Dziesięcina (część 2)

Noe Leon

W tym artykule kontynuujemy biblijne zasady „dziesięciny”. Jest to dalszy ciąg artykułu opublikowanego poprzednio.

Dawanie siebie

Chleb i wino„, które Melchizedek dał Abrahamowi w Rodzaju 14:18 wskazuje także na następujący fragment:

 

„I wziąwszy kielich, i podziękowawszy, rzekł: Weźcie go i rozdzielcie między sobą; (18) powiadam wam bowiem, iż odtąd nie będę pił z owocu winorośli, aż przyjdzie Królestwo Boże. (19) I wziąwszy chleb, i podziękowawszy, łamał i dawał im, mówiąc: To jest ciało moje, które się za was daje; to czyńcie na pamiątkę moją. (20) Podobnie i kielich, gdy było po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich, to nowe przymierze we krwi mojej, która się za was wylewa.(Łukasz 22:17-20)

 

Według Listu do Hebrajczyków, Jeszua był kapłanem według porządku Melchizedeka (Hebrajczyków 5:6). A zatem powyższy fragment objawia „źródło” „chleba i wina” podane przez kapłanów Melchizedeka: ich własne życie.

 

„Albowiem zakon, zawierając w sobie tylko cień przyszłych dóbr, a nie sam obraz rzeczy, nie może w żadnym razie przez te same ofiary, nieprzerwanie składane rok w rok, przywieść do doskonałości tych, którzy z nimi przychodzą. (2) Bo czyż nie zaprzestanoby ich składać, gdyby ci, co je składają, nie mieli już żadnej świadomości grzechów, gdy raz zostali oczyszczeni?” (Hebrajczyków 10:1-2)

 

„Mocą tej woli jesteśmy uświęceni przez ofiarowanie ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. (11) A każdy kapłan sprawuje codziennie swoją służbę i składa wiele razy te same ofiary, które nie mogą w ogóle zgładzić grzechów; (12) lecz gdy On złożył raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, usiadł po prawicy Bożej” (Hebrajczyków 10:10-12)

 

Kapłani aaronowi dają jedynie z nadmiaru swoich darów. Kapłani Melchizedeka dają siebie. Chcą spłonąć i stać się popiołem, jeśli właśnie tego potrzeba, aby umożliwić innym wejście w pełnię ich powołania.

 

„A Jezus, nauczając w świątyni, odezwał się i rzekł: Jakże to uczeni w Piśmie mogą mówić, że Chrystus jest synem Dawida? (36) Wszak sam Dawid powiedział w Duchu Świętym: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół twoich podnóżkiem stóp twoich? (37) Sam Dawid nazywa go Panem, skądże więc jest synem jego? A wielkie mnóstwo ludu chętnie go słuchało. (38) I mówił w nauczaniu swoim: Wystrzegajcie się uczonych w Piśmie, którzy chętnie chodzą w długich szatach i lubią pozdrowienia na rynkach (39) i pierwsze krzesła w synagogach, i pierwsze miejsca na ucztach; (40) którzy pożerają domy wdów i dla pozoru długo się modlą; tych spotka szczególnie surowy wyrok. (41) A usiadłszy naprzeciwko skarbnicy, przypatrywał się, jak lud wrzucał pieniądze do skarbnicy i jak wielu bogaczy dużo wrzucało. (42) Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwie drobne monety, to jest tyle, co jeden grosz. (43) I przywoławszy uczniów swoich, rzekł im: Zaprawdę powiadam wam, ta uboga wdowa wrzuciła więcej do skarbnicy niż wszyscy, którzy wrzucali. (44) Bo wszyscy wrzucali z tego, co im zbywało, ale ta ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie.(Marek 12:35-44)

 

Zwróć uwagę, że werset 36 mówi o Synu Dawida siedzącym po prawicy Bożej, aż Bóg uczyni wszystkich swoich nieprzyjaciół podnóżkiem swoich stóp, co wskazuje na kapłaństwo Melchizedeka (Psalm 110:1-4, Hebrajczyków 10:12). Potem Pan mówi o „kapłanach” aaronowych, którzy używają swojego kapłaństwa do służenia sobie, pochłaniając domy wdów (w38-40). Następnie mówi o tych, którzy dają ze swojej obfitości, w przeciwieństwie do tej wdowy, która dała siebie. Jej „2 monety” reprezentują chleb i wino dane przez prawdziwych kapłanów Melchizedeka. W tym fragmencie zatem, Pan przedstawia kapłanów Melchizedeka jako przeciwieństwo kapłanów Aarona. Kapłani Melchizedeka są jak wdowy „w potrzebie”, które są uważane przez świat za bezwartościowe, a kapłani Aaronowi są jak usługujący „odziani w zewnętrzną chwałę”, którzy mają za cel pochłanianie prawdziwych kapłanów Melchizedeka. Ci kapłani Aaronowi dają „duchowe rzeczy”, ale dają z obfitości tego, co Bóg im dał. Kapłani Melchizedeka z kolei dają siebie ze względu na innych. I tak jak w wypadku ofiary tej wdowy, często pozostają niezauważeni dla naturalnych ludzkich oczu (ale nie dla oczu Boga).

 

Mówiąc o rzeczach, które przechodzą niezauważone, większość kaznodziei, którzy czytają słynny werset z Efezjan 4:11 nie zauważają pewnego „interesującego szczegółu”:

 

„A to, że wstąpił, cóż innego oznacza, aniżeli to, że wpierw zstąpił do podziemi? (10) Ten, który zstąpił, to ten sam, co i wstąpił wysoko ponad wszystkie niebiosa, aby napełnić wszystko. (11) I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami” (Efezjan 4:9-11)

 

Zauważ, że tu nie jest powiedziane: „I dał niektórym apostolstwo, niektórym namaszczenie prorocze, niektórym namaszczenie ewangelisty, a niektórym duszpasterstwo i nauczycielstwo„. Inaczej mówiąc, dary z Efezjan 4:11 to nie „apostolstwo” dla garstki wybranych. Tym darem jest sam apostoł. Co to znaczy? To znaczy, że w prawdziwym apostole owoc apostolski emanuje z ofiar, do których ten apostoł został powołany w swoim życiu. Życie apostoła zostało zaprojektowane przez Boga jako życie w długotrwałym cierpieniu w samotności pustyni; to cierpienie pomaga innym potrzebującym przejść przez takie same cierpienia, żeby uzyskać takie same rezultaty. Ten apostolski owoc, który wypływa z prawdziwego apostoła zawiera w sobie prawdziwe życie apostoła. Apostolski owoc powstaje kiedy apostoł spala się „apostolsko”. To jest powodem, dlaczego sam „apostoł” jest darem, a nie jego „apostolski płaszcz”. Zanim Jeszua dał „ludziom dary” (w11), złożył Samego Siebie w ofierze. Był gotów przejść przez piekło (w9), aby wyposażyć innych. Prawdziwe dary zawierają w sobie życie dawcy.

 

Ludzie, którzy w naturalnym świecie pracują jako wynalazcy, są z natury apostołami. Wynalazca potrzebuje apostolskiej wytrwałości, ponieważ musi być gotowy przechodzić przez długie okresy bolesnej fazy prób i błędów, kiedy inwestuje w nowe rzeczy (czyli nabywa mądrości). Kiedy wynalazca osiągnie „przełom”, wtedy przekazuje innym nabytą mądrość, i nie muszą oni już przechodzić przez ten trudny czas prób i błędów. Na przykład po wynalezieniu żarówki przez Edisona, ludzie mogli się szybko nauczyć jak wyprodukować praktyczną i trwałą żarówkę bez konieczności przechodzenia przez lata prób i błędów, przez które przechodził Edison, i mogą nawet udoskonalić pomysły Edisona bez potrzeby znoszenia frustracji, przez które on przechodził.

 

A zatem prawdziwy apostoł wywołuje wokół siebie „masywną reprodukcję” apostolskiej mądrości. A ponieważ ta mądrość apostolska jest naładowana autentycznym życiem apostoła, więc nie tylko zawiera „apostolską informację”, ale i „apostolską postawę”. Inaczej mówiąc, ci, którzy wchodzą w kontakt z prawdziwą apostolską mądrością, wchodzą także w kontakt z apostolską wytrwałością i apostolską gorliwością dla prawa, sądów i prawdy, co umożliwia umieszczenie mądrości na pierwszym miejscu. Zatem ci, którzy mają „otwarte łono” (t.j.- przygotowane serce), kiedy nawiązują kontakt z apostolską mądrością, w ich duszy dochodzi do poczęcia „apostolskiej postawy”. Potem oni sami stają się apostołami i zdobywają swoją osobistą mądrość apostolską.

 

Prawdziwy kapłan Melchizedeka daje siebie tak samo jak daje innym „chleb i wino”. Jeśli jakiś brat czy siostra nie jest gotowy przejść przez Szeol w ofierze za ciebie, to nie jest dla ciebie kapłanem Melchizedeka.

 

„Chociaż jako apostołowie Chrystusa mogliśmy być w wielkim poważaniu; przeciwnie, byliśmy pośród was łagodni jak żywicielka, otaczająca troskliwą opieką swoje dzieci. (8) Żywiliśmy dla was taką życzliwość, iż gotowi byliśmy nie tylko użyczyć wam ewangelii Bożej, ale i dusze swoje oddać, ponieważ was umiłowaliśmy. (9) Wszak pamiętacie, bracia, trud nasz i mozół; pracując nocą i dniem, aby dla nikogo z was nie być ciężarem, głosiliśmy wam ewangelię Bożą. (10) Wy jesteście świadkami i Bóg, jak świątobliwe i sprawiedliwe, i nienaganne było postępowanie nasze między wami, wierzącymi. (11) Wszak wiecie, że każdego z was, niczym ojciec dzieci swoje, (12) napominaliśmy i zachęcali, i zaklinali, abyście prowadzili życie godne Boga, który was powołuje do swego Królestwa i chwały.(1 Tesaloniczan 2:7-12)

[Zauważ, że prawdziwy kapłan nie chce być ciężarem, ale błogosławieństwem dla innych (w9). Zwróć też uwagę, iż prawdziwemu kapłanowi nie chodzi o to, żeby ludzie prowadzili „miłe, religijne życie”, a raczej życie „godne Boga”, ponieważ prawdziwy kapłan wie, że każdy wierzący (w11) jest powołany do Królestwa i Chwały Bożej.]

 

Skupienie na sprawiedliwości

Według Rodzaju 14:18 Melchizedek był „królem Salemu„. Imię Melchizedek dosłownie znaczy „król sprawiedliwości„. A zatem Rodzaju 14:18 twierdzi, że nie ma prawdziwego pokoju bez sprawiedliwości, tę zasadę Pan zaznacza w całym Piśmie (Izajasz 32:15-17). Ustanowienie sprawiedliwości wymaga przeprowadzenia sądów. A zatem osoba prawdziwie czyniąca pokój to ktoś, kto jest gotowy wyzwalać sądy nad życiem innych ludzi dopóki nie zostanie zaprowadzony prawdziwy pokój. Taki pokój ustanowiony przy pomocy sądów będzie w pełni kompatybilny z prawdą, która wprowadza trwały pokój, ponieważ prawda i sprawiedliwość trwają na zawsze (Psalm 111:7-8).

A zatem prawdziwy kapłan Melchizedeka nie będzie chętny do poświęcania sprawiedliwości i imię „pokoju”. Kapłani Melchizedeka to ci, którzy chcą, żeby Sprawiedliwość była królem. To dlatego Melchizedek znaczy „król Sprawiedliwości”. Kapłan, który promuje pokój przewyższający Boże oczyszczające sądy nie jest kapłanem Melchizedeka. Taki brat czy siostra, którzy nie chcą wygłaszać nad twoim życiem oczyszczających sądów nie są dla ciebie kapłanami Melchizedeka.

 

Kapłani znikąd

Jeśli czytasz pierwsze rozdziały księgi Rodzaju to zauważasz, że Melchizedek pojawia się „znikąd„. Przed 14 rozdziałem nie ma o nim żadnej wzmianki, mimo to Abram nie zawahał się oddać mu dziesięciny.

 

Jak dzieliliśmy się wcześniej, sprawy Ducha są „nieznane” czy obce dla duszy. A zatem jeśli twoja dusza panuje nad twoim duchem, to generalnie odrzucasz rzeczy Ducha, ponieważ zawsze będą ci się wydawały „dziwne”. Nowe Przymierze jest przymierzem duchowym. Wobec tego prawda Nowego Przymierza może być rozeznana jedynie w Duchu, nie w duszy. Stare Przymierze z kolei jest przymierzem opartym na duszy, co znaczy, ze możesz być „w duszy” (nie w Duchu) i ciągle rozeznawać sprawy Starego Przymierza. Kapłaństwo lewickie było kapłaństwem Starego Przymierza; można było zatem rozpoznać kapłana lewickiego nie będąc w Duchu. Trzeba było jedynie zapytać kapłana o jego „metrykę urodzenia”; jeśli pochodził z plemienia Lewiego, to wiedziałeś, że był kapłanem lewickim. Innymi „oznakami” była jego „kapłańska szata” czy fakt, że był widziany, kiedy oficjalnie posługiwał w świątyni.

 

Ale kapłaństwo Melchizedeka jest kapłaństwem Nowego Przymierza, co oznacza, że kapłana Melchizedeka możesz rozpoznać tylko wtedy, kiedy jesteś w Duchu. Nie możesz zobaczyć jego metryki urodzenia. Nie możesz zobaczyć jego dyplomu wiszącego (czy nie wiszącego) na ścianie. Nic ci nie da rozpatrywanie wieku, płci, rasy czy statusu społecznego (Galatów 3:27-28). Możesz tylko słuchać co Duch Święty ci powie o tej osobie. Nie ma innego sposobu. Jeśli jesteś w stanie dostrzec te niewidzialne duchowe znaki określone w Rodzaju 14, to ta osoba jest kapłanem Melchizedeka. W przeciwnym razie, nie jest.

 

W dniu opisanym w Rodzaju 14, z Abramem spotkało się dwóch różnych królów: „król Sprawiedliwości” (Melchizedek) i „król Sodomy”. Podczas gdy o Melchizedeku nie ma żadnej wzmianki do wersetu 18, to król Sodomy jest wspomniany 4 razy przed wersetem 18 (w wersetach 2, 8, 10 i 17). Ale Abram chciał złożyć dziesięcinę temu nieznanemu królowi, a temu znanemu nic nie dał. Dlaczego? Ponieważ słyszał co obaj mówili. I kiedy słuchał słów tego nieznanego króla, rozpoznał „prawdziwe bezinteresowne kapłaństwo”; natomiast słuchając mowy bardzo znanego króla, rozpoznałegoistyczne, pragnące sobie podporządkować ludzi, cudzołożne kapłaństwo”.

 

Jeśli jesteś w Duchu, rozpoznasz kapłanów Melchizedeka, nawet jeśli pojawią się „znikąd„, a odrzucisz kapłanów Starego Przymierza, nawet jeśli będą przychodzić „zewsząd„.

 

„A on odpowiedział: Czy jest grzeszny, nie wiem: to jedno wiem, że byłem ślepy, a teraz widzę. (26) Rzekli więc do niego: Cóż ci uczynił? Jakże otworzył oczy twoje? (27) Odpowiedział im: Już wam powiedziałem, a nie słuchaliście; co jeszcze chcecie słyszeć? Czy i wy chcecie zostać uczniami jego? (28) Złorzeczyli mu więc, mówiąc: Ty jesteś uczniem jego, ale my jesteśmy uczniami Mojżesza. (29) My wiemy, że Bóg mówił do Mojżesza, lecz skąd Ten pochodzi, nie wiemy. (30) Odpowiadając ów człowiek, rzekł do nich: To rzecz dziwna, że nie wiecie, skąd On jest, a przecież otworzył oczy moje. (31) Wiemy, że Bóg grzeszników nie wysłuchuje, ale tego, kto jest bogobojny i pełni wolę jego, wysłuchuje. (32) Odkąd świat światem, nie słyszano, żeby ktoś otworzył oczy śleponarodzonego. (33) Gdyby ten nie był od Boga, nie mógłby nic uczynić. (34) Odpowiadając, rzekli do niego: Tyś się cały w grzechach urodził i chcesz nas uczyć? I wyrzucili go. ” (Jan 9:25-34)

 

„Kto jest twoim tatusiem?”

Jak zaznaczono w następującym fragmencie, kapłani Melchizedeka są ludźmi bez „ludzkiego rodowodu”:

 

„Ten to Melchizedek, król Salemu, kapłan Boga Najwyższego, który wyszedł na spotkanie Abrahama, gdy wracał po rozgromieniu królów, pobłogosławił mu, (2) Abraham zaś dał mu dziesięcinę ze wszystkiego. Imię jego znaczy najpierw król sprawiedliwości, następnie zaś król Salemu, to jest król pokoju. (3) Bez ojca, bez matki, bez rodowodu, nie mający ani początku dni, ani końca życia, lecz podobny do Syna Bożego, pozostaje kapłanem na zawsze.(Hebrajczyków 7:1-3)

 

A zatem każdy „kapłan”, który promuje hierarchiczną strukturę nakazów, nie jest kapłanem Melchizedeka. Jeśli jakiś brat czy siostra opiera swój kapłański autorytet na swoich ludzkich doświadczeniach czy poświadczeniach, to taka osoba nie jest kapłanem Melchizedeka. Prawdziwy kapłan Melchizedeka nie przedstawi ci na slajdach swojej „religijnej trajektorii” czy „religijnego rodowodu”, ponieważ cały swój autorytet opiera na prawdzie swoich słów i autorytecie Boga, którego nie można dostrzec naturalnymi oczami (1 Tymoteusz 6:16, 1 Tymoteusz 3:16, 2 Koryntian 3:6-11). Kapłani Starego Przymierza mają skłonność do opierania swojej wiarygodności na historycznych mandatach ludzkiej organizacji, która ich „ordynowała”. Kapłani Nowego Przymierza opierają swój autorytet na świadectwie Ducha i prawdzie swoich słów.

 

„Ojcowie nasi na tej górze oddawali Bogu cześć; wy zaś mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy Bogu cześć oddawać. (21) Rzekł jej Jezus: Niewiasto, wierz mi, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie oddawali czci Ojcu. (22) Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, bo zbawienie pochodzi od Żydów. (23) Lecz nadchodzi godzina i teraz jest, kiedy prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie; bo i Ojciec takich szuka, którzy by mu tak cześć oddawali. (24) Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie.” (Jan 4:20-24)

 

„A sam Ojciec, który mnie posłał, wydał o mnie świadectwo. Ani głosu jego nigdy nie słyszeliście, ani postaci jego nie widzieliście, (38) ani słowa jego nie zachowaliście w sobie, ponieważ nie wierzycie temu, którego On posłał. (39) Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie; (40) ale mimo to do mnie przyjść nie chcecie, aby mieć żywot. (41) Nie przyjmuję chwały od ludzi, (42) ale poznałem was, że nie macie w sobie miłości Bożej. (43) Ja przyszedłem w imieniu Ojca mego, a wy mnie nie przyjmujecie; jeśli kto inny przyjdzie we własnym imieniu, tego przyjmiecie. (44) Jakże możecie wierzyć wy, którzy nawzajem od siebie przyjmujecie chwałę, a nie szukacie chwały pochodzącej od tego, który jedynie jest Bogiem? (45) Nie myślcie, że Ja was będę oskarżał przed Ojcem; oskarża was Mojżesz, w którym wy złożyliście nadzieję. (46) Gdybyście bowiem wierzyli Mojżeszowi, wierzylibyście i mnie. O mnie bowiem on napisał. (47) A jeśli jego pismom nie wierzycie, jakże uwierzycie moim słowom?” (Jan 5:37-47)

 

Przykazanie Boże powinno być przestrzegane ze względu na wagę Prawdziwej Natury Boga, a nie na znaczenie posłańca. Boże przykazania są tak samo ważne, kiedy są przekazywane w trakcie rozmowy z mułem, jak te pochodzące od najbardziej znanych „usługujących”. Wystrzelony w twoje serce pocisk zabije cię bez względu na to czy z pistoletu strzelał „certyfikowany” oficer policji czy 10-letni chłopiec. Jeśli kapłanów Melchizedeka utożsamiasz z ludzkimi genealogiami, to nigdy ich nie rozpoznasz. Pozostaną dla ciebie ukryci jak kruk w bezksiężycową noc.

 

„Wtedy Salomon rzekł: Pan powiedział, że będzie mieszkał w mroku!” (1 Królewska 8:12)

 

„Słowa te wypowiedział Pan na górze donośnym głosem do całego waszego zgromadzenia spośród ognia, chmury i mgły, a nic nie dodał. Spisał zaś je na dwu kamiennych tablicach, które mi dał.(Powt. Prawa 5:22)

 

Ponieważ kapłani Melchizedeka nie podkreślają poziomów hierarchii, tradycji czy „doświadczenia”, promują transparentne ojcostwo. Kiedy kapłani Melchizedeka ci usługują, to masz świadomość, że ojcem twojego ducha jest Bóg, nie oni. Są przezroczystymi kanałami Bożego Ojcostwa. I nawet pomimo, że będziesz coraz bardziej doceniał ich duchowe dzieła w twoim życiu, to nadal będziesz ich postrzegał jako braci i siostry, których kochasz, a nie jako „ojca”, który określa twoją tożsamość czy przeznaczenie. Jeśli jakiś brat sprawia, że czujesz się jakbyś był bez niego „duchowym niczym”, to on nie jest dla ciebie kapłanem Melchizedeka. Żaden kościół czy osoba nie może ci dać (prawomocnego) duchowego nazwiska. To może uczynić jedynie Bóg Ojciec, Ojciec duchów (Hebrajczyków 12:9, Liczb 16:22).

Jak pokazuje poniższy cytat, ojcostwo dziwnie się zachowuje w duchowym świecie:

 

„Przystało bowiem, aby Ten, dla którego i przez którego istnieje wszystko, który przywiódł do chwały wielu synów, sprawcę ich zbawienia uczynił doskonałym przez cierpienia. (11) Bo zarówno ten, który uświęca, jak i ci, którzy bywają uświęceni, z jednego są wszyscy; z tego powodu nie wstydzi się nazywać ich braćmi, (12) mówiąc: Będę opowiadał imię twoje braciom moim, będę cię chwalił pośród zgromadzenia; (13) i znowu: Ufność w nim pokładać będę; i znowu: Otom Ja i dzieci, które dał mi Bóg.” (Hebrajczyków 2:10-13)

 

Zauważ, że werset 13 mówi, że jesteśmy synami i córkami Chrystusa. Pomimo tego, że Chrystus jest Synem Boga, to nie zostaliśmy nazwani „Wnukami Boga”. W rzeczywistości, Pan Jezus, który nas zrodził, rozpoznaje nas jako bezpośrednich synów Bożych. On nigdy nie podkreśla Siebie jako stałego pośrednika między Bogiem a nami w naszym duchowym rodowodzie:

 

„Rzekł jej Jezus: Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca; ale idź do braci moich i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego.(Jan 20:17)

 

To znaczy, że prawdziwy „duchowy ojciec” stanowi transparentny kanał pomiędzy Naturą Boga i Jego dziećmi, nie domagając się dla siebie specjalnych rewerencji. Dlaczego? Ponieważ prawdziwy „ojciec duchowy” także postrzega swoje dzieci jako „braci”. Tak jak on czy ona jest „ojcem”, tak jest także „bratem”, który rozeznał, że Bóg jest bezpośrednio nad wszystkimi, bez żadnych poziomów „religijnej hierarchii” pomiędzy Bogiem i każdym poszczególnym wierzącym. Jeśli jakiś brat staje na drodze Bożego Ojcostwa wobec ciebie, to jest nie tylko fałszywym kapłanem Melchizedeka, ale także anty-Chrystem, i przeklęci niech będą ci, którzy nie chodzą drogami Bożymi!!!

 

Królowie i kapłani Boga Najwyższego

Zwróć uwagę jak Melchizedek podkreśla fakt, że Bóg jest „Najwyższym Bogiem”:

 

„Melchisedek zaś, król Salemu, wyniósł chleb i wino. A był on kapłanem Boga Najwyższego. (19) I błogosławił mu, mówiąc: Niech będzie błogosławiony Abram przez Boga Najwyższego, stworzyciela nieba i ziemi! (20) I niech będzie błogosławiony Bóg Najwyższy, który wydał nieprzyjaciół twoich w ręce twoje! A Abram dał mu dziesięcinę ze wszystkiego.” (Rodzaju 14:18-20)

 

Prawdziwy kapłan Melchizedeka podkreśla wyższość Boga, nie swoją własną.

 

Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, (6) który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, (7) lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, (8) uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. (9) Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, (10) aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią (11) i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca.(Filipian 2:5-11)

[Zauważ, że ten cytat kończy się zwrotem: „Boga Ojca”. A zatem ten fragment mówi o podróży, która musi być ukończona przez tych wszystkich, którzy chcieli być nazwani „synami” czy „córkami” Boga w wieczności.]

 

Ogłaszając Boże Imię jako Imię Najwyższe, kapłani Melchizedeka mówią do wszystkich:

Nie aspiruj do mojego imienia; aspiruj do Jego Imienia, bo nie ma wyższego imienia, do którego możesz aspirować. Jeśli aspirujesz do tego, aby Jego Imię (t.j.- Jego Natura) przejawiało się w tobie, będziesz aspirować do pełni twojego potencjału. Jeśli aspirujesz do mojego imienia, nie osiągniesz swojego potencjału, a zostałeś przeznaczony, by być nazwanym „Synem Boga Najwyższego”, nie moim synem.

 

Jak dzieliliśmy się wcześniej, są 4 imiona Boga w Starym Testamencie „bez Jahwe”: Adonaj, El Szaddaj, El Elion i Elohim, i każde z tych imion odpowiada każdej z 4 duchowych twarzy (Lwa, Orła, Wołu i Człowieka). Imię „El Elion” dosłownie znaczy „Bóg Najwyższy” i odnosi się do Twarzy Wołu, która z kolei jest związana ze służbą Ewangelizacyjną. Jak się także już dzieliliśmy wcześniej, służba ewangelizacyjna jest najbardziej związana z „królowaniem”. A zatem to nie przypadek, że Rodzaju 14:18-20 (cytowany powyżej) zaczyna się odniesieniem do Melchizedeka jako „króla Salemu”, a następnie 3 razy pojawia się zwrot „Bóg Najwyższy” (po hebrajsku El Elion).

 

Pomimo, że Melchizedek był królem, to był także kapłanem. To wszystko powyższe potwierdza dające się wywnioskować połączenia pomiędzy „królowaniem” i „kapłaństwem” w Piśmie. Zauważ, że poniższe fragmenty wspominają o królowaniu i kapłaństwie w tym samym kontekście:

 

„A teraz, jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu mojego i przestrzegać mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich ludów, bo moja jest cała ziemia. (6) A wy będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym. Takie są słowa, które powiesz synom izraelskim.” (Wyjścia 19:5-6)

 

„Od dni naszych praojców tkwimy w wielkim grzechu aż do dnia dzisiejszego; z powodu naszych win popadliśmy my, nasi królowie, nasi kapłani, w ręce królów tych ziem w niewolę, pod miecz i na łup, i na pośmiewisko, jak to jest dzisiaj. (8) A teraz jakby na chwilę spotkała nas łaska od Pana, Boga naszego, że ocalił nam resztkę i dał nam oparcie w swoim świętym miejscu, że Bóg nasz oświecił nasze oczy i dał nam nieco wytchnienia w naszej niewoli.” (Ezdrasz 9:7-8)

 

Pan stał się jak wróg, zniszczył Izraela; zniszczył wszystkie jego pałace, rozwalił jego twierdze. I pomnożył u córki Judzkiej smutek i narzekanie. (6) Dał przekopać plac świątynny jak ogród, swoją świątynię zniszczył, Pan pogrążył w zapomnieniu święta i sabaty na Syjonie, w zawziętym swoim gniewie odrzucił króla i kapłana.” (Treny 2:5-6)

 

„Ten to Melchisedek, król Salemu, kapłan Boga Najwyższego, który wyszedł na spotkanie Abrahama, gdy wracał po rozgromieniu królów, pobłogosławił mu” (Hebrajczyków 7:1)

 

„…i uczynił nas rodem królewskim, kapłanami Boga i Ojca swojego, niech będzie chwała i moc na wieki wieków. Amen.” (Objawienie 1:6)

 

„…i uczyniłeś z nich dla Boga naszego ród królewski i kapłanów, i będą królować na ziemi.” (Objawienie 5:10)

 

„Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości; (10) wy, którzy niegdyś byliście nie ludem, teraz jesteście ludem Bożym, dla was niegdyś nie było zmiłowania, ale teraz zmiłowania dostąpiliście. (11) Umiłowani, napominam was, abyście jako pielgrzymi i wychodźcy wstrzymywali się od cielesnych pożądliwości, które walczą przeciwko duszy” (1 Piotr 2:9-11)

[Zwróć uwagę, że w wersecie 9 Bóg nazywa nas „królewskim kapłaństwem”, a jednocześnie w wersecie 11 nazywa nas „pielgrzymami i wychodźcami”. Pomimo, że jesteśmy królami i kapłanami, to w tym świecie jesteśmy „skromnymi pielgrzymami” i „znieważanymi przybyszami”, ponieważ nasze królestwo i kapłaństwo nie są z tego naturalnego świata.]

 

Zwróć uwagę na podobieństwo Wyjścia 19:5-6 i 1 Piotra 2:9-11. Ten fragment z Piotra 2:9-11 został napisany w kontekście Nowego Przymierza, w którym my wszyscy jesteśmy kapłanami przed Bogiem (w przeciwieństwie do Starego Przymierza, w którym nieliczni mieli „przywilej” kapłaństwa). W związku z tym, „Przymierze”, o którym mowa w Księdze Wyjścia 19: 5 jest naprawdę Nowym Przymierzem. Gdyby lud Izraela dążył do Nowego Przymierza, w którym można zbliżyć się do Boga – Ognia Trawiącego (Jeremiasza 31: 31-34, List do Hebrajczyków 4: 14-16, List do Hebrajczyków 12: 28-29), to stałby się narodem kapłańskim. Ponieważ jednak zdecydował się pozostać z dala od Boga, wbezpiecznejodległości Starego Przymierza (Powt. Prawa 5:23-27), kapłaństwo zostało przypisane tylko nielicznym.

 

W Starym Przymierzu królowanie i kapłaństwo musiały być od siebie oddzielone. W Nowym Przymierzu królowanie i kapłaństwo mogą być zintegrowane:

 

Gdy zaś doszedł do potęgi, wzbiło się w pychę jego serce ku własnej jego zgubie i sprzeniewierzył się Panu, Bogu swemu. Wszedł mianowicie do przybytku Pańskiego, aby złożyć ofiarę z kadzidła na ołtarzu kadzenia. (17) Za nim poszedł kapłan Azariasz, a z nim osiemdziesięciu kapłanów Pana, ludzi śmiałych, (18) którzy wystąpili przeciwko królowi Uzzjaszowi, mówiąc do niego: Nie twoja to rzecz, Uzzjaszu, składać ofiary z kadzidła Panu, rzecz to kapłanów, synów Aarona, którzy są poświęceni na to, by kadzić. Wyjdź z przybytku, gdyż dopuściłeś się zniewagi, a nie przyniesie ci to chwały przed Panem, Bogiem. (19) Uzzjasz rozgniewał się, a miał właśnie w ręku kadzielnicę do kadzenia. A gdy tak gniewał się na kapłanów, wystąpił trąd na jego czole wobec kapłanów w świątyni Pańskiej przy ołtarzu kadzenia. (20) Gdy arcykapłan Azariasz zwrócił się ku niemu, jak również wszyscy kapłani, oto trąd był na jego czole; wypchnęli go więc stamtąd, zresztą on sam śpiesznie wyszedł, gdyż Pan go nawiedził. (21) I był król Uzzjasz trędowaty aż do swojej śmierci, i mieszkał w domu odosobnionym dla trędowatych, gdyż był wyłączony z świątyni Pańskiej, a Jotam, jego syn, sprawował zwierzchnictwo nad pałacem królewskim i sądził prosty lud.” (2 Kronik 26:16-21)

 

„A gdy Skrzynia Pańska dotarła do Miasta Dawida, Michal, córka Saula, wyjrzała przez okno i widziała, że król Dawid skakał i tańczył przed Panem, i wzgardziła nim w swoim sercu. (17) Tak więc sprowadzili Skrzynię Pańską i ustawili ją w miejscu dla niej przeznaczonym, w środku namiotu, który Dawid kazał dla niej rozpiąć, i złożył Dawid przed Panem ofiary całopalne i ofiary pojednania. (18) A gdy Dawid dokończył składania ofiar całopalnych i ofiar pojednania, pobłogosławił lud w imieniu Pana Zastępów. (19) I kazał rozdzielić między cały lud, między całe pospólstwo izraelskie, każdemu mężczyźnie i każdej kobiecie po jednym bochenku chleba, po kawałku mięsa i po jednym placku rodzynkowym, po czym cały lud rozszedł się, każdy do swojego domu. (20) Gdy Dawid powrócił do domu, aby pobłogosławić swój dom, wyszła na jego spotkanie Michal, córka Saula, i rzekła: Jakże wspaniale zachował się dziś król izraelski, który obnażył się dzisiaj na oczach niewolnic swoich wojowników, jak obnaża się chyba tylko jakiś lekkoduch. (21) A Dawid rzekł do Michal: To przed Panem tańczyłem, przed Panem, który wybrał raczej mnie niż twojego ojca i niż cały jego dom, aby ustanowić mnie księciem nad ludem Pańskim, (22) a choćbym jeszcze bardziej się poniżył niż tym razem i stał się w twoich oczach godnym pogardy, to jednak u tych niewolnic, o których mówiłaś, będę poważany.(2 Samuel 6:16-22)

 

Zwróć uwagę, że podczas gdy król Uzzjasz został porażony trądem za działanie jako kapłan, to król Dawid został pobłogosławiony. Dlaczego? Ponieważ król Uzzjasz chciał być kapłanem w strukturach Starego Przymierza. Wszedł do budynku świątyni, który był fizycznym symbolem kapłaństwa Starego Przymierza, i próbował działać jakby był kapłanem Aarona. Król Dawid z kolei, nie wszedł do budynku świątyni. Wszedł do prostego namiotu, który rozpiął nad Arką Przymierza, będącą symbolem kapłaństwa Nowego Przymierza, ponieważ mówi o zbliżaniu się do Boga w Miejscu Najświętszym (Hebrajczyków 10:19-20, 6:19, 9:3). Dawid nie pretendował do roli kapłana Aarona. Działał w zupełnie innym paradygmacie, którego symbolem był prosty namiot nad Arką Przymierza. To dlatego Dawid mógł usługiwać przed budzącą grozę Arką Przymierza, a Uzzjasz nie mógł usługiwać nawet w miejscu Świętym, które nie było tak święte jak Miejsce Najświętsze (miejsce, w którym zazwyczaj trzymano Arkę Przymierza).

 

Zwróć też uwagę, że Uzzjasz i Dawid mieli inne nastawienie w swoich sercach kiedy próbowali usługiwać. Podczas gdy serce Uzzjasza stało się dumne z powodu „swoich” osiągnięć (2 Kronik 26:16), serce Dawida było pełne pokory. Będąc królem Izraela, Dawid nie zawahał się, żeby skakać i tańczyć przed Panem jak „nędzny” sługa (2 Samuel 6:16, 22). To ukazuje ważną różnicę pomiędzy wierzącymi Starego i Nowego Przymierza: wierzący Starego Przymierza skupiają się na „randze” i „hierarchii”; dzielą wierzących na kasty, i są oczywiście przekonani, że należą do tej właściwej kasty, a inni należą do niższej kasty, gdyż są gorsi. Postrzegają Boże względy i łaskę wobec nich jako „potwierdzenie”, że muszą należeć „wyższej” kasty. Wersety poprzedzające 2 Kronik 26:16 pokazują, że Bóg w potężny sposób okazał względy Uzzjaszowi. To był powód dlaczego Uzzjasz nagle uwierzył, że jest „z natury lepszy” od innych. Ponieważ Stare Przymierze jest przymierzem zewnętrznych zasług, uważał Boże względy jako „prawnie zasłużone”, nie „dar miłosierdzia”. Z kolei Dawid postrzegał Bożą łaskę względem niego jako znak Bożej miłości, a nie jako oznakę swojej „wielkości”. To dlatego Dawid przypomina swojej żonie Michal (wierzącej Starego Przymierza), że Bóg go wybrał na króla gdy był prostym „pastuszkiem”, lekceważonym przez braci i ojca (w21, Psalm 78:70, 1 Samuel 16:1-13). Dawid postrzegał swoje królowanie jako znak Bożej łaski i miłosierdzia dla słabego człowieka, nie jako znak swojej „wrodzonej wyższości” nad innymi.

 

„Gdy oglądam niebo twoje, dzieło palców twoich, Księżyc i gwiazdy, które Ty ustanowiłeś: (5) Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz, Lub syn człowieczy, że go nawiedzasz? (6) Uczyniłeś go niewiele mniejszym od Boga, Chwałą i dostojeństwem uwieńczyłeś go. (7) Dałeś mu panowanie nad dziełami rąk swoich, Wszystko złożyłeś pod stopy jego: (8) Owce i wszelkie bydło, Nadto zwierzęta polne, (9) Ptactwo niebieskie i ryby morskie, Cokolwiek ciągnie szlakami mórz. (10) Panie, Władco nasz, jak wspaniałe jest imię twoje na całej ziemi!(Psalm 8:4-10)

[Według wstępu do Psalmu 8 w oryginalnym tekście hebrajskim, ten psalm został napisany przez Dawida]

 

Zauważ, że Dawid przypisuje potencjał do wyniesienia na pozycję „człowieka” w ogóle, i do tytułu „syna człowieczego” (w5) nie tylko sobie lub „garstce uprzywilejowanych i najwyższej postawionych”. W Duchu zdał sobie sprawę, że z jakiegoś cudownego powodu nasza słaba ludzka nieistotność zwraca uwagę Boga Wszechmogącego, i nawet w naszej ludzkiej słabości, On pragnie nas wywyższyć, „uwieńczyć nas chwałą i dostojeństwem” (w6). Dawid widział każdego człowieka jako potencjalnego króla ukoronowanego dla Boga. W związku z tym postrzegał swoje królowanie i królowanie wszystkich ludzi, jako znak Bożego miłosierdzia. Wiedział, że Bóg obdarza łaską tych, których On chce, co oznacza, że nikt nie może domagać się od Niego łaski jako prawa. Dlatego też, gdy Bóg Izraela obdarza nas swoją łaską, naszą postawą musi być wdzięczność, a nie duma, gdyż potencjalna gloryfikacja jest przynależna całej kruchej ludzkości, a nie „kilku najwyższym”. Wierzący Nowego Przymierza tacy jak Dawid rozumieją to; a wierzący Starego Przymierza jak Uzzjasz – nie.

 

Zwróć uwagę, że po tym, jak Dawid usługiwał przed Arką Przymierza, nadał ludziom chleb, wino i błogosławieństwo:

 

„A gdy Dawid dokończył składania ofiar całopalnych i ofiar pojednania, pobłogosławił lud w imieniu Pana Zastępów. (19) I kazał rozdzielić między cały lud, między całe pospólstwo izraelskie, każdemu mężczyźnie i każdej kobiecie po jednym bochenku chleba, po kawałku mięsa i po jednym placku rodzynkowym (w ang. po butelce wina), po czym cały lud rozszedł się, każdy do swojego domu..” (2 Samuel 6:18-19)

 

To pokazuje, że Dawid zachował się jak kapłan Melchizedeka (Rodzaju 14:17-20), nie jak kapłan Aarona. Zauważ, że pobłogosławił cały lud, każdego pojedynczego człowieka, zarówno kobiety jak i mężczyzn. To podkreśla fakt, że kapłani Melchizedeka są kapłanami Nowego Przymierza, którzy potencjał do wywyższenia u całej ludzkości. To także poświadcza fakt, że kapłani Melchizedeka są „z natury dawcami”. Po tym, jak Dawid usługiwał przed Panem, nie wyszedł z przybytku oczekując, że ludzie oddadzą mu chwałę czy dobra materialne. Przeciwnie, wyszedł, żeby dawać. Dawał za darmo chleb, wino i błogosławieństwo, gdyż za darmo został obdarowany przed Arką Przymierza (Mateusz 10:7-8), i nie miał przy tym względu na osobę (Dzieje Ap. 10:34-35). Zwróć też uwagę, że Dawid nie był skąpy w dawaniu; dał po całym bochenku (nie po kromeczce) chleba, po solidnym kawałku mięsa i po całej flaszce (nie małym kieliszku) wina. Kapłani Melchizedeka nie są skąpymi dawcami, ponieważ są gotowi oddać całe swoje życie, aby w życiu innych ludzi wypełniły się Boże plany.

 

Królowie Starego Przymierza nie mogą być kapłanami, ponieważ nie wznoszą swojego wzroku, aby wpatrywać się w El Eliona, Boga Najwyższego. Z tego też powodu nie mogą zrozumieć, że wszelkie ludzkie, ziemskie wywyższenie czy wielkość są niczym w porównaniu z Wielkością El Eliona. Dlaczego? Ponieważ ziemska wielkość jest ograniczona, a wielkość El Eliona jest nieskończona. Każdy student matematyki ci powie, że każda liczba podzielona przez nieskończoność równa się zeru, nawet jeśli tą liczbą jest 100 miliardów trylionów (dla tych, którzy są uczuleni na punkcie „właściwego” użycia terminologii matematycznej, granica A / x, gdzie x dąży do nieskończoności, jest równa 0, bez względu na wartość A, będącą określoną liczbą rzeczywistą). Królowie Starego Przymierza nie mogą być kapłanami Boga Najwyższego, ponieważ Go nie znają. Ale królowie Nowego Przymierza, mogą być kapłanami El Eliona, bo Go znają i wzywają wszystkich ludzi, aby się z Nim złączyli. Widzą bezpośrednią linię porozumienia, która rozciąga się od skromnego, „znikomego” człowieka, wznosząc się do Boga Najwyższego. Mogą działać jako prawdziwi kapłani Melchizedeka dla innych, bo znają przynależny „gloryfikujący” potencjał tkwiący w ludzkiej słabości. Królowie i kapłani Nowego Przymierza mogą ujrzeć swój własny, królewski, chwalebny potencjał, i widzą go w innych, do tego stopnia, że gotowi są złożyć siebie w kapłańskim wstawiennictwie za innych.

 

Bracie i siostro, kiedy następnym razem usłyszysz, jak kaznodzieja mówi o „królach” i „kapłanach” jako o oddzielnych kategoriach ludzi w „Ciele Chrystusa”, to możesz być pewien, że słuchasz króla lub kapłana Starego Przymierza, który jeszcze nie poznał Boga Najwyższego. Nad takimi ludźmi rozciąga się niebo z brązu, które nie pozwala im zajrzeć do Miejsca Najświętszego. Pod nimi znajduje się ziemia z żelaza, która nie pozwala im dojrzeć swoich bliźnich jako potężne drzewa, które mogą wyrosnąć z ziemi i dosięgnąć Boga Najwyższego.

 

„Niebo, które jest nad twoją głową, stanie się jak miedź, a ziemia, która jest pod twoimi nogami, jak żelazo.(Powt. Prawa 28:23)

 

Królowie i kapłani Starego Przymierza nie będą dziedzicami u Boga i nie będą z Nim panować. Z kolei wierzący Nowego Przymierza (którzy są zarówno królami jak i kapłanami według porządku Melchizedeka) odziedziczą wszystko, i na zawsze będą panować z Bogiem Najwyższym.

 

„Jej to trzymamy się jako kotwicy duszy, pewnej i mocnej, sięgającej aż poza zasłonę, (20) gdzie jako poprzednik wszedł za nas Jezus, stawszy się arcykapłanem według porządku Melchisedeka na wieki.” (Hebrajczyków 6:19-20)

 

„I zatrąbił siódmy anioł; i odezwały się w niebie potężne głosy mówiące: Panowanie nad światem przypadło w udziale Panu naszemu i Pomazańcowi jego i królować będzie na wieki wieków. (16) A dwudziestu czterech starszych, którzy siedzą na tronach swoich przed Bogiem, upadło na oblicza swoje i oddało pokłon Bogu, (17) mówiąc: Dziękujemy ci, Panie, Boże Wszechmogący, który jesteś i byłeś, że przejąłeś potężną władzę swoją i zacząłeś panować; (18) i popadły w gniew narody, lecz i twój gniew rozgorzał, i nastał czas sądu nad umarłymi, i oddawanie zapłaty sługom twoim prorokom i świętym, i tym, którzy się boją imienia twego, małym i wielkim, oraz wytracenia tych, którzy niszczą ziemię. (19) I otworzyła się świątynia Boża, która jest w niebie, i ukazała się Skrzynia Przymierza jego w świątyni jego; i zaczęło się błyskać i głośno grzmieć, i przyszło trzęsienie ziemi, i spadł wielki grad.(Objawienie 11:15-19)

[Tych 24 starszych (w16) reprezentuje 24 grupy kapłanów Lewickich (1 Kronik 24:1-19), którzy byli cieniem 24 twarzy aspektów kapłaństwa duchowego. A zatem ten fragment jeszcze raz mówi o królowaniu i kapłaństwie w tym samym kontekście. Zwróć też uwagę, że „Arka Przymierza” była widziana w Jego świątyni (w19), co wskazuje na kapłaństwo Melchizedeka i otwarte niebo, przez które wierzący Nowego Przymierza mają dostęp do Boga.

 

„A gdy ją wziął, upadły przed Barankiem cztery postacie i dwudziestu czterech starców, a każdy z nich miał harfę i złotą czaszę pełną wonności; są to modlitwy świętych. (9) I zaśpiewali nową pieśń tej treści: Godzien jesteś wziąć księgę i zdjąć jej pieczęcie, ponieważ zostałeś zabity i odkupiłeś dla Boga krwią swoją ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu, (10) i uczyniłeś z nich dla Boga naszego ród królewski i kapłanów, i będą królować na ziemi.(Objawienie 5:8-10)

[Prawdziwy kapłan Melchizedeka jest gotowy zostać „zabitym”, żeby odkupić innych dla Boga Najwyższego, nie dla swojego przyziemnego ja (w9). Tacy kapłani są „królami i kapłanami”, którzy będą panować na Ziemi.]

 

Jest jeszcze tyle do powiedzenia o dziesięcinie, ale podzielimy się tym w następnym artykule

Źródło http://shamah-elim.info/tithe2.htm

Jedna odpowiedź to “Dziesięcina (część 2)”

Trackbacks/Pingbacks

  1. Noe Leon – Dziesięcina (część 2) | niezatrzymywalna - 28 czerwca 2015

    […] Dziesięcina (część 2) […]

Dodaj komentarz