowego Słownika Webster School & Office”, jednym ze znaczeń „instrumentu” jest: „środki szacowania, kontroli, itp.” Innym znaczeniem jest: „według prawa, pismo zawierające warunki kontraktu, działania, itd”. Jak widać, słowo „instrument” wraz ze słowem „naczynie” mają konotacje z przetrzymywaniem w celu sprawowania kontroli; w sposób dosłowny naczynie jest używane do przechowywania cieczy, na przykład w celu zapobieżenia jej rozlewowi na stole.

Powodem, dla którego stosuje się naczynia na płyny takie jak „kubek” jest przechowywanie kawy w taki sposób, żeby mogła być skutecznie „kierowana” do ust. W przeciwnym razie kawa będzie się rozlewać po całym stole i pójdzie na marne. Możemy więc dojść do wniosku, że „naczynie” odnosi się do

Metody lub procedury, która została zaprojektowana w celu skutecznego kierowania zasobami, aby nie zostały one zmarnowane

 

Jak to było w przypadku przemysłu samochodowego i metodologii linii montażowej opracowanej przez Henry’ego Forda, dobre metody poprawiają wydajność poprzez ograniczenie lub kierowanie energii do wstępnie określonych kroków, i które eliminują potrzebę indywidualnego myślenia. Proces myślenia koncentruje się na opracowywaniu planu lub metodologii, a realizacja planu staje się procesem mechanicznym, który po prostu wykonuje plan, oszczędzając czas potrzebny na myślenie „co mam zrobić potem?”, ponieważ metodologia już mówi, co należy zrobić dalej.

 

Metody oznaczają zasady i przepisy. Metoda jest bezużyteczna, jeśli ludzie w tym miejscu nie są skłonni do przestrzegania jej zasad. Metody zatem ustanawiają restrykcje i ograniczenia. Korzystając zatem z terminologii „prawo-leworęcznej”, którą omówiliśmy w poprzednich artykułach, metody są „praworęczne” w swojej duchowej naturze.

 

Jak dzieliliśmy się powyżej, słowo „naczynie” po hebrajsku to kelaj, które wywodzi się od słowa kalah, oznaczającego „osiągnąć, ukończyć”. To pokazuje, że „naczynia”, t.j.- metody, są zorientowane na cel. Metody szukają najszybszej i najskuteczniejszej drogi do osiągnięcia pożądanego celu, a po osiągnięciu celu uzyskuje się „ideał” lub „pełnię”. To pokazuje, że skupienie się na „metodzie” wywołuje silny zapał w dążeniu do „perfekcji”. Innymi słowy, ludzie „metodyczni” są perfekcjonistami.

 

Jak dzieliliśmy się krótko w poprzednim artykule, jednym z 7 Duchów Bożych jest „Duch Doskonałości„, i jest to Duch Boży, Który przemówił do kościoła w Sardes w Księdze Objawienia:

 

A do anioła zboru w Sardes napisz: To mówi Ten, który ma siedem duchów Bożych i siedem gwiazd: Znam uczynki twoje: Masz imię, że żyjesz, a jesteś umarły. (2) Bądź czujny i utwierdź, co jeszcze pozostało, a co bliskie jest śmierci; nie stwierdziłem bowiem, że uczynki twoje są doskonałe przed moim Bogiem.” (Objawienie 3:1-2)

 

Zauważ, że Duch Boży mówi Sardyjczykom, żeby „utwierdzili, co jeszcze pozostało”, co odnosi się do wyszlifowania i udoskonalenia tych rzeczy, które już zostały ukończone. Następnie Bóg mówi Sardyjczykom, że nie uznał ich dzieł za doskonałe (czy „ukończone”) przed Bogiem, co wskazuje na rzeczy, które pozostały do ukończenia. To pokazuje, że Duch Boży, który mówił do Sardes był Duchem, który podkreślał ukończenie czy doskonałość jako cel, który powinien zostać osiągnięty; to dlatego Bóg umieścił w naszym sercu nazwę tego Ducha jako „Ducha Doskonałości”.

 

Ten fakt, że „Duch Doskonałości” przemówił do kościoła w Sardes objawia wiele prawidłowości. Nazwa „Sardes” znaczyczerwoni„. Kolor „czerwony” wskazuje na następujący fragment w Piśmie:

 

„Pewnego razu przyrządził Jakub potrawę, a Ezaw przyszedł zmęczony z pola. (30) Rzekł wtedy Ezaw do Jakuba: Daj mi, proszę, skosztować nieco tej oto czerwonej potrawy, bo jestem zmęczony. Dlatego nazwano go Edom. (31) Na to rzekł Jakub: Sprzedaj mi najpierw pierworodztwo twoje. (32) A Ezaw rzekł: Oto jestem bliski śmierci, na cóż mi więc pierworodztwo? (33) Jakub rzekł: Przysięgnij mi wpierw. I przysiągł mu, i sprzedał pierworodztwo swoje Jakubowi. (34) Wtedy Jakub podał Ezawowi chleb i ugotowaną soczewicę, a on jadł i pił. Potem wstał i odszedł. Tak wzgardził Ezaw pierworodztwem.” (Rodzaju 25:29-34)

 

Słowo „czerwony” to po hebrajsku adom אָדֹם, które wyjaśnia dlaczego Ezaw został nazwany w Piśmie „Edom” (w30), ponieważ zrezygnował ze swojego duchowego dziedzictwa zaczerwoną potrawę”. Jak pewnie zauważyłeś, nazwa „Edom” jest bardzo podobna (po angielsku, polsku i hebrajsku) do imienia „Adam”; właściwie to po hebrajsku oba wyrazy składają się z tych samych trzech liter (Alef, Dalet i Mem). To podobieństwo nie jest przypadkowe, ponieważ „Adam” dosłownie znaczy „człowiek”, a człowiek został uczyniony z „prochu ziemi”:

 

„Ukształtował Pan Bóg człowieka z prochu ziemi i tchnął w nozdrza jego dech życia. Wtedy stał się człowiek istotą żywą.” (Rodzaju 2:7)

 

Słowo „ziemi” w powyższym fragmencie pochodzi od hebrajskiego słowa adamah, które jest związane ze słowem „czerwony”, adom, ponieważ odnosi się do „gliny”, która ma czerwonawy kolor. Wszystko to pokazuje silny związek w Piśmie pomiędzy kolorem „czerwonym” a „ziemskością”. Sardes, był więc kościołem przesiąkniętym ziemskim duchem Girgaszyty. Jak dzieliliśmy się wcześniej, Girgaszyci byli skoncentrowani w swoim życiu na tym, co mogli zobaczyć swoim umysłem (t.j.- rzeczach przyziemnych i doczesnych), i wierzyli, że mogą osiągnąć doskonałość w tym umiłowani rzeczy przyziemnych, świadomie ignorując swoje duchowe powołanie z powodu ceny, która towarzyszy podążaniu za tym powołaniem. Inaczej mówiąc, Girgaszyci wybierali przyziemne cele, a odrzucali cele duchowe. Duch Girgaszyty jest więc duchowym zniekształceniem jednego z siedmiu Duchów Bożych, Ducha Doskonałości.

 

Jak już powiedzieliśmy wcześniej, Girgaszyci są pracoholikami. Kierują nimi chciwe pragnienia osiągnięcia ziemskich celów. W swoim dążeniu do osiągnięcia tych celów, nakładają na swoje życie wiele ograniczeń, w nadziei, że pewnego dnia przejdą na chiwwicką emeryturę, odpoczną sobie i będą prowadzili „dobre życie”. To pragnienie czyni ich także ludźmi bardzo metodycznymi, ponieważ, jak dzieliliśmy się wcześniej, metody i procedury są przepisami i ograniczeniami, które pozwalają ludziom szybciej i skuteczniej osiągnąć cel.

 

Jak już pokrótce powiedzieliśmy wcześniej, 5 z tych 7 Duchów Bożych (i 5 z 7 rodzajów złych duchów) jest związanych z każdą z 5 służb wymienionych w Efezjan 4:11. „Duch Doskonałości” (i odpowiadający mu duch „Girgaszyty”) jest związany ze służbąnauczania„. Dlaczego? Ponieważ ze wszystkich 5 służb, służba nauczania jest najbardziej związana z „metodami” i „perfekcyjnością”, o których już mówiliśmy. Nauczyciele stale opracowują metody nauczania, które mają ułatwić uczniom naukę przedmiotu. Dobrym nauczycielom trudno jest przejść do następnego tematu w programie dopóki nie są pewni, że uczniowie zrozumieli aktualny temat. Kiedy dobry nauczyciel uświadamia sobie, że studenci nie czują się pewnie w temacie, który został poprzednio nauczany, to prawdopodobnie czują potrzebę zrobienia powtórki tego materiału. Nauczyciele są tak zaprojektowani przez Boga, że z natury są perfekcjonistami i chcą innych doprowadzić do perfekcji, wygładzając ostre krawędzie i uzupełniając brakujące części. To dlatego Pan powiedział, że:

 

„Nie masz ucznia nad mistrza, ale należycie będzie przygotowany każdy, gdy będzie (w ang. doskonały) jak jego mistrz.(Łukasz 6:40)

[Słowo „mistrz” w tym wersecie jest niedokładnym tłumaczeniem greckiego słowa didaskalos, które dosłownie znaczynauczyciel„; didaskalos jest słowem, od którego pochodzi słowo „dydaktyka”]

 

Dlatego możemy powiedzieć, że nauczyciele są z natury urodzeni z powołaniem do objawiania w swoim życiu Bożego „Ducha Doskonałości”. Kiedy jednak nie są prowadzeni przez Ducha, przestają dać się prowadzić Bożemu „Duchowi Doskonałości”, którego zastępuje przyziemny duch Girgaszyty. Metody (t.j.- „naczynia”, jak to jest określone w Izajasza 32:7) zrodzone w „Duchu Doskonałości” są metodami, które szkolą i dyscyplinują umysł wierzącego w taki sposób, że jest on w stanie zrozumieć i żyć według Bożych duchowych praw i sądów; metody zrodzone w „Duchu Doskonałości” ustanawiają ograniczenia, abyśmy mogli osiągnąć duchowe cele. Z kolei metody zrodzone w duchu Girgaszyty tak szkolą i dyscyplinują umysł wierzącego, że może on żyć według ludzkich praw i sądów; girgaszyckie metody ustanawiają ograniczenia, aby wierzący mogli osiągnąć ziemskie cele.

 

Straszny, ale bardzo powszechny przykład „girgaszyckiej metodologii” w Ciele Chrystusa można zobaczyć w tym, jak kościoły planują nabożeństwa:

  9:00 do 9:30 … Pieśni chwały
  9:30 do 10:00 … Pieśni uwielbienia
  10:00 do 10:10 … Słowo prorocze
  10:10 do 10:20 … Ogłoszenia kościelne
  10:20 do 10:55 … Kazanie
  10:55 do 11:00 … Pieśń chwały na „pożegnanie”

[Uwaga: Wszelkie podobieństwo do harmonogramu w twoim kościele jest całkowicie „przypadkowe”]

 

Girgaszyccy nauczyciele podkreślają znaczenie trzymania się ustalonego planu, ponieważ, w końcu „Bóg jest Bogiem porządku”. Drogi bracie i siostro, jeśli kiedykolwiek spotkamy się osobiście, proszę (bardzo proszę!!!) nigdy przy mnie nie wspominaj tego zdania. Osobiście nienawidzę tego wyrażenia „Bóg jest Bogiem porządku”, ponieważ jest ono ustawicznie używane przez wierzących jako marna wymówka do usprawiedliwienia ich uporu trwania w cielesnych metodach, do których Bóg nigdy ich nie powołał:

 

„Zapytywali go tedy faryzeusze i uczeni w Piśmie: Dlaczego twoi uczniowie nie postępują według nauki starszych, ale jedzą chleb nie umytymi rękami? (6) On zaś rzekł im: Dobrze Izajasz prorokował o was, obłudnikach, jak napisano: Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie. (7) Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi. (8) Przykazania Boże zaniedbujecie, a ludzkiej nauki się trzymacie. (9) I mówił im: Chytrze uchylacie przykazanie Boże, aby naukę swoją zachować.” (Marek 7:5-9)

 

Wierzę w nieomylność Słowa Bożego, Biblii (w oryginalnym języku hebrajskim, aramejskim i greckim, które dla nas dostępne), ale na pewno nie wierzę w nieomylność słowa człowieka. Który werset Pisma popiera powyższy harmonogram? Nie mam nic przeciwko muzyce przed kazaniem, ale gdzie w Biblii jest napisane, że Bóg nakazał zgromadzeniu śpiewać 30 minut pieśni chwały i 30 minut pieśni uwielbienia, po czym następuje kazanie i pieśń na pożegnanie? Czy Jezus chodził po ziemi Izraela z zespołem uwielbienia, który „przygotowywał ludzi” zanim zaczął głosić? Dlaczego zgromadzenia trzymają się harmonogramu nabożeństwa tak, jakby był on dosłownie napisany w Biblii? A jeśli Duch Boży zechce wyrzucić ten plan przez okno i poprowadzić zgromadzenie do trzygodzinnego uwielbienia, bez żadnego „kazania” w tym dniu? A co jeśli Bóg nie chce słuchać pieśni uwielbienia, ponieważ jest sporo hipokryzji w ludziach, ale chce, żeby śpiewać pieśni pokutne i poddania się Jemu? A co jeśli Bóg zechce, żeby kaznodzieja głosił przez 4 godziny, bez czasu dla pieśni chwały i uwielbienia, bo tego dnia ma coś ważnego do powiedzenia swojemu ludowi? Wierzący pierwszego Kościoła, który wstrząsnął Imperium Rzymskim pewno nie byli tak zaniepokojeni harmonogramami jak współcześni wierzący:

 

„A gdy wysłańcy przyszli do Antiochii, zgromadzili zbór i oddali list. (31) A gdy go przeczytali, uradowali się jego zachęcającą treścią. (32) Juda zaś i Sylas, którzy sami byli prorokami, licznymi kazaniami napominali i umacniali braci.” (Dzieje Ap. 15:30-32)

 

„A pierwszego dnia po sabacie, gdy się zebraliśmy na łamanie chleba, Paweł, który miał odjechać nazajutrz, przemawiał do nich i przeciągnął mowę aż do północy. (8) A było wiele lamp w sali na piętrze, gdzie się zebraliśmy. (9) A pewien młodzieniec, imieniem Eutychus, siedział na oknie i będąc bardzo senny, gdy Paweł długo przemawiał, zmorzony snem spadł z trzeciego piętra na dół i podniesiono go nieżywego. (10) Lecz Paweł zszedł na dół, przypadł doń i objąwszy go, rzekł: Nie trwóżcie się, bo on żyje. (11) A wróciwszy na górę, łamał chleb i spożywał, i mówił długo, aż do świtania, i tak odszedł. (12) Chłopca zaś odprowadzili żywego i byli niezmiernie ucieszeni.” (Dzieje Ap. 20:7-12)

 

Słyszę jak jeden z tych współczesnych Girgaszytów mówi do Pawła po tym, jak Eutychus spadł i się zabił: „Bracie Pawle, dlaczego nie trzymałeś się harmonogramu? Dlaczego przedłużyłeś swoją mowę aż do północy? Nasze nabożeństwo tutaj kończy się 9 wieczorem. Bóg jest Bogiem porządku i spójrz na konsekwencje nieotrzymania się harmonogramu. Zanudziłeś biednego Eutychusa na śmierć, dosłownie!!” Oczywiście, gdyby większość wierzących Girgaszytów została dzisiaj przeniesiona w czasie to nigdy by nie powiedziała tak Pawłowi, bo już przeczytała tę historię do końca, a oni przecież szanują Pawła za napisanie 13 z 66 ksiąg w Biblii, ale trzeba pamiętać, że Biblia, jak wiemy, nie była jeszcze gotowa, gdy wydarzył się ten incydent z Dziejów 20. Paweł był człowiekiem o „nieznacznym” wyglądzie fizycznym, którego autorytet był ciągle kwestionowany przez wielu ludzi (2 Koryntian 10:8-10), i nie mam wątpliwości, że wielu (o ile nie większość) dzisiejszych wierzących by się silnie sprzeciwiło Pawłowi i jego nauce, gdyby żył on i nauczał dzisiaj, ale pod innym imieniem. Wierzący są podatni na ocenianie słów na podstawie „tytułu” i uznania mówiącego, a nie treści i namaszczenia tego, co jest mówione. Przeklęta niech będzie postawa Girgaszyty, osądzanie według tego, co się widzi oczami, a nie według tego, co się słyszy w Duchu!!!

 

Z tego wszystkiego możemy wysnuć wniosek, że te „naczynia” z Izajasza 32:7 to girgaszyckie metody i procedury, które przeniknęły Kościół i one właśnie przetrzymują i ograniczają duchowy potencjał wierzących, aby można było osiągnąć jedynie głupie i nic nieznaczące ziemskie cele. Dla Girgaszyty w służbie na pełny etat ważniejsze jest skończenie nabożeństwa dokładnie o 11:00 niż poznanie, czy Boże cele dla tego spotkania zostały osiągnięte czy nie. Ważniejsza jest dla nich wiedza czy jakiś kościelny instruktor zapoznał się z ich raportem na temat uczniostwa, niż to czy ten instruktor jest prowadzony przez Ducha i wygłasza namaszczone Słowo prowadząc do duchowego wzrostu tych, których szkoli.

 

Metody przeklętego ucisku

Teraz, kiedy już wiemy kim są te „naczynia” z Izajasza 32:7, zapytajmy dlaczego Bóg mówi, że są one „utrapieniem”? Żeby na to odpowiedzieć, musimy powrócić do miejsca i czasu, w których te „ziemskie metody” się narodziły: do ogrodu Eden i upadku „Adama” (t.j.- „człowieka”) …

 

„A do Adama rzekł: Ponieważ usłuchałeś głosu żony swojej i jadłeś z drzewa, z którego ci zabroniłem, mówiąc: Nie wolno ci jeść z niego, przeklęta niech będzie ziemia z powodu ciebie! W mozole żywić się będziesz z niej po wszystkie dni życia swego! (18) Ciernie i osty rodzić ci będzie i żywić się będziesz zielem polnym. (19) W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz.(Rodzaju 3:17-19) 

 

Bożym zamiarem było, żeby człowiek poznał „dobro i zło”, ale On miał swój plan i metody ku temu. Kiedy człowiek wyszedł przed Boga i wymyślił swoją własną metodę poznania „dobra i zła”, wypadł spod Bożej łaski i został nazwany „prochem” (w19). Bóg przeklął wszelkie ziemskie metody kiedy powiedział, że cała praca człowieka będzie wypełniona mozołem, cierniami, ostami, i będzie zawsze jej towarzyszył pot na jego twarzy, w znaczeniu, że będzie musiał pracować pod uciskiem „słońca” (dosłownie i w przenośni), które, jak dzieliliśmy się wcześniej, odnosi się do ucisku naturalnych praw, które ujawniają, jak jesteśmy bezsilni i ograniczeni w naszym „naturalnym” stanie.

 

Girgaszyckie metody są zatem z natury przeklęte i przynoszą niepotrzebny duchowy ucisk. Znam wielu takich liderów uwielbienia, którzy są tak skoncentrowani na tym, żeby zespół grał dokładnie według nut, że zapominają o podstawowym celu chwały i uwielbienia: sprowadzeniu na to miejsce potężnej proroczej Bożej Obecności, która może zmienić życie ludzi. Kogo obchodzi czy saksofonista ma problem z kilkoma nutami? Dlaczego lider nie troszczy się raczej o to, czy ten człowiek żyje życiem poddanym Bogu i czy ma z Nim bliską, intymną relację? Pytanie nie powinno brzmieć: „Czy zagrał właściwie według nut?”; ale: „Czy Boża obecność przyjdzie, kiedy on zagra?”

 

Według książki „Azusa Street”, napisanej w 1925 roku przez Franka Bartlemana, gdy w 1906 roku wybuchło to potężne przebudzenie Zielonoświątkowe, w zgromadzeniu Azusa nie było żadnych instrumentów muzycznych. Nie mieli też z góry określonej listy pieśni, które mogliby śpiewać podczas nabożeństwa!!! Wszystko było spontaniczne; pozwalali Duchowi Bożemu podawać pieśni, które On chciał, żeby wierzący śpiewali. Dlaczego człowiek jest taki głupi i uparty, że myśli, iż może używać ziemskich metod do regulowania i przetrzymywania rzeczy, które z natury są duchowe? Tam, gdzie panują rządy człowieka, dochodzi w końcu do głosu religijność, a tam gdzie jest religijność, Duch nie ma innego wyboru jak tylko odejść, a na miejsce opuszczone przez Ducha, spada rój duchów hetyckich, aby wypełnić pustkę. W zborach zielonoświątkowych, które Duch opuścił wiele lat temu, duchy hetyckie produkują fizyczne odczucia, które wierzący mylą z prawdziwym namaszczeniem Boga. Duchy hetyckie są bardzo dobre w dokonywaniu „emocjonalnych fałszerstw”. Mogą być odczuwane jak Duch Boży, ale Nim nie są.

 

Mówiąc o Bożych metodach, Pan Jezus powiedział coś takiego:

 

„W tym czasie odezwał się Jezus i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. (26) Zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało. (27) Wszystko zostało mi przekazane przez Ojca mego i nikt nie zna Syna tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.” (Mateusz 11:25-27)

 

Dlaczego Pan powiedział, że te rzeczy były „ukryte” przed mądrymi i roztropnymi (w25)? Ponieważ Boże metody są niewidzialne dla naturalnego umysłu:

 

„Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje – mówi Pan, (9) lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze.(Izajasz 55:8-9) 

 

Nie możesz umieścić Bożych metod wewnątrz ludzkiego prawodawstwa; to jakbyś próbował uwięzić wiatr!

 

Po cytowanym powyżej Mateuszu 11:25-27, Pan dodaje:

 

Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. (29) Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. (30) Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie.” (Mateusz 11:28-30)

 

W wersecie 28 Pan zwraca się do tych wszystkich, którzy znajdują się w ucisku ziemskich metod, t.j.- do tych, którzy są wystawieni na przekleństwo z Rodzaju 3:17-19 za trwanie w ziemskich metodach. Według Pana kluczem do uwolnienia z tej opresji jest być „cichym i pokornego serca”. Ponieważ „serce” w Piśmie odnosi się do tej części duszy, która podejmuje decyzje (t.j.- do naszej „woli”), Pan mówi, że kluczem do prowadzenia życia w całkowitym poddaniu Bogu, gdy rozeznajemy, iż jesteśmy słabi, że nie możemy robić rzeczy po swojemu, i że jedynym, który powinien decydować o tym, co powinniśmy robić jest Bóg, nie my. Kiedy oddamy Bogu kontrolę nad tymi wszystkimi rzeczami, wtedy ważna dla nas będzie jedynie kwestia: Czy w obecnej chwili wykonuję doskonałą wolę Bożą? Mogę mieć milion różnych rzeczy do ukończenia, ale kiedy robię właśnie tę rzecz, do której Bóg mnie powołał w tym momencie, On zatroszczy się o pozostałe 999999 rzeczy aż skończę tę jedną, do wykonania której powołał mnie w tym czasie. To dlatego pasterz z Łukasza 15:4-7 mógł zostawić 99 owiec i pójść za tą jedną zgubioną owcą.

 

Kiedy Bóg sprawuje kontrolę, wówczas opresja ziemskich metod jest od nas usuwana. Boże jarzmo jest miłe, a brzemię lekkie. To nie znaczy, że nasze życie będzie „spacerkiem”; Biblia nigdy nie głosi „łatwego życia”. Oznacza to, że Jego jarzmo jest łatwe do uniesienia, ponieważ możemy je nieść w Jego mocy, ale On może przynieść swoją siłę tylko wtedy, kiedy umarliśmy dla siebie, a nasza wola jest umieszczona w Jego woli.

 

Mój „brat” złota rybka

Zgodnie z naszym tłumaczeniem Izajasza 32:7 Pan twierdzi, że przetrzymujący „radzi plany w umyśle, żeby uciskanych pracą związać zwiedzeniem królewskich rozkazów”. Co to znaczy? W istocie oznacza to, że „przetrzymujący” wymyślają takie argumenty działające na psychikę, że ludzie czują się „zmuszeni” do przestrzegania poleceń i „praw” ustanowionych przez ziemskich królów.

 

Jak widzieliśmy wcześniej, słowo przetłumaczone jako „królewskie rozkazy” w Izajasza 32:7 to imer, które jest blisko spokrewnione ze słowem „Amoryta”. To znaczy, że ci „przetrzymujący”, do których odnosi się Izajasz 32 to ludzie, którzy zmuszają innych do poddania się królom amoryckim. Jak studiowaliśmy wcześniej, ten rodzaj ludzi znajduje się pod wpływem ducha Jebusyty. Jebusyci głoszą „bezwarunkowe poddanie ludzkim autorytetom„. Jak powiedzieliśmy wcześniej, to jest ten rodzaj ludzi, którzy nauczają innych, że wszystko, co duchowe musi być poparte autoryzacją kogoś o uznanym „duchowym” autorytecie. „Broń Boże”, żeby wierzący miał „czelność” uczestniczyć w duchowej konferencji bez pozwolenia pastora! „Broń Boże”, żeby instruktor przekazywał nauczanie odmienne od tego, które na ten tydzień ustaliła hierarchia kościelna! „Broń Boże”, żeby wierzący pod wpływem Ducha Świętego opuścił swoją obecną kongregację i przeszedł do innej bez uzyskania listu od aktualnego pastora, pozwalającego mu odejść!

 

Jebusyci są bardzo biegli w nakładaniu na wierzących tych niepotrzebnych ludzkich ograniczeń, opierając je na śmiercionośnej miksturze fragmentów biblijnych i naturalnej ludzkiej logiki, która całkowicie ignoruje ducha cytowanych fragmentów. Mogą używać fragmentów takich, jak Rzymian rozdział 13 całkowicie wyrwany z kontekstu i przekonywać wierzących, że wszystko w twoim życiu „duchowym” musi mieć aprobatę jakiegoś pastora lub innego usługującego na pełny etat. Jak powiedzieliśmy wcześniej, Jebusyci pozbawiają wierzącychduchowej męskości i redukują ich do słabych dusz, które są zależne od „jedynie duchowych w mieście”, czyli – pastora i jego pełnoetatowych pracowników.

 

Ten establishment ludzkich „pośredników”, którzy muszą autoryzować wszelkie poczynania wierzącego, nakłada niepotrzebne obciążenia zbędnych zasad i przepisów, które tylko utrudniają Bożą pracę. Ta duchowabiurokracjazwiązuje wierzących, jak mówi Izajasz 32:7, i stwarza zgromadzenia wierzących „uciśnionych pracą„, wprowadzając ich pod Boże przekleństwo, ponieważ, jak widzieliśmy wcześniej, Bóg od samego początku przeklął to wszystko, co jest oparte na ludzkich wysiłkach i uwierzytelnieniach. Jebusyci, będąc pod subtelnym wpływem zwodniczych duchów Hetytów, zwodzą wierzących do przyjmowania tych zbędnych duchowych brzemion, do niesienia których Bóg nigdy ich nie powołał, prowadząc do nieszczęścia, którym jest brak prawdziwego wzrostu duchowego:

 

„Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. (17) Wszystko to są tylko cienie rzeczy przyszłych; rzeczywistością natomiast jest Chrystus. (18) Niech was nikt nie potępia, kto ma upodobanie w poniżaniu samego siebie i w oddawaniu czci aniołom, a opierając się na swoich widzeniach, pyszni się bezpodstawnie cielesnym usposobieniem swoim, (19) a nie trzyma się głowy, z której całe ciało, odżywiane i spojone stawami i ścięgnami, rośnie wzrostem Bożym. (20) Jeśli tedy z Chrystusem umarliście dla żywiołów świata, to dlaczego poddajecie się takim zakazom, jakbyście w świecie żyli: (21) nie dotykaj, nie kosztuj, nie ruszaj? (22) Przecież to wszystko niszczeje przez samo używanie, a są to tylko przykazania i nauki ludzkie. (23) Mają one pozór mądrości w obrzędach wymyślonych przez ludzi, w poniżaniu samego siebie i w umartwianiu ciała, ale nie mają żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie zmysłów.(Kolosan 2:16-23)

 

W oparciu o oryginalny tekst grecki, ten zwrot „nie mają żadnej wartości” w wersecie 23 mówi, że ludzkie ograniczenia i przepisy wyglądają na „pobożne” i „religijne”, ale nie mają żadnej wartości w walce z żądzami cielesnymi. Dlaczego? Ponieważ są one z natury powierzchowne. Nie wnikają głęboko jak miecz Boga (Jego logos), aby przekształcić ludzi od środka.

 

Jak dzieliliśmy się wcześniej, kiedy werset 17 mówi o „oddawaniu czci aniołom”, to naprawdę odnosi się do ludzi, którzy „uwielbiają posłańca”, ponieważ po grecku i hebrajsku „anioł” dosłownie znaczy „posłaniec”. Czciciele aniołów uwielbiają „anielskich pośredników„, którzy są prawdopodobnie „bliżej” Boga niż oni sami, w ten sposób katolicy modlą się do tak zwanych „świętych”, ponieważ ci zmarli mają „lepsze koneksje” z Bogiem niż „przeciętny, żywy lud”. Jeśli wierzysz, że pastor, który w niedzielne poranki działa jako „posłaniec” (t.j.- anioł), jest z natury lepszy od ciebie, to jesteś „czcicielem anioła”.

 

Czciciele aniołów stają się jak złota rybka uwięziona w akwarium ludzkich metod i ograniczeń. Słyszałem, że niektórzy ludzie myślą, iż złote rybki są tak „głupie”, że mają tylko 3-sekundową pamięć, i że nigdy nie znudzą się w tym akwarium, ponieważ, zanim je opłyną dookoła, zapomną, że wcześniej były gdzie indziej, a teraz są w nowym miejscu. Nawet jeśli to nie jest całkowitą prawdą w odniesieniu do złotych rybek, to z pewnością wydaje się być prawdziwe u wierzących, którzy kupili doktrynę „będę-błogosławiony-jeśli-będę-żyć-w-tych-strukturach„. Oni zdają się myśleć, że pływają w rozległym oceanie duchowości, podczas gdy naprawdę pływają wewnątrz malutkiego akwarium zbudowanego przez jakiegoś „przetrzymującego” ich skąpca, który postanowił ich nie informować o ich prawdziwej wartości w Chrystusie i duchowym potencjale. Dlaczego? Bo im mniej jesteś świadomy swojego duchowego potencjału, tym łatwiej będziesz zarządzany przez Amorytów i Jebusytów, którzy szukają ludzkiej chwały zamiast chwały Bożej:

 

„Nie przyjmuję chwały od ludzi, (42) ale poznałem was, że nie macie w sobie miłości Bożej. (43) Ja przyszedłem w imieniu Ojca mego, a wy mnie nie przyjmujecie; jeśli kto inny przyjdzie we własnym imieniu, tego przyjmiecie. (44) Jakże możecie wierzyć wy, którzy nawzajem od siebie przyjmujecie chwałę, a nie szukacie chwały pochodzącej od tego, który jedynie jest Bogiem? (45) Nie myślcie, że Ja was będę oskarżał przed Ojcem; oskarża was Mojżesz, w którym wy złożyliście nadzieję. (46) Gdybyście bowiem wierzyli Mojżeszowi, wierzylibyście i mnie. O mnie bowiem on napisał. (47) A jeśli jego pismom nie wierzycie, jakże uwierzycie moim słowom?” (Jan 5:41-47)

 

Bracie i siostro w Chrystusie, wzywam cię, żebyś sobie uświadomił duchowy potencjał, który jest w tobie. Pewnego dnia będziesz musiał zdać sprawę przed Wszechmocnym Bogiem z tego, co zrobiłeś z tym potencjałem i powołaniem. Jeśli pozwolisz, aby cię związano wewnątrz ludzkiego akwarium, Bóg nie tylko potępi tego, kto cię okradł i tam przetrzymywał, On także potępi ciebie za to, że pozwoliłeś się okraść. On dał ci swojego Ducha Świętego i swoje Spisane Słowo (Pismo Święte). Przyjacielu, nie masz usprawiedliwienia. Wymówka „Nie wiedziałem” nie uchroni cię przed pochłonięciem przez Bożą obecność. Bóg jest Bogiem zazdrosnym, i nie będzie się dzielił chwałą z „żadnym człowiekiem”:

 

„Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. (7) Nie będziesz miał innych bogów obok mnie. (8) Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze i co jest na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. (9) Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mię nienawidzą. ” (Powt. Prawa 5:6-9)

 

Kto uczynił cię sędzią?

Zgodnie z naszym tłumaczeniem Izajasza 32:7, Pan stwierdza, że przetrzymujący radzi plany umysłu, żeby uciskanych pracą związać zwodniczymi królewskimi rozkazami, „nawet wtedy, kiedy wyrażenie zgody pod przymusem oznacza sąd„. Co to znaczy? W istocie oznacza to, iż „przetrzymujący” nie chcą słuchać sądów tych, którzy są „zmuszani do wyrażenia zgody”, t.j.- tych, którzy są „biedni” w oczach ludzi i którzy nie mają ludzkiej siły, władzy czy uznania „potwierdzających” te sądy, które wygłaszają. Przykładem tego może być następujący fragment:

 

„Przyszli tedy słudzy do arcykapłanów i faryzeuszów, którzy ich zapytali: Dlaczego nie przyprowadziliście go? (46) Słudzy odpowiedzieli: Nigdy jeszcze człowiek tak nie przemawiał, jak ten człowiek mówi. (47) Wtedy odpowiedzieli im faryzeusze: Czy i wy daliście się zwieść? (48) Czy kto z przełożonych lub z faryzeuszów uwierzył w niego? (49) Tylko ten motłoch, który nie zna zakonu, jest przeklęty.” (Jan 7:45-49)

 

Arcykapłani i faryzeusze wysłali straże świątynne, aby aresztowali Jezusa, ale ci, po wysłuchaniu tego, co On głosił, wydali swój własny werdykt w Jego sprawie: „To jest mąż Boży, który nie uczynił nic złego”. Zauważ jak arcykapłani faryzeusze próbują potem użyć „religijnej logiki”, żeby zniweczyć niezależny sąd strażników odnośnie Jezusa (w48). Następnie usiłowali poniżyć ludzi, którzy uwierzyli w Jezusa, nazywając ich ignorantami i przeklętymi (w49).

 

Jak dzieliliśmy się w naszym artykule o Peryzytach, Jebusyci próbują „zawstydzić” tych „maluczkich”, którzy ośmielają się wydawać sądy. Według Jebusytów tylko „ważni ludzie”, t.j.- Amoryci i ich rodacy Jebusyci mają prawo sądzenia. Ciągle zadają „maluczkim” pytanie: „Kto uczynił cię sędzią?”. Żeby na nie odpowiedzieć musimy zajrzeć do następujących fragmentów:

 

„Bóg wstaje w zgromadzeniu Bożym, Pośród bogów sprawuje sąd. (2) Jak długo sądzić będziecie niesprawiedliwie i stawać po stronie bezbożnych? Sela. (3) Bierzcie w obronę biedaka i sierotę, Ubogiemu i potrzebującemu wymierzajcie sprawiedliwość! (4) Ratujcie biedaka i nędzarza, Wyrwijcie go z ręki bezbożnych! (5) Lecz oni nic nie wiedzą i nic nie pojmują, W ciemności postępują, Chwieją się wszystkie posady ziemi. (6) Rzekłem: Wyście bogami I wy wszyscy jesteście synami Najwyższego.” (Psalm 82:1-6)

 

„Odpowiedział im Jezus: Czyż w zakonie waszym nie jest napisane: Ja rzekłem: Bogami jesteście? (35) Jeśli nazwał bogami tych, których doszło słowo Boże (a Pismo nie może być naruszone), (36) do mnie, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, wy mówicie: Bluźnisz, dlatego, że powiedziałem: Jestem Synem Bożym?(Jan 10:34-36)

 

W wersecie 34 Pan Jezus cytuje Psalm 82:6, a w wersecie 35 stwierdza, że odnosi się on do tych, do których doszło „słowo Boże”. Ponieważ Jan 1:14 mówi, że Jezus jest „Słowem Bożym”, które stało się ciałem, możemy powiedzieć, że ci, do których doszło „słowo Boże” to ludzie, do których przyszedł Jezus. To dlatego Jan 1:12 stwierdza , że ci, którzy przyjęli Jezusa mają prawo (po grecku exousia) nazywać się „synami Bożymi”. „Synem kota” jest inny kot; „synem konia” jest inny koń; synem istoty ludzkiej jest inna istota ludzka, a synem Boga jest też „bóg”. To dlatego Bóg stwierdza w Psalmie 82:1, że On sprawuje sąd „pośród bogów”. Zwróć uwagę, że Psalm 82:2 nie potępia człowieka za sądzenie, ale potępia go za niesprawiedliwe sądzenie. Bóg wzywa nas do sądzenia, i wzywa nas do wydawania wyroków w Bożej sprawiedliwości, a nie w cielesności. Czy Jezus przyszedł do ciebie? Czy przyjąłeś Jezusa? Jeśli odpowiedź brzmi „tak”, to Słowo mówi, że jesteś „synem Bożym” (czy „córką Bożą”), „bogiem”, i jesteś uprawniony i zobowiązany do sądzenia.

 

Kiedy następnym razem zapytają cię: „Kto uczynił cię sędzią?”, możesz odpowiedzieć: „Bóg; Bóg każdego wierzącego uczynił sędzią”. Każda odpowiedź, która wykręca tę prawdę jest niebiblijna a więc zwodnicza i fałszywa.

 

Dzień niepodległości

Według naszego tłumaczenia Izajasza 32:5, Pan stwierdza, że przetrzymujący już dłużej nie będzie zwany „niezależnym”. Co to znaczy? W zasadzie znaczy to, że dotychczas wierzący w Ciele Chrystusa mieli błędne przekonanie, iż tylko kilku wierzących ma prawo do stałej „duchowej niezależności”. Według słownika Webstera „niezależny” to osoba, która jest „samodzielna” lub „nie jest pod kontrolą innych osób”. Małe dziecko, na przykład, nie może być nazwane „niezależnym”, ponieważ potrzebuje pomocy swoich rodziców, aby przetrwać, i musi przyjąć pewien stopień kontroli nad swoim życiem na tym etapie zależności. Jednak każdy dobry rodzic postrzega ten etap jako niezbędny, ale tymczasowy, i oczekuje tego radosnego dnia, kiedy to „dziecko” będzie na tyle dorosłe i odpowiedzialne, że samo może zapewnić sobie byt.

 

Wydaje się, że niektórzy wierzący w Ciele Chrystusa uważają się za tak słabych duchowo, że wyobrażają sobie siebie jako całkowicie uzależnionych od „usługujących” aż do końca życia. Wierzący podziwiają „usługujących” jako lepiej „urodzonych” mężczyzn i kobiety, którzy z racji swego rodowodu mogą uważać się za duchowo „niezależnych”. Ci wierzący nie są świadomi jednak, że ich emancypacja już została ogłoszona:

 

„I przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował, i wszedł według zwyczaju swego w dzień sabatu do synagogi, i powstał, aby czytać. (17) I podano mu księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: (18) Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność, (19) abym zwiastował miłościwy rok Pana. (20) I zamknąwszy księgę, oddał ją słudze i usiadł. A oczy wszystkich w synagodze były w niego wpatrzone. (21) Zaczął tedy mówić do nich: Dziś wypełniło się to Pismo w uszach waszych.(Łukasz 4:16-21)

 

Ten „miłościwy rok Pana” z 19 wersetu to „rok jubileuszowy”, według Powt. Prawa 15:1-6, w którym Izraelici zostali wezwani do wyzwolenia każdego współbrata Izraelity i przebaczenia wszelkich długów. Według Łukasza 4:21, duchowy „rok jubileuszowy” już został ogłoszony. Żaden wierzący nie ma już prawa trzymać w niewoli swojego brata czy siostry w Chrystusie. Żaden wierzący nie może twierdzić, że inny wierzący jest jego niewolnikiem. Wszyscy jesteśmy niewolnikami Jednego Mistrza, Pana Jezusa Chrystusa. Duchowa hierarchia została przez Boga zniesiona, a my zostaliśmy teraz powołani do poddania się jedni drugim w miłości (1 Piotra 5:5). Nasze poddanie tym, którzy są „duchowo starsi” w pewnych sprawach jest po to, żebyśmy mogli przyjąć udzielone namaszczenie w tych szczególnych dziedzinach, za które mamy być wdzięczni w Bożej miłości, i na które musimy odpowiedzieć chcąc udzielić tego nowego daru innym. To udzielenie przez tych, którzy są duchowo „starsi” nie zobowiązuje nas do bycia ich niewolnikami do końca życia. Nawiasem mówiąc, kiedy Biblia mówi o „starszych” (jak w 1Piotra 5:5), nie odnosi się to do ludzi z „oficjalnym” tytułem „starszego” w kościele. Znam wielu takich „starszych”, którzy są tylko duchowymi braćmi i siostrami (zobacz Izajasz 3:12). Prawdziwa „starszyzna” nie może być postrzegana naturalnymi oczyma.

 

Szympansy żyją w społecznościach hierarchicznych, gdzie „dominujący samiec” musi być traktowany z szacunkiem i bojaźnią. Ty i ja nie jesteśmy szympansami. Jesteśmy braćmi i siostrami Pana Jezusa Chrystusa, którzy są powołani do przejawiania natury Boga na Ziemi. Mamy usługiwać sobie nawzajem tak, aby Boża Chwała mogła się zamanifestować w naszych braciach i siostrach. Usługiwanie nie jest podstępnym pretekstem do żądania uwielbienia ze strony tych, którym mamy służyć.

 

Prawdziwie szczodrzy

Zgodnie z naszym tłumaczeniem Izajasza 32:8, Pan ogłasza, że „dobrowolnie hojny radzi dobrowolną hojność; i dzięki dobrowolnej hojności on powstanie”. Co to znaczy? W istocie oznacza to, że ci, którzy nie są zwodniczo szczodrzy ani nie są skąpymi rabusiami duchowego potencjału, będą obmyślać sposoby, aby wspomóc manifestację Bożego potencjału w innych ludziach, zamiast planować jakzatrzymać ten potencjał.

 

Prawdziwa hojność jest definiowana jako bezinteresowność. W przeciwieństwie doszczodrych wrogów Boga„, którzy działają jak klauni, sprawiając, że wierzący śmieją się w akcie poddania, ci naprawdę szczodrzy nie pragną uwielbienia ani poddania ze strony tych, którym służą. W przeciwieństwie do skąpych przetrzymujących, którzy robią wszystko co możliwe, żeby uniemożliwić wierzącym uświadomienie im ich potencjału, ci naprawdę hojni robią wszystko co możliwe, żeby ten potencjał zamanifestował się u innych ludzi, nawet gdyby to miało oznaczać, że ci, którym oni służą będą, w pewnym sensie, „jaśnieć ponad nimi”. Ze względu na ich bezinteresowność Bóg ogłosił w Izajasza 32:8, że ci naprawdę szczodrzy zostaną „wzbudzeni” duchowo. Bóg zawsze wywyższy tych, którzy są bezinteresowni, nawet jeśli to wywyższenie nie jest widoczne dla naturalnego umysłu. Pamiętaj, że tylko kilku uczniów widziało fizyczne wstąpienie Jezusa do Nieba (Dzieje Ap. 1:1-9), ale nikt nie wątpi, że Jezus, najbardziej bezinteresowny człowiek, który kiedykolwiek żył, jest teraz Królem Królów i Panem Panów. Jeśli byłeś uczestnikiem Jego ofiarniczej śmierci, będziesz także uczestniczył w Jego duchowym wywyższeniu:

 

I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie. (4) Niechaj każdy baczy nie tylko na to, co jego, lecz i na to, co cudze. (5) Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, (6) który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, (7) lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, (8) uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. (9) Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, (10) aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią (11) i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca.” (Filipian 2:3-11)

 

W dniach ostatecznych Bóg wzbudzi potężną bezinteresowną resztkę, która będzie służyć jako naczynia, przez które zamanifestuje się Boży potencjał w innych ludziach. Jak powiedzieliśmy w poprzednim artykule, ci szczodrzy wrogowie Boga pozwolili na infiltrację Kościoła przez duchy Amorytów, Hetytów i Kananejczyków, t.j.- lewą stronę trójkąta zła, podczas gdy skąpi wrogowie Boga omówieni w tym artykule pozwolili, aby Kościół przeniknęły duchy Amorytów, Jebusytów i Girgaszytów, t.j.prawą stronę trójkąta zła. Ta resztka z dni ostatecznych zburzy te warownie, kiedy pozwoli, aby działała przez nich prorocza i sędziowska natura Boga, żeby Boża Chwała mogła powstać i zajaśnieć nad Ziemią:

 

Powstań, Boże, osądź ziemię! Ty bowiem jesteś dziedzicznym panem wszystkich narodów.” (Psalm 82:8)

 

Powstaje Bóg, a pierzchają wrogowie jego, I uciekają przed obliczem jego ci, którzy go nienawidzą. (3) Jak się rozprasza dym, tak ich rozpraszasz; Jak się rozpływa wosk od ognia, Tak giną przed Bogiem bezbożni. (4) Ale sprawiedliwi radują się i cieszą przed Bogiem, I weselą się radośnie! (5) Śpiewajcie Bogu, grajcie imieniu jego! Torujcie drogę temu, który pędzi na obłokach – Pan (JAH) imię jego – radujcie się przed nim! (6) Ojcem sierot i sędzią wdów Jest Bóg w swym świętym przybytku. (7) Bóg samotnym daje dom na mieszkanie, Wyprowadza więźniów na wolność, Lecz oporni pozostają w ziemi suchej.” (Psalm 68:2-7)

 

Źródło http://shamah-elim.info/stgenemy.htm

 

Jedna odpowiedź to “Skąpi wrogowie Boga”

Trackbacks/Pingbacks

  1. Noe Leon – Skąpi wrogowie Boga | niezatrzymywalna - 7 sierpnia 2014

    […] Skąpi wrogowie Boga […]

Dodaj komentarz